Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

no to mnie rozwaliłeś :lol: :lol: :lol: :lol:

 

No to czuj się rozwalony ! :lol: :lol: :lol:

 

kopie są dla inwestora nie dla Nadzoru Budowlanego oryginał przekazujesz po zakończeniu budowy do gminy/starostwa.

 

Odpowiem tak: ja gdybym był urzędnikiem PINB, z oczywistych względów chciałbym mieć podczas procedury odbioru pewność, że i na oryginale, i na kopii dziennika są te same wpisy. Więc chciałbym mieć oba egzemplarze. Ale to tylko takie moje "gdybanie", najlepiej byłoby, gdyby się tu wypowiedział urzędnik z PINB. Ale jak sądzę, takiego na tym forum nie ma. Zatem zapytam inaczej: czy ktoś z Forumowiczów wyrywał kartki z dziennika w trakcie budowy ?

 

Kopie zostawisz sobie po to żebyś wiedział co i jak budowałeś + żebyś miał dowód w sprawie np. gwarancji na wbudowane materiały i uprawnienia osób budujących czy montujących np. okna (czyli potwierdzeni certyfikatów montera), np. to że był doradca firmy sprzedającej kominy systemowe i potwierdza że ekipa została przeszkolona i są budowane w sposób zgodny z instrukcją.

 

No szczerze mówiąc trochę nie rozumiem. Jestem inwestorem i bez dziennika przecież wiem, co i jak buduję... Jakim dowodem w sprawie gwarancji jest dziennik ? Czy ktokolwiek z Was ma wpis, że np. murarze zostali przeszkoleni przez Wienerbrgera ?... :o

 

Inwestor może zwolnić inspektora nadzoru, kierownika, projektanta, a żaden z nich nie może zwolnić inwestora. Więc kto jest twoim zdaniem najważniejszy na budowie. pytanie pomocnicze kto komu płaci?

 

Majster. :) Na budowie najważniejszy jest dobry, rzetelny, uczciwy i pracowity majster :D O ile taki w ogóle gdzieś istnieje... :(

A serio: troszkę "odwracasz kota ogonem". Mówimy o ważności z punktu widzenia "służbowego", "ludzkiego", finansowego, czy prawnego ?

 

Dobra, ale gdzie ciąg dalszy Twojej wypowiedzi ? Miałeś wskazać bzdury w moim poprzednim poście...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441195
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nie chce mi się z tobą gadać

 

ja mam wpisy ludzi od okien, drzwi zewnętrznych, ludzi od schiedla

i generalnie historia budowy czyli co i jak budowano, żeby nie było wątpliwości, że budowano dobrze

 

 

nie masz pojęcia po co jest dziennik budowy i czym jest dzielnik budowy

 

i czuję się rozwalony twoją ignorancją :(

i nie akceptuję bzdur na forum bo mogą powodować straty u ludzi którzy im zawierzą. Nie znasz się na tym więc się nie wypowiadaj czy to takie trudne?

 

 

aha zamiast szukać kogoś z nadzoru budowlanego to się dobrze zastanów jak często i w jakich okolicznościach ci ludzie pojawiają się na budowie domków jednorodzinnych

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441221
Udostępnij na innych stronach

ja mam wpisy ludzi od okien, drzwi zewnętrznych, ludzi od schiedla

 

To Ty. Ja - nie (mówię o wpisach przedstawicieli dostawców). A jak inni Forumowicze ? Pytam ze szczerej ciekawości...

 

nie masz pojęcia po co jest dziennik budowy i czym jest dzielnik budowy i czuję się rozwalony twoją ignorancją :( i nie akceptuję bzdur na forum bo mogą powodować straty u ludzi którzy im zawierzą.

Nie znasz się na tym więc się nie wypowiadaj czy to takie trudne?

 

W kółko powtarzasz tylko ogólniki: "nie znasz się", "nie masz pojęcia". Nic poza tym. A jakieś argumenty bardziej merytoryczne ? Tylko raz podparłeś się rozporządzeniem i to tylko po to, by znienacka okazało się, że mówimy de facto to samo...

 

A tak BTW: jakie straty spowoduję przekonując SAL-a, że ma prawo dostać do rąk dziennik budowy (do czego zreszta ma pełne prawo) ?

 

aha zamiast szukać kogoś z nadzoru budowlanego to się dobrze zastanów jak często i w jakich okolicznościach ci ludzie pojawiają się na budowie domków jednorodzinnych

 

Czasem się pojawiają, czasem nie. Na mojej byli. Ale co to ma do rzeczy w odniesieniu do kwestii wyrywania kartek z dziennika przez inwestora ?

