Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dzia?ka pod miastem......tzn. jak daleko???


Recommended Posts

Milek wg mnie są duże plusy i duże minusy. Pewnie wybierzesz w zależności od tego jak silne masz parcie na dom.

Ale Ci poradziłam!!!!! :roll: :lol:

Dylemat pt. dom z dojazdami czy mieszkanie w bloku, gdzie wszystko na wyciągnięcie ręki, przerabiam sama od lat. Na razie wygrywa to drugie, właśnie ze względu na wygodę. Coś za coś. A rady innych w tym względzie są chyba niezbyt wiele warte, bo znajdą się przeciwnicy i zwolennicy każdej opcji. To Ty będziesz tam mieszkac. Myślę, że 12 km, to nie jest tragedia. No i teraz pod lasem jest najpiękniej, więc wyobrażam sobie, jak ta działka musi kusic :D

Życzę trafionych wyborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 108
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Odświeżę wątek :)

 

Działka w granicach miasta, do centrum jakieś 12 km, las dookoła, kilka nowych domów. Pięknie, ale... No właśnie - niby w mieście, ale do najbliższego przystanku (autobus i tramwaj) ok 2km, do szkoły podobnie (trzebaby dziecko wozić w przyszłości, chyba że na rowerze, ale bałabym się puścić...), sklep ok 2km :-?

Mam dylemat - działka śliczna, takiej szukałam, media są, wjazd byłby od północy, drogę gminną odśnieżają. Tylko te odległości :roll:

Samochody mamy dwa, więc generalnie nie bylibysmy uzależnieni od środków komunikacji miejskiej .

 

Czy to na prawdę taki wielki problem? Ma ktos tak i mógby opowiedzieć jak jest? Brać pod uwagę tą działkę?

 

 

ja bym się zdecydowała

 

ps. ja mam szkołę 1 km od działki

sklepy, kościół, przystanki są 1 km od działki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kusi, kusi...

Mam przefikane, bo jeszcze gdybyśmy mieszkali gdzies na jakimś osiedlu na peryferiach miasta - a mieszkamy w samym centrum, fajnie, wysoko w chmurach...

Tu na prawdę jest wszystko pod ręką. Tylko ciasnawo już...

Kurcze, a tam gdzie przystanek przy działce cena 2x taka :roll:

 

Faktycznie wszystko jest uzaleznione od stylu życia, przyzwyczajeń itp. dlatego wiem, że trudno radzić. Ale zawsze warto poznać inny punkt widzenia :) Spojrzenie z całkiem innej strony i uwagi tych co znają temat z autopsji - bezcenne :wink: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę wątek :)

 

Działka w granicach miasta, do centrum jakieś 12 km, las dookoła, kilka nowych domów. Pięknie, ale... No właśnie - niby w mieście, ale do najbliższego przystanku (autobus i tramwaj) ok 2km, do szkoły podobnie (trzebaby dziecko wozić w przyszłości, chyba że na rowerze, ale bałabym się puścić...), sklep ok 2km :-?

Mam dylemat - działka śliczna, takiej szukałam, media są, wjazd byłby od północy, drogę gminną odśnieżają. Tylko te odległości :roll:

Samochody mamy dwa, więc generalnie nie bylibysmy uzależnieni od środków komunikacji miejskiej .

 

Czy to na prawdę taki wielki problem? Ma ktos tak i mógby opowiedzieć jak jest? Brać pod uwagę tą działkę?

 

 

 

 

ja bym się zdecydowała

 

ps. ja mam szkołę 1 km od działki

sklepy, kościół, przystanki są 1 km od działki

 

 

Anetinka, a macie 2 samochody? Jak wygląda organizacja życia w praktyce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem tak - ciężka to decyzja

 

ja zawsze chciałam mieszkać na wsi

mam swój domek, co prawda dopiero się buduje

 

szkoła blisko, sklepy blisko

ale dojścia nie ma - chodników brak, samochody pędzą na pewno nie prędkością 50-60 k/h, a większą :(

 

jest strach

strach też jest tak naprawdę myśląc, że samemu w domu by się siedziało, a nie przyzwyczajone :(

 

ja zdecydowałam sie, bo chciałam by dzieci wychowywały się mając swobodę własnej przestrzeni, a nie zasr... przez psy plac zabaw na osiedlu

 

wolę swoją ciszę, niż te krzyki całodobowe pod blokiem

 

 

a czas pokaże, czy to był dobry wybór

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetinka, a macie 2 samochody? Jak wygląda organizacja życia w praktyce?

