Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak sprawdzić, czy dom nie "zsuwa się" ze skarpy?


Recommended Posts

Witam

Przymierzam się do kupna domu, który ma obecnie 10 lat. Stoi sobie on pośród innych na skarpie i tutaj mam wątpliwości: na strychu ma dwa pęknięcia długości ok. 2 metrów: czy to jest normalne? (podobno nie jest to ściana nośna), na zewnątrz w miejscu gdzie jest komin tynk jest popękany aż do dachu, a na samym kominie już odpadł kawałek tynku. Dodam, że ok. 300 metrów dalej usuwa się kilka domów (stało się tak po wycięciu małego lasku, który był niżej nich). Nad domem, który mnie interesuje też „wydarli” z korzeniami wszystkie drzewa, tak że została sama ziemia.

W jaki sposób sprawdzić czy ten dom nie „zjeżdza” – czy w ogóle można to sprawdzić, a jeśli tak to w jaki sposób? Proszę o pomoc, bo dom mi się podoba – mam dosyć mieszkania w bloku :smile:)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem (pewnie pół Polski też widziało w TV) zburzone domy w Lachowicach, gdzie po opadach osunęło się zbocze góry. Strach byo patrzeć! Wcześniej nic tej katastrofy nie zapowiadało, najstarsi Górale nie widzieli itd. Jeżeli więc kupujesz dom i masz możliwość wyboru - to bardziej od ekspertyzy technicznej, która na pewno będzie kosztowna, potrzebne jest dochodzenie psychologiczne, dlaczego ci ludzie sprzedają ten dom. Generalna zasada przy budowaniu (kupowaniu) domów to unikanie ryzyka.

Finiszant

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoi on w mieście na zboczu góry, gdzie powstało osiedle domów (ma ona z 300 metrów) na bodajże łupkach czy innej skale - nie jest to czarna ziemia, tylko taka ciemno żółta (podobne do piaskowca, łatwo się kruszy): mogę ew. dołączyć zdjęcie tego gruntu. Według kilku osób tam mieszkających (no i obecnego właściciela) wszystko jest ok. Aha, ten dom nie jest w Karpatach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piaskowiec plus łupek czyli flisz :sad:. Rada: daj sobie spokój z tym domem. On już zjeżdża i nic nie jest w stanie tego zatrzymać. Taka zjeżdżający pagórek waży setki tysięcy ton (jeśli nie miliony) i strefa uślizgu znajduje się na głębokości co najmniej kilkunstu metrów. 90 proc osuwisk jest w Karpatach. Ale pewnie trafiłeś na pozostałe 10 proc.

A właścicielowi zależy, żeby dom sprzedać, więc mu nie ufaj.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: hawkmoon dnia 2002-08-10 19:39 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawkmoon, potrafisz pocieszyć człowieka...

A do tego niestety masz rację. Podczas wędrówek po Beskidzie Niskim pasjonujące było śledzenie krajobrazu, i ocenianie - co zjechało, a co zjedzie.

Piotrze, aby ocenić, czy jest osuwisko, czy też nie, należy osadzić punkty geodezyjne, i mierzyć, mierzyć ... latami. A na to chyba Ciebie nie stać czasowo.

A potem przychodzi taki dzień, że gdzieś inaczej np popłynie woda, i coś, co stało jak pomnik Lenina w Nowej Hucie - nagle pojedzie, też jak ten pomnik.

Daj sobie spokój.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie :smile: A może nie jest tak źle? Może to nie flisz, tylko coś innego (iły ?) – jak się chodzi po tym to się nie kruszy. Być może to tylko na wierzchu jest taka ziemia, a głębiej jest już normalna tzn. czarna albo skała. Czy w jakimś urzędzie będzie można uzyskać taką informację? W końcu pozwolili wybudować na tym terenie tyle domów. Szkoda by było, bo widok stamtąd jest wspaniały.

 

Czy ew. można jakieś mury oporowe żeby to zatrzymać, jeśli byłoby to faktem?

