am00 25.10.2004 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 ... Parę rzeczy skopałem i fachowiec po mnie poprawiał. Np. co? Podziel się swoimi spostrzeżeniami. może w innym wątku bo mi tak jakoś wstyd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 25.10.2004 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Prawdziwe budowanie i nieprawdziwe budowanie - czy mój dom, w którym nie mam zamiaru robić na budowie kompletnie nic, może poza posprzątaniem po przeprowadzce, będzie mniej prawdziwy, niż autora wątku?Wiem, nie zasługuję na tyle szacunku co żona autora wątku, która tymi ręcami strop układała ...Jak wy to robicie że potraficie wykroić z życia aż 4 dni?jak ja mam wolne 4 dni to zajmuję się rodziną albo jadę na wakacje po ciężkiej pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
B.Budowniczy 25.10.2004 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują - oni tylko inwestują swoje pieniądze. Naprawdę budują Ci którzy większość prac przy budowie domu wykonują sami!!!! Wybierać w sklepie najtańszy materiał, czy czy o odpowiednim kolorze to każdzy średniomyślący potrafi. A ekipa nawet jak się ją przypilnuję to i tak coś spiep.... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm. Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni. Średniomyslący potrafią tylko inwestować swoje pieniądze, oczywiście tylko średniomyslący się wysilają żeby te pieniądze wcześniej zarobić, w pełni myślący kolega Sodzawiczny wymyslił, ze jest lepszy bo nie wie skąd wziąć kasę i buduje sam z żoną (wyrazy współczucia) i w związku z tym tylko on ma prawo do satysfakcji. Brak kasy jest zjawiskiem powszechnym (i niczym nagannym) ale robienie zarzutu z jej posiadania w wyniku pracy umysłowej i jej inwestowania oraz czynienie cnoty z jej braku i pracy fizycznej czyni z kolegi Sodzawicznnego prawdziwego bolszewika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 25.10.2004 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Każdy buduje jak może.Dyskusja robi się bezsensowna.Nikt nie jest lepszy ani gorszy.A kolega SODZAWICZNY powinien to zrozumieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafał ... 25.10.2004 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni. fajne macie rozrywki z żoną, to się nazywa aktywny wypoczynek ! B.Budowniczy, dobrze napisane ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 25.10.2004 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Widzisz Marcin jak się Bob wku....śtykał, żeś mu robótki nie zlecił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 25.10.2004 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 kol. Samozwańczy ma rację twierdząc o odmiennych sobie, iż ci nie budują, a budowanie zlecają. Tak samo moja żona, muzyczka denerwuje się, gdy di-dżej mówi w telewizji, że "graliśmy, to ... śmamto..." ona wtedy poddenerwowana mówi, że przecież diżej nie gra, tylko puszcza płyty, więc jego wypowiedź jest czczą uzurpacją, bo grać to grają muzycy.Więc i autor wątku i moja żona niestety mają rację.Więc dziwię się więc, że tak wszyscy tu gremialnie napadają na autora wątku, ponieważ ten de-facto jest szczery. Wyraził tylko swoje zadowolenie z tego, co zdołał zrobić sam. Ja żadnego wartościowania tu nie widzę, po prostu cieszy się, bo ma dużo czasu i potrafi go spożytkować na naukę rzemiosła, próby i błędy (w końcu chyba nikt od razu nie jest mistrzem w żadnym fachu) i samą nudną harówę. To, że żona mu w tym pomaga, też nie powinno być powodem do ironii, którą co poniektórzy forumowicze skazili swoje wypowiedzi. W końcu są różne żony. Jedni lubią, gdy żona nosi zaprawę, a mi się podoba akurat to, że moja żona nie dotknęła budowy nawet czubkiem swojego ślicznego paluszka. Ja jej tylko przywożę do mieszkania materiały do wybrania i aktualne zdjęcia z budowy, żeby wiedziała co się tam dzieje. Domek jej robię śliczny jak puzderko, żeby mi z niego nie chciała uciec.Ja