RadoRado 13.10.2018 10:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2018 Aby nie być gołosłownym patrz załącznik.W instalacjach z zaworami termostatycznymi najlepiej pompa z funkcją Autoadapt np.Grundfos Alpha 2 Hmmm, muszę sprawdzić jaką mam pompę, ale trzyma ciśnienie w sumie cały czas pomimo pracy głowic i domykaniu praktycznie do 0 doły, bo tam szybciej się zamyka nie zawuażyłem wzrostu ciśnienia. Kocioł ma wbudowaną pompę jak i naczynie przeponowe i inne duperele więc i może reguluje sam ciśnienie na pompy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadoRado 13.10.2018 10:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2018 Zawór ochronny nie jest przyczyną nierównomiernego nagrzewania się grzejników, w takim wypadku dłużej trwa zanim osiągną one temperaturę roboczą, ale wszystkie powinny równomiernie się rozgrzewać. Już wiem, że masz inne zawory, ale zasada regulacji jest ta sama i ja bym jednak spróbował zrównoważyć instalację zaczynając od wszystkich zaworów maksymalnie otwartych i stopniowo skręcając najcieplejsze grzejniki. Po kilku godzinach lub dniach uzyskasz w miarę równomierne grzanie wszystkich, założysz i skalibrujesz głowice i będzie dobrze. Przecież na logikę biorąc, jeżeli zawór się otwiera bardzo powoli to na początku zaczynają grzać dolne grzejniki i schłądzają wodę od razu na powrocie co w rezultacie skutkuje niższą temp. względem góry. Rozumiem gdyby otworzył się od razu cały, instalacja idzie wtedy pełną parą, ale jak się otwiera powolutku, to skąd na górze te śladowe ilości ciepła mają się pojawić momentalnie jak przeleci woda przez parter na dodatek chłodna jeszcze a zostanie jeszcze ciepło odebrane przez grzejniki? Pomijając też, że ciśnienie takie nie będzie od razu, bo zawór się minimalnie uchylił. Suma sumarum jest ok i po 15-20 min od wł kotła robią się wszystkie cieplutkie. Sytuacja się poprawiła jak powymieniałem jeszcze odpowietrzniki pionów, stare były już po prostu zakamienione... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SzymonKc 13.10.2018 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2018 (edytowane) Przecież na logikę biorąc, jeżeli zawór się otwiera bardzo powoli to na początku zaczynają grzać dolne grzejniki i schłądzają wodę od razu na powrocie co w rezultacie skutkuje niższą temp. względem góry. Rozumiem gdyby otworzył się od razu cały, instalacja idzie wtedy pełną parą, ale jak się otwiera powolutku, to skąd na górze te śladowe ilości ciepła mają się pojawić momentalnie jak przeleci woda przez parter na dodatek chłodna jeszcze a zostanie jeszcze ciepło odebrane przez grzejniki? Pomijając też, że ciśnienie takie nie będzie od razu, bo zawór się minimalnie uchylił. Suma sumarum jest ok i po 15-20 min od wł kotła robią się wszystkie cieplutkie. Sytuacja się poprawiła jak powymieniałem jeszcze odpowietrzniki pionów, stare były już po prostu zakamienione... Masz instalacje dwururową gdzie każdy grzejnik jest wpięty równolegle i niezależnie od innych zasilany? Czy jednorurową z grzejnikami wpiętymi szeregowo gdzie każdy kolejny dostaje czynnik, który schłodził się w poprzednim? Zgaduje, że dwururową, a w niej po zrównoważeniu na każdym grzejniku powinna być jednakowa różnica ciśnień i przepływ czynnika proporcjonalny do jego wielkości. W takiej instalacji nawet jak w obieg idzie jeszcze niezbyt ciepła woda powinna przepływać przez wszystkie grzejniki od samego początku, chociaż rzeczywiście przy małym