 

 

nie wiem, czy masz dzieci

jesli tak, pomyśl, jakby dojeżdżały do szkół w mieście

jak by dojeżdżały na spotkania, do kina itp., gdy ty nie dasz rady ich zawieźć

 

teraz podstawówka u nas blisko, ale jest problem, kto odprowadzi dziecko do szkoły, gdy każde z nas na rano do pracy?

kto przyprowadzi i z nim będzie siedzieć, gdy świetlica tylko do 14?

 

ale wiem, że to sa problemy, które da się zaradzić

trzeba pomyśleć - a mam na to jeszcze prawie 1,5 roku :)

 

gdy inwestorek będzie starszy, nie ma problemu z komunikacją, by samodzielnie się dotransportował do miasta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetinka, a macie 2 samochody? Jak wygląda organizacja życia w praktyce?

 

 

nie wiem, czy masz dzieci

jesli tak, pomyśl, jakby dojeżdżały do szkół w mieście

jak by dojeżdżały na spotkania, do kina itp., gdy ty nie dasz rady ich zawieźć

 

teraz podstawówka u nas blisko, ale jest problem, kto odprowadzi dziecko do szkoły, gdy każde z nas na rano do pracy?

kto przyprowadzi i z nim będzie siedzieć, gdy świetlica tylko do 14?

 

ale wiem, że to sa problemy, które da się zaradzić

trzeba pomyśleć - a mam na to jeszcze prawie 1,5 roku :)

 

gdy inwestorek będzie starszy, nie ma problemu z komunikacją, by samodzielnie się dotransportował do miasta

 

 

Mam córcię, ma obecnie 5 lat.

Jest komunikacja, tylko do przystanku ok 2km... :roll: Mam dwie babcie bliżej centrum, więc w sytuacjach wyjątkowych nie byłoby problemu żeby któraś odebrała i przetrzymała dziecko (zrobią to bardzo chętnie, uwielbiają wnuczkę :wink: ), więc na pewno nie musiałaby siedzieć na świetlicy. Ja nie mam pracy etatowej, większość czasu spędzam w domu. Mąż też nie jest uwiązany godzinowo. Rozmawiałam z mężem na temat szkoły i stwierdził, że na pewno nie będzie jeździć sama do szkoły autobusem, obojętnie gdzie będzie chodzic, a my mieszkać :roll: Przynajmniej przez 10 najbliższych lat...

 

Jest tez kwestia organizowania wolnego czasu tutaj w centrum - gdzie by nie chciała iść, są dookoła bardzo ruchliwe ulice. Nie mogę sobie wyobrazić, jak puszczam ją samą gdziekolwiek :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działkę kupiliśmy 35 km od centrum Warszawy i jestem dobrej myśli. Do Śródmieścia dojazd PKP to 40 minut, dokładnie tyle co z mojej dzielnicy autobusem, a wydaje mi się, że w pociągu będzie się przyjemniej książki czytało ;)

 

Czemu nie bliżej? Bo za drogo, bo za ciasno.

 

W mieście mieszkam całe życie i to nie jest dobre miejsce do wychowywania dzieci, szkoły wcale nie są blisko, z przedszkolami jeszcze gorzej, a place zabaw... nawet nie ma gdzie na rowerze pojeździć.

 

Rozumiem ludzi którzy nie wyobrażają sobie życia poza miastem, bez planowania mogą sobie pojechać w dowolne miejsce, praca wykańcza, chcą jak najszybciej znaleźć się na kanapie, ale to wszystko zależy właśnie od stylu życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecia, zgadzam się w 100% :)

Ja potrzebuję przestrzeni, drzew, trawy, mniejszego tłoku...

