maaszak 28.05.2019 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 hm nie znam nikogo kto po budowie nazwałby to fajną wyprawą... jesteś pierwszy Ludzie różnie nazywają tą "przygodę" ale w wypowiedziach przeważają przekleństwa i inne wulgaryzmy No ba! Jak sam idę w góry to też język wywieszony do ziemi i tylko przekleństwa na odciski w butach i że nigdy więcej... A jednak potem satysfakcja z osiągnięcia i wspomnienie widoków. Ciekawią mnie tematy budowlane, lubię rozwiązywać problemy techniczne... gorzej jak trzeba się wykłucać z ludźmi, mam nadzieję, że na swojej przyszłej budowie jakoś to przeżyję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katka 28.05.2019 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 Przepraszam, że zadam takie może głupie pytanie to jak budowliście ten dom a było to bardzo niedawno to niewiedzieliście jakie to okolice i co wam w nich nie odpowiada? To dlaczego wybudowliście tam dom a nie w tym lepszym miejscu? Pomijam juz fakt wychowywania dzieci przez ulice, nie sądze żeby to było najlepsze wychowanie. Zaciągać nie mały kredyt po to żeby dzieci sie same na ulicy chowały to dla mnie paranoja, ale oczywiście każdy ma swoje priorytety i swoje dziwactwa za które płaci. A nie lepiej dowozić dzieci na jakieś zajecia, kołka itp. Gdzie poznają inne dzieci, czegoś się nauczą. O ups to by wymagało zaangażowania rodzica lepiej wypchac na ulice niech się życia uczy . Nikt ci nie pomoże ty musisz sam sie z tym tematem zmierzyć, osobiście jednak ci współczuje. A tak na marginesie, budowałam w tym samym okresie dom, budowa z małymi wyjątkami była przyjemnością, a za żadne pieniądze nie zmuszono by mnie do budowania jeszcze raz ( przynajmniej na razie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
booot 28.05.2019 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 Jeśli wyruszasz rano w góry z planami powrotu przed zachodem słonca a wracasz po 3 dniach, jeśli miała być super pogoda a lało przez 2/3 drogi, jeśli miał być przewodnik a zginał zaraz po otrzymaniu zapłaty i jeśli kompani okazali się marudami zamiast pomocnikami to rzeczywiście można porównać budowę do wyprawy w góry:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
booot 28.05.2019 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 A nie lepiej dowozić dzieci na jakieś zajecia, kołka itp. Gdzie poznają inne dzieci, czegoś się nauczą. O ups to by wymagało zaangażowania rodzica lepiej wypchac na ulice niech się życia uczy . Własnie o tym pisze autor - że do miasta ma w jedną stronę prawie godzinę w korkach w szczycie. Jak sobie wyobrażasz takie dowożenie dzieci w różnym wieku w rózne miejsca . Znam ten ból z opowieści najomych ktorzy kupili działki w nietrafionych lokalizacjach. Masz małe dzieci - nie buduj się zdala od cywilizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciężkiprzypadek 28.05.2019 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 Własnie o tym pisze autor - że do miasta ma w jedną stronę prawie godzinę w korkach w szczycie. Jak sobie wyobrażasz takie dowożenie dzieci w różnym wieku w rózne miejsca . Znam ten ból z opowieści najomych ktorzy kupili działki w nietrafionych lokalizacjach. Masz małe dzieci - nie buduj się zdala od cywilizacji. Teraz jest problem z dojazdem do miasta, ale ten problem był również kiedy budowali dom. Myślę, że wybudowali tak bez przemyślenia, bo była kasa i zachcianka. Dom niefunkcjonalny i okolica fujowa. Tu problem jest głębszy, powinni sami dorosnąć i przemyśleć budowę domu oraz wybór działki, bo jaką mają gwarancję, że ta nowa budowa też nie będzie niewypałem, tym bardziej, że szukają porady u innych a nie w swoich głowach. Siądźcie razem i wszystko obgadajcie na chłodno, bez emocji czy warto na nowo się budować i dopłacać do tego, czy wystarczą jakieś małe zmiany, by dało się normalnie żyć. A jak