 

nie chce mi się z tobą gadać

 

A któż cię do tego zmusza ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441237
Udostępnij na innych stronach

Kopie zostawisz sobie po to żebyś wiedział co i jak budowałeś + żebyś miał dowód w sprawie np. gwarancji na wbudowane materiały i uprawnienia osób budujących czy montujących np. okna (czyli potwierdzeni certyfikatów montera), np. to że był doradca firmy sprzedającej kominy systemowe i potwierdza że ekipa została przeszkolona i są budowane w sposób zgodny z instrukcją.

 

No szczerze mówiąc trochę nie rozumiem. Jestem inwestorem i bez dziennika przecież wiem, co i jak buduję... Jakim dowodem w sprawie gwarancji jest dziennik ? Czy ktokolwiek z Was ma wpis, że np. murarze zostali przeszkoleni przez Wienerbrgera ?... :o

 

Jeśli wpisujesz w dziennik, że coś jest nie tak i ma to być usunięte (albo coś w tym stylu) to osoba/firma której to dotyczy powinna przez parafkę poświadczyć, że to przyjmuje do wiadomości. Teraz zaczynasz egzekwować. Jak nie to możesz iść nawet do sądu i to (zapis w dzienniku) jest dowodem. Twoja wiedza, domysły albo niewiedza niestety nie jest tu nic warta.

 

Myślę że o to chodziło.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441353
Udostępnij na innych stronach

To może jeszcze ja o coś zapytam.

Co będzie jak kierownik zgubi Dziennik budowy ? :roll:

Z moim kierownikiem nie widziałem się już od jakiegoś czasu i ostatnio (chyba) żartował, że mu się gdzieś zapodział Dziennik. Nie bardzo przekonuje mnie konieczność adnotacji drobnych prac dotycząc np. montażu okien, drzwi przez przedstawicieli firm budowlanych. A może nie mam racji ?.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441380
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wpisujesz w dziennik, że coś jest nie tak i ma to być usunięte (...) Jak nie to możesz iść nawet do sądu i to (zapis w dzienniku) jest dowodem.

 

Oczywiście masz rację, ale jednak mam wrażenie, że Woprz myślał o czymś nieco innym pisząc: "żebyś wiedział co i jak budowałeś + żebyś miał dowód w sprawie np. gwarancji na wbudowane materiały i uprawnienia osób budujących czy montujących"

 

A co do sądu - cóż... :) Mój własny przykład (sprawa sądowa z wykonawcą) pokazuje, że dziennik budowy niekoniecznie jest szczególnie cennym dowodem. Tym bardziej nie będzie dla SALa - on może w dzienniku wylać wiadro pomyj na wykonawcę i kierownika, oni oczywiście tego nie zaparafują, więc zostanie to tylko "głos na puszczy".

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441381
Udostępnij na innych stronach

Po zakonczonej budowie (lub w trakcie) kopie dziennika budowy sa wyrywane, kompletowane w calosc i zostaja u inwestora , ktory powinien dolaczyc je do reszty swoich dokumentow zwiazanych z budowa i trzymac u siebie. Oryginal dziennika zas wedruje do urzedu.

 

OK, dziękuję za wyjaśnienie ! :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441390
Udostępnij na innych stronach

Po zakonczonej budowie (lub w trakcie) kopie dziennika budowy sa wyrywane, kompletowane w calosc i zostaja u inwestora , ktory powinien dolaczyc je do reszty swoich dokumentow zwiazanych z budowa i trzymac u siebie. Oryginal dziennika zas wedruje do urzedu.

 

OK, dziękuję za wyjaśnienie ! :)

 

nmzc :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441393
Udostępnij na innych stronach

kierownikiem budowy powinna być osoba nie związana z wykonawcą.

 

zdecydownie, bo inaczej masz konflikt interesów, on pracuje dla wykonawcy mimo iż Ty dla niego płacisz

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441399
Udostępnij na innych stronach

trochę nie podoba mi się stwierdzenie zeszyt

 

Art. 45. 1. Dziennik budowy stanowi urzędowy dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku wykonywania robót i jest wydawany odpłatnie przez właściwy organ.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441472
Udostępnij na innych stronach

trochę nie podoba mi się stwierdzenie zeszyt

 

Art. 45. 1. Dziennik budowy stanowi urzędowy dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku wykonywania robót i jest wydawany odpłatnie przez właściwy organ.

 

Jak zauwazyles slowo zeszyt napisalam w " ". Nie przytaczalam artykulow lecz pisalam wlasnymi zdaniami. Slowa "zeszyt" uzylam w celu opisania co to jest ( jak wyglada) dziennik budowy ( gdyby np. ktos na oczy tego jeszcze nie widzal to wyobrazilby sobie ze jest to w formie zeszytu A4).

