Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mam dość natrętnych przedstawicieli


Majka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 79
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość M@riusz_Radom
Ja mogę życzyć tylko dalszych sukcesów w biznesie ;) Ale wiem też z doświadczenia, że w pewnym momencie klienci przestają przychodzić i trzeba zacząć ich wyszukiwać ;) a od tego sa własnie znienawidzeni przedstawiciele handlowi ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też oferenci z róznych firm irytują staram się jednak grzecznie wysłuchać tego co mają do powiedzenia jednak zdarza mi się być oschłym i mało wylewnym facetem. Szczególnie wkurza mnie próba umówienia się na spotkanie, mimo że w rozmowie poprosiłem o przesłanie oferty co jest czytelnym sygnałem że spotkania sobie nie życzę. Generalnie sekretarka kieruje tego typu telefony do działu logistyki gdzie oferty są przyjmowane. Dla namolnych i nie zapowiedzianych mnie nie ma. Z zasady to ja szukam i wybieram interesujce mnie oferty. To służbowo, natomiast prywatnie jestem bardzo niegrzeczny dla akwizytorów od jaj, dywanów, filtrów do wody, pieniędzy itp. Z trudem toleruję dziewczyny oferujące w hipermarketach różne rzeczy pod hasłem "czy pan otrzymał już od nas prezent?" To już jest bezczelność najwyższego lotu i z trudem powstrzymuję się od równie bezczelnego zachowania. Generalnie, to ja decyduję co, kiedy i za ile kupić i wszelkie namowy uważam za zbędne. Zyczliwy całemu światu Pikuś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie najbardziej denerwują wszelkiego rodzaju akcje "charytatywne" czyli chodzenie i zbieranie pieniędzy na jakiegoś X który jest chory i ma operację i na ten cel zbierają piniądze.

Wpada taki człowiek który w imieniu chorego lub jakiejś fundacji zbiera kasę ,od drzwi atakuje wyklepaną formułką nie dając ci nic powiedzieć , rzuca swoją teczkę ze zdjęciami ( tych chorych) na biurko i gada i gada ....

Od jakiegoś czasu stanowczo ucinam jego wywody i proszę o numer konta bankowego owej fundacji i tu zazwyzcaj nastaje cisza i taki natręt powoli zaczyna się mieszać , nie podaje konta itp. bo okazuje się że to jakieś oszustwo. Pomyślicie sobie wredna baba nie daje na chore dzieci, a daje i owszem na konkretne akcje prowadzone przez Polsat czy TVN i inne ale zawsze nie anonimowe.

Akwizytorzy z książkami, kasetami albumami i Bóg wie jeszcze z czym odsyłani są już od drzwi i raz powiedziane uprzejme " dziękuje" nie jest w stanie ich nakłonic do wyjścia - i to są upierdliwi przedstawiciele - akwizytorzy o których chodziło Majce

 

Wkurza mnie jeszcze jedna rzecz - oferty przez telefon - dzwoni jakaś osoba chcąca zaoferować usługę . Oczywiście wie jak się nazywam bo ma moje dane w jakiejś bazie i wali do mnie "Pani Patrycjo czy mogę zaoferować.... " nóż w kieszeni mi się otwiera ,nienawidzę takiego spoufalania się - koleżanka lub kolega się znalazł - nie mówiąc nic odrazu odkładam słuchawkę.

Może wredna jestem ale takie są moje odczucia.

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo zbiera na:

a) swojego pracodawcę - koszty tego śmiecia, co to go sprzedaje, zysk "fundacji"

b) swoją prowizję

c) kilkadziesiąt gorszy na cel prezentowany.

On na tym ZARABIA, więc jest repem (od representative) lub akwizytorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Aż dziw, że do tej pory nie wymieniliście w takim razie świadków jehowy, oni przecież też zbierają, tyle, że wiernych..

 

 

Ty pewnie też w jakis sposób zbierasz pieniążki dla swojej firmy, czyli tez jestes "repem" którego tak nienawidzisz ;)

 

 

No no, obserwuje ten watek z zaciekawieniem co też nowego wymyslą forumowicze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek dotyczy natrętnych przedstawicieli. I Świadkowie Jehowy też takimi są. Zawracają mi głowę z nadzieją, że ich wysłucham.

Ale po mojej ostatnio (chyba ze 3 lata temu) złożonej propozycji, żeby pojechali mówić o Bogu do Jugosławii, mam spokój. Pewnie zapisali mnie w bazie danych jako "nie da rady" :lol:

 

Nie zbieram dla żadnej firmy. Firma to ja i moi kooperanci :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę nie w temacie, ale....

Dzisiaj (w niedzielę!) zadzwonił nasz domowy telefon, właśnie siadaliśmy do obiadu...... w słuchawce odezwał się nagrany głos oferujący skorzystanie z czegoś tam.......... To już są szczyty... :evil:

A my w poprzednią niedzielę byliśmy zaszczyceni osobistą wizytą przedstawicielki TELE 2. Tam jest chyba duża rotacja pracowników i nie przekazują oni sobie danych na temat klientów, bo co rusz ktoś nowy przychodzi z propozycjami (a mamy pakiet socjalny i żadne inne "promocje" i "tanie" rozmowy nam nie przysługują).

A już szczytem nietaktu było, gdy do domu wparowała pani szaro-bura na twarzy, z resztkami trwałej na tłustych włosach i śmierdząca starymi i świeżo wypalonymi papierochami :evil:. To była też przedstawicielka naszej kochanej Telekomunikacji -przynajmniej taką miała plakietkę. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Ciebie dziwi wszystko.

Szczególne zdanie inne od Twojego.

Paty.

 

A co ? Tatuś uzurpator się przypomniał ? :) Nie dyskutujemy nad tym kto z nas ma rację przecież. A dziwienie się, że jeszcze ktoś świadków jehowy nie wymienił było zupełnie na miejscu.

 

Ja w przeciwieństwie do Was rozumiem, że to co robi ten człowiek wynika z charakteru jego PRACY i że MUSi to robić jeśli chce coś zarobić. A jesli macie ine zdanie, OK. Ten sam człowiek może rzucić robote i zacząć kraść, nop Wasze mienie ;)

 

Wtedy podniesie się wrzask, że kradnie zamiast wziąść się do uczciwej roboty..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Są ludzie, którzy poważają cudze zdanie, ale tylko wtedy jak jest zgodne z ich własnym 8) :D

 

Nic bardziej mylnego, nei należę do tych ludzi, którzy zmieniają własne zdanie tylko dlatego, że ktoś ma inne. Jesli solidnie zargumentujesz to o czym piszesz to kto wie, może się przekonam do Twojego zdania ?

 

Wiem jedno, ja NIE ODMAWIAM nikomu prawa do pracy którą wykonuje. Lepiej żeby zadzwonił do mnie 100 razy w miesiącu niż ma mnie okraść raz na 10 lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M@riusz Majce zakładając wątek chodziło o poznanie motywacji drugiej strony.

Majka M@riusz też trochę racji ma.

 

Na temat: gosciu dostaje listę no i puka, stuka, chodzi, wg listy. A jeżeli nie potrafi się umówić przez telefon to jego sprawa błąd i podwójna strata czasu. No chyba, że miał takie polecenie służbowe.

 

Niestety to są głownie osoby ze świeżo wypranymi komórkami. Opamiętanie przychodzi po 2-3 miesiąca zwałaszcza na listku płacowym w aspekcie porównania kosztów własnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...