zdecydujecie, że jednak budowa, to proponuję przewertować mnóstwo projektów, zwiedzić wiele domów i dopiero wybrać projekt. Dziwię się ludziom, że kupują projekt po przejrzeniu 20 projektów a potem mają zonk-a a nie dom. To nie wstyd długo wybierać, to jest potrzebne. Znam ludzi, co mieszkali wcześniej w 2 domach i myśleli, że wszystko o domach już wiedzą, to wybrali dom na podstawie wyglądu zewnętrznego i jego wielkości a teraz pół domu leży odłogiem i narzekają, że trzeba to ogrzewać i do tego brakuje im dużego salonu, bo w zamian mają kilka małych pokoi porozrzucanych po domu bez sensu. My osobiście prawie 1,5 roku wybieraliśmy projekt, zaczynając od piętrowego ok 170m a skończywszy na małej parterówce118m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ben Moon 28.05.2019 15:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 Teraz jest problem z dojazdem do miasta, ale ten problem był również kiedy budowali dom. Myślę, że wybudowali tak bez przemyślenia, bo była kasa i zachcianka. Dom niefunkcjonalny i okolica fujowa. Tu problem jest głębszy, powinni sami dorosnąć i przemyśleć budowę domu oraz wybór działki, bo jaką mają gwarancję, że ta nowa budowa też nie będzie niewypałem, tym bardziej, że szukają porady u innych a nie w swoich głowach. Siądźcie razem i wszystko obgadajcie na chłodno, bez emocji czy warto na nowo się budować i dopłacać do tego, czy wystarczą jakieś małe zmiany, by dało się normalnie żyć. A jak zdecydujecie, że jednak budowa, to proponuję przewertować mnóstwo projektów, zwiedzić wiele domów i dopiero wybrać projekt. Dziwię się ludziom, że kupują projekt po przejrzeniu 20 projektów a potem mają zonk-a a nie dom. To nie wstyd długo wybierać, to jest potrzebne. Znam ludzi, co mieszkali wcześniej w 2 domach i myśleli, że wszystko o domach już wiedzą, to wybrali dom na podstawie wyglądu zewnętrznego i jego wielkości a teraz pół domu leży odłogiem i narzekają, że trzeba to ogrzewać i do tego brakuje im dużego salonu, bo w zamian mają kilka małych pokoi porozrzucanych po domu bez sensu. My osobiście prawie 1,5 roku wybieraliśmy projekt, zaczynając od piętrowego ok 170m a skończywszy na małej parterówce118m. Haha...fajnie się czyta te psychoanalizy mojej i mojej żony osobowości:D Moim błędem było to, że sie rozpisałem za bardzo i ujawniłem szczegóły dlaczego mam dylemat. Mogłem zapytać tylko o koszty budowy i zakończyć temat. No, ale za to mogę się trochę pośmiać Gwoli wjaśnienia. Jak się budowaliśmy to w okolicy nie było jeszcze kilkuset nowych domów stawianych przez deweloperów. Teraz są i dojazd do miasta gorszy, ale niedługo będzie u mnie we wsi kolej więc może się polepszy. Jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe dla dzieci to we wsi mamy świetlicę i szkołę. Dodatkowo 4x w tygodniu wozimy dzieci po okolicznych wioskach na różne zajęcia (tańce, wylepianie z gliny, zajęcia chemiczne itd.). Dojazd na zajęcia do najdalszej wsi zajmuje 10 minut. Więc nie ma tragedii. Nam się tu dobrze mieszka bo okolica ładna. Ludzie, dlaczego Wy czytacie wszystko dosłaownie? Pisząc, że chciałbym by dzieci się na podwórku wychowywały miałem na myśli tylko to bym nie słyszał od dzieci po zajęciach dodatowych: "Tato, możemy pojechać do Ani, Kasi czy innej Zuzy się pobawić". |Chciałbym aby był sąsiad za płotem z dzieckiem z którym moje dzieci mogły się pobawić. Bym nie musiał ich wieźć specjalnie do koleżanki czy kolegi. Dodatkowo ewentualne nowe miejsce zamieszkania to dodatkowy czas dla nas bo dojazd do pracy skróci się o 50%. Szału nie ma, ale zawsze to wiecej czasu dla siebie lub dzieci. Jak widać, niektórzy dopowiadali sobie niezłe historie o których w ogóle nie pisałem:D A mistrzem w braku umiejętności czytania ze zrozumieniem jest forumowicz/ka Ciężki Przypadek. Gdzie ja napisałem, że wybraliśmy zły projekt domu? Ja z chęcią bym zamieszkał w