Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wyl?garnie MAGISTRÓW - czy to fair ??


Gość M@riusz_Radom

Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?  

92 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy powinno się pozamykać wszystkie prywatne Wylęgarnie ?



Recommended Posts

Gość M@riusz_Radom

"U nas w USA" i tym zdaniem doskonale się podsumowałeś. A do tego jesteś pewnie bardziej amerykański od samych amerykanów. W Twoich wypowiedziach brakuje jeszcze tylko "u know" w co drugim zdaniu.

 

Dziecinna agrumentacja? Teraz Ty przyprawiłeś mnie o masaż brzucha :]

 

Tak, wypunktuj słabe strony mojej wypowiedzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 400
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

"U nas w USA" i tym zdaniem doskonale się podsumowałeś. A do tego jesteś pewnie bardziej amerykański od samych amerykanów. W Twoich wypowiedziach brakuje jeszcze tylko "u know" w co drugim zdaniu.

 

Dziecinna agrumentacja? Teraz Ty przyprawiłeś mnie o masaż brzucha :]

 

Tak, wypunktuj słabe strony mojej wypowiedzi ;)

 

 

"U nas w USA".Przesledzilem swoje wypowiedzi w tym watku i nie znalazlem tego.To jest imputacja.Jezeli niezamierzona-to przypadek.Jezeli zamierzona-to chamstwo.Wiedzac jak drazliwy jest to dla niektorych zwrot,starannie go unikam w swych wypowiedziach.

 

 

Maryjo

Bo niektorzy tak akcent klada.

Nadales sie jak zabka,ktorej chlopcy slomka powietrze od tylu pompuja.

I wrzasnales:jestem lepszy,reszta to zlom.

I o tym ja pisze.

 

Amerykanski watek pojawil sie po twoim wpisie o jakosci nauczania w USA.To ze jestem Polakiem,nie oznacza,ze musze byc bufonowaty i slepy.Perspektywa z jakiej pisze pozwala mi spojrzec inaczej na polskie piekielko.Widze teraz,ze mozna zyc na luzie.Ze mozna bawic sie zyciem.Ze nauka nie musi byc spychana na rodzicow.Ze policjant moze cieszyc sie ogromnym zaufaniem.Ze pomaga,a nie szkodzi ludziom.Ze wizyta smutasow z urzedu skarbowego,to nie dramat.Ze szkoly wyzsze wreszcie ,zapewniaja przyszlosc.Ale zeby go nie ciagnac,proponuje eksperyment:

Zamiesc w radomskiej prasie ogloszenie:chetnym do studiowania w USA,za darmo pomoge.Ja zamieszcze w gazetach w NY takie samo ogloszenie,tylko w druga strone.Moim ogloszeniem zainteresuja sie miejscowi psychiatrzy.A co do radomszczakow,to sam wiesz najlepiej.

 

Nie ustsunkowales sie do artykulu Balcerowicza.

Do rankingu szkol wyzszych tez nie.

O B.Gates i pani Barbary tez ani slowem.

 

Mam pewne podejrzenia odnosnie twojej magisterki.Czy ty spales na zajeciach z etyki.Nie stawialbys w tak chamski sposob pytan,jak to na poczatku watku.No i ta logika.Znam jedno miejsce w Radomiu,gdzie czlowiek o takich kwalifikacjach,znajdzie swoja przystan.To KMP.Zgadlem?

 

Zeby ciebie nie urazic,napisze teraz o sobie.Otoz moja siostra poszla na solidne panstwowe studia.Zeby za korepetycje nie placic,tatus wozil swinskie poltusze dla profesorow.Bo taniej .Tata wyliczyl to dobrze,bo zrobil mgr ekonomii na dawnym sgpis.Moge o tym zaswiadczyc,bo czesto pomagalem je pakowac do bagaznika.Siostra ani glupia,ani madra nie byla.Jechala w LO na 4,5.Jak dasz mi link do rodzicow Macka,to ja dam link do tatusia.

 

Piszesz o kilkuset tysiacach na poczatek.

Widzialem gdzies zdjecie fragmentu twojego betonowego ogrodzenia.I na tym zasadza sie pomysl na niskonakladowy biznes.Potrzebujemy:

hak,mlotek,czapka drobnych.

