Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pęknięcie na ścianie szczytowej


Recommended Posts

Witam,

 

Przygotowuję się do wykonania izolacji poddasza. Ostatnio zauważyłem na ścianie szczytowej rysy i pęknięcia tynków (tynk gipsowy maszynowy lekki 651 Kreisel – położony latem 2018 r.). Jest to jedyne miejsce, w którym występują pęknięcia.

 

Dom posadowiony jest na tradycyjnych fundamentach na podłożu gliniastym. Układ krokwii jest raczej nietypowy, ponieważ druga krokiew wypada na ścianach szczytowych.

 

Pęknięcia przebiegają raczej na łączeniach pustaków gazobetonowych i nadproży. Niestety nie wiem jak sprawa wygląda od strony zewnętrznej (dom jeszcze nie jest zaizolowany). Logika mi podpowiada, że ciężar dachu (dachówka ceramiczna) przenoszony przez krokiew na ścianę szczytową powoduje jej pracę i w efekcie pękanie. Dach na pełnym deskowaniu bez wiatrownic.

 

Pytania:

1. Czy złe zaprojektowanie i jeszcze gorsze wykonanie ściany szczytowej (pustaki w NIEKTÓRYCH miejscach dotykają do spodu krokwii – opierają się na nich) może teraz powodować pęknięcia?

2. Co mogę teraz z tym zrobić – ściąć pustaki i wypełnić styropianem/pianką PUR, naprawić pęknięcia czy zapomnieć i naprawić pęknięcia jakimś elastycznym wypełniaczem? Chcę zrobić to teraz póki nie „zamykam” poddasza.

 

Załączam zdjęcia i rysunki. Bardzo proszę o rady.

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było wykonać jedno wspólne nadproże i to na całej długości ściany a i płatwie miały by się na czym oprzeć Związałoby ono całą ścianę i nie było by tych pęknięć.

Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że nie ma się czego bać. Jak chcesz spać spokojnie to rozebrać mur do nadproży, wylać belkę na całej długości muru i wymurować resztę ściany szczytowej. Dobrze jest przy takich konstrukcjach ( bez lanego stropu na poddaszu) ścianę szczytową zakończyć zbrojonym wieńcem.

Przy pozostawieniu tego jak jest, pęknięcia mogą się pojawiać w zależności od zmieniających się warunków, szczególnie wilgoci albo mogą się "uspokoić" w czasie i będzie OK. Drewno "chodzi" i to może być główną przyczyną pęknięć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Same błędy. Zastanawiam się czy to projekt tak skopany, czy wykonawca kiepski.

U mnie wykonawca jak coś widział kiepskiego w projekcie to i tak go zmienił. Wieniec nie spięty ze sobą.

Bardzo mało słupów między stropem a wieńcem które wzmacniały by ściankę kolankową na rozpychanie.

Brak możliwości ocieplenia czoła ściany szczytowej ze względu na tą krokiew.

Szczytem jest oparcie płatwi zaraz na nadprożu. Nie ma też żadnego słupa żelbetowego w ścianie szczytowej co też działa niekorzystnie na jej wytrzymałość.

Jeżeli tak zostawisz to pewnie przy każdym większym wietrze tynk będzie pękać. Reszta "powinna" się trzymać.

Ja bym jednak próbował to ratować dozbrajając to wszystko i dolewając trochę betonu, bo przy tej konstrukcji aż się prosi o spięcie wszystkiego w nadprożach z wieńcem i osadzenie na tym płatwi.

 

Jeszcze jedno dlaczego płatwi nie widać na zewnątrz, jest oparta tylko częściowo na murze??

Edytowane przez Zwibel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zwibel jak widzisz na sygnaturze zdjęcia jest zdecydowanie inna data. Jest tak dlatego, że zrobiony został projekt zamienny. Płatwie wystają tak samo daleko jak pierwsza krokiew.

 

Płatwie nie leżą bezpośrednio na nadprożach. Położone są na #6-8 cm poduszce betonowej długości ~40 cm. Pomiędzy nadprożem a poduszką jeszcze jakieś 30 kilka cm.