nowym miejscu ale w takim samym domu jak teraz. Jedyny mały minus to chodzenie po schodach na piętro i salon za mały o jakieś 5-10 m2. Czyli jak widać z naszym projektem trafiliśmy całkiem nieźle. Gdzie napisałem, że dom nasz jest niefunkcjonalny? Czytanie ze zrozumieniem w dzisiejszych czasach to trudna sztuka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 28.05.2019 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 (edytowane) Moim zdaniem to budowa nowego domu i zadłużanie się jest bez sensu dzieci dorosną bardzo szybko i jako główny powód tej zmiany przestaną być istotne, Pomyśl jak zmieni sie obecna lokalizacja i ewentualna przyszła i jak to będzie ci odpowiadało w przyszłości? Mieszkam w moim domu 16 lat i kiedyś to była urocza kilkudziesięcio hektarowa łąka z moim domem pośrodku. Obecnie to eleganckie i nieućkane osiedle z drogami, kanalizacja i oświetleniem. Nawet o tym nie marzyłem kupiłem działkę bo była w moim zasięgu cenowym. Z okna w oddali widać stolicę i PKiN. Kiedyś były korki dojazdowe do Warszawy teraz jest obwodnica i problem zniknął. Jeżeli mieszkasz tak blisko centrum Wrocławia i jest to teren raczej mało miejski to z całym szacunkiem dla Wrocławia ale to jest wiocha. Byłem w nim 2 razy w życiu i mam takie wrażenie w kartoflach się zaczyna i w kartoflach kończy. Edytowane 28 Maja 2019 przez gawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciężkiprzypadek 28.05.2019 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 To może jako autor posta jeszcze się odniosę do powyższego. - budujemy nowy dom, który powinien być bardziej funkcjonalny niż nasz obecny bo już wiemy co byśmy inaczej zrobili. Wiem, że nikt z Was nie odpowie mi na pytanie co robić, ale fajnie jest posłuchać różnych opinii:) .............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Misterhajt 28.05.2019 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 Wygląda na to, że Twoja żona myśli, iż w nowym miejscu nie będzie musiała wychowywać dzieci, bo będą u innych dzieciaków lub na dworze. A to błąd, ponieważ dzieci w dzisiejszych czasach to właśnie należy wychowywać a przynajmniej mieć je pod kontrolą. 500plus dzieci nie wychowa a ulica może.... owszem, tylko czy to jest odpowiednie wychowanie?///? Chciałbym przytoczyć więcej tego typu odpowiedzi, ale jak sama widzisz, moderacja usunęła. I chyba dobrze, dla ciebie. Także ten, uważaj, co piszesz, ok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciężkiprzypadek 28.05.2019 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 To może jako autor posta jeszcze się odniosę do powyższego. Z plusów takiego rozwiązania: - przeprowadzamy się w miejsce gdzie są dobrzy znajomi i wszyscy wokół się dobrze znają, a dzieci same się na ulicy wychowują - budujemy nowy dom, który powinien być bardziej funkcjonalny niż nasz obecny bo już wiemy co byśmy inaczej zrobili. Wiem, że nikt z Was nie odpowie mi na pytanie co robić, ale fajnie jest posłuchać różnych opinii:) Moich nie usunęła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszpir007 28.05.2019 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2019 Czemu nie ... My co kilka lat zmienialiśmy miejsce zamieszkania Najpierw mieszkaliśmy w bloku pod miastem , potem przeprowadziliśmy się na osiedle domków pod miastem do nowego domu ale na "zadupiu" a obecnie mieszkamy na jeszcze większym zadupiu Po prostu po kilku latach stwierdziliśmy że "stary" dom zaczynam nam nie odpowiadać i denerwować , ogród za mały a okolica straciła swój klimat i zrobiło się tam mnóstwo domów i spory hałas. Mimo że mamy dwójkę dzieci to nie patrzyliśmy pod kątem dzieci , bo i tak dzieci chodzą do szkoły w mieści , bo my też pracujemy w mieście .. A w przyszłości i tak się wyprowadzą , więc lokalizacja i miejsce musi nam pasować , bo tam chcemy mieszkać przez długi czas ... Najpierw