Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Historia nierozpoczętej budowy / PRZESTROGA


mjn

Recommended Posts

Jak żona chce się z Tobą rozwodzić z powodu niepowodzenia w negocjacjach to ja nie wiem. Co to będzie w poważniejszych sprawach...

 

Żona nie przetrwała próby puść ją wolno niech spada, ty możesz mieć jeszcze dwie bo mężczyźni do 50 fajnie się trzymają jak o siebie dbają a ona to już towar 3 kategorii (wiekowej ) a juz węglowodany i grawitacja też zrobią swoje. Powodzenia i się nie łam. Ja ten błąd popełniłem i naprawiłem został mi ładny dom pod warszawą, córka nastolatka i alimenty jestem samotnym tatą i cóż w tym złego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, tak sobie czytam twoją historię, mjn

i widzę, że się strasznie spinasz z tym kupowaniem/budowaniem domu.

 

I wydaje mi się, że Tobie się wydaje ;) , że szybkie zamieszkanie w nowym domu uspokoi Twoją żonę i poniekąd ocali waszą rodzinę.

Moim zdaniem : przyjrzyj się swojemu małżeństwu i swoje siły skup najpierw na nim.

Wasz problem nie leży w domu ...

Jak będziecie silni jako małżeństwo to i dom się znajdzie.

 

Dokładnie , ładnie napisane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniała mianowicie moja byla żona też miała ciśnienie na dom kopiliśmy działkę a za niespełna 11 miesięcy dom już był gotowy i sie wprowadziliśmy i dopiero zaczęły się problemy i smutne koleje losu mojego małżeństwa. W roku złożenia pozwu o rozwód zanim to nastąpiło była żona miała ciśnienie na dokończenie tarasu podłogi w garażu i kilku detali bo szykowała dom dla siebie mając pewność że go dostanie po rozwodzie. Niestety prawo jest nieco inne niż w serialach dla debilek dlatego domu nie dostała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli waszym problemem jest brak miejsca, to ja bym kupiła najpierw większe mieszkanie. Jeśli dobrze rozumiem syna masz już jako tako dużego, jeszcze kilka lat i pójdzie na studia, a potem na swoje. Zostanie Ci spory dom i was dwoje. Jeśli teraz przeniesiecie się do większego mieszkania, to potem na spokojnie możecie strzelić sobie ładną, wygodną parteróweczkę. A przede wszystkim za 2-3 lata skończy się boom i wybudujecie się taniej niż teraz.

 

Trzymam kciuki za Wasze małżeństwo. Zamiast inwestować czas w szukanie domu, szukajcie siebie :) A dom się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gaweł,

 

wybacz, ale nie zgadzam się z Twoimi radami co do życia mjn.

I nie to miałam na myśli pisząc mój post.

Ty jesteś przekonany, że wygrałeś w swoim życiu. Ale to tylko Twój punkt widzenia, niestety ...

 

Sugerowałam raczej, że skoro są problemy - to trzeba je rozwiązać, naprawiać i przyłożyć się do życia w małżeństwie.

To bywa trudne, a nawet bardzo trudne , ale kto powiedział, że będzie łatwo ...

Problemy prędzej czy później dopadają każdy związek, pytanie tylko co się z tym zrobi.

Bo jakoś mam wrażenie, że wielu z nas zbyt pochopnie wybiera pozornie lepszą drogę w postaci ewakuacji ze związku.

Albo myśli, że urodzenie dziecka czy budowa domu/ kupno mieszkania naprawi związek - a to zazwyczaj działa jak lichy plaster na wrzodziejącą ranę.

 

Nie wiem jakie problemy w samym małżeństwie ma mjn, ale skoro jego żona wspomina o rozwodzie, to coś jest na rzeczy i przypuszczam, że kupno domu raczej tych problemów nie załatwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gaweł,

 

wybacz, ale nie zgadzam się z Twoimi radami co do życia mjn.

I nie to miałam na myśli pisząc mój post.

Ty jesteś przekonany, że wygrałeś w swoim życiu. Ale to tylko Twój punkt widzenia, niestety ...

 

Sugerowałam raczej, że skoro są problemy - to trzeba je rozwiązać, naprawiać i przyłożyć się do życia w małżeństwie.