Hak wbijamy mlotkiem w sieni.Na nim wieszamy magisterski dyplom.I do roboty.Robisz wiecej fotek swego ogrodzenia,ukladasz je w portfolio i zasuwasz na Radom.Na piechote,bo tniemy koszty.Wiedzac,ze jestes uczciwym i rzetelnym czlowiekiem,bez trudu znajdujesz pierwsze zlecenie.Dzwonisz do producenta po przesla i w sprawie rabatu.Rabat+ cena za montaz bedzie twoim urobkiem.O koszty prowadzenia dzialalnosci jestem spokojny,bo widzialem twoje wpisy w watku o niedrogim budowaniu.Co do naprawde taniej betoniarki,wibratora,czy innych narzedzi,czytaj Leona.Jezeli uwazasz,ze nie po to szlifowales uczelniane korytarze,by byc robolem,to:dyplom mgr w ramki.Ludzi znajdziesz pod spozywczakiem,reszta jw.I nie mow,ze to za malo.Gates tez od miliardow nie zaczynal.

Mozesz ten pomysl wykorzystac.Zrzekam sie kasy za ten biznesplan.

 

No i kto jest mocniej osadzony w polskich realiach.

 

Jestem przeciwko twoim pogladom.Nie przeciwko twojej osobie.Docen ze nie latam po forum za toba wypisujac wsciekle komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Maryjo -Bo niektorzy tak akcent klada.

Nadales sie jak zabka,ktorej chlopcy slomka powietrze od tylu pompuja.

I wrzasnales:jestem lepszy,reszta to zlom.

I o tym ja pisze.

 

Aleś mi przygadał, nie ma co, musze się udać do dobrego psychologa coby pomógł mi się podźwignąć :) Daleki jestem od mówienia, że Polska to pępek świata i wzór do naśladowania, oj daleki.

 

Wypowiediz Balcerowicza? A Ty wiesz ile on zarabia? Wystarczyłoby aby nakarmić dziesiątki bezrobotnych i ich rodziny. I taki syty ma pouczać głodnego ? Poszukaj w Polsce kogoś, kto uczciwie doszedł do dużych pieniędzy i jego dawaj za wzór.

 

Amerykanski watek pojawil sie po twoim wpisie o jakosci nauczania w USA.To ze jestem Polakiem,nie oznacza,ze musze byc bufonowaty i slepy.Perspektywa z jakiej pisze pozwala mi spojrzec inaczej na polskie piekielko.Widze teraz,ze mozna zyc na luzie.Ze mozna bawic sie zyciem.Ze nauka nie musi byc spychana na rodzicow.Ze policjant moze cieszyc sie ogromnym zaufaniem.Ze pomaga,a nie szkodzi ludziom.Ze wizyta smutasow z urzedu skarbowego,to nie dramat.Ze szkoly wyzsze wreszcie ,zapewniaja przyszlosc.Ale zeby go nie ciagnac,proponuje eksperyment:

Zamiesc w radomskiej prasie ogloszenie:chetnym do studiowania w USA,za darmo pomoge.Ja zamieszcze w gazetach w NY takie samo ogloszenie,tylko w druga strone.Moim ogloszeniem zainteresuja sie miejscowi psychiatrzy.A co do radomszczakow,to sam wiesz najlepiej.

 

Pisałeś coś o bufonowatym podejściu do innych, ee ? :) U Was w USA to Ty jesteś tylko małym Polaczkiem, dla rodzimych amerykanów jesteś drugim gatunkiem - to nie złośliwość poprostu tak jest w kazdym kraju.

 

Kariera? No pochwal nam się jaką karierę zrobiłeś w stanach ;) Kiedyś, kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu, studia wyższe również zapewniały w Polsce świetlaną przyszłość, zapytaj rodziców jak nie pamiętasz tych czasów ;)

 

Mam pewne podejrzenia odnosnie twojej magisterki.Czy ty spales na zajeciach z etyki.Nie stawialbys w tak chamski sposob pytan,jak to na poczatku watku.No i ta logika.