wycenić dom , dać ogłoszenie i zrobić "badanie' czy ktoś się zaintereuje ofertą , bo ludzie chcą kupić używany dom jak najtaniej a często oferty sprzedaży mają ceny z kosmosu i te oferty wiszą latami bo nikt nie lubi przepłacać .. Obecnie cena domu wyjdzie około z 50% więcej niż gdyby ten dom budowano kilka lat temu. Pytanie czy te wszystkie plusy są warte tak dużej dopłaty i kredytu ... I czy jest to miejsce "docelowe' gdzie będziecie mieszkac sami kiedyś , bo dzieci jak dorosną to i tak się wyprowadzą ... Więc to musi być lokalizacja i dom dla Was ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patrick99 29.05.2019 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 obecnie zaczynam budowę trochę większego domu niż planujesz kolego Ben Moon , ok 150m2, dom parterowy. w moim przypadku, postawienie do stanu deweloperskiego to 400.000zł, nie licząc niczego dookoła domu ani wykończenia środka. to spokojnie pochłonie dobre 200k. a kredyty nie są złe, kredyty są dla ludzi oczywiście należy wziąć taki, na jaki nas stać by spłacać, jednak będąc w sytuacji gdzie mamy wybór pomiędzy wynajmem a spłacaniem kredytu na swoje mieszkanie/dom, wybór chyba jest oczywisty. rata kredytu na dom zazwyczaj jest niższa niż koszty wynajmu nawet małego mieszkania w dużym mieście. za kilka lat, jak stwierdzimy, że to jednak "nie to", można nieruchomość sprzedać, spłacić kredyt i tyle, a nawet coś powinno zostać kredyt nie oznacza automatycznie podpisania wyroku na kolejne 30 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nowa7 29.05.2019 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 po 1: Współczuję ci zlezienia się madek do wątku.po 2: Twoja zona ma rację, żadne zajęcia dodatkowe nie zastąpią innych dzieci. One muszą ze sobą przebywać , same organizować sobie zabawy bo to jest niezbedne w ich rozwoju. Możesz sobie poszukac badań. Puszczanie dzieci samopas na podwórko bedzie dla nich bardzo korzystne. Bez tego nie usamodzielnią sie prawidłowo , nie poczują odpowiedzialności za siebie i innych.. To, że przyjaznie nie przetrwają nie ma żadnego znaczenia, dzieci są sobie potrzebne teraz do właściwej socjalizacji.Biorąc pod uwagę, że nie macie kredytu możecie się spokojnie budować, ale decyzja powinna być twoja bo to prawdopodobnie ty bedziesz sie użerał ze wszystkim i wszystkimi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
booot 29.05.2019 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 Kredyt jest ok ale tylko dla ludzi których na niego stąć. Jeśli ktoś ma zdolność np na 300tys na styk i tyle bierze, przy czym prawie zero wkładu własnego to obawiam się że to się źle skończy. Żeby sprzedać nieruchomość jak coś sie w życiu rypnie musi być spełniony jeden warunek - musi być ten dom ukonczony. Niestety w wielu przypadkach jest tak że dom w stanie surowym a kasy z kredytu już brakło... i wtedy kończy sie to dramatem bo bank przejmuje dom i działke, sprzedaje ją za połowe wartości a my nie mamy ani gdzie mieszkać a jeszcze kawał długu zostaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patrick99 29.05.2019 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 no chyba każdy swój rozum ma...i nie jest to forum życiowych doradców, kolega zresztą o to nie pytał, tak samo jak o wychowywanie dzieci, mało tego, nie trzeba być ekspertem by wywnioskować, że skoro ktoś wybudował dom bez pomocy kredytu, to stać go na taki w obecnej chwili. za najniższa krajową domu pod dużym miastem się nie postawi, niestety. dla autora tematu - dopiero teraz doczytałem, że 110m2 to powierzchnia mieszkalna + garaż czyli zapewne całość dobre 130-140m2 - moim daniem przy tak małym "wkładzie" pracy własnej, będzie Ci niezwykle ciężko wybudować taki dom wraz z wykończeniem. chyba, że faktycznie wykończenie to tanie albo bardzo tanie materiały, wtedy jest to wynik całkiem