Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z pami?tnika kasjerki...


Hanula

Recommended Posts

"Z pamiętnika kasjerki....

 

Poniedziałek, 11 października, godz, 8.05. Włączam komputer, wysyłam wcześniej wpisane założenia lokat mojego dyrektora, koleżanek, kolegów, ich rodzin, mojego męża i dzieci. Odbieram dowód osobisty od pierwszego klienta, dokładnie sprawdzam dane. Powoli, klawisz po klawiszu wpisuję dane do komputera. Staram się pracować powoli, kierowniczka mi tak poleciła, aby nie pomylić się (cholera wie, dlaczego dziś takie polecenia, nigdy nie mylę się i potrafię pracować szybko). Jest 8.10, biorę 200 banknotów po sto złotych. Mozolnie przeliczam je ręcznie, potem w liczarce, następnie uważnie sprawdzam jeden po drugim, czy są prawdziwe (pamiętam, co mówiła kierowniczka - żeby powoli).Zaczynam sprawdzać ich autentyczność jeden po drugim. Skończyłam, jest 8.20. Teraz tylko wydruk z drukarki (do diabła, nie chce zrobić wydruku, ludzie z kolejki po te akcje wyzywają mnie od nieuków). Próbuję jeszcze raz, no chyba zawiesił się !!. Jeszcze raz proszę klienta o dowód, na nowo wpisuję dane. Teraz wydruk, no, udaje się. Jest 8.35. Wręczam z uśmiechem do podpisu klientowi a ten podaje mi pełnomocnictwo na żonę i kolejne 20 tys zł. Ale dowcipniś, ma w banknotach po 100zł, i w pięćdziesiątkach !!!!. Wszystko muszę osobno liczyć i sprawdzać (ludzie na sali wrzeszczą i wyzywają mnie od najgorszych). Mnie ręce się trzęsą i nawet nie muszę pamiętać o poleceniach kierowniczki, aby powoli wszystko robić. Patrzę na zegarek, jest 9.00. Teraz tylko wysłać dane tego babsztyla z pełnomocnictwa do centralnego komputera, wydruk i wreszcie jeden będzie załatwiony... Jak tak będzie do końca zmiany, chyba zwariuję.... No to wysyłam te dane... enter... Co to do diabła ? Patrzę na monitor i oczom nie wierzę, widzę napis "Limit sprzedaży wyczerpany". Zamykam okienko i idę po moją kierowniczkę, przecież to niemożliwe. Wracam razem z nią. Moja przełożona tłumaczy kolejce, że zapisy skończyły się. Ludzie nie wierzą i żądają dyrektora. Jest 9.15, przychodzi szef. Nawet nie spogląda na mój komputer i spokojnie objaśnia ludziom, że nie było przydziału na każdy oddział osobno i limit zapisów wyczeprał się, ponieważ w innych placówkach klienci prawdopodobnie płacili przelewami i szło wszystko szybciutko... Ludzie pomstują, na wszystkich i na wszystko i powoli wychodzą z banku. Tylko ten pierwszy klient jest spokojny, chociaż dla siebie zdążył zamówić. Jest 9.30, kierowniczka prosi mnie do siebie. Chwali mnie, że dobrze się spisałam, że nie popełniłam żadnych błędów przy zapisie, nawet premię obiecała... Trochę tego ostatniego nie rozumiem, bo za co ta premia, za obsłużenie jednego klienta ? Ale nic, pieniądze przydadzą się, no i akcje dla mnie i mojej rodziny też. Dobrze, że zlecenia dla nas wysłałam na początku, bo też mogłabym nie zdążyć..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja za Onet`em -

IAR, mat /2004-10-11 10:08:00

 

Prywatyzacja PKO BP: Średnia lokata - 15 tys. zł

Prezes banku PKO BP Andrzej Podsiadło uruchomił o 8:05 system sprzedaży lokat prywatyzacyjnych. W blisko 1000 oddziałów PKO BP zaczęło przyjmować wpłaty na lokaty prywatyzacyjne.

 

W pierwszych dwóch minutach sprzedaży - według danych banku - założonych zostało 388 lokat na łączną sumę 7 milionów 400 tysięcy złotych. Przed 9:00 średnia lokata wyniosła 15 tysięcy złotych.

 

"System ruszył" - to pierwsze słowa prezesa Podsiadło po naciśnięciu klawisza enter i uruchomieniu lokat prywatyzacyjnych banku.

