Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dzia?ka pod miastem......tzn. jak daleko???


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 108
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Po kilku rozmowach ustaliśmy z mężem kilka punktów:

 

- kupujemy coś na pewno do końca roku, bo już długo to szukanie trwa... :oops:

- bierzemy pod uwagę jeszcze jedną opcję, która jest bliższa mężowi - jak znajdzie tani segment w stanie surowym, zaniedbany, do remontu itp - idę na to :)

- jak nie znajdziemy oferty z pkt powyżej, powiedzmy przez 3 miesiące - kupujemy działkę

 

W międzyczasie 8) przekonuję połówka, żeby zbudować dom pod lasem i zobaczyć jak się mieszka, czy dojazdy są bardzo kłopotliwe itd - a jak się zawiedziemy - sprzedamy dom i kupimy segment blisko centrum (wtedy już niekoniecznie do remontu :wink: )

Ok, no to w takim razie my tez tak zrobimy: zbudujemy, pomieszkamy i...sprzedamy lub nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł jest ok 8) Tylko mój ślubny cos kwęka, że gdy po latach tyrania, użerania się z wykonawcami, wywalonymi pieniędzmi wreszcie zbuduje dom, to nie bardzo będzie mu się już chciało kombinować...:roll: chciałby od razu to właściwe miejsce - tylko jak się dowiedzieć, któro jest właściwe, jak się nie ma porównania? No i kwestia pieniędzy - na to super fajne i każdemu odpowiadajace miejsce nie ma kasy... :oops: :roll:

A to juz konkretny argument - tak więc powoli drążę, zobaczymy co mi z tego wyjdzie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko kilometry czynią odległość. :wink:

 

Też mam 5 letnią córkę, do szkoły będzie miała ok. 2 km. ale jak trafnie zauważył mąż milek i tak trzeba ją będzie wozić przez jeszcze kilka lat.

 

Do ścieżki rowerowej mam 400-450 m., do sklepu 600 m., do city mieściny ok. 1000 m., do centrum miasta 14 km.

I jest super. Nie mieszkam jeszcze, ale już mogę zaznać uroków bytowania z krowami w tle. :roll:

A zawsze mogę iść z dzieckiem na lody, marketu, pizzę do swojej mieściny.

I dlatego wybrałem swoją działkę.

milek wie jaką, pisaliśmy już o tym...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ProStaś, czuję, że byłby z Ciebie fajny sąsiad :wink:

Szkoda, że nasze rejony, jakie wchodzą w grę, to zupełnie drugi biegun...

 

 

I wiesz, nawet tak mojemu mężowi nie przeszkadza brak przystanku i sklepu w bliskiej odległości, jak kiepska nawierzchnia dojazdowa w przypadku ostatniej rozpatrywanej lokalizacji... :oops: :roll:

Ale można się łudzić, że zrobią do końca asfalt na Zimnej Wodzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ProStaś, czuję, że byłby z Ciebie fajny sąsiad :wink:

 

Miło słyszeć, dziękować, dziękować....

 

I wiesz, nawet tak mojemu mężowi nie przeszkadza brak przystanku i sklepu w bliskiej odległości, jak kiepska nawierzchnia dojazdowa w przypadku ostatniej rozpatrywanej lokalizacji... :oops: :roll:

Ale można się łudzić, że zrobią do końca asfalt na Zimnej Wodzie :roll:

 

Oby poszukiwania tej jedynej, idealnej nie przypominały biegu do linii horyzontu. Im Wy bliżej, tym ona dalej.

Poczujcie w sobie silną chęć posiadania domu, zniknie wiele uciążliwości kolejnych lokalizacji działek. Bo może być tak, że kolejne problemy z lokalizacją wynikają z niechęci do zmiany stylu życia, a nie z prawdziwych i realnych niedostatków urbanistycznych działek.

 

Tak, czy inaczej, życzę powodzenia w poszukiwaniach. Trzeba być dobrej myśli.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może być tak, że kolejne problemy z lokalizacją wynikają z niechęci do zmiany stylu życia, a nie z prawdziwych i realnych niedostatków urbanistycznych działek.

 

O tuż to... :oops: mnie się chce domu, bo w bloku czuję się jak w klatce. Mąż nie bardzo pali się do budowy...

Gdyby nie podstawowy (ale nie do zbicia) argument finansowy i zmniejszenie komfortu życia przez coraz bardziej odczuwalny brak przestrzeni (dziecko rośnie...), pewnie by o szukaniu działki nie chciał słyszeć :-?

 

Tak, czy inaczej, życzę powodzenia w poszukiwaniach. Trzeba być dobrej myśli.

Pozdrawiam.