przepływie może ona wystygnąć w rurach, zanim dopłynie do tych dalszych. Ale sytuacja, w której jeden grzejnik jest już cały ciepły od góry do dołu, a inny jeszcze nie jest ciepły nawet w górnej części raczej świadczy o złym zrównoważeniu hydraulicznym. Dlatego najlepiej jest kryzować na już rozgrzanej instalacji (żeby efekt stygnięcia wody w rurach był marginalny), bez głowic termostatycznych i starać się uzyskać zbliżone temperatury na powrocie z każdego grzejnika. Wtedy wiadomo na pewno, że przez każdy grzejnik jest wystarczający przepływ, a głowica termostatyczna będzie miała czym regulować (będzie mogła go zdławić). Edytowane 13 Października 2018 przez SzymonKc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadoRado 24.10.2018 08:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2018 I lipa z tymi zaworami termostatycznymi w moim układzie, az mnie trzepie z nerwów a miało być tak pięknie...Problem polega na tym, że jak po 21 zamknąsię grzejniki na dole, to na górze zaczyna się orkiestra w grzejnikach jakby się gotowało, strzela, trzaska sapie...Pompoa w kotle jest elektroniczna i widzę, że mimo zamkniecia gzrejników na dole ciśnienie w instalacji cały czas jest takie samo 1,5 -17.'Jakieś pomysły może jak rozwiązać ten stan rzeczy?Te tarabaniące grzejniki mogę odpowietrzać 1000 razy a nadal parska powietrzem minimalnie i bulkocze. Dolewam-odpowietrzam-dolewam i tak w kółko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SzymonKc 25.10.2018 01:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2018 (edytowane) Trudno jest wyrokować bez obejrzenia instalacji, ale to że pompa jest elektroniczna nie znaczy, że jest ustawiona we właściwym trybie (a może nie jest sprawna). Pompy elektroniczne można ustawić tak, że działają jak tradycyjne ze stałą prędkością obrotową (odsyłam do instrukcji). Gdyby była ustawiona na stałe ciśnienie, fakt zamykania termostatów w niektórych grzejnikach nie powinien mieć wpływu na resztę instalacji. A "stałe" ciśnienie 1,5-1,7 bara nie jest stałe, tylko zmienia się o 0,2 bara, co odpowiada około połowie wysokości podnoszenia pompy. Pytanie tylko czy ta zmiana ciśnienia jest spowodowana zmianą temperatury zładu, czy zamknięciem zaworów termostatycznych w części grzejników, czy może jednym i drugim równocześnie. Jeszcze raz odsyłam do instrukcji pompy i sugeruję nastawienie jej na tryb pracy "stałe ciśnienie". Edytowane 25 Października 2018 przez SzymonKc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slawko123 25.10.2018 04:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2018 W instrukcji pomp, dla grzejników rekomendują tryb pracy proporcjonalny, stały tylko dla podłogówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadoRado 25.10.2018 08:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2018 Wczoraj jeszcze zrobiłem myk z zaworami. Rozkręciłem je na maxa, ale pozakładałem głowice i zrobiłem adaptacje ich względem nowego położenia iglicy, zaś kryzę zrobiłem dolnymi zaworami na grzejnikach i o dziwo narazie cisza... Zmniejszyłem też bardzo przepływ na tych grzejnikach które tarabaniły, ale grzeją nadal bardzo mocno więc wielce możliwe, że po prostu za duży miały przepływ, zobaczymy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SzymonKc 25.10.2018 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2018 (edytowane) W instrukcji pomp, dla grzejników rekomendują tryb pracy proporcjonalny, stały tylko dla podłogówki