 

Żeby Cię tak dobrze wykształcili w tych Twoich stanach, to byś przeczytał ze dwie strony dalej i znalazł moją wzmiankę o koniaku ;) Ale Ty jesteś tak wykształcony, że przeczytasz jedną wypowiedż i dorabiasz do niej ideologię ;) To ja podziękuję za takie wykształcenie... Mały hit : zanim coś napiszesz to sprawdź dla pewności wszystkie wypowiedzi coby nie wyjść na barana. A logika - faktycznie, najlepsza jest logika amerykańska ;)

 

Znam jedno miejsce w Radomiu,gdzie czlowiek o takich kwalifikacjach,znajdzie swoja przystan.To KMP.Zgadlem?

 

Pudło, teraz to jest WKP. Nie składałem tam podania o pracę, za mało płacą, za to Ty byś się chyba nadał, można do Ciebie gadać i dwie godziny a nic do Ciebie nie dociera ;) Zastanów się, może minąłeś się z powołaniem ;)

 

Zeby ciebie nie urazic,napisze teraz o sobie.Otoz moja siostra poszla na solidne panstwowe studia.Zeby za korepetycje nie placic,tatus wozil swinskie poltusze dla profesorow.Bo taniej .Tata wyliczyl to dobrze,bo zrobil mgr ekonomii na dawnym sgpis.Moge o tym zaswiadczyc,bo czesto pomagalem je pakowac do bagaznika.Siostra ani glupia,ani madra nie byla.Jechala w LO na 4,5.Jak dasz mi link do rodzicow Macka,to ja dam link do tatusia.

 

Coś mi się wydaje, że Ty skończyłeś szkołę w podobny sposób. W stanach też tak kalkulujesz? A do czego mam podać link? Do nereczek, serduszka, nóżek - podpowiedz, pierwszy raz miałbym dać link do człowieka ;) To przykre, że tata musiał płacić na naukę siostry, obstawiam, że siostra ma ponad 30 lat. W jej czasach nie było jeszcze prywatnych szkół a szkolnictwo było faktycznie bezpłatne, nie tak jak teraz. SKoro jest tak jak piszę, to tata płacił za naukę córki chyba tylko po to, aby profesorowie byli jej przychylniejsi. Teraz to się to łapówkarstwem nazywa a robią tak tylko Ci, którzy nie są w stanie sobie sami, własną ciężką pracą i nauką, poradzić. Jeśli się mylę - sprostuj.

 

 

Piszesz o kilkuset tysiacach na poczatek.

Widzialem gdzies zdjecie fragmentu twojego betonowego ogrodzenia.I na tym zasadza sie pomysl na niskonakladowy biznes.Potrzebujemy:

hak,mlotek,czapka drobnych.

Hak wbijamy mlotkiem w sieni.Na nim wieszamy magisterski dyplom.I do roboty.Robisz wiecej fotek swego ogrodzenia,ukladasz je w portfolio i zasuwasz na Radom.Na piechote,bo tniemy koszty.Wiedzac,ze jestes uczciwym i rzetelnym czlowiekiem,bez trudu znajdujesz pierwsze zlecenie.Dzwonisz do producenta po przesla i w sprawie rabatu.Rabat+ cena za montaz bedzie twoim urobkiem.O koszty prowadzenia dzialalnosci jestem spokojny,bo widzialem twoje wpisy w watku o niedrogim budowaniu.

 

Że też taki spec od ekonomii nie wie, że czasem warto komuś zapłacić bo w czasie wykonywania jego pracy można zarobić dużo więcej pieniążków. Zasmucasz mnie, upada moja wiara we wspaniałe szkolnictwo w stanach no.. ;) Dodatkowo wydaje mi się, że mało wiesz o kosztach prowadzenia działalności w Polsce. Sam bym tego nie robił, muszę zatrudnić co najmniej jednego człowieka. No i czymś dowieźć te przęsełka betonowe. No chyba, że u Ciebie w USA to sie je na plecach nosi do klienta - bo taniej.

 

Co do naprawde taniej betoniarki,wibratora,czy innych narzedzi,czytaj Leona.Jezeli uwazasz,ze nie po to szlifowales uczelniane korytarze,by byc robolem,to:dyplom mgr w ramki.Ludzi znajdziesz pod spozywczakiem,reszta jw.I nie mow,ze to za malo.Gates tez od miliardow nie zaczynal.

Mozesz ten pomysl wykorzystac.Zrzekam sie kasy za ten biznesplan.