Może jednak nie jest tak źle :sad:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na karpackich osuwiskach stoi ok 300 tys domów, które zostaną zniszczone w jakiejś przyszłości. Jedne niedługo, inne później. Urzędnicy nie odpowiadają za to, że pozwolili zbudować się na osuwisku, czy dolinie rzeki, którą wcześniej czy później nawiedzi powódź. Jeśli plan zagospodarowania przestrzennego zezwala na budowanie, to oni nie mogą wydać innej decyzji. Poza tym zawsze można powiedzieć - widziały gały co brały.

Jeśli chodzi o urodę miejsca, to jest ona bardzo zdradliwa. Najpiękniejsze parcele pod budowę domów w Beskidach przypominają półeczki płaskiego terenu gdzieś w połowie zbocza. Rzecz w tym, że to są nisze osuwiskowe. Najbardziej niebezpieczne miejsca pod budowę. Obciążając niszę budynkiem przyspieszasz tylko zjazd góry. Napisz po prostu gdzie stoi ten dom, to zajrzę do atlasu geologicznego i napiszę jaka jest skala zagrożenia w tym miejscu.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: hawkmoon dnia 2002-08-10 21:37 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrze 26

powtórzę Ci fragmenty Twojego pytania

"mam wątpliwości:na strychu są dwa pęknięcia....czy to jest normalne....w miejscu gdzie jest komin tynk jest popękany aż do dachu....ok 300m dalej usuwa się kilka domow...po wycięciu małego lasku....nad domem też wydarli wszystkie drzewa"

Uszy są Twoje własne i pomimo wszelkich rad,jak zechcesz, to masz prawo je sobie odmrozić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem: tak szybko tyle konkretnych odpowiedzi – dzięki !!!

Ale do rzeczy:

Hawkmoon – dom stoi w Sanoku, mieście położonym 80 km od Rzeszowa. Jeśli byłbyś tak miły to sprawdź czy występuje tutaj jakieś zagrożenie.

Mc – szukam już go od dłuższego czasu, dlatego gdy trafiłem na ten, myślałem że to jest to (miejsce, dom jako całość). Jednak po pooglądaniu jego oraz okolicy nasunęły mi się kilka wątpliwości, które właśnie zamieściłem w pytaniu. Dodam jeszcze, że Wasza opinia na ten temat jest dla mnie niezwykle wartościowa.

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw szukałem tej działki, ale po roku miałem dość - zakładam że ma być stosunkowo blisko środków komunikacji w mieście lub na jego obrzeżach(to m.in. wymóg starszej części rodziny :smile:), ale niestety nie znalazłem - jeśli już były, to miały taką cenę że hoho. Dlatego zacząłem szukać gotowego budynku - no i znalazłem, tylko chyba znowu nic z tego :sad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wcale nie musi być tylko i wyłącznie flisz żeby taka skarpa się obsunęła.jeżeli inne domy uległy w mniejszym lub większym stopniu osunięciu i są na tej samej skarpie(tzn ,że ta skarpa pracuję.warto też wiedzieć ,że na taką sytuację nie ma żadnych prostych środków zaradczych (gdyby to były zabytki itp to wtedy można by wykonywać jakieś wzmocnienia ,iniekcje itp)

jeżeli to wszystko jest prawdą co napisałeś z tymi innymi domami to myślę ,że dom taki powinieneś kupić tylko w takim wypadku gdy koniecznie chcesz w niedługim czasie wystąpić w wiadomościach TV jako ten , który widział czarne i myślał białe.

HEJ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, dlaczego napisałeś, że Sanok to nie są Karpaty? Są. I to najgorsza ich część - Karpaty zewnętrzne zbudowane z fliszu. Sanok leży w strefie jednych z największych w Polsce osuwisk. 90 lat temu 30 kilometrów na południe od Sanoka zdarzyła się największa katastrofa geologiczna w Polsce. Zsunęła się góra - dosłownie - i zamknęła wylot doliny i dzięki nim mamy cudownej piękności rezerwat przyrody Jeziorka Duszatyńskie.

W Twojej okolicy 90 proc zboczy nie nadaje się pod zabudowę, a większość stojących tam domów już teraz maszeruje wolnym kulemansem w dół.

