Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chwasty: jeżeli nie folią to jak?


maciejon

Recommended Posts

"Przykryć folią i chwasty zginą" - sa takie rady.

 

Niewiele konkretów znalazlem na ten temat w archiwum, a chwastów mam mase. I te rodzime i te z nawiezionej ziemi. Jest to na obszarze kilkunastu arów.

Byl Randoup (?), bylo oranie, bronowanie, ...

Zrobilem juz nasady drzew.

Radza mi dobrzy ludzie nakryc to folia i przysypac kora. Musialbym miec ogromne ilosci tej kory i czy to wogole ma sens. Dzialka ma lekki spadek wiec kora poplynie po foli przy deszczu.

 

Poradzcie cos innego, niz reczne wyplewienie tych "hektarów" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Chcesz tam sobie gołą ziemie mieć.

Natura nie znosi próżni,jeśli nic nie rosnie to zaraz sie cos pojawi.

Zapas nasion różnych roslin w glebie (zwanych chwastami) jest tak ogromny że starczyłoby ich na kilkadziesiąt lat.

Po prostu musi cos rosnąć ,czy to trawa,czy rosliny okrywowe,czy jeszcze co inne.Goła ziemi niszczeje,ulega degradacji

Więc jesli zniczczysz chwasty te co sobie rosną,to musisz w tym miejscu cos posiać czy posadzić..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie bylo tak: (a mam duuuzy ogrod) byly chwasty przerozne, teraz jest trawa i rozne nasadzenia:

- kultywator

- brona

- walowanie

- sianie trawy

- wyroslo pol na pol: trawa i chwasty

- oprysk biofixem

- chwasty zniknely, zostala trawa

- regularne koszenie ( i tu by mi sie traktorek przydal, bo lazenia jest na 2 dni :-? )

 

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwasty które maja podziemne rozłogi gł. perz najskuteczniej wytrząsać widłami raz przy razie, przy okazji mniszek i.in.

 

Takie jednoroczne chwastki to dziabeczką jak się potem pokażą.

 

Nie zrażać się pracą tylko robić po kawałku bo jak się robi to się zrobi. Wiem bo tak obrobiliśmy 600 m. sąsiedzi też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zakladam, ze nie bede tego musial wyplewic recznie metr po metrze. Niestety obecnie mieszkam daleko od "docelowej lokalizacji" i szukam sposobu na opanowanie chwastow.

 

Zgadzam sie calkowicie z tym, co napisal Daniel Starzec, ze gleba nie zniesie pustki i zawsze cos wyrosnie. Z projektu mojego ogrodu wynika, ze na tych kilkunastu arach miedzy drzewami powinna byc kora i kępy bylin. Ale to za 2 lata. Moj problem to co zrobic teraz.

 

Inna rzecz, ze zaczynam watpic w sens tak rozleglego korowania. kto wie czy to nie skonczy sie na trawie tj. trawniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, jeżeli jest to okres przed zakładaniem ogrodu - wystarczy systematycznie kosić całość i ewentualnie wykopywać te najbardziej uciążliwe do zwalczenia chwasty wieloletnie jak perz, mlecz, babka, chrzan. Odchwaścić chemicznie dopiero przed docelowymi założeniem trawnika lub przkopać i wybrać ręcznie chwasty w miejscach wysadzeń krzewów i zastosować tam folię i korę.

Ja tak robię ( ale ja jestem bidny, początkujący amator).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zakladam, ze nie bede tego musial wyplewic recznie metr po metrze. Niestety obecnie mieszkam daleko od "docelowej lokalizacji" i szukam sposobu na opanowanie chwastow.

 

Zgadzam sie calkowicie z tym, co napisal Daniel Starzec, ze gleba nie zniesie pustki i zawsze cos wyrosnie. Z projektu mojego ogrodu wynika, ze na tych kilkunastu arach miedzy drzewami powinna byc kora i kępy bylin. Ale to za 2 lata. Moj problem to co zrobic teraz.