 

Andrzej Podsiadło podkreśla, że system sprzedaży lokat przebiega sprawnie.

 

Szef PKO BP nie obawia się kłopotów z systemem komputerowym, dzięki któremu można zakładać lokaty. Dodaje, że w razie kłopotów można uruchomić system awaryjny.

 

Według analityków sprzedaż może zakończyć się po południu. Ci którym nie uda się założyć lokat będą mogli zapisywać się na akcje PKO BP od 22 października w biurach maklerskich.

 

Informacja jest z godziny 10:08:00 Sprzedaż trwa nadal. Czyli "Kasandryczny" post Hanuli był ....... na wyrost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mówią że w kraju taka bieda. U mnie w mieście pod bankiem była taka kolejka ,że policja musiała porządku pilnować. Wiekszość ludzi stojących w kolejce to emeryci i renciści :o ( a tak narzekają na wysokość świadczeń).

Lepiej dali by kasę swoim dzieciom i wnukom to chociaż by sobie domy pobudowali bez kredytów.

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mówią że w kraju taka bieda. U mnie w mieście pod bankiem była taka kolejka ,że policja musiała porządku pilnować. Wiekszość ludzi stojących w kolejce to emeryci i renciści :o ( a tak narzekają na wysokość świadczeń).

Lepiej dali by kasę swoim dzieciom i wnukom to chociaż by sobie domy pobudowali bez kredytów.

 

Paty.

 

Podobnie jak Funia sądzę, że większość z tych "emerytów" to stacze lokujący nie swoje pieniądze a wnusia, syneczka czy też jeszcze kogoś.

Ci ludzie pamiętają znakomicie lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte gdy sami wysyłali swoich rodziców do całonocnych kolejek po zakup mięsa, wędlin a nawet lepszego pieczywa.

 

Policja pilnowała kolejki? I bardzo dobrze. Było to działanie profilaktyczne. Może właśnie dzięki widokowi "niebieskich" było spokojnie.

 

Lepiej by dali kasę swoim dzieciom? A dlaczego? Jeśli lokowali swoje środki to powinni to zrobić z myślą o sobie. Renty i emerytury mają tendencję realnego spadku (patrz nowe zasady waloryzacji) a opieka zdrowotna, lekarstwa kosztują.

Ponadto popatrz Paty na ten temat z Forum - http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=32313&highlight=te%B6ciow%B1

 

i na ten także - http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=31388&highlight=te%B6ciow%B1

 

Niech sobie zabezpieczą swoją starość sami gdy jeszcze są do tego zdolni gdyż bardzo często na pomoc swoich syneczków i córeczek liczyć nie będą mogli

 

P. s. A może by tak Hanula napisała kolejną część swojego pamiętnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem kasjerką, chybabym umarła z nudów w takiej pracy. Po prostu znalazłam w onecie taką śmieszną historyjkę w sobotę czyli na długo przed otwarciem banków i śmiech mnie ogarnął, więc ją skopiowałam dla śmiechu (TAM sĄ cudzysłowy) Smiech że taka bieda wokół i tyle ludzi pracy nie ma a kolejki po wydawanie pieniędzy się ustawiają.

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... Smiech że taka bieda wokół i tyle ludzi pracy nie ma a kolejki po wydawanie pieniędzy się ustawiają.

 

:lol: :lol: :lol:

 

To nie była kolejka po wydawanie pieniędzy. To była kolejka po pomnażanie pieniędzy. Racjonalne przesłanki sugerują całkiem przyzwoite przyszłe zyski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Niech sobie zabezpieczą swoją starość sami gdy jeszcze są do tego zdolni gdyż bardzo często na pomoc swoich syneczków i córeczek liczyć nie będą mogli

 

Normalnie się wzruszyłem,bezczelnie manipulujesz tym co ktoś napisał.

W wątku, mojego autorstwa, NIKT nie odmawiał pomocy rodzicom, rozmowa dotyczyła WZIĘCIA TEŚCIÓW do domu.WZIĘCIA a nie" czy pomożesz teściom w chorobie czy nie "

Ale rozumiem, że każdy bierze z dyskusji to co mu pasuje i naciąga to tak, aby pasowało do tego co zamierza napisać...

 

A fe! A miałem kolege za osobę obiektywną i rzeczową a tu taki kwiatek..

No cóż, ale przynajmniej kolega zaistniał na forum jako wzorowy syn i obywatel ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...