 

Ależ dzięki za biznesplan ;) Jak na razie zarabiam wystarczająco aby utrzymać siebie i niepracującą żonę, do tego opłacić wynajem mieszkania i życie na w miarę przyzwoitym poziomie. Ale kto wie, może kiedyś po to sięgnę. To taki "american dream" prawda ? :)

 

 

No i kto jest mocniej osadzony w polskich realiach.

 

Obawiam się, że dawno Cię tu nei było co ? Pewnie wiza na 10 lat to i nie ma co ryzykować powrotu, nawet na wakacje. Jak wrócisz, pomieszkasz tu kilka lat to pogadamy OK ?

 

Jestem przeciwko twoim pogladom.Nie przeciwko twojej osobie.Docen ze nie latam po forum za toba wypisujac wsciekle komentarze.

 

A to bardzo dobrze, że jesteś przeciwny bo byłoby nudno gdyby każdy z nas miał takie same. Ja również nie "latam" za Tobą po forum, o ile mnie pamięć nie myli to dyskutujemy tylko w tym wątku, nie zdarzyło mi się komentować Twoich wypowiedzi ?

 

Ale rozumiem Cię trochę. Kiedy mieszkałem i pracowałem poza granicami kraju, to mi się wydawało, że skoro TAM zarabiam więcej niż jestem w stanie wydać to i w Polsce będę miał raj - no bo jak sobie potrafiłem radzić w obcym kraju to co dopiero w Polsce ?

 

Potem musiałem wrócić, kupić masę rzeczy potrzebnych do życia w Polsce (wynajem wlasnego mieszkania, umeblowanie go, nowe ciuchy, sprzęt RTV AGD, spłata kredytów itd itd) kasa się rozeszła a ja zderzyłem się z Polską rzeczywistością. Nie życzę Ci takiego samego zderzenia...

 

Na szczęście znów udało mi się w miarę szybko odnaleźć i jakoś sobie radzę.

 

A dyplom ? Mój obecny szef nawet o niego nie zapytał, jemu potrzebni są ludzie, nie dyplomy.

 

 

PS: Jak chcesz sobie popyskować albo wzajemnie się poobrażac to pisz na prv, nie wypada tak przy ludziach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Och, to może umówię sobie już wizytę u psychologa ? :)

 

Sorry, co jak co, ale ameryki i amerykańskiego sposoby "bycia" nie lubię i jakoś mnie tam nie ciągnie. Znacznie lepiej można zarobić w eurpoie, zresztą pracowałem z amerykanami w europie - czyli im też się bardziej opłacało ;)

 

Całe te stany ze swoją historią i ludźmi to sa o takie || malutkie, choćby w porównaniu do takiej Anglii. Kiedyś to faktycznie był "amerykański dream" dla ludzi w Polsce, ale wtedy jeszcze nie było Euro a dolar, zaraz po funtach, był najsilniejszą walutą w świecie. Teraz dolary to pikuś. Także z tym "kompleksem amerykańskim" to wyjątkowo Ci się nie udało :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie uważacie, Panowie, że porównywanie Polski i Ameryki, czy to pod względem szkolnictwa, czy kariery, czy rynku pracy w ogóle mija się z celem? Bo różni nas tak naprawdę WSZYSTKO: mentalność, kultura, obyczajowość, historia, nastawienie do życia i oczywiście sytuacja polityczna, gospodarcza, społeczna, itp. Więc nie bardzo rozumiem, dokąd ma zmierzać Wasza dyskusja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Ja też nie wiem dlatego z takim zaangażowaniem odpowiadam na posty Luk'a.

 

Ale do niego nie dociera, że ocenianie mojej wypowiedzi i odnoszenie jej do innego rodzaju kultury, sposobu bycia, zycia, pracy jest bez sensu to już nie moja wina ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale do niego nie dociera, że ocenianie mojej wypowiedzi i odnoszenie jej do innego rodzaju kultury, sposobu bycia, zycia, pracy jest bez sensu to już nie moja wina ;)

 

Mariusz

Odniesienia do innych kultur zaczely sie od twojej opinii na temat amerykanskich szkol.

 

Przypomne ci raz jeszcze o co sie rozchodzi.

Zaczynajac ten watek sformuowales pytania w sposob,tu zaznacze moim zdaniem,tendencyjny,narzucajacy twoja opinie.Juz pisalem o manipulacji.

To tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luc, ależ nikt nie mówi, że jest coś złego w tym, że mieszkasz w Stanach!!! Mnie chodzi tylko i wyłącznie o to, że porównywanie Polski i USA to nieporozumienie, bo to są dwa kompletnie różne światy. A co do kompleksu amerykańskiego, to z całą pewnością nie miałam na myśli Ciebie, bo po Twoich postach sądząc na pewno zakompleksiony nie jesteś :wink: Ale nie zgadzam się z Twoim zarzutem w stronę Mariusza, jakoby on na takowy kompleks cierpiał. Moim zdaniem to zjawisko dotyczy ludzi, którzy wyjechali tam, ale im się nie udało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patunia

Zwroc uwage,jak Mariusz sie rozjuszyl,wyrywajac z mojej krzyzackiej parafrazy srodkowe slowa.

 

Co do porownywania.

Ludzi z calego swiata mozna kierujac sie pewnymi kryteriami porownywac.

Jezeli spojrzymy na wyksztalcenie,to kroczek dalej jest nauka.Nie ma jednego,bez drugiego.

 

Inaczej widza Stany wakacjusze.Inaczej ci,ktorzy zyja tu od lat.Jeszcze inaczej ci sposrod nas,ktorzy nigdy tu nie byli.Mozna pokusic sie o psychologiczny portret odwiedzajacego Stany i przy okazji niejako rozprawic sie z mitami.Zderzenie z tutejsza rzeczywistoscia jest dla wielu szokiem.Wiesz jak mi latwo przychodzi wieszanie Amerykanach psow,jak w pracy sie nie uklada.Ale to emocje wtedy,a nie rozum decyduja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Ludzie, ale o jakich kompleksach WY mówicie ? Ja się doskonale czuje i realizuję zawodowo w Polsce także po co miałbym gdziekolwiek się ruszać???

Zaczynać wszystko od nowa ? Rwać się na kasę ? Nie zapominajcie, że te zarobki wyglądają kosmicznie, ale tylko wyglądają bo jeśli przychodzi nam Tam zarabiać i Tam wydawać, to się nagle okazuje, że wcale tak dużo tych pieniążków nie zostaje. Więc po co jechać ?

 

Podróżowałem trochę po świecie, niekoniecznie "za pieniędzmi" ot tak dla zaspokojenia własnej ciekawości. Zdarzyło mi się także być w największym Polskim mieście w świecie, Luc wie o jakie miasto chodzi ;) i suma sumarum, po kilku latach mogę powiedzieć, że najlepiej to mi jednak było w Irlandii i właśnie w Polsce.

 

Patunia - nie cierpie na żadne kompleksy, ale mam farta nie ? :)

 

Luc - wkleje CI dwa posty, może wreszcie coś do Ciebie dotrze.

 

-------------------------

 

Właśnie skończyłem rozmowę ze znajomym, nie widziałem go kilka lat, ostatnio raz na studiach, z których został zresztą wyrzucony za bardzo mizerne wyniki i 3 egzaminy których nie zaliczył. Dziś mówi mi, że jest już zacnym Panem magistrem a kosztowało go to tylko około 7 tysięcy zł za wszystkie semestry + obrona.

 

Jaką uczelnię ukończył ?

 

Oczywiście Prywatną Wyższą Szkołę Wylęgarni Magistrów gdzie wykształcenie wyższe nie jest wykładnikiem wiedzy ale zasobności portfela studenta.

 

Prawdę mówiąc troche mnie to zagotowało, czy wg Was to fair? Czy w takim razie warto wysyłać dzieciaki na państwowe uczelnie aby przeżywały te wszystkie stresy związane ze studiami czy też może oszczędzić im stresów i zapisać do Wylęgarni gdzie bez większych kłopotów dorobią się mgr przed nazwiskiem...

 

Jezu, jak to dobrze, że jeszcze nie ma medycznych prywatnych szkół wyższych . Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić chirurga po takiej szkole, tzn potrafię sobie wyobrazić i to mnie przeraża...

