Funia 05.06.2005 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2005 Fajnie jest być w ciąży, jak się jest otoczoną kochającą i pomagającą rodziną, ma się babcie, które będą się maluszkiemopiekować, albo można zostać z dzieskiem parę lat. Ale niestety, są sytuacje, i ja w takiej jestem, że jesteśmy zdani tylko na siebie, wiem, że musze pracowac, dziecko pewnie w wieku 4 m-cy zostanie oddane albo do żlobka albo w ręce jakiejś przypadkowo zwerbowanej opiekunki, w dodatku z pieniążkami się u nas nie przelewa. Dlatego jest mi smutno, bo tak naprawdę to posiadanie dziecka jest na razie dla mnie wielkim kłopotem, z którym nie wiem, jak sobie poradzimy sami z mężem. To mi przyćmiewa całą radość. No i mam nadzieję, że mój chłodny stosunek (delikatnie mówiac) do dzieci zmieni się, kiedy dostanę do rąk własne Ja sobie myślę tak: być w ciąży w ogóle jest fajnie, ale faktycznie jest dużo lżej, gdy się nosi dzidzię ze świadomością, że nie trezba po macierzyńskim wracać do pracy, nie trzeba wynajmować żadnej opiekunki (narkomanki kleptomanki itp. -różne koszmary śnią mi się po nocach ). U nas rośnie pierwsza dzidzia i pierwszy dom. Na kredyt, więc wiadomo, że o pozostaniu z synkiem dłuzej niź przez 4 miesiące nie mam co marzyć - to oczywiste. Dodatkowo - gdy mój syn będzie kończył rok - czeka mnie najważniejszy (tak sądzę) egzamin zawodowy/w zyciu (niepotrzebne skreślić). Strasznie boję sie czy dam z tym wszytskim radę. Ale jeszcze straszniej cieszę się i nie mogę doczekać września. Wtedy maluch ma przyjść na świat.. Magdziu - myślę, że podejście masz jak najbardziej prawidłowe. Nie trzeba być świętą matką Polką, zeby kochać i dobrze wychować swoje dziecko. A co do instynktu macierzyńskiego - ja chyba już to "coś" mam, ale sądzę, ze do każdego przychodzi w swoim czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 06.06.2005 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 ojej szkoda ze wczesniej tu nie trafilam!!!!! jak zaczynalismy bylam jeszcze w ciazy zalatwialismy kredyt i robilismy fundamenty+sciany domek rosnie razem z Piotrusiem jest fantastycznie oczywiscie kredyt wziety wiec trzeba bedzie isc do pracy .... ale poki mieszkamy u tesciow moge spokojnie obserwowac jak rosnie moj skarb Piotrus i domek dla niego pewnie jeszcze troche to potrwa pozdrawiam wszystkie ciezarowki i mamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 06.06.2005 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 A ja byłam z tych egoistek, którym się wydaje, że dziecko obniży im standard życia. Koło 30. mi się odmieniło. Teraz mam dwoje dzieci, za kilka lat może następne? Jest dużo trudniej, bo jesteśmy zdani głównie na siebie (opiekunki niestety nawalają - mamy już czwartą w ciągu 2 lat). Ale gdyby nie było dzieci, to dla kogo ta piaskownica w ogródku przy domku, który nam się marzy. Wystarczyłoby 45m2 w mrówkowcu i doniczki z kwiatkami. tez tak myslalam praca praca nie mam czasu!!!!!!! krzyczalam do meza teraz ..... mam 28lat i nie rozumiem jak moglam tak dlugo czekac na swoje szczescie!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.06.2005 00:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 widze , ze ten Piotrus to juz kawal chlopa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 07.06.2005 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 widze , ze ten Piotrus to juz kawal chlopa a jak! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 08.06.2005 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Dołączam do grona Tak nas jakoś wiosną przypiliło, zeby koniecznie do grudnia wykończyc dom i sie wprowadzic przed gwaizdka, wzielismy w kwietniu kredyt, a na poczatku maja okazalo sie ze jestem w ciąży! Takze wszytsko cudownie sie składa, termin porodu mam na 16.01. , jest to jednoczesnie dla nas deadline na zakończenie budowy i przeprowadzkę. Także dom rosnie i jest wykańcznay razem z dzidziusiem, do domu na razie wchodzę, bo jeszcze nic nie śmierdzi , typu fabry, kleje, ale po drabinie na piętro się nie pakuję Bardzo się cieszymy, z tego dzidziusia, ale jeszcze trudno mi uwierzyc, ze naprawdę ejst w moim brzuchu, nie głaskam brzucha, nie speiwam, nie mówię do niego, myślę, ze to przychodzi z czasem i ejst sprawą bardzo indywidualną. Pozdrowienia dla innych budujacych ciężarówek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 08.06.2005 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 ale po drabinie na piętro się nie pakuję eeee, bo sobie pomyślę, że to o lataniu po drabinach to o mnie Ale słowo daję, że bardzo na siebie (i Niuńka) uwazam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 09.06.2005 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 skądrze Funia, to jak najbardziej tylko o mnie, raz wezsłam na pięterko i miałam problemy z zejsciem, zawroty głowy i dziwny strach, jezeli ty tego nie doswiadczasz to w porządku, mozesz hulać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 15.06.2005 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Witajcie. ja już wprawdzie 7 miesięcy temu schudłam o dzidziusia, ale dopiero teraz tu trafiam. W ciąży starałam się jak mogłam nie nadwyrężać, ale czasami puszczały mi nerwy gdy tempo tak się ślimaczyło. Więc z niedozwolonym w moim stanie robót wykonałam - malowanie płotu, malowanie jednego pokoju (chciałam zrobić mężowi prezent na imieniny - to był bardzo głupi pomysł) i na koniec w kucki otynkowałam cokolik w budynku garażowym - termin ważności tynku upływał, a chętnych do pracy nie było. Synuś chyba dlatego taki grzeczny, że za każdym razem powtarzałam mu żeby się nie wygłupiał i spokojnie mamy szaleństwa przeczekał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 15.06.2005 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Honorata, to gratuluję! Ale fajnie Życzę dużo zdrowia i siły i żeby wszystko było dobrze!!! Ja zaczynam bardziej się wczuwać w macierzyństwo, odkąd Młody wierci mi się w brzuchu, do tej pory była to dla mnie totalna abstrakcja, a teraz czuję, że on tam naprawdę jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 15.06.2005 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 widze , ze ten Piotrus to juz kawal chlopa a jak! Kasztanka, ale masz ślicznego Piotrusia!!!!!!!! No super! Słodki maluch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SławekD-żonka 15.06.2005 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 A ja byłam z tych egoistek, którym się wydaje, że dziecko obniży im standard życia. Koło 30. mi się odmieniło. Teraz mam dwoje dzieci, za kilka lat może następne? Jest dużo trudniej, bo jesteśmy zdani głównie na siebie (opiekunki niestety nawalają - mamy już czwartą w ciągu 2 lat). Ale gdyby nie było dzieci, to dla kogo ta piaskownica w ogródku przy domku, który nam się marzy. Wystarczyłoby 45m2 w mrówkowcu i doniczki z kwiatkami. tez tak myslalam praca praca nie mam czasu!!!!!!! krzyczalam do meza teraz ..... mam 28lat i nie rozumiem jak moglam tak dlugo czekac na swoje szczescie!!!!!!!!! Ja też, choć czekałam z innego powodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 15.06.2005 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 A jesli jestesmy przy temacie wieku, to moze napiszcie, kiedy zdecydowalyscie sie na pierwsze dziecko? Prawde mówic z checia bym sie zdecydowala juz teraz jednak wiele powodów jest ktore mocno mi na o nie pozwalaja. Z drugiej strony jak rozmawiam z moimi klezankami (26-28 lat) to patrza na mnei jak na marsianke - poza tymi, które "wpadly" zadna nie ma dzieci i nawet woli o nich nie myslec . I gdyby nie wasze posty to bym byla sklonnna pomyslec, ze to takie pokonenie (studua, problemy z praca, niskie zarobki no i też czesto brak ewentualnego tatusia). Ciekawie kiedy wysypie dziecmi w moim pokoleniu - mam nadzieje ze za 2 lata bede miala z kim wymieniać się doświadczeniami i ciuszkami dla