Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Panele przy ogrzewaniu podłogowym


AnetaAn

Recommended Posts

Dzień dobry. Jestem tu nowa, to mój pierwszy post, więc witam wszystkich bardzo serdecznie. Od razu przechodzę do meritum sprawy. Wykańczamy z mężem dom. Za niedługo będziemy układać okładziny podłogowe. Mnie wymarzyły się wszędzie płytki drewnopodobne, Mąż mój natomiast chciałby wszędzie panele zwykłe lub winylowe. Walczymy ze sobą już od ponad miesiąca i na razie nikt z nas nie chce ustąpić ;-)

Teraz dochodzę do sedna. Mąż pokazał mi dwa duże pęknięcia na wylewce. Powiedział mi że jak ułożymy płytki może się zdarzyć że w tym miejscu one pękną. To czy pękną czy nie to szansa 50/50. Mąż powiedział że przy panelach laminowanych, winylowych czy innych nie ma tego problemu ponieważ jak stwierdził nie są one na stałe związane z wylewką tylko po prostu na niej leżą. Mąż stwierdził także że z tego co słyszał nie ma potrzeby przecinania czy nacinania paneli w tych miejscach gdzie panowie od wylewek zrobili takie nacięcia. Przy płytkach musielibyśmy w tych miejscach przeciąć płytki.

Proszę powiedzieć czy faktycznie nie należy się obawiać takich pęknięć przy panelach? Czy pęknięcia z wylewki nie przeniosą się na panele? I co z tymi nacięciami zrobionymi przez panów od wylewek? Czy można na nich ułożyć panele?

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kładziecie panel w sposób pływający czyli na podkładzie wówczas będą one pracowały niezależnie od posadzki i nie ma potrzeby zachowywania szczelin dylatacyjnych dokładnie w tych miejscach gdzie wyznaczyli je panowie od posadzek. Jeśli chcecie położyć kafle to powstałe pekniecia należy naprawic, tj. zszyć. Są do tego specjalne zestawy. Posadzkarze rowniez powinni być z tym obeznani. Po takiej naprawie w miejscu łączenia można przykleić kafle i nic nie powinno się dziać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za odzew. Czyli jednak mąż miał rację i w naszym przypadku panele będą lepszym rozwiązaniem. Brak ryzyka pęknięć no i te nacięcia których jest sporo nie będą widoczne. Zawsze marzyła mi się jedna tafla płytek z minimalnymi fugami a te nacięcia trochę skompilowały moją wizję. Przy panelach wyjdzie jeszcze lepiej. Chciałabym zapytać o Pana stwierdzenie : "Jeśli kładziecie panel w sposób pływający czyli na podkładzie wówczas będą one pracowały niezależnie od posadzki" Czy to oznacza że układa się jeszcze jakoś inaczej panele niż w tradycyjny sposób? Czy są panele które np klei się do podłogi i pracują one razem z nią?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za odzew. Czyli jednak mąż miał rację i w naszym przypadku panele będą lepszym rozwiązaniem. Brak ryzyka pęknięć no i te nacięcia których jest sporo nie będą widoczne. Zawsze marzyła mi się jedna tafla płytek z minimalnymi fugami a te nacięcia trochę skompilowały moją wizję. Przy panelach wyjdzie jeszcze lepiej. Chciałabym zapytać o Pana stwierdzenie : "Jeśli kładziecie panel w sposób pływający czyli na podkładzie wówczas będą one pracowały niezależnie od posadzki" Czy to oznacza że układa się jeszcze jakoś inaczej panele niż w tradycyjny sposób? Czy są panele które np klei się do podłogi i pracują one razem z nią?

 

Wszystkie panele jak i deskę warstwową możecie położyć w tzw. sposób pływający. W drugą stronę to już nie zawsze tak działa. Klasycznych paneli (ok 10mm) nie kleimy do posadzki chociaż pewnie i od tego są wyjątki. W przypadku paneli winylowych (3 - 9mm) bardzo często kleimy do podłoża szczególnie te cieńsze wersje. Jeśli pod podłogą jest ogrzewanie podłogowe to musimy pamiętać o tym, że podkład generalnie nie powinien być grubszy niz 2mm a najlepiej zastosować właśnie klej. Plus kleju jest taki, że podłoga nie będzie się uginać, trzeszczeć, itp., będzie też lepiej przewodzić ciepło z podłogówki. Minus to znacznie wyższy koszt wykonania (robocizna i klej). Jeśli taka podłoga się wam znudzi to niestety wymiana nie jest już taka prosta jak w systemie pływającym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za odzew. Czyli jednak mąż miał rację i w naszym przypadku panele będą lepszym rozwiązaniem. Brak ryzyka pęknięć no i te nacięcia których jest sporo nie będą widoczne. Zawsze marzyła mi się jedna tafla płytek z minimalnymi fugami a te nacięcia trochę skompilowały moją wizję.

Ponoć są specjalne maty kompensujące, które niwelują konieczność przenoszenia dylatacji na warstwę wierzchnią:

 

Ale jak to wygląda w praktyce i czy jest opłacalne to nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...