Pisałem już o tym kilka postów wcześniej, rzeczywiście tak jest w instrukcji pomp, szkoda tylko, że bez dokładniejszego wyjaśnienia czym te tryby się różnią i jaka jest logika pracy instalacji w każdym z nich. Wg mnie tryb proporcjonalny ma sens tylko przy doskonałym zrównoważeniu hydraulicznym instalacji i przy braku sterowania pogodowego temperaturą zasilania. Wyobraźmy sobie, że rozdział czynnika przy otwartych zaworach termostatycznych odbywa się w proporcjach adekwatnych do zapotrzebowania poszczególnych pomieszczeń, ale temperatura zasilania na kotle jest ustawiona kilka stopni wyżej niż wynika to z temperatury zewnętrznej i trochę za dużo ciepła idzie do wszystkich grzejników. Zawory na wszystkich grzejnikach zaczynają się przymykać, a pompa w trybie proporcjonalnym zmniejsza ciśnienie dynamiczne w instalacji i przepływ czynnika przez wszystkie grzejniki. Zawory stabilizują się w pozycji tylko lekko przymkniętej, opór przepływu jest stosunkowo niski, pompa pracuje na mniejszym przepływie i mniejszym ciśnieniu, zużywa mniej energii, to jest korzyść. Pracując w trybie stałego ciśnienia w tym przypadku zawory przymknęły by się trochę bardziej wymuszając taki sam przepływ czynnika co w trybie proporcjonalnym, ale ciśnienie dynamiczne w instalacji, opory przepływu i energia pobierana przez pompę, byłyby nieco wyższe. A co się stanie jeżeli chociaż jeden z grzejników dostaje trochę mniej czynnika niż powinien, nawet przy w pełni otwartym zaworze termostatycznym, czyli nie ma idealnego zrównoważenia instalacji? Jest to sytuacja bardzo częsta (po rozpaleniu kotła niektóre pomieszczenia nagrzewają się szybciej niż inne). Jeżeli pompa jest "głupia" i pracuje na stałym biegu, to po rozgrzaniu się niektórych pomieszczeń i przymknięciu zaworów, coraz więcej czynnika zostaje skierowane na ten słabszy grzejnik, w końcu i on ma szanse się rozgrzać i może nawet jego zawór też będzie mógł zadziałać i się przymknąć. Jeżeli pompa jest w trybie stałego ciśnienia to po przymknięciu zaworów w najcieplejszych pomieszczeniach zmniejszy ona przepływ czynnika w instalacji, ale nie zmniejszy przepływu przez grzejniki, na których zawory są w pełni otwarte. Jeżeli nie jest to jakieś rażące niezrównoważenie instalacji, to w końcu te słabsze grzejniki też się dogrzeją. A jeżeli pompa jest w trybie proporcjonalnym to po rozgrzaniu się pierwszego pomieszczenia zaczyna zmniejszać przepływ czynnika przez grzejniki w całym budynku, nawet przez te, które mają w pełni otwarte zawory. Nagrzewanie wszystkich pomieszczeń będzie trwało jeszcze dłużej, a w niektórych może się nigdy nie udać. Krótko mówiąc, stały bieg pompy jest najbardziej odporny na błędy regulacji hydraulicznej instalacji, ale po rozgrzaniu się budynku może powodować zbyt wysokie ciśnienie i zbyt duży przepływ przez grzejniki niekorzystnie położone (tak wg mnie jest u autora wątku). Z kolei tryb proporcjonalny łatwo spowoduje niedogrzewanie niektórych pomieszczeń, pół biedy kiedy na kotle jest za wysoka temperatura zasilania, ale przy sterowaniu pogodowym z temperaturą zasilania "na styk" prawie na pewno część pomieszczeń dostanie za mało ciepła. To ma szansę dobrze działać tylko na świetnie wyregulowanych instalacjach bez sterowania pogodowego, albo z pogodówką ustawioną trochę wyżej niż potrzeba. Natomiast tryb stałego ciśnienia nie powoduje wzajemnego zakłócania się grzejników, nawet jak wszystkie inne grzejniki się pozamykają, to ten jeden