maluchów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 15.06.2005 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Ja dziś poszalałam - kupiłam ciuszki na wyjście ze szpitala. Wiem, wiem, że 2 i pół miesiąca przed porodem to troszkę wcześnie, ale powiedzcie, że Wy już też coś targacie do domu Jestem przesądna i wiem, że powinno się poczekać do ostatnich dni, zwłaszcza, że moja mama miała kilka przykrych doświadczeń (czego dowodem jest, że jestem jedynaczką ), a ja też miałam straszny pierwszy trymestr. Dziewczyny - rozgrzeszcie mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 15.06.2005 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Funia Rozgrzeszam cię ja Paty nie ciężarna.Miałam to samo tylko ja nie czekałam do 7 - go miesiąca tylko zakupy robiłam w pierwszym.Urządzony pokiok stał od 6 tego miesiąca ciąży ze wszystkimi odżywkami, pieluchami, ciuszkami, wózkiem itp. Nie wierzę w żadne przesądy . I kwestia pomyślnego rozwiązania na pewno nie jest związana z wczesniejszym kupowaniem ciuszków dla maluszka. Pozdrawiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 15.06.2005 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Funia, bardzo dobrze zrobiłaś! Ja wprawdzie jestem w 5-tym i nie mam jeszcze absolutnie nic poza pustym pokojem, ale napewno dobrze zrobiłaś i nie wierz w głupie przesądy. Warto wcześniej sobie wszystko przyszykować, bo: 1. nigdy nie wiadomo jak się sprawy potoczą i ja osobiście nie chciałabym zostawić zakupów mężowi na głowie jak się okaże, że trzeba do szpitala jechać i tam zostać, 2. wydatek rozłożóny na raty mniej boli niż wydanie masy pieniąchów na te wszystkie słodkie gadżety na raz, 3. poza tym - czyż to nie poprawia samopoczucia, jak się człowiek tak pobawi, podotyka te maleńkie słodkie ubranka, które czekają w domku na właściciela? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 15.06.2005 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Warto wcześniej sobie wszystko przyszykować, bo: 1. nigdy nie wiadomo jak się sprawy potoczą i ja osobiście nie chciałabym zostawić zakupów mężowi na głowie jak się okaże, że trzeba do szpitala jechać i tam zostać, No właśnie, a jak mnie chwyci wcześniej? 2. wydatek rozłożóny na raty mniej boli niż wydanie masy pieniąchów na te wszystkie słodkie gadżety na raz, Dobry argument, za koszulkę, śpiochy i kaftanik zapłaciłam ponad 50 zł. 3. poza tym - czyż to nie poprawia samopoczucia, jak się człowiek tak pobawi, podotyka te maleńkie słodkie ubranka, które czekają w domku na właściciela? Oj strasznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 15.06.2005 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Za bardzo do tego wątku się nie nadaję Bo ciężarna nie jestem, nie wiem nawet czy jeszcze kiedyś będę Ale rozgrzeszam kupowanie mam dwie zdrowe córy dość duże i za każdym razem miałam wszytko gotowe tz. kupione i poszykowane, łącznie z wózkiem - jak można odebrać sobie frajdę kupowania tego wszystkiego W przesądy nigdy nie wierzyłam, wyznaję zasadę że co ma być to bedzie A obecnie mam przyjemnośc brać udział w zakupach z moją przyjaciółką dziecię spodziewane na początku lipca. Jak idziemy do miasta na kawę to zawsze kupimy mniej lub więcej drobiazgów ( teraz to już mniej ) bo większośc rzeczy juz zakupiona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Janusz 15.06.2005 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2005 Łatwiej też zrobić zakupy z dzidziusiem w brzuchu, niż potem, gdy się urodzi, bo człowiek bardziej zmęczony, boi się odejść od dzidziusia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 16.06.2005 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2005 Ja póki co jeszcze nic nei kupuję, trzeci miesiąc, jest czas. A ze dom doopiero w budowie, więc i pokoik dziecka ma jeno gołe ściany, będziemy wykanczac go jesienia. Rozwiązanie w styczniu, mam nadzieje, ze zdazymy z przeprowadzka ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.