realny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ben Moon 29.05.2019 11:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 Moją konkluzją po przeczytaniu wypowiedzi jest to, że nieliczni potrafią wyciągnąć jakieś wnioski z tego co napisałem i odnieść się konkretnie do tematu. Inni próbują czytać między wierszami (co im nie wychodzi) i rozwodzą się na tematy w ogóle nie związane z moim wątkiem. Większość udziela się pomimo, że nie ma nic konkretnego do powiedzenia w temacie przeze mnie poruszonym. Jak widać, taki urok tego forum:DTak czy siak, dziękuję wszystkim, którzy potrafili się odnieść konstruktywnie do mojego problemu. Decyzja jest na tą chwilę taka, że wystawimy dom na sprzedaż i zobaczymy ile nam za niego zaoferują. Co będzie dalej to pokaże życie:) Co nie znaczy, że zamykam wątek. Może ktoś jeszcze ma coś ciekawego do powiedzenia… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patrick99 29.05.2019 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 bardzo dobra decyzja, działaj. nikt nie chodzi w Twoich butach więc nikt nie zna odpowiedzi na Twoje rozterki. działajcie tak, jak czujecie, że jest dobrze, powodzenia! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Oloko 29.05.2019 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 [quote name= Żony bym w ogóle nie słuchał bo one zazwyczaj wchodzą na gotowe (jeszcze z uwagami) i przy budowie nic nie pomagają. Z takiej perspektywy bardzo łatwo jest "doradzać" budowę nowego domu Oczywiście są wyjątki jak niektóre Inwestorki z naszego forum .[/quote] Witam, no aż musiałam sie zalogować i skomentować Tu żona Ben Moon'a. Pomijam wszytskie kwestie, związane z tym, że niektórzy myślą, że chcę iść na łatwiznę i żeby mi "ulica dzieci wychowywała" Pan Ben Moon nie pochwalił się, że wynik 10 mcy od wbicia łopaty do wprowadzenia to owoc wspólnej pracy, " na zakładkę" Jak mąż ogarniał fundamenty, to ja ściany, on dach, ja tynki itd. Może dlatego ten Ben Moon trochę słucha swej żony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Busters 29.05.2019 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2019 hm nie znam nikogo kto po budowie nazwałby to fajną wyprawą... jesteś pierwszy Ludzie różnie nazywają tą "przygodę" ale w wypowiedziach przeważają przekleństwa i inne wulgaryzmy Dla mnie bylo to fajna wyprawa. Poza poslizgami czasowymi ktore sa normalnie nie mialem wiekszych problemow. Moge budowac sie jeszcze raz nawet jutro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BothSides 02.08.2019 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2019 Wiem, że nikt z Was nie odpowie mi na pytanie co robić, ale fajnie jest posłuchać różnych opinii:) Ciekawa jestem czy podjęliście decyzję, jęsli tak to jaką!? Zdziwił mnie bardzo niemiły odzew na Twoje pytanie. Czasem aż strach o coś zapytac, dlatego ja na forum na razie siedzę i czytam... Rozumiem doskonale Twoją żone. Mam zarówno w okolicy, jak i pośród znajomych mnóstwo dowodów na to, że nie wszystkie dzieci spędzają popołudnia z nosami w tabletach. To jest ekstra, gdy dzieciaki mają z kim iść na rower czy wpaść do siebie na wspólne budowanie z lego. widuję takich zaprzyjaźnionych sąsiadów na codzień i sama zamierzam się w takim sąsiedztwie wybudować. Nie po to, by dzieci "wychowywała ulica" jak ktoś tu niefajnie zasugerował, a po to, by miały na ulicy kolegów, być może rówieśników z jednej klasy. T Myślę, że wybudowali tak bez przemyślenia, bo była kasa i zachcianka. Dom niefunkcjonalny i okolica fujowa. Tu problem jest głębszy, powinni sami dorosnąć i przemyśleć budowę domu oraz wybór działki, bo jaką mają gwarancję, że ta nowa budowa też nie będzie niewypałem, tym bardziej, że szukają porady u innych a nie w swoich głowach. Bardzo smutna i niesprawiedliwa, bezpodstawna diagnoza przykro się to czyta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.