Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mam dość natrętnych przedstawicieli


Majka

Recommended Posts

No tak, ale umiesciłeś ten wpis w wątku o natrętnych, nachalnych i upierdliwych PH, czyli w moim odczuciu dałeś do zrozumienia, że i tamten post się do nich kwalifikuje :)

....

 

Stary ... :p ja już naprawde nie wiem o czym jet ten wątek..... nawet o wampirach już było :wink: :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mariusz - ja rozumiem, że dobry przedstawiciel musi "sprzedawać" z zaangażowaniem swój produkt.

Ale Ty tez nie dziw się ludziom, że niektórzy przedstawiciele tej branży doprowadzają ich do białej gorączki.

Uważam, że mam prawo wymagać, by czyjaś chęć zarobku nie powodowała zachowań/działań dla mnie denerwujących.

I nie zamierzam usprawiedliwiać nikogo na zasadzie - że lepiej żeby tak zarabiał, niż kradł.

I uważam, że mamy prawo doradzać sobie wzajemnie jak poradzić sobie z negatywnie odbieranymi przez nas zachowaniami.

Ja na przykład chciałabym wiedzieć jak ustrzec się przed niektórymi przejawami tego, że ktoś chce zarobić.

Przykład: przedstawiciele Citibanku wysyłają co kilka dni kilkustronicowe faksy na mój numer służbowy, nie pytając wczesniej czy chcę je otrzymać. Mam faks na folię, kupowaną za ciężkie pieniądze i ich postępowanie naraża moją firmę na zbędne wydatki. I wielokrotne prośby u konkretnych osób i w samym banku - nie skutkują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Przykład: przedstawiciele Citibanku wysyłają co kilka dni kilkustronicowe faksy na mój numer służbowy, nie pytając wczesniej czy chcę je otrzymać. Mam faks na folię, kupowaną za ciężkie pieniądze i ich postępowanie naraża moją firmę na zbędne wydatki. I wielokrotne prośby u konkretnych osób i w samym banku - nie skutkują.

 

Witaj towarzyszko niedoli....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niegdyś byłem atakowany telefonicznymi promocjami z Klubu "Świat Książki", do którego należę od kilku lat. Problem w tym, że za nic nie chcieli pojąć, że ja rzadko bywam pod podanym niegdyś telefonem, a na komórki mają zakaz dzwonienia [bezproduktywne ględzenie kosztuje]. Mimo kilku moich interwencji, że telefon nieaktualny, że mają mój adres korespondencyjny, mailowy, i tam proszę wysyłać wszelkie materiały reklamowe, telefony były dalej. Pomógł list polecony do prezesa KŚK, z żądaniem natychmiastowego usunięcia moich danych z bazy promocji telefonicznych. List był z konkretnym opisem, co myślę o firmie pana prezesa w takich chwilach :D

Trzeba wyżej, niestety. Szeregowcy nie kumają.

____________________________________________________________

 

Taaaak.. :wink: Jak w kiepskiej powieści Harlequin ... seks zaniedbywanej gospodyni domowej z przygodnym akwizytorem filtrów do wody :p :p :p

Hehe.. Listonosz zawsze dzwoni dwa razy.. a durny akwizytor włazi bez pukania ?? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Mariusz - ja rozumiem, że dobry przedstawiciel musi "sprzedawać" z zaangażowaniem swój produkt.

Ale Ty tez nie dziw się ludziom, że niektórzy przedstawiciele tej branży doprowadzają ich do białej gorączki.

 

Wcale się nie dziwię, rozumiem ich, rozumiem jednak ludzi, którzy w ten sposób muszą zarabiać na życie. Mi też czasem tacy PH dają w kość ale cóż, każdy kto prowadzi własną działalność musi się liczyć równiez z tego typu zachowaniami. jeśli im to wybitnie przeszkadza prosze wyznaczyć pracownika który będzie załatwiał takich petentów ;)

 

Uważam, że mam prawo wymagać, by czyjaś chęć zarobku nie powodowała zachowań/działań dla mnie denerwujących.