tam się zgadzam, ja nie buduję, ja zlecam budowanie, ale akurat to mi się bardzo podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 25.10.2004 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Ogródek zaiste robię "własnymi ręcami". Dziś przez pół dnia wydzierałam Matce Ziemi wrotycz, tojeść i perz. Ale nie wyobrażam sobie, żebym miała murować bloczki. Od tego mam fachowców.Zresztą ta praca fizyczna w ogródku to mój spposób na relaks. A przy domu - byłoby męczące i mógłby mnie do tego zmusić tylko przymus ekonomiczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 25.10.2004 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Ja się tak z Tobą,Mieczu nie do końca zgadzam.Jeżeli jestem na budowie 3 razy dziennie,pilnuję,mierzę sprawdzam,dyryguję,wieczorami analizuję projekt pod kątem uniknięcia błędów,ekonomiczności,praktyczności.Latam po hurtowniach,składach budowlanych i użeram się o upusty.W wolne dni prace fizyczne.To czy mój wkład jest mniejszy od gościa z ekipy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
invx 25.10.2004 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 ja sam remontuje domek 130m, kiedys wziolem "fachowcow do CO" skopali, i tak palnik kosztowal mnie 120zl, i sam przerabialem, wziolem hydraulika, skonczylo sie na tym ze po 2 dniach wywaleilem go i samo konczylem, podobnie z oknami i to byli ostatni jakich wziolem do czegos, bo co kogos do czegos nie wezme, to sie przekonuje ze nie warto, tylko stracone nerwy i czas a nieraz i pieniadze. Tak wiec, jak macie tylko czas, warto inwestowac w sprzet (nie typu topex czy kinzo) i robic samemu. P.S. moze do dachu kogos jeszce wezmu, bo mam lek wysokosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 25.10.2004 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 A ja uważam, że każdy inwestor ma prawo powiedzieć, że buduje. Budowa to proces a układanie cegieł do jego malutki wycinek. Inwestor inicjuje, finansuje, mniej lub bardziej organizuje, ponosi ryzyko i następstwa budowania. Jako jedyny obejmuje całość i jako jedyny ma podejście b.emocjonalne do swej budowy.Ale nie ma się co licytować, kto bardziej zasłużony... Liczy się to aby zrealizować potrzebę/marzenia o posiadaniu własnego domu, w sposób uczciwy, godny, możliwie najmniej stresujący i bez zbędnych kosztów/wpadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 25.10.2004 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Ci co do wybudowania domu zatrudniają firmy/ekipy budowlane nie powinni określać siebie, że budują - oni tylko inwestują swoje pieniądze. Naprawdę budują Ci którzy większość prac przy budowie domu wykonują sami!!!! Wybierać w sklepie najtańszy materiał, czy czy o odpowiednim kolorze to każdzy średniomyślący potrafi. A ekipa nawet jak się ją przypilnuję to i tak coś spiep.... Ja sam wymurowałem ściany zewnętrzne i odchyłka na poziomie stropu (2,80 m) przy szerokości 12 m i długości 8,20 wynisiła plus/minus 1 cm. Firma za przygotowanie zbrojenia stropu monolitycznego (12mx8m) i wieńca chciała 2 tyś. zł. Ja z żoną zrobiłem to w 4 dni. Bardzo wam zazdroszcze. Mi praca na budowie bardzo rajcuje i cieszę się nią jak dziecko ale jak mi lali stropy to akurat wychodziłem do pracy o 6,30 i wracałem o 6,30 wieczorem i codziennie musiałem w niej być Nie powiem bo od jakiegoś czasu wracam o 15,30, trochę mi lżej na duszy. Pozostają wolne soboty no ale ja ich mam ich 4 ale w roku, nie w miesiącu. buduję więc i ja według ciebie ale czasu trochę mało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerrys 25.10.2004 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Strasznie emocjonalne te wypowiedzi A prawda jest taka, że jak się chce przyoszczędzić to pewne prace wykonuje sie samodzielnie. Stan surowy wykonywała mi ekipa, okna i bramę garażową wstawiała firma - bo gwarancja, pokrycie dachu też ekipa no i tynki oraz elewacje. Instalację elektryczną robiłem