Dom o którym piszesz również, osuwisko nie kończy się tam gdzie widać tylko potrafi zacząć kilometr dalej. Rekordowe osuwiska w okolicach Jasła potrafią ważyć 50 mln ton sztuka.

Niedaleko Sanoka zdarzają się osuwiska na zboczach nachylonych o ....2 proc. Trudno w to uwierzyć, ale to prawda.

Tak czy inaczej - nie kupuj żadne go spękanego domu, ba, nie kupuj nawet nie spękanego domu bez konsultacji z geologiem - najlepiej weź nie prywaciarza, a pracownika państwowej służby geologicznej. A jeśli już będziesz zdecydowany na kupienie parceli w okolicy Sanoka to wybierz się przed podpisaniem aktu notarialnego na wycieczkę do Krakowa, do Państwowego Instytutu Geologicznego ul. Żółtej Ciżemki. Mają tam archiwum map, które bezpłatnie pokazują. Na tych mapach są zewidencjonowane wszystkie osuwiska w Polsce. Znajdź swoją parcelę i wtedy decyduj.

To osuwisko w Lachowcach też było na tych mapach :sad:, więc akurat geolodzy tym, że zbocze tam zjechało wcale się nie zdziwili.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: hawkmoon dnia 2002-08-11 09:51 ]

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: hawkmoon dnia 2002-08-11 09:51 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Maco. Masz rację - to w jakim tempie i stanie osunie się dom zależy od jego ciężaru. Dawniej gdy góralie budowali na osuwiskach lekkie domy z bali, to nic złego się nie działo, a jak dom jechał - to w jednym kawałku i najwyżej co jakiś czas trzeba było podłożyć więcej kamieni pod róg, bo się przechylił. W przypadku domów murowanych osunięcie zawsze kończy się katastrofą. W Polsce było już kilka wypadków śmiertelnych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ketiso > „Jeżeli to wszystko jest prawdą co napisałeś z tymi innymi domami to myślę ,że dom taki powinieneś kupić tylko w takim wypadku gdy koniecznie chcesz w niedługim czasie wystąpić w wiadomościach TV jako ten , który widział czarne i myślał białe”. Piszę tylko to co zaobserwowałem (kupno/budowa domu to ogromny wydatek, dlatego staram się w miarę możliwości jak najdokładniej wszystko sprawdzić) – m.in. w pewnej odległości od niego asfalt na odcinku ok. 10 metrów zapada się: tj. są dziury i wybrzuszenia; dodam też, że na pewno wariant telewizyjny mnie nie interesuje :smile:

 

Hawkmoon > Faktycznie – to Karpaty (ja jakoś zawsze myślę o tych rejonach jako brama Bieszczad i dlatego ta pomyłka :smile:). Jeśli chodzi o Jeziorka Duszatyńskie – są takie (czytałem kiedyś, że bodajże spowodowały je gwałtowne opady deszczu, a miejscowi myśleli, że to koniec świata (hałas) – było to w lokalnym „Tygodniku Sanockim”. Do Krakowa pojadę przy następnej okazji: tzn. jeśli znajdę jakąś działkę lub dom, bo tego który jest to już chyba na 99% nie warto sprawdzać. A miało być tak pięknie.... Jeszcze raz serdecznie dziękuje za pomoc i zainteresowanie :smile:))

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawkmoon ---> Czyli nie można przewidzieć kiedy osuwanie się wzgórza (skarpy) może nastąpić i być widoczne – za miesiąc, rok, 5, 20, 50 lat ? Jeśli już to się zacznie (fundamenty są głębokie i bardzo silne, projektowane specjalnie na ten teren), zakładając że będzie to proces powolny i bez bezpośredniego niebezpieczeństwa dla mieszkańców, to czy firmy ubezpieczeniowe uwzględnią to?

 

Jak w ogóle reagują (np. Warta, PZU) na takie przypadki – tzn. są dużo wyższe stawki lub też w ogóle nie ubezpieczają domów położonych na wyższych wzgórzach i skarpach? Nie wiem, czy uwzględniają fakt, iż występuje takie zagrożenie w tych miejscach (przypuszczam, że tak ale nie jestem tego pewien).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...