najsłabszy nie dostanie z tego powodu mniej czynnika, można go łatwo zidentyfikować i podregulować. Jest to tryb najbezpieczniejszy dla niezrównoważonych instalacji i najłatwiejszy do jej dobrego wyregulowania. I jak wszystko będzie już pięknie działać, to wtedy można ustawić tryb proporcjonalny, a na sam koniec pobawić się jeszcze temperaturą zasilania i krzywą grzewczą. Autor wątku ewidentnie ma niezrównoważoną instalację i prawdopodobnie pompę ustawioną na stały bieg, przestawienie pompy w tryb stałego ciśnienia ułatwi mu regulację każdego grzejnika z osobna, przejście od razu w tryb proporcjonalny praktycznie mu ją uniemożliwi, bo jakikolwiek ruch dowolną kryzą zmienia przepływ na wszystkich grzejnikach w budynku i to w niekorzystną stronę. Bo na stałym biegu zdławienie najcieplejszego grzejnika powoduje, że te najzimniejsze stają się cieplejsze, a w trybie proporcjonalnym zdławienie najcieplejszego grzejnika powoduje, że te zbyt zimne stają się jeszcze zimniejsze (powodzenia i cierpliwości życzę w takiej regulacji). Dlatego uważam, że dla większości realnych instalacji z termostatami, tryb stałego ciśnienia jest bardziej odporny na wszelkie błędy, a o te 3 Waty mniej na pompie w trybie proporcjonalnym to można sięgnąć dopiero jak wszystko jest perfekcyjnie wyregulowane. Ale przy sterowaniu pogodowym i tak wtedy lepiej pobawić się krzywą grzewczą, albo stopniowo obniżać ciśnienie na pompie niż przechodzić w tryb proporcjonalny. Po prostu w trybie stałego ciśnienia z krzywą grzewczą da się zejść niżej niż w proporcjonalnym, co w przypadku źródeł niskotemperaturowych może być korzystniejsze, przy kotle stałopalnym i/lub bez pogodówki można o ten tryb proporcjonalny zawalczyć, ale dopiero po dobrej regulacji instalacji. Edytowane 25 Października 2018 przez SzymonKc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadoRado 26.10.2018 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2018 (edytowane) Pisałem już o tym kilka postów wcześniej, rzeczywiście tak jest w instrukcji pomp, szkoda tylko, że bez dokładniejszego wyjaśnienia czym te tryby się różnią i jaka jest logika pracy instalacji w każdym z nich. Wg mnie tryb proporcjonalny ma sens tylko przy doskonałym zrównoważeniu hydraulicznym instalacji i przy braku sterowania pogodowego temperaturą zasilania. Wyobraźmy sobie, że rozdział czynnika przy otwartych zaworach termostatycznych odbywa się w proporcjach adekwatnych do zapotrzebowania poszczególnych pomieszczeń, ale temperatura zasilania na kotle jest ustawiona kilka stopni wyżej niż wynika to z temperatury zewnętrznej i trochę za dużo ciepła idzie do wszystkich grzejników. Zawory na wszystkich grzejnikach zaczynają się przymykać, a pompa w trybie proporcjonalnym zmniejsza ciśnienie dynamiczne w instalacji i przepływ czynnika przez wszystkie grzejniki. Zawory stabilizują się w pozycji tylko lekko przymkniętej, opór przepływu jest stosunkowo niski, pompa pracuje na mniejszym przepływie i mniejszym ciśnieniu, zużywa mniej energii, to jest korzyść. Pracując w trybie stałego ciśnienia w tym przypadku zawory przymknęły by się trochę bardziej wymuszając taki sam przepływ czynnika co w trybie proporcjonalnym, ale ciśnienie dynamiczne w instalacji, opory przepływu i energia pobierana przez pompę, byłyby nieco wyższe. A co się stanie jeżeli chociaż jeden z grzejników dostaje trochę mniej czynnika niż powinien, nawet przy w pełni otwartym zaworze termostatycznym, czyli nie ma idealnego