Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Smugi na ścianie i strup na suficie


Gość Liotrek Pesiak

Recommended Posts

To już ciężko powiedzieć nie widząc. Jeśli na suficie jest gładź gipsowa lub gruba warstwa starych powłok malarskich, to wokół takich oskrobanych miejsc może potem odchodzić /zostawać na wałku wierzchnia warstwa. Możesz próbować delikatnie "liznąć" drobną siatką, jeśli bardzo Cię te miejsca drażnią. Potem zrób "zaprawki" farbą sufitową (cieńką warstwą, tak żeby nie było smug).

Ps

Teraz doczytałem - 0,5mm średnicy? To mogą być równie dobrze zanieczyszczenia ze starego wałka, chce Ci się z tym bawić? Jeśli to jest na całej powierzchni, to najlepiej cały sufit przeszlifować jw i zagruntować.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 94
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość Liotrek Pesiak

(nauczcie mnie edytować wiadomości, proszę^^)

 

A czy jeżeli tych strupów 0.5mm jest, dajmy na to, 5-20 na całej powierzchni, to mogę je zadrapać bez gruntowania/ z gruntowanie, czy albo szlif i grunt całego sufitu, albo sobie odpuścić? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Koledzy, koleżanki, moi mili Państwo...

Wiem, że opis i zdjęcia sytuacji nie pozwolą naświetlić problemu w 100%, ale musimy spróbować, ponieważ dzisiaj zacząłem malowanie i już dzisiaj czuję rezygnację, zwątpienie...

Otóż, malowanie postanowiłem rozpocząć od zwieńczenia ścian z sufitem, ponieważ planowałem robić później "odcinkę". Jako, że taśma ma 25mm szerokości stwierdziłem, że użyję wałka 5cm (mniejszych nie znalazłem). Do dyspozycji miałem trzy sztuki- z runem 10cm, z runem 5cm oraz piankowy. Którego bym nie użył, w jaki sposób bym nie malował, uzyskuję tragiczny efekt. Na chwilę obecną jestem po trzeciej warstwie, a i tak z powodzeniem można powiedzieć jaki kolor był pod spodem.

Nie mam pojęcia co robić, w czym leży problem. Ściany były bez ubytków, nie pyliły, nie odchodziła od nich farba. Przygotowania zakończyłem więc na jej odkurzeniu (odpyleniu). Tak zaprawiony rozpocząłem malowanie.

 

Czy ktoś potrafi chociaż strzelić w czym może leżeć problem? Czy to kwestia ściany, wałka, sposobu malowania czy może samej farby (akrylowa Dulux, Crystal White)? Aż boję się malować później ścian Beckersem, bo szkoda pieniędzy.

 

W załączniku przesyłam zdjęcia ściany, aby mniej więcej pokazać jaki jest stopień jej gładkości, a także fotografie efektu trzeciego malowania.

 

Wiem, że dla wielu może się to wydać śmieszne, ale, naprawdę, liczę na Was, potrzebuję Waszej pomocy.

Ściany ogólnie

43408803_274083943236544_2396333666583183360_n.jpg

43422646_461574390997848_8090997904900096000_n.jpg

 

Efekty (druga, dolna linia bierze się stąd, iż wałek piankowy i 10cm runa miał 5cm długości, natomiast ten z włosiem 5cm miał 6cm długości)

43286860_2099720636746337_635812394265739264_n.jpg

43443775_338920520208376_6120290304735051776_n.jpg

43511014_311960876268483_3975379449519538176_n.jpg

 

 

PS

Zdaję sobie sprawę nie gorzej od Was, iż trzeba było się liczyć z takim obrotem spraw, skoro nie miałem do czynienia z malowaniem ścian nigdy wcześniej. Po prostu jestem w szoku, że otrzymuję taki rezultat swojej pracy.

Edytowane przez Liotrek Pesiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że stary kolor to ta ostra zieleń?

Nie zapytałeś - pokrycie takich mocnych kolorów to jest wyzwanie. Najprościej użyć pośredniej warstwy białej farby (może być podkładowa, ew zwykła matowa). Możesz też malować do skutku nowym kolorem.

W temacie "struktury", jeśli ściana przed malowaniem jest gładka, to kwestia doboru stopnia nasączenia wałka farbą (ja nie stosuję gąbki/pianki), za suchy nie kryje, za mokry zostawia bąbelki. Jeśli ogrzewasz pomieszczenie podczas malowania , to nie przesadź, żeby farba miała czas na "rozlanie" się na ścianie przed wyschnięciem - inaczej też zostanie struktura.