Gdyby ktos ciebie zapytal co to jest dzienik budowy? jak wyglada? odpowiedzialbys - wyglada jak zeszyt A4 i zawiera .......... ( tratatata )

 

A tak swoja droga ale tu sie pierdol ludzie potrafia czepic :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-441964
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej jednak przy budowie "w szczerym polu" dziennika nie zostawia się na budowie, choć przepisy stanowią inaczej. Mojego też nie zostawiam. No bo co ja z nim zrobię? Schowam w skrzynce elektrycznej, która jest co rano mokra od rosy i którą się bez trudu otwiera łokciem? To jest NAJWAŻNIEJSZY dokument budowy, bez którego będzie niemożliwe użytkowanie budynku, i nie mogę go narażać na zniszczenie lub zaginięcie!

 

Natomiast inwestor ma prawo wglądu w dziennik a także (on lub jego inspektor nadzoru inwestorskiego, o ile takiego inwestor wpisem do dziennika ustanowił) ma prawo dokonywać wpisów do dziennika - więcej, jeśli kierownik wpisze tam jakieś bzdury, inwestor/inspektor ma prawo obok napisać, że nie potwierdza tego - więc nie może on nie mieć dostępu do dziennika (w sensie odmowy jego dostarczenia przez kier.bud.).

 

Proponuję poinformować kierownika w razie takiej odmowy, że składacie skargę na niego do Izby Budowlanej, ponieważ sposób realizacji przez niego procesu budowlanego jest sprzeczny z Prawem Budowlanym. Takiej plamy raczej będzie się starał uniknąć, bo teraz nie ma już tak, że kto raz dostał papierek, ten raz na zawsze go ma i już. Dyplomu nikt mu nie odbierze, ale w uprawnieniach zawiesić go można.

 

Andrzej (Trach)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-442039
Udostępnij na innych stronach

Jak zauwazyles slowo zeszyt napisalam w " " (...) A tak swoja droga ale tu sie pierdol ludzie potrafia czepic :wink:

 

Agnieszko, nie zaczynaj, bo za chwilę dowiesz się, że się na niczym nie znasz i że nie chce mu się z Tobą gadać ;) On musi mieć rację, musi być "jego na wierzchu". Ten typ tak po prostu ma. Wiem, bo sam często taki jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-442063
Udostępnij na innych stronach

Proponuję poinformować kierownika w razie takiej odmowy, że składacie skargę na niego do Izby Budowlanej

 

O ! O tą nazwę mi chodziło.

Skarga skargą, ale co jak się facio nabzdyczy i nie da w ogóle dziennika ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-442068
Udostępnij na innych stronach

No, za taki numer to już facet chyba by wogóle poleciał z zawodu, więc nie wiem czy go to urządza.

 

Ale, oczywiście, gdyby doszło do jakichś dalszych oporów z jego strony (bo może go np. zgubił i wykręca się jak może, żeby zgarnąć resztę kasy od ciebie i uniknąć odpowiedzialności zawodowej zanim się to wyda) to musisz się nastawić na rozstanie z nim.

 

Z drugiej strony, jeśli udowodnią mu np. odstępstwo od projektu, któe w ten sposób chciał ukryć, to właśnie po to wprowadzono niedawno obowiązkowe ubezpieczenie osób sprawujących samodzielną funkcję techniczną w budownictwie od odpowiedzialności cywilnej (ciut długie, ale precyzyjne określenie ustawowe), żeby z jego zgodą czy bez, pieniądze na naprawę jego błędów się znalazły. Udokumentowanie tego wszystkiego, wycena strat, postępowanie przed komisją dyscyplinarną i tak dalej aż po wypłatę odszkodowania to wprawdzie też nieprosta droga, ale zapewne o wiele szybsza niż wniesienie powództwa cywilnego do sądu. Nie ma jeszcze zbyt wielu precedensów, więc trudno mi powiedzieć jak to działa w praktyce, ale na pewno działa.

 

Andrzej (Trach)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-442107
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie ale SAL - autor tematu - nie napisal ze kierownik nie chce mu pokazac dziennika. Napisal tylko ze on zabiera go do domu a oni nie wiedza co on tam pisze. To normalne ze kierownik zabiera do domu dziennik - gdzie go ma zostawic?zakopac na budowie?

Moze SAL poprostu nawet nie powiedzial kierownikowi zeby pokazal co tam pisze.

Ja mysle ze troche robimy z igly widly :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/24493-znikajacy-dziennik-budowy/page/2/#findComment-442212
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...