Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kupić dom tuż przy szkole?


WWWojtek

Recommended Posts

Witam,

 

mam następujący dylemat. Znalazłem dom z działką po drugiej stronie ulicy, przy której stoi duża szkoła (na pewno podstawówka, chyba też gimnazjum). Sam dom (wprawdzie do remontu) i działka mi się podoba, ale boję sie tej własnie szkoły.

 

Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Hałasy, wałęsający się wagarowicze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

mam następujący dylemat. Znalazłem dom z działką po drugiej stronie ulicy, przy której stoi duża szkoła (na pewno podstawówka, chyba też gimnazjum). Sam dom (wprawdzie do remontu) i działka mi się podoba, ale boję sie tej własnie szkoły.

 

Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Hałasy, wałęsający się wagarowicze?

a co w szkole strasznego że się jej boisz? :)

jedyny minus, jaki dostrzegam to dzwonki od 8-14 mniej więcej. mi by to nie przeszkadzało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dzialke i buduje dom na przeciwko gimnazjum. Duzego.

W tym roku bylem na budowie przez 2 tygodnie w czasie trwania roku szkolenego. Nic strasznego. troche gwaru na przerwach, i to gdy ladna pogoda.

Jedyna (dotychczasowa :) ) uciazliwosc, to smieci (opakowania ciastkach, chipsach, sniadaniach), które, gdy jest wiart w moja strone, laduja przy moim ogrodzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najwyżej będziesz miał pełno gości w przerwach (koledzy i koleżanki twoich dzieci), a tak poważnie: czy przy szkole jest boisko?

Często na boiskach szkolnych po lekcjach zbiera się młodzież, żeby pokopać, zapalić, napić się (ta starsza młodzież). W ferworze walki młodzież lubi mówić soczyście (jak gwiazdy naszego footballu - dzieci czytają z ruchu warg nie gorzej od dorosłych), wręcz wydzierać się i to tak, że ja się wstydzę jak to słyszę. Jak Ci to nie przeszkadza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam spostrzeżenia Katerhassera odnośnie roz(g)rywek polekcyjnych na boisku przyszkolnym. Często do późnej nocy. Ciekawe dżwięki wydaje metalowe ogrodzenie, w które kopie się piłką. Podczas zebrań rodziców, wywiadówek itp. wiele razy miałem problem z wyjechaniem samochodem z parkingu, bo każdy chce zaparkować samochód przed drzwiami szkoły. Rodzice spieszący do szkoły potrafią zostawić samochód w przedziwnych miejscach. Aby mieć pewność, należy dokładnie przyjrzeć się szkole i otoczeniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega syna rwał bukiety bzu z sąsiadującego ze szkołą ogrodu - dla ukochanej pani ze świetlicy :lol: .

 

Wychowałam się w kamienicy vis a vis dużej szkoły podstawowej. Nie było tak źle. Czasem pod bramę przychodzili uczniowie na dymka, ale - generalnie nie było to aż tak uciązliwe sąsiedztwo, jak np. ruchliwa ulica, przy której mieszkałam po własnym ślubie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkam przy szkole, tzn. widze sale gimn. i boisko, bo dzialka jest obok szkoly. gwaru na przerwach nie odczuwam, po poludniu - normalka picie i niewybredny jezyk - do boiska mam ok 150m. nie jest to dla nas uciazliwe - bardziej uciazliwy byl ogrodek piwny i w kazdy weekend impreza 16.00 - 2.00 w nocy, faceci bez jaj plujacy w mikrofon - wszystko w srodku osiedla i w ramach prawa przy bezsil;nosci naszej trzesacej portkami Policji. szkola to naprawde nic takiego, a jakby troche chalasu to urok miejsca rekompensuje mi te niedogodnosc. tyle moich spostrzezen wybor i tak jest Twoj. Wit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkałam na przeciwko swojej podstawówki, i minus był taki, że koleżanki na "okienkach" się do mnie złaziły, po lekacjach, przed lekcjami, poza tym - panował dziwny zwyczaj (nadal panuje) zostawiania rowerów - nieraz na naszym podwórku i 50 rowerów stało!!!!!!! Siatka się od tego niszczyła, bo dzieciaki opierały te rowery o siatke odgradzającą ogródek od podwórka, nieraz nie można było z domu wyjść, bo o drzwi oparte było mase rowerów. Ale poza tym spokój. Plusy: jak się zapomniało zeszytu - można było na przerwie skoczyć. no i w ogóle - blisko do szkoły, nie trzeba jeździć nigdzie. A boisko było na tyłach szkoły, więc nic stamtąd nie dochodziło. A my, jako dzieci, korzystaliśmy ze szkolnych "bujawek".

Mnie osobiście w obecnym miejscu zamieszkania bardzo przeszkadza bliskość... kościoła, bo bardzo słychać bicie dzwonów, co mnie niesamowicie drażni. Jakbym chciała miec takie kuranty co godzinę, to kupiłabym zegar z kukułką. Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...