razem z elektrykiem zaś wodę i ogrzewanie robił hydraulik. Natomiast ocieplanie poddasza, suche tynki, gipsowanie, malowanie,rozprowadzanie ciepła z kominka, układanie glazury i paneli oraz balustrady robiłem sam. Nie dlatego, że to uwielbiam lub mam nadmiar czasu wolnego, ale dlatego, że mam ten komfort i mogę przeprowadzić się trochę później, a za oszczędzone w ten sposób pieniądze mogę np. podnieść standard wyposażenia domu. Każdy kto buduje musi nauczyć się liczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Waldon 26.10.2004 05:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2004 witam jak dotad to na mojej budowie bylo tylko 2 fachowców jeden co murowal sciany fundamentowe i drugi co zakladal obróbki komina. Obecnie mam stan surowy zamknity + troche. Wedlug mnie doskonala sytuacja jest miec tyle $ i umiec to wszystko zrobic po to tylko zeby moc skontrolowac fachowców. http://republika.pl/net4u/images/zabij_dresa.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plp 26.10.2004 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2004 U mnie na budowie było trzech murarzy, zbrojarz, ekipa od tynków wewnętrznych i gość od kominka. Jedynie ekipa od tynków pracowała całkowicie samodzielnie. W pozostałych pracach brałem udział. Końcowe murowanie też samodzielnie. Cała rezsta to już tylko ja i czasami rodzina, przy czym na dachu była rodzina fachowa. Sporo w ten sposób zaoszczędziłem, co zchrzaniłem to zchrzaniłem. Nie jestem ideałem. Te parę niedoróbek jest stricte estetycznych, jestem przekonany, że z technicznego punktu widzenia jest co najnmiej tak jak po fachowcach. Rzecz w tym, że budowanie daje mi ogromną satysfakcję, a poza tym drażni mnie bardzo, że niektórzy fachowcy żądają moim zdaniem sporych kwot, za wysoce prymitywne prace. Bo trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Budowanie to wysoce prymitywne zajęcie. Włącznie z instalacją elektryczną. Do tego część, nie wiem jaka, fachowców, nie wie po co coś robi i dlaczego. Jak już zabiera się za tłumaczenie to widać, że pojęcia o istocie zjawiska nie ma żadnego. Doświadczyłem tego osobiście. Zastanawia mnie jedno w wypowiedzi autora, poza brakiem kultury, takie mam odczucie. Jak zmierzył tą 1 cm odchyłkę. PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Waldon 26.10.2004 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2004 Do tego część, nie wiem jaka, fachowców, nie wie po co coś robi i dlaczego. Jak już zabiera się za tłumaczenie to widać, że pojęcia o istocie zjawiska nie ma żadnego. Doświadczyłem tego osobiście. tez zauwazylem tlumaczac swojemu niedoszlemu majstrowi od scian parteru istotne szczególy wykonania sciany jednowarstwowej i konsekwencje wyplywjce z bledów w wykonaniu. A co najsmieszniejsze to nie mial ochoty tego zrozumiec, zachowywal sie jak by mu "miejsca na dysku mialo zabraknac". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarcinU 27.10.2004 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Ja się tak z Tobą,Mieczu nie do końca zgadzam. Jeżeli jestem na budowie 3 razy dziennie,pilnuję,mierzę sprawdzam,dyryguję,wieczorami analizuję projekt pod kątem uniknięcia błędów,ekonomiczności,praktyczności.Latam po hurtowniach,składach budowlanych i użeram się o upusty.W wolne dni prace fizyczne. To czy mój wkład jest mniejszy od gościa z ekipy? Ja się z tym zgadzam. Nie wierzę w to, ze ktos jest w stanie całkiem sam wybudować wszystko. Zawsze ktos mu pomoze - mniej lub bardziej. A kazdemu wykonawcy tez trzeba pomóc zalatwiajac mnóstwo spraw. No chyba, ze ktos totalnie zleca robotę czyli zatrudnia inwestora zastępczego i zarabia kasę na budowę. Ale tacy zwykle nie mówią, że budują tylko że dom im się buduje. Mieczu - nie sledzę jaki model masz, ale gratuluję spokoju ducha i nie wkładania własnych rąk w sprawy. Ja nie wytrzymuję i sporo jednak "pomagam" wykonawcom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.