 

Krokwie zostały dodane po moim wniosku, że chyba dach jest za mało sztywny jak na ceramikę. Wątpliwość we mnie została zasiana i zacząłem czytać dokładniej projekt. Okazało się, że architekt, tfu! właściciel biura, w którym składają do kupy projekty budowlane, wstawił zapis, iż dach będzie kryty blachodachówką. Nie wiem czemu to zrobił, kiedy ustaliliśmy na etapie projektowania, że chciałbym mieć dachówę ceramiczną, ale nie wiem czy będzie tyle finansów. On na to, że to nie problem, bo i tak zawsze projektuje dachy tak, żeby można było położyć jedno lub drugie. Czyli dach miałby być dostatecznie mocny. Tak nie było. Po tym jak sam przyjechał na budowę (za moją namową) i sprawdził jak ze sztywnością dachu, doprojektował płatwie ustawiane pod jętkami, skręcane do jętek i podparte słupami na podwalinach. Przy okazji podnieśliśmy ściankę kolankową o dwa pustaki za namową wykonawcy.

 

Dziś wiem, że projekt jest co najmniej kiepski - słabo zaprojektowana wentylacja, więźba niedostosowana do obciążenia dachówką ceramiczną, itd. Wszystko to teraz przerabiam jak natrafiam na bubel, bo muszę się tego uczyć. Wykonawca - rzekomo - nienajgorszy w okolicy, choć po czasie mam odmienne zdanie. I do tego wszystkiego Kier.Bud, który mi kiedyś powiedział, że "jak chciałbym żeby pilnował roboty, to musiałbym mu płacić godzinówkę..." także ten...

 

Ale nic, czasu nie cofnę, a może mogę zrobić coś, żeby uniknąć kłopotów w przyszłości. Tym bardziej, że jestem na etapie kupowania materiału na izolację poddasza. Nie wiem ile jeszcze czasu i pieniędzy mogłoby to pochłonąć...

 

Jeszcze zdjęcie od frontu w kwestii wieńca:

457a58cfd40a751cmed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Nie zauważyłem. Korzystam ze smartfona a oczy juz nie takie.

Ale wracając do tematu.

Po pierwsze w konstrukcji dachu brakuje jętek które są w projekcie.

Dach ma zaprojektowane podparcie płatwi pośredniej słupem 12x12 o długości jak dobrze widze ponad 3 m. To niefortunny przrekrój przy takiej długości słupa dla płatwi 14x22. Jeden słup! A Ty pisałeś że podniosłeś jeszcze ściankę kolankową .Więc w rzeczywistości jaki jest słup ( przekrój i wysokość)

To ważne, gdyż smukły słup się wyboczy i po prostu nie spełnia swojej roli.

Po drugie dach pracuje tu w zasadzie jak układ rozporowy skoro ma takie słabe podparcie płatwii pośredniej. Skoro tak to wieńce są rozpierane i jest w pewnym stopniu obrót ścianki kolankowej , która powoduje że ściana szczytowa, która jest tylko w części podpięta do ścianki kolankowej za pomocą kawałka wieńca pracuje inaczej niż pozostała część pomiędzy otworami okiennymi. I dlatego sie rysuje

Po trzecie czy zastosowano właściwe zbrojenie rdzeni ściany kolankowej?

Bo szpilek do murłaty to jest raczej za mało.Tak wnioskuję ze zdjęcia.

Natomiast to czy krokiew leży na murze czy ją oddzielisz pianką nie ma wpływu na pęknięcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Cześć, dzięki za odpowiedź.

 

Odpowiadając na powyższe:

Ad. 1 Których jętek brakuje? Słup ma rzeczywiście przekrój 12x12 cm i długość 2,9 m

Ad. 2 Też do tego doszedłem po czasie :)

Ad. 3 Nie wiem czy zbrojenie jest właściwe. Zrobione zgodnie ze standardem zawartym w projekcie. Natomiast wszystkich szpilek nie widać, ponieważ wypadły pod lub w okolicy krokwi i zostały nieco schowane w murłacie.

 

 

Wszystko to, co przechodziłem jest wynikiem połączenia "kiepskości": projektanta, ekipy budowlanej i kierownika budowy, którego prawie nie było na budowie. Wiem, że nie jestem wyjątkowym przypadkiem - takich bubli jest co nie miara.

Inwestor musiałby dużo wiedzieć realizując budowę domu, żeby ustrzec się miernoty. Jak to mówią - z drugim domem będzie już lepiej :)

 

 

Dzięki za pomoc w temacie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...