Szkoda, ze mój mąż to mieszczuch pełną gebą i chętnie zostałby w mieszkaniu w centrum :roll: (ile ja się nagadałam, naprzekonywałam...) - całe szczęscie robi się za ciasno i najwyższy czas pomyślec o przenosinach :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z drugiej strony kiedy dom budować jak nie wtedy jak dzieci małe?

Przynajmniej jeszcze pare lat z nami pomieszkają :)

Ja mieszczuch totalny i mąż też. Teraz w sercy miasta, za parę miesięcy w centrum wsi.

Bez wsparcia babć, ale juz przywykliśmy, że musimy sobie radzić sami i gra to jakoś.

Tyle, że mamy pociąg, który w 15min dojeżdża do serca miesta, tak sobie myślę, że jak dzieci podrosną, to na randki będą koleją dojeżdżać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę wątek :)

 

Działka w granicach miasta, do centrum jakieś 12 km, las dookoła, kilka nowych domów. Pięknie, ale... No właśnie - niby w mieście, ale do najbliższego przystanku (autobus i tramwaj) ok 2km, do szkoły podobnie (trzebaby dziecko wozić w przyszłości, chyba że na rowerze, ale bałabym się puścić...), sklep ok 2km :-?

Mam dylemat - działka śliczna, takiej szukałam, media są, wjazd byłby od północy, drogę gminną odśnieżają. Tylko te odległości :roll:

Samochody mamy dwa, więc generalnie nie bylibysmy uzależnieni od środków komunikacji miejskiej .

 

Czy to na prawdę taki wielki problem? Ma ktos tak i mógby opowiedzieć jak jest? Brać pod uwagę tą działkę?

 

Mam podobna sytuacje: ostro przymierzam sie do kupienia dzialki 14 km od krakowskiego Rynku, w podkrakowskim Zabierzowie. 1.2 km byloby do szkoly podstawowej w Zabierzowie, tyle samo do sklepu i przystanku. Otoczenie: polana pod lasem. Chyba kupimy; nigdzie nie znajde takiej pieknej i duzej dzialki. Obrzydly mi miejsckie uciazliwosci, tramwaje, psie kupska i brud.

Pocieszam sie, ze przez ostatnich 9 lat tez wszedzie dojezdzalismy samochodem: do sklepu, szkoly, parku....i jakos bylo ok.

W NAJGORSZYM wypadku, jak nam odleglosc da w kosc, to sprzedamy :)

 

Dodam tylko, ze maz na razie (?) pracuje z domu, a ja nie pracuje (na razie). Ale licze sie z codziennymi dojazdami do Krakowa. Acha, no i 2 samochody i 2 dzieci- 8 i 3 latka.

Do rodzicow mialabym daleko, wiec na ich pomoc rzadko moglabym liczyc, to bardzo mnie martwi.....Nie chodzi o jakas konkretna pomoc, raczej o kontakt :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rodzicow mialabym daleko, wiec na ich pomoc rzadko moglabym liczyc, to bardzo mnie martwi.....Nie chodzi o jakas konkretna pomoc, raczej o kontakt :(

 

 

są telefony

a jak coś - rodzice przyjadą :)

 

 

u mnie inwestorek dopytuje się, czy po wyprowadzce będzie mógł jeżdzić do dziadków

czy dziadkowie będą przyjeżdżać do niego na weekendy i na wakacje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku rozmowach ustaliśmy z mężem kilka punktów:

 

- kupujemy coś na pewno do końca roku, bo już długo to szukanie trwa... :oops:

- bierzemy pod uwagę jeszcze jedną opcję, która jest bliższa mężowi - jak znajdzie tani segment w stanie surowym, zaniedbany, do remontu itp - idę na to :)

- jak nie znajdziemy oferty z pkt powyżej, powiedzmy przez 3 miesiące - kupujemy działkę

 

W międzyczasie 8) przekonuję połówka, żeby zbudować dom pod lasem i zobaczyć jak się mieszka, czy dojazdy są bardzo kłopotliwe itd - a jak się zawiedziemy - sprzedamy dom i kupimy segment blisko centrum (wtedy już niekoniecznie do remontu :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...