Upewnij się też (patyczkiem do mieszania), że DOKŁADNIE rozmieszałeś farbę i na ściankach i dnie puszki nie został gęsty osad - zawiera pigmenty których brak wpływa na jakość krycia.

Zaczynasz malowanie od ścian? Ja wolę od sufitu - malujesz na biało sufit z zakładką na ścianę, po wyschnięciu naklejasz taśmę do odcinki i dociągasz do niej kolor. Przy Twoim sposobie będziesz musiał uważać, żeby nie zrobić białych "piegów" na odnowionej ścianie.

I nie stresuj się - każdy kiedyś miał ten pierwszy raz :)

Ps

Nie chce mi się szukać - farba "crystal white" ma efekt połysku czy matu/satyny? Jeśli połysk to wszelkie niedoskonałości ściany będą bardziej widoczne.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Na szczęście jest to matowy ;)

Co do obecnego problemu- to nie tak, że jest teraz super, ale przez te parę godzin, gdy spytałem, wszystko zaczęło wyglądać zauważalnie lepiej. Może trzeba przeznaczać większe odstępy czasu pomiędzy warstwami, niż zaleca producent (2-3h)?

Co do kolejności malowania, też zaczynam od sufitu, się wałek 25cm nie jest zakończony włosiem, a plastikiem, więc nie pokryłby mi zwieńczenia sufitu ze ścianami, natomiast malując nim te fragmenty znacznie wyjechałbym na ścianę.

 

Planowałem więc najpierw małym wałkiem/pędzlem pomalować wszystkie rogi i te 5cm ścian od sufitu, a dopiero potem sufit- odradzanie? Wiem, że nikt za mnie tego nie zrobi, się jaką macie radę na teraz? Jeszcze raz przejechać w tych miejscach, a potem sufit, czy od razu sufit, czy może zmyć nałożoną warstwę pod sufitem (to co widać na zdjęciach) i zacząć od nowa malowanie?

 

Pyt.2- czym mają być "białe pro na odnowionej ścianie"? Jak powstają i jak ich uniknąć?

Edytowane przez Liotrek Pesiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odstępy musisz wyczuć niestety (kwestia wilgotności, temperatury i indywidualnych cech farby) pamiętając o możliwie szybkim demontażu taśmy. Jeśli zaczynasz od sufitu, to ok. Bardzo dobrze kombinujesz z narożnikami (to samo przy malowaniu ścian, najpierw rogi i trudno dostępne miejsca, potem płaszczyzna). Jeśli nie chcesz bezproduktywnie czekać na wyschnięcie, to pomaluj kolejno:

biała farba:

naroża 1 (i jeśli trzeba, to po wyschnięciu kolejna) warstwa

sufit 1 warstwa

naroża ostatnia warstwa

sufit ostatnia warstwa

Całkowity efekt krycia uzyskujesz po pełnym wyschnięciu farby.

Pisząc o białych piegach na gotowych ścianach miałem na myśli odpryski farby z wałka przy malowaniu sufitu). Ciężko ich uniknąć - wałek zawsze trochę pryska. Dlatego najpierw sufit potem ściany - na ścianie też musisz uważać przy suficie, żeby z kolei nie zrobić kolorowych piegów na pięknym, białym suficie, ale to już łatwiej (pomału prowadź wałek, nie za mokry, możesz poziomo).

Ps

Oprócz poprawności rozmieszania sprawdź czy farba "jest w terminie przydatności", czasem się trafi bubel po terminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Okej, dzięki wielkie za wszystkie rady!

Postaram się dzisiaj raz jeszcze pomalować narożniki, a następnie jedną warstwę na sufitach ( późno wracam, więc na więcej nie starczy czasu :/ ). Jutro natomiast mógłbym machnąć sufitu drugi raz, a potem zostaną ściany^^

 

Mam nadzieję, że teraz już wszystko pójdzie lepiej :p Tak czy inaczej, standardowo, będę Was dalej męczył, jeśli ponownie znajdę się w tarapatach :3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Moi drodzy,

wydaje mi się, że minęły wieki, a dopiero dzisiaj skończę malować zwieńczenia ścian z sufitami oraz same sufity.