zrównoważenia instalacji? Jest to sytuacja bardzo częsta (po rozpaleniu kotła niektóre pomieszczenia nagrzewają się szybciej niż inne). Jeżeli pompa jest "głupia" i pracuje na stałym biegu, to po rozgrzaniu się niektórych pomieszczeń i przymknięciu zaworów, coraz więcej czynnika zostaje skierowane na ten słabszy grzejnik, w końcu i on ma szanse się rozgrzać i może nawet jego zawór też będzie mógł zadziałać i się przymknąć. Jeżeli pompa jest w trybie stałego ciśnienia to po przymknięciu zaworów w najcieplejszych pomieszczeniach zmniejszy ona przepływ czynnika w instalacji, ale nie zmniejszy przepływu przez grzejniki, na których zawory są w pełni otwarte. Jeżeli nie jest to jakieś rażące niezrównoważenie instalacji, to w końcu te słabsze grzejniki też się dogrzeją. A jeżeli pompa jest w trybie proporcjonalnym to po rozgrzaniu się pierwszego pomieszczenia zaczyna zmniejszać przepływ czynnika przez grzejniki w całym budynku, nawet przez te, które mają w pełni otwarte zawory. Nagrzewanie wszystkich pomieszczeń będzie trwało jeszcze dłużej, a w niektórych może się nigdy nie udać. Krótko mówiąc, stały bieg pompy jest najbardziej odporny na błędy regulacji hydraulicznej instalacji, ale po rozgrzaniu się budynku może powodować zbyt wysokie ciśnienie i zbyt duży przepływ przez grzejniki niekorzystnie położone (tak wg mnie jest u autora wątku). Z kolei tryb proporcjonalny łatwo spowoduje niedogrzewanie niektórych pomieszczeń, pół biedy kiedy na kotle jest za wysoka temperatura zasilania, ale przy sterowaniu pogodowym z temperaturą zasilania "na styk" prawie na pewno część pomieszczeń dostanie za mało ciepła. To ma szansę dobrze działać tylko na świetnie wyregulowanych instalacjach bez sterowania pogodowego, albo z pogodówką ustawioną trochę wyżej niż potrzeba. Natomiast tryb stałego ciśnienia nie powoduje wzajemnego zakłócania się grzejników, nawet jak wszystkie inne grzejniki się pozamykają, to ten jeden najsłabszy nie dostanie z tego powodu mniej czynnika, można go łatwo zidentyfikować i podregulować. Jest to tryb najbezpieczniejszy dla niezrównoważonych instalacji i najłatwiejszy do jej dobrego wyregulowania. I jak wszystko będzie już pięknie działać, to wtedy można ustawić tryb proporcjonalny, a na sam koniec pobawić się jeszcze temperaturą zasilania i krzywą grzewczą. Autor wątku ewidentnie ma niezrównoważoną instalację i prawdopodobnie pompę ustawioną na stały bieg, przestawienie pompy w tryb stałego ciśnienia ułatwi mu regulację każdego grzejnika z osobna, przejście od razu w tryb proporcjonalny praktycznie mu ją uniemożliwi, bo jakikolwiek ruch dowolną kryzą zmienia przepływ na wszystkich grzejnikach w budynku i to w niekorzystną stronę. Bo na stałym biegu zdławienie najcieplejszego grzejnika powoduje, że te najzimniejsze stają się cieplejsze, a w trybie proporcjonalnym zdławienie najcieplejszego grzejnika powoduje, że te zbyt zimne stają się jeszcze zimniejsze (powodzenia i cierpliwości życzę w takiej regulacji). Dlatego uważam, że dla większości realnych instalacji z termostatami, tryb stałego ciśnienia jest bardziej odporny na wszelkie błędy, a o te 3 Waty mniej na pompie w trybie proporcjonalnym to można sięgnąć dopiero jak wszystko jest perfekcyjnie wyregulowane. Ale przy sterowaniu pogodowym i tak wtedy lepiej pobawić się krzywą grzewczą, albo stopniowo obniżać ciśnienie na pompie niż przechodzić w tryb proporcjonalny. Po prostu w trybie stałego ciśnienia z krzywą grzewczą