 

Inna rzecz, ze zaczynam watpic w sens tak rozleglego korowania. kto wie czy to nie skonczy sie na trawie tj. trawniku.

No teraz to co pisze Marbo,kosić,kosic, kosic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybrać ręcznie chwasty w miejscach wysadzeń krzewów i zastosować tam folię i korę.

 

Co rozumiesz przez tam folie i kore?

 

A poza tym, u mnie nasady drzew już są

 

To wokół nich (drzew) oraz krzewów - czyli tam - skopałabym ziemię, wyplewiła chwasty, wybrała kłącza przykryła agrowłókniną i posypała korą. Uzyskam:

1. łatwiejsze,szybsze koszenie wokół drzew i krzewów

2. eliminuję ryzyko uszkodzenia drzew i krzewów podczas koszenia

3. ograniczam parowanie wody wokół korzeni drzew i krzewów (co jest w zdecydowanej większości przypadków korzystne dla roślin)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ściółkowania gleby używa sie takiej czarnej agrowłókniny.Wygląda to niezbyt estetycznie więc sie to zwykle pokrywa korą.

Przez tą włóknine nie przebije sie żaden chwast,a te co wyrosną na niej łatwo usunąc bo nie mają wrosniętych korzeni.

Z mojego doswiadczenia wynika ża nie służy to za bardzo glebie.Robi sie zbita traci struktóre zwłaszcza gliniasta.No ale robią tak.

Gleba to jednak żywy stwór,potrzebuje dostarczania jej świeżej materi organicznej a nie jest to możliwe kiedy pokryjrmy ją włókniną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel od roku szukam po sklepach i hurtowniach Poznania czarnej włókniny. Jakby się wściekli nigdzie nie ma. Ja sadzę w to truskawki. Może wiesz gdzie można to kupić. Ci co nawet sprzedają to w całych belach. A mi potrzeba na 100 do 200 m kw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ściółkowania gleby używa sie takiej czarnej agrowłókniny.Wygląda to niezbyt estetycznie więc sie to zwykle pokrywa korą.

Przez tą włóknine nie przebije sie żaden chwast,a te co wyrosną na niej łatwo usunąc bo nie mają wrosniętych korzeni.

Z mojego doswiadczenia wynika ża nie służy to za bardzo glebie.Robi sie zbita traci struktóre zwłaszcza gliniasta.No ale robią tak.

Gleba to jednak żywy stwór,potrzebuje dostarczania jej świeżej materi organicznej a nie jest to możliwe kiedy pokryjrmy ją włókniną.

 

Wydaje mi się (początkująca jestem), że w przypadku drzew i krzewów jest jednak mniejszym złem położenie agrowłókniny niż ciągłe uszkodzenia podczas koszenia ( że o ilości czasu na plewienie nie wspomnę). Natomiast w przypadku rabat mieszanych (krzewowo bylinowych) poprzestanę chyba tylko na wysypaniu kory (bez agrowłókniny). Najtrudniej będzie z bylinami zadarniającymi, obawiam się, że im kora może utrudniać zadarnianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel od roku szukam po sklepach i hurtowniach Poznania czarnej włókniny. Jakby się wściekli nigdzie nie ma. Ja sadzę w to truskawki. Może wiesz gdzie można to kupić. Ci co nawet sprzedają to w całych belach. A mi potrzeba na 100 do 200 m kw.

 

A czym wysypujesz?

Czy taką agrowłókninę można zastosować już po posadzeniu truskawek np. wczesną wiosną. Zdaję sobie sprawę, że ułożenie jej nie będzie łatwe :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marbo, ja najpierw rozkładmi włokninę, brzegi obsypuję ziemią, następnie nacinam niewielkie krzyżyki i w to wszadzam sadzonki truskawek. Robi się tak często na dużych plantacjach, żeby ograniczyć wzrost chwastów, i przyspieszyć dojrzewanie. Gleba nie ulega dużym znieszczeniom, jak pisze Daniel, bo truskawki dobrze owocują 3 , max. 4 lata. Potem trzeba posadzić w innym miejscu nowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...