Dulux Crystal White jest... ciężko rzec, ale faktem jest, że dzisiaj będzie kładziona na sufit trzecia warstwa. Zapewne przyczynia się do tego fakt, że jestem w tym biznesie nowy, ale czy jest szansa, aby zwiększyć jakoś moje szanse na zaskakująco pozytywny efekt końcowy? Może ostatnią warstwę potraktować na przykład Fluggerem, albo zamiast klasycznych wałków z Obi (które wydają się OK pomijając sporadyczne gubienie runa) zakupić jakieś specjalne?

 

Teraz nie jest tragicznie i wiem, że przy pierwszym razie nie ma co się spodziewać cudów, ale jestem otwarty na propozycje co do zwiększenia moich szans na wielki sukces ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też słyszałem o Duluxach... ale dawno nie używałem, więc nie mogę potwierdzić /zaprzeczyć.

W czym problem - jakość powierzchni, krycia czy wszystko razem?

"Wielki sukces" to wypadkowa szeroko rozumianej jakości farby (gęstość - czasem delikatnie trzeba rozcieńczyć, rozmieszanie itp), narzędzia (tu ciężko poradzić - różne wałki sprawdzają się na różnych powierzchniach i przy różnych farbach, ale ogólnie można powiedzieć, że najlepsze są wałki... lekko używane; każdy nowy będzie początkowo "liniał" z włosia, więc warto o wałek zadbać /dobrze umyć ) i powierzchni (przygotowanie). Przydatne jest też doświadczenie :).

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Widać po prostu jak chodził wałek (smugi?) oraz gdzieniegdzie widać jakby trochę inny kolor.

Ciężko mi rzec czego to kwestia, ale może warto dać te100zł/3L Fluggera- przynajmniej nie będzie potem wyrzutów, że nie spróbowałem :D

Edytowane przez Liotrek Pesiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli widać smugi po wałku, to albo zostawiłeś niedomalowane miejsca przy 2 warstwie i miejscami jest jedna warstwa, albo wałek był zbyt mokry i zostawiał podczas dociskania (czasem zbyt mocnego) ślady których nie udało się rozetrzeć - takie "wałki"- przy obu lub jednej krawędziach. Nową/inną farbę możesz testować po całkowitym związaniu i wyschnięciu obecnej powłoki. Pewnie będzie miała inny odcień bieli - musisz położyć min 2 warstwy żeby zakryć obecną farbę.

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Możliwe, że zbyt mocno dociskałem wałek :/

Ostatnia warstwa została położona jakieś 6h temu- nie powinienem malować inną farbą (Flugger na Duluxa), jeśli planuję położyć tylko jedną warstwę (na drugą mi nie starczy)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Liotrek Pesiak

Drogie Koleżanki i Koledzy,

raz jeszcze chciałbym zasięgnąć Waszej opinii. Otóż wczoraj wieczorem pomalowałem sufit Fluggerem, o czym wspominałem powyżej. Dzisiaj rano zobaczyłem takie o to ciemniejsze ślady (widoczne na zdjęciach). Czy to możliwe, ze akurat w tych miejscach farba jeszcze nie wyschła i mam spokojnie czekać czy niepoprawnie zostały one zamalowane? Jeżeli to ten drugi wariant, to co mogę z tym zrobić?

 

Będę bardzo wdzięczny za odpowiedz!

 

43732144_970993916420647_1176216247579181056_n.jpg

43734034_2179733575627751_6978549358887174144_n.jpg

43787936_325636664860590_2679320338638045184_n.jpg

43880399_697254007309281_4426710096340320256_n.jpg

Edytowane przez Liotrek Pesiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze widać na zdjęciach, to są to miejsca w których farba nie została dobrze roztarta - malowałeś pewnie przy innym oświetleniu (kąt padania, sztuczne /naturalne) . Możesz spróbować zamalować te miejsca ruchem wałka prostopadle do ostatniej warstwy - którą jak dobrze widzę kładłeś prostopadle do okna (albo przynajmniej te miejsca tak malowałeś).

Natomiast takie wady mogą zawsze się pojawić /uwidocznić przy malowaniu w innym (sztucznym) i oglądaniu w innym świetle (to kwestia wprawy w rozcieraniu "na słuch") - pytanie na ile kłuje w oczy.

Edytowane przez przemo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...