 

Mieliśmy już coś rok temu, prawie kupiliśmy, ale rozmowy prowadzone były z właścicielem, a właścicielka (żona) sprzedała komu innemu :o :cry: o czym właściciel nic nie wiedział, a przynajmniej nie powiedział nam do dnia transakcji... :evil:

 

A okolica była niemalże ta sama, tuż za miedzą, w Kolonii Brużycy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam "10 km, 20 km " to nic nie znaczy.

Ważny jest czas przebycia tej drogi. Co z tego, że mam np. 10 km do miasta, jak pełzam samochodem nawet i 75 minut :evil: .Korki nieustające czy to rano czy południe. :evil:

Ważne niesłychanie z doświadczenia jest "odrogowanie" swego miejsca zamieszkania. Jak rozkopią dziurę bo rura pękła, przyjdzie helikopterem do domu wracać ? Różne rzeczy się zdarzają w okolicy a to przekopy a to rozkopy - nie można bazować na jednej drodze, bo można naprawdę stracić nerwy "po jaką cholerę ja się tu wpakowała/em "

Zresztą to co dziś jest ładne - później okazuje się : kurzy jak pierun ( za blisko ) , błoto po kolana ( gdzieś zbiera się woda tworząc jeziora bagienka) albo dziury które istnieją od pokoleń .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziaba...co racja to racja. Na szczęście tak jak piszesz, mamy dwie drogi dojazdowe, jedna gładziutka, prosta ale dłuższa i czasem z korkami ok 20 min a druga krótsza, bez korków, ale z dziurami max 15 min do centrum. więc jak jedną zamkną mam drugą :wink: do tego na każdej trasie jedna linia autobusowa + pospieszny :D iiii jest git :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że działka idealna chyba nie istnieje. Tak dużo kryteriów musi spełnić...

 

Powinna mieć:

 

- kilka dróg dojazdu (w razie rozkopanej w wyniku awarii dziury i nie tylko)

- dojazd asfaltowy a jeśli nie to przynajmniej utwardzony ale suchy, nie pylący i najlepiej w miare płaski :wink:

- dojazd bez korków do centrum / pracy / szkoły

- do przystanku rzut beretem

- do sklepu ------ // -------

- łatwy dostęp do mediów

 

Powinna być:

 

- urokliwa

- bez ukrytych wad

- atrakcyjna cenowo

 

Hmm....

 

Ja chyba takiej nie spotkałam... (a szukam kilka lat, aż wstyd się przyznać :oops: ) może i były, ale punkt ostatni się nie zgadzał, albo planują np obwodnicę gdzieś blisko i nie wiadomo czy za parę lat będzie jeszcze taka atrakcyjna...

Czasem trzeba iść na kompromis... :roll: A jaki to już każdy sobie dopasowuje, z czego łatwiej może zrezygnować lub co nie jest aż tak kłopotliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziaba...co racja to racja. Na szczęście tak jak piszesz, mamy dwie drogi dojazdowe, jedna gładziutka, prosta ale dłuższa i czasem z korkami ok 20 min a druga krótsza, bez korków, ale z dziurami max 15 min do centrum. więc jak jedną zamkną mam drugą :wink: do tego na każdej trasie jedna linia autobusowa + pospieszny :D iiii jest git :wink:

 

 

Do tej ostatnio branej pod uwagę lokalizacji mam trzy alternatywne drogi dojazdowe - dwie całkiem ok, jedna bardzo ok, ale dookoła :roll: Ogólnie - do centrum szybko można dojechać. Pod tym względem jest nieźle :)

Niestety od działki do asfaltu ok 1km, choć podobno w planach jest pociągnięcie dalej.

Mi to rybka, gorzej z moim ślubnym - marudzi :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem trzeba iść na kompromis... :roll: A jaki to już każdy sobie dopasowuje, z czego łatwiej może zrezygnować lub co nie jest aż tak kłopotliwe.

 

Moja spełnia prawie wszystkie punkty, ale musiałam iść na kompromis w jednym punkcie - jedna z oglądanych działek ogrodzona była z trzech stron szeregiem 5m brzóz :wink: piiikna była...ale z perspektywy czasu nie żałuje - wybrałam działkę dzięki której mam blisko do pracy, sklepów, szkoły, kawiarni, morza, autobusu itd więc czasem kompromis może okazać się strzałem w dziesiątkę i tego Ci życzę :D

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że działka idealna chyba nie istnieje. Tak dużo kryteriów musi spełnić...

 

Powinna mieć:

 

- kilka dróg dojazdu (w razie rozkopanej w wyniku awarii dziury i nie tylko)

- dojazd asfaltowy a jeśli nie to przynajmniej utwardzony ale suchy, nie pylący i najlepiej w miare płaski :wink:

- dojazd bez korków do centrum / pracy / szkoły

- do przystanku rzut beretem

- do sklepu ------ // -------

- łatwy dostęp do mediów

 

Powinna być:

 

- urokliwa

- bez ukrytych wad

- atrakcyjna cenowo

 

Hmm....