 

--------------------------

 

 

Drugi post, gdzieś tak na czwartej stronie

 

--------------------------

 

DZIĘJUJE !!! DZIĘKUJE KOCHANI

 

Dzięki Wam zarobiłem bardzo dobry markowy koniaczek Zrobilismy mały zakład w firmie, chodzilo o to, że przewaznie moje posty wywołują na forum duże ozywienie i dyskusję, przez co stają się bardzo poczytnymi wątkami. Tym razem miało być ponad 200 odpowiedzi w tydzień przy niewielkim "wkładzie" własnym i jak widac udało się

 

W ramach zadośćuczunienia tym, którzy mogą się poczuć wykorzystani, proponuję wspólne spożycie tego szlachetnego trunku.

 

A wracając do tematu, wg mnie, jeśli w szkole są przypadki jawnego kupczenia wykształceniem, to taka szkoła albo powinna być zamykana ew brana pod specjalny nadzór z kuratorium oswiaty a osoby dopuszczające się tego procederu surowo karane.

 

Jakby co służę dalszymi wyjasnieniami. do tej pory nie mogłem więcej pisać w tym wątku z uwagi na zakład Jeszcze raz przepraszam tych, którzy mogli się w jakikolwiek sposób poczuć skrzywdzeni, mam nadzieję, że potraktują to jako zabawę przy okazji której mogli wyrazić swoją opinie, w tym kontrowersyjnym temacie..

 

 

pozdrawia państwowy mgr inż.

 

------

 

Jakby co to koniaczek nadal spoczywa w bareczku bo ja tylko czystą pijam, ale jak mnie wyślą do stanów w delegację to będziemy mogli podyskutować na miejscu u kolegi Luk'a przy lampce koniaku.

 

Reasumując - nie muszę udowadniać, że nei jestem wielbłądem, pragnę tylko zaznaczyć, że mam prawo do własnego zdania a co więcej mam prawo aby tego zdania nie zmieniać ;)

 

Pozdrawiam i zmykam na działkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Reasumując - nie muszę udowadniać, że nei jestem wielbłądem, pragnę tylko zaznaczyć, że mam prawo do własnego zdania a co więcej mam prawo aby tego zdania nie zmieniać ;)

 

 

No to ustalilismy przynajmniej,ze tu jestesmy zgodni.

Nie ma gdzies kolo ciebie dzialki do kupienia.Na pewno bysmy sie nie nudzili.

Piwo i whisky.

Imie me to skrot nazwiska pewnego rezysera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja teza,o niskim poziomie ksztalcenia w USA jest interesujaca.Nie ruszajac sie jednak poza granice PL,aby na wlasne oczy to potwierdzic,mozna to sprawdzic.

 

Skoro jesteś na miejscu to sprawdzisz to znacznie szybciej. Zapytaj pierwszego lepszego nastolatka na ulicy o jakieś wydarzenie z historii świata. Najlepiej aby nie dotyczyło to USA - zapytaj choćby o 3 pierwsze traktaty konstytucyjne na świecie.

 

Mam znajomych, wylosowali zieloną kartę i przenieśli się do USA. Ich dzieciak - Maciej - po tym jak tylko opanował angielski posiadał wiedzę, która inni opanowali za 2 -3 ichniejsze klasy. Czyli nasze dzieciaki są chyba wszechstronniej wykształcone niż ich rówieśnicy w stanach.

 

Co do reszty, fajnie jest dostać Nagrodę Nobla - tylko czy aby do tego wystarcza wiedza i wykształcenie? Obstawiam, że najbardziej ze wszystkiego potrzebna jest $ na badania naukowe. A tej $ jakby w Polsce dla naukowców brakowało.

 

Nie brakuje za to zdolnych młodych ludzi, którzy już w trakcie nauki mają intratne propozycje pracy poza granicami. Jakbyś był w Polsce to byś pewnie słyszał, że Polski rząd ma "coś zrobić" aby zatrzymać odpływ młodych, zdolnych poza granicę naszego kraju. I dzięki temu ci ludzie kształcą się za nasze, publiczne, pieniążki a kariery robią poza granicami, nie dla chwały Polskiej nauki bynajmniej ;)

 

 

Magistrem ekonomii,to ty na pewno nie jestes.Wiedzialbys wtedy,ze placi sie za nauke w "wylegarniach" jak tez w panstwowych.

Sam rozumiesz-PODATKI.

 

Nie trzeba być magistrem ekonomii aby to wiedzieć. Bezpłatne szkoły państwowe istnieją tylko na papierze. Argument o podatkach jest jednak zupełnie niezrozumiały. Podatki w Polsce płacą wszyscy. Prywatni przedsiębiorcy (właściciele prywatnych szkół) również.