To bywa trudne, a nawet bardzo trudne , ale kto powiedział, że będzie łatwo ...

Problemy prędzej czy później dopadają każdy związek, pytanie tylko co się z tym zrobi.

Bo jakoś mam wrażenie, że wielu z nas zbyt pochopnie wybiera pozornie lepszą drogę w postaci ewakuacji ze związku.

Albo myśli, że urodzenie dziecka czy budowa domu/ kupno mieszkania naprawi związek - a to zazwyczaj działa jak lichy plaster na wrzodziejącą ranę.

 

Nie wiem jakie problemy w samym małżeństwie ma mjn, ale skoro jego żona wspomina o rozwodzie, to coś jest na rzeczy i przypuszczam, że kupno domu raczej tych problemów nie załatwi.

 

Bo to nie były rady tylko własne smutne doświadczenia. Odwołałem się do sytuacji autora wątku bo moją uwagę zwróciły podobieństwa do tego co przeżyłem. Swoje rady na temat starania się o małżeństwo sobie daruj to nie ja odszedłem , nie można a zmienić zachowania innej osoby i zmusić do małżeństwa. Każda sytuacja jest inna i dlatego odbieranie tego co mnie spotkało jako porady jest błędne, nie będę się zwierzał publicznie na forum bo to nie miejsce od tego. Mam doświadczenia to się nimi dziele i tyle.

 

Gdyby ktoś 15 lat temu mi napisał to co ja napisałem to bym się co najmniej zastanowił i może nie dawał sie poniżać tak długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gaweł,

 

wybacz, ale nie zgadzam się z Twoimi radami co do życia mjn.

I nie to miałam na myśli pisząc mój post.

Ty jesteś przekonany, że wygrałeś w swoim życiu. Ale to tylko Twój punkt widzenia, niestety ...

 

Sugerowałam raczej, że skoro są problemy - to trzeba je rozwiązać, naprawiać i przyłożyć się do życia w małżeństwie.

To bywa trudne, a nawet bardzo trudne , ale kto powiedział, że będzie łatwo ...

Problemy prędzej czy później dopadają każdy związek, pytanie tylko co się z tym zrobi.

Bo jakoś mam wrażenie, że wielu z nas zbyt pochopnie wybiera pozornie lepszą drogę w postaci ewakuacji ze związku.

Albo myśli, że urodzenie dziecka czy budowa domu/ kupno mieszkania naprawi związek - a to zazwyczaj działa jak lichy plaster na wrzodziejącą ranę.

Nie wiem jakie problemy w samym małżeństwie ma mjn, ale skoro jego żona wspomina o rozwodzie, to coś jest na rzeczy i przypuszczam, że kupno domu raczej tych problemów nie załatwi.

 

A kim ty jesteś aby oceniać innych czy robią coś pochopnie lub nie? I skąd wiesz ile czasu podejmowali taką decyzję ? Ja np 4 lata i co to jest pochopnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gaweł,

 

wybacz, ale wyżej napisałeś cytuję:

 

"Żona nie przetrwała próby puść ją wolno niech spada, ty możesz mieć jeszcze dwie bo mężczyźni do 50 fajnie się trzymają jak o siebie dbają a ona to już towar 3 kategorii (wiekowej ) a juz węglowodany i grawitacja też zrobią swoje. Powodzenia i się nie łam."

 

No może to i nie rada, widać nie zrozumiałam ...

 

Co do reszty to Ty nie zrozumiałeś i nie wiem dlaczego wszystko wziąłeś do siebie?

Nigdzie Cię nie oceniam a tym bardziej nie pytam o Twoje życie. Nie moja sprawa co, jak i kiedy i kompletnie mnie to nie interesuje.

Tym bardziej, że wątek nie o tobie.

 

Zauważyłeś, że napisałam ogólnie, o "nas " jako o społeczeństwie? Nie o Tobie, nie o mjn, nie o sobie ...

 

A bohaterowi tego wątku mjn zasugerowałam jedynie, że może idzie nie w tym kierunku.

 

I tyle,

a Ty się trochę wkurzyłeś, co ? ;) Niepotrzebnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...