 

Ja chyba takiej nie spotkałam... (a szukam kilka lat, aż wstyd się przyznać :oops: ) może i były, ale punkt ostatni się nie zgadzał, albo planują np obwodnicę gdzieś blisko i nie wiadomo czy za parę lat będzie jeszcze taka atrakcyjna...

Czasem trzeba iść na kompromis... :roll: A jaki to już każdy sobie dopasowuje, z czego łatwiej może zrezygnować lub co nie jest aż tak kłopotliwe.

 

 

moja to powinna mieć - ma wszystko

powinna być - też ma wszystko

 

 

i dlatego - to moja miłość od pierwszego spojrzenia :D

i oby ta zostało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że działka idealna chyba nie istnieje. Tak dużo kryteriów musi spełnić...

 

Powinna mieć:

 

- kilka dróg dojazdu (w razie rozkopanej w wyniku awarii dziury i nie tylko)

- dojazd asfaltowy a jeśli nie to przynajmniej utwardzony ale suchy, nie pylący i najlepiej w miare płaski :wink:

- dojazd bez korków do centrum / pracy / szkoły

- do przystanku rzut beretem

- do sklepu ------ // -------

- łatwy dostęp do mediów

 

Powinna być:

 

- urokliwa

- bez ukrytych wad

- atrakcyjna cenowo

 

Hmm....

 

Ja chyba takiej nie spotkałam... (a szukam kilka lat, aż wstyd się przyznać :oops: ) może i były, ale punkt ostatni się nie zgadzał, albo planują np obwodnicę gdzieś blisko i nie wiadomo czy za parę lat będzie jeszcze taka atrakcyjna...

Czasem trzeba iść na kompromis... :roll: A jaki to już każdy sobie dopasowuje, z czego łatwiej może zrezygnować lub co nie jest aż tak kłopotliwe.

 

 

moja to powinna mieć - ma wszystko

powinna być - też ma wszystko

 

 

i dlatego - to moja miłość od pierwszego spojrzenia :D

i oby ta zostało :)

 

Oczywiście nie wspominałam o kryteriach osobistych, warunkach jakie muszą być spełnione dla nas :)

My mamy wyśrubowane, bo np najlepiej zeby była w granicach miasta, ew do 2-3 km od granic (mój mąż - maruda nie chce mieszkać na wsi :oops: ) A w naszym mieście ceny takich są zawrotne...

I nie wszystkie granice - u nas tylko od pólnocy szukamy... No nie mam łatwo :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(mąż uwielbia ten widok, ja mam go dość) Marzę o domu pod lasem... :roll:

Ta działka to zapewnia...

...a kto z Was więcej czasu w domu będzie spędzał...może to głupie, ale jeżeli Ty to masz argument :wink:( tzn że na widok z okna będziesz patrzyła więcej)

 

No ja :D

I już był ten argument użyty... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My z kolei wybraliśmy działę 9 km od miasta, To z jednej strony spory kawałek - porównując do terażniejszych odległości jakie pokonujemy, mieszkając w mieście. Ale z drugiej strony ja dojeżdzam do pracy z działki w 12 minut, znajomi z koleji pokonują krótszy dystans w dwa razy dłuższym czasie stojąc w sakorkowanych krzyżówkach.

Powiem tak: mnie i mojej żonie taki układ mieszkania poza aglomeracją jak najbardziej odpowiada, inaczej powiedzą dzieciaki jak dorosną. Jestem tego pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł jest ok 8) Tylko mój ślubny cos kwęka, że gdy po latach tyrania, użerania się z wykonawcami, wywalonymi pieniędzmi wreszcie zbuduje dom, to nie bardzo będzie mu się już chciało kombinować...:roll: chciałby od razu to właściwe miejsce - tylko jak się dowiedzieć, któro jest właściwe, jak się nie ma porównania? No i kwestia pieniędzy - na to super fajne i każdemu odpowiadajace miejsce nie ma kasy... :oops: :roll:

A to juz konkretny argument - tak więc powoli drążę, zobaczymy co mi z tego wyjdzie :wink:

 

Prawie kupilismy :o Teraz zaczne sie bac naprawde :wink:

Ufffff.....Maz mnie pociesza: nie boj sie, sprzedamy (jak nam nie bedzie pasowac) Poczciwy. Wie, ze musze miec zapasowe furtki.

A tak powaznie, to do podstawowki dzieci moga chodzic tamtejszej, niekoniecznie w Krakowie. Gorzej z liceum (czyt. dobrym leceum). Ale do tego czasu jeszcze 7 lat. Do Rynku i tak nie jezdzimy za czesto, codzienny kierat na to nie pozwala.

Ale i tak sie boje.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...