da się zejść niżej niż w proporcjonalnym, co w przypadku źródeł niskotemperaturowych może być korzystniejsze, przy kotle stałopalnym i/lub bez pogodówki można o ten tryb proporcjonalny zawalczyć, ale dopiero po dobrej regulacji instalacji. Super to opisałeś, dziękuję. Ale co rozumiesz przez stałe ciśnienie? Mam na pompie z jednej strony podziałkę I II III a z drugiej strony pokrętła jakby narysowaną oś, dokładnie taki znaczek |/__ i nie wiem teraz co rozumiesz przez stałe ciśnienie, bo logicznie myśląc jak piszesz o stałym ciśnieniu, to należało by pomyśleć, że rozumiesz przez to że cały czas panuje stałe ciśnienie przy reakcji termozaworów, czyli mimo zamknięcia np na dole ciśnienie będzie stałe czyli np1,5 i pompa będzie je utrzymywała na tym poziomie? Czy pisząc o stały ciśnieniu miałeś na myśli po prostu bieg pompy na III i pompa będzie mimo zamykania zaworów pompowała jedno ciśnienie? Pompa firmy "wilo" Edytowane 26 Października 2018 przez RadoRado Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SzymonKc 26.10.2018 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2018 Podaj konkretnie jaki masz model pompy, bo pomp Wilo to jest wiele różnych, może być zdjęcie albo link do jakiegoś sklepu. Domyślam się, że ten znaczek to ikonka wykresu funkcji liniowej rosnącej (co oznacza tryb proporcjonalny), powinna być jeszcze jedna taka ikonka tylko z wykresem płaskim a nie rosnącym - jest?Biegi I, II, III to nie jest stałe ciśnienie tylko stała prędkość obrotowa, tak pracowały starsze pompy i tego chcemy uniknąć. Regulacja hydrauliczna nie jest trudna i dokładnie to opiszę, ale muszę wiedzieć jaką masz pompę i jak się da ją ustawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadoRado 27.10.2018 08:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2018 Podaj konkretnie jaki masz model pompy, bo pomp Wilo to jest wiele różnych, może być zdjęcie albo link do jakiegoś sklepu. Domyślam się, że ten znaczek to ikonka wykresu funkcji liniowej rosnącej (co oznacza tryb proporcjonalny), powinna być jeszcze jedna taka ikonka tylko z wykresem płaskim a nie rosnącym - jest? Biegi I, II, III to nie jest stałe ciśnienie tylko stała prędkość obrotowa, tak pracowały starsze pompy i tego chcemy uniknąć. Regulacja hydrauliczna nie jest trudna i dokładnie to opiszę, ale muszę wiedzieć jaką masz pompę i jak się da ją ustawić. Pompa taka jak w linku. Próbowałem zrobić zdj, ale raz że słabo wychodzi, bo ciasno w kotle a dwa strasznie małe by było, bo coś serwer blokuje. Wstawiam link: https://heatingpartswarehouse.co.uk/product/grant-wilo-yonos-para-pump-rs-25-7-rkc/ Wczoraj przestawiłem ją na III i w sumie dobrze jest tylko może z dwa razy zabulgotało znowu w tych grzejnikach dwóch z którymi od samego początku jest problem. Jest w nich dużo powietrza i się nie chcą odpowietrzyć., chociaż grzeją jak wściekłe... Muszę sprawdzić dzisiaj kąt pod jakim są zainstalowane, bo coś mi się to nie podoba skąd ciągle w nich się bierze to powietrze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kondensat 27.10.2018 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2018 Ten model pompy ma tylko dwie opcje praca ze stałą prędkoscią obrotową (I,II,III) i zmienną różnicą ciśnień(ustawienia pokrętła na lewo od pozycji środkowej)Nie ma trybu pracy ze stałą różnicą ciśnień.Myślę że jeżeli jesteś zmuszony zapodać pompie aż IIIci bieg aby grzały wszystkie grzejniki to masz za małą średnicę rur