 

To czesne wplacane bezposrednio do kasy uczelni,powoduje ped do zatrudniania coraz lepszych wykladowcow.

 

Wróć do Polski jednak to może zmienisz zdanie ;) Z lokalnego podwórka, lokalne "mózgi" z państwowych uczelniach dorabiają sobie po godzinach wykładając w szkołach prywatnych. Obstawiam, że tak jest w każdym Polskim mieście.

 

Mało tego, obstawiam również, że dla rektorów takich szkół jest to BIZNES - troska o rzetelne wykształcenie ma dla nich drugorzędne znaczenie. Także nie jest w ich interesie zatrudnić dobrych, znanych, cenionych, wykładowców, bo tacy ludzie wezmą znacznie więcej $ od "mózga" z lokalnego podwórka. A aby prowadzić prywatną szkołę wyższą wystarczy ustawowa ILOŚĆ kadry naukowej z odpowiednimi dystynkcjami naukowymi. Nie ma za to słowa o jakości nauczania.

 

Zresztą jakbyś był w Polsce to byś wiedział co nieco o ostatnich skandalach z rektorami takich szkół a także o zasadach na jakich działają. Dla tych co są w Polsce polecam reportaże na TVN i TVP2 - czasem dobry reportaż można obejrzeć i na Polsacie 2 w Interwencji.

 

Można rónież zaryzykować tezę, że winę za taki stan rzeczy ponoszą PRACODAWCY i ich zupełnie niezrozumiały pęd do tego, aby każdy ich pracownik posiadał wyższe wykształcenie. To właśnie dzięki temu pojawił się popyt na szkoły, w których w ciągu 2 - 3 lat można w miarę bezproblemowo "uzupełnić" wykształcenie, czyliogólnie mówiąc "zdobyć papierek". Wiadomo jest popyt musi pojawić się podaż - taka zasada jest pewnie praktykowana i w stanach.

 

Powtózę ponownie - ani mnie to grzeje ani ziębi, niech sobie będą. Kto wie, może sam zrobie sobie ze dwa dodatkowe fakultety, kto wie, może kiedyś się przyda. A że zrobie je szybciej, przyjemniej i w miarę bezstresowo - tym lepiej dla mnie ;)

Mariuswz przyznaje Ci racje w 100 % .

A co do tej oszolamiajacej wiedzy jaka to niby Amerykanie posiadaja dodam tylko,ze jak wracalam z Anglii to rozmawialam na promie z pewnym Amerykaninem ,ktory zapytal mnie skad jestem,ja mu na to,ze z Polski a on pyta a gdzie to dokladnie jest?

Normalnie szczena mi opadla :D .Mam znajomych ,ktorzy mieszkaja od kilku lat w USA i czasami przyjezdzaja do Polski i wtedy opowiadaja mi o swoich odczuciach co do nauki w USA{szkoly srednie przedstawiaja tam naprawde mierny poziom}.Tam nawet na prawo jazdy mozna zdac z palcem w ..... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
No to ustalilismy przynajmniej,ze tu jestesmy zgodni.Nie ma gdzies kolo ciebie dzialki do kupienia.Na pewno bysmy sie nie nudzili.Piwo i whisky.Imie me to skrot nazwiska pewnego rezysera.

 

są , nawet dwie ;) ale metraż w okolicach 600mkw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wspólne nienudzenie się 600 m2 wystarczy ;) Zresztą jak się doda Twoje metry, bęziecie mieli pewnie sporo miejsca :)

 

Mariuszu, ja dopiero teraz zawuważyłam te słowa:

Czy w takim razie warto wysyłać dzieciaki na państwowe uczelnie aby przeżywały te wszystkie stresy związane ze studiami czy też może oszczędzić im stresów i zapisać do Wylęgarni gdzie bez większych kłopotów dorobią się mgr przed nazwiskiem...

 

Jak to wysyłać dzieciaki?? To one same nie wybierają i same się nie wysyłają? O kurcze, jak dobrze, że mnie rodzice nigdzie nie wysłali. Bo jeszcze do wylęgarni bym trafiła ;) No ale zdrugiej strony stresów był mi zoszczędzono :-? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...