doprowadzających czynnik grzewczy do grzejników(rozdzielaczy)Powinno się ustawić pompę na najniższy bieg przy którym grzeją wszystkie grzejniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadoRado 27.10.2018 09:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2018 Ten model pompy ma tylko dwie opcje praca ze stałą prędkoscią obrotową (I,II,III) i zmienną różnicą ciśnień(ustawienia pokrętła na lewo od pozycji środkowej) Nie ma trybu pracy ze stałą różnicą ciśnień.Myślę że jeżeli jesteś zmuszony zapodać pompie aż IIIci bieg aby grzały wszystkie grzejniki to masz za małą średnicę rur doprowadzających czynnik grzewczy do grzejników(rozdzielaczy)Powinno się ustawić pompę na najniższy bieg przy którym grzeją wszystkie grzejniki. Całe życie grzejniki pracowały na III biegu ale w innej pompie i było ok dopiero teraz po wymianie kotła z tą nową pompą dzieją się takie rzeczy. Może teraz po przestawieniu na III będzie już ok, bo w sumie kiedyś było a teraz nie zauważyłem, że była ustawionna na tą drugąstronę (zmienna różnica cisnień) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SzymonKc 27.10.2018 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2018 (edytowane) Całe życie grzejniki pracowały na III biegu ale w innej pompie i było ok dopiero teraz po wymianie kotła z tą nową pompą dzieją się takie rzeczy. Może teraz po przestawieniu na III będzie już ok, bo w sumie kiedyś było a teraz nie zauważyłem, że była ustawionna na tą drugąstronę (zmienna różnica cisnień) Jeżeli nie masz trybu stałego ciśnienia to regulacja hydrauliczna jest ciut trudniejsza, ale bez przesady. Masz jakieś tandetne zawory termostatyczne więc lepiej będzie nie kryzować nimi, tylko tymi zaworkami na dole (wspomniałeś, że są). Zdejmij wszystkie głowice, w pełni pootwieraj zawory termostatyczne (kryzowanie) na wszystkich grzejnikach, te dodatkowe zawory na dole też w pełni pootwieraj (przynajmniej na grzejnikach które najsłabiej grzały, ale na początek możesz je pootwierać na wszystkich grzejnikach). Proponowałbym jednak regulować w trybie proporcjonalnym (jeśli nie masz stałego ciśnienia), bo taki powinien być docelowo ustawiony. Regulacje rozpocznij kiedy w kotle już będzie napalone od dłuższego czasu a grzejniki rozgrzane, ustaw pokrętło na pompie gdzieś w połowie trybu proporcjonalnego i za jakieś 15 minut skontroluj temperaturę grzejników na zasilaniu i powrocie każdego z nich. Jeden lub kilka z nich będą najzimniejsze (na nich nie reguluj zaworów), po prostu dław przepływ tymi dolnymi zaworkami na najcieplejszych grzejnikach. Z kolei te najzimniejsze grzejniki reguluj ustawieniem pompy, jeśli są za zimne zwiększ ciśnienie na pompie. Jeśli po zwiększeniu ciśnienia na pompie pojawią się "efekty dźwiękowe" to je zmniejsz poniżej tej granicy, a zamiast tego zwiększ temperaturę na kotle żeby dogrzać te najzimniejsze grzejniki. Z kolei gdyby te najzimniejsze grzejniki i tak były za ciepłe, to obniżaj ciśnienie na pompie. Czynność powtarzaj co jakiś czas, aż doprowadzisz do sytuacji, gdzie wszystkie grzejniki ze zdjętymi głowicami termostatycznymi będą podobnie ciepłe i nic nie będzie szumiało. I to już będzie dość dobrze zrównoważona instalacja, ale jak Ci się chce to można jeszcze lepiej. Bo może być sytuacja, że pomimo zbliżonej temperatury wszystkich grzejników temperatury w pomieszczeniach będą rozbieżne, po prostu wielkości grzejników mogą być dobrane nieadekwatnie do zapotrzebowania poszczególnych pomieszczeń. Dlatego w drugim etapie warto by było uzyskać założoną temperaturę pomieszczeń nie zwracając już uwagi na to, czy wszystkie grzejniki są jednakowo ciepłe. Sposób regulacji jest taki sam, nadal nie dotykasz zaworów na tych grzejnikach które na początku grzały najsłabiej, a przynajmniej na tym z nich, który najbardziej nie dogrzewa pomieszczenia (regulujesz go ustawieniem pompy i temperatury zasilania), pozostałe regulujesz dolnymi zaworami. Po kilku dniach powinno się udać uzyskać w każdym pomieszczeniu docelową temperaturę, bez zastosowania głowic termostatycznych, a jeszcze lepiej jakby było o 1oC cieplej niż powinno. Wtedy po założeniu głowic zdławią one sobie przepływ o ten 1oC. W każdym razie instalacja będzie wyregulowana bardzo dobrze i adekwatnie do zapotrzebowania poszczególnych pomieszczeń. Oczywiście trzeba pamiętać, że teraz nie mamy ekstremalnych temperatur, więc jak się pojawią trzeba będzie podnieść temperaturę zasilania a może również zwiększyć ciśnienie na pompie (ale nie tak, żeby był szum w grzejnikach). W każdym razie już nie będziesz regulował tego zaworami, bo instalacja będzie dobrze zrównoważona bez względu na ustawienia pompy. Może też być tak, że bez głowic termostatycznych instalacja będzie cicha, a po ich założeniu zaczną się szumy pojawiać. Wtedy powinieneś zmniejszyć ciśnienie na pompie i skompensować to zwiększeniem temperatury zasilania, ale też nie trzeba już nic regulować zaworami przy grzejnikach. Po zrównoważeniu hydraulicznym instalacji musisz po prostu znaleźć punkt pracy pompy, w którym zawsze jest cicho i temperaturę zasilania, która wystarczy na największe mrozy. I w trybie proporcjonalnym możesz to ustawienie zostawić na stałe, nawet jak temperatury na zewnątrz będą dodatnie to zawory termostatyczne ograniczą przepływ przez grzejniki a pompa sama zmniejszy ciśnienie. Choć nie przeszkadza to ręcznie zmniejszać temperatury zasilania jak jest cieplej, ale pompą lepiej już nie kręcić, jeśli raz dobrze ją ustawisz. Edytowane 27 Października 2018 przez SzymonKc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
17jan 20.03.2019 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2019 (edytowane) Całe życie grzejniki pracowały na III biegu ale w innej pompie i było ok dopiero teraz po wymianie kotła z tą nową pompą dzieją się takie rzeczy. Może teraz po przestawieniu na III będzie już ok, bo w sumie kiedyś było a teraz nie zauważyłem, że była ustawionna na tą drugąstronę (zmienna różnica cisnień) Panowie, może najpierw zapoznać się do czego służy zawór nastawny. Każdy grzejnik ma swoją moc wyrażoną w Wattach. Na nastawie są cyfry od 0-7 + N w zależności od firmy prod. niektóre mają 01-5. Zeby ustawić zawór na dany grzejnik ustawiamy na max moc grzejnika np:800 W i to tyle i tylko tyle. Jak znaleźć cyferkę to musimy znać prędkość przepływu danego nośnika energii cieplnej. W naszym wypadku jest to woda. Zrównoważenie hydrauliczne instalacji prawidłowo robi się na zaworze kryzującym, który znajduje się na powrocie w grzejniku. Monterzy CO często zakładają zawory odcinające co jest błędem. Tak zrównoważona instalacja napewno nie będzie sprawiać problemów. Podrzucam tabele do dobrania ustawienia zaworu z termostatem i do zaworu kryzującego na powrocie. Przepraszam że jest to w j. niemieckim mam nadzieje że niektórym fachowcom będą pomocne. Pozdrawiam Edytowane 20 Marca 2019 przez 17jan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.