 

Masz prawo, ale nie zawsze DA się ich uniknąc

 

Ja na przykład chciałabym wiedzieć jak ustrzec się przed niektórymi przejawami tego, że ktoś chce zarobić.

Przykład: przedstawiciele Citibanku wysyłają co kilka dni kilkustronicowe faksy na mój numer służbowy, nie pytając wczesniej czy chcę je otrzymać.

 

Udzielę Ci darmowej porady prawnej ;)

Wystosuj oficjalne pismo, najlepiej wysłac listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, nie zaszkodzi to samo pismem wysłac faxem do ich Działu prawnego, z prośbą o wykreslenie Ciebie z ichniej bazy danych a także zaznacz, iż nie życzysz sobie otrzymywania niechcianej korespondencji .

Zgodnie z Art. 10. Ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. Nr 144 z 2002 r., poz. 1204) powołaj się na Art. 24. i zagroź wyciągnięciem konsekwencji prawnych w przypadku nękania Cię niechcianą korespondencją. Na koniec , w oparciu o Ustawę z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. Nr 133, poz. 883, z 2000 r. Nr 12, poz. 136, Nr 50, poz. 580 i Nr 116, poz. 1216 oraz z 2001 r. Nr 42, poz. 474), tekst ujednolicony na podst. ustawy z dnia 25 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy o ochronie danych osobowych Dz.U. z 2001 r. Nr 100, poz. 1087. porpoś o wykreslenie Cię z ich bazy danych.

 

Na końcu umieść zapis o tym, że każde nastepne, nie zamówione, pismo skierowane do Ciebie będzie dowodem procesowym.

 

No chyba, że masz u nich jakiś niespłacony kredyt, wtedy moga to "olać" bo mają prawo przetwarzać Twoje dane do chwili ustani zobowiązania.

Wtedy domagaj się jedynie zaprzestania nękania niechcianą korespondencja..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
M@riusz będzie długo szło bo City ma baże osobową fizycznie gdzieś na Malajach. 8)

kkasiek zanim coś napiszesz to sprawdź czy nie ma jakichś zmian w regulaminie banku. :roll:

 

Kroy :) to nie ma znaczenia, bank obowiązuje prawodawstwo kraju w którym działa, bazy danych może miec i na Syberii ;)A regulamin bankowu NIE MOŻE być ponad prawem ;)

 

Czyli nawet jesli zapiszą sobie w regulaminie, że moga wysyłac korespondencję reklamową do byłego klienta, nalezy domagac się, jesli nam to przeszkadza, zaprzestania takiej działalności na mocy prawa obiwazującego w RP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wszystkim :D Za bezpłatne porady prawne w szczególności! :D :D

Niestey, obawiam się, że w tym przypadku Wasze rady nie zadziałają.

Oni wysyłają te faksy nie do mnie osobiście, ale do firmy w której pracuję, licząc że oferta wpadnie w oko pracownikom. Czasami nawet w takim faksie jest prośba o wywieszenie na tablicy ogłoszeń.

Nie wiem, czy firma również może zwrócić się do Citi z prośbą jw. Tak jak pisałam, telefony nie skutkują.

Odnoszę wrażenie, że przedstawiciele tego banku nie dostają tych danyc z Banku. To jest ich prywatna inicjatywa - zdobywają po prostu wewnętrzne listy faksów takich firm jak moja i ślą te faksy na potęgę.

Na takim faksie zawsze jest nazwisko i telefon osoby, do której trzeba się zwrócić (przedstawiciela) i jest ono na co drugim faksie inne.

Zapytacie pewno dlaczego mnie to boli.

Po pierwsze - ten faks stoi na miom biurku.

Po drugie - ta folia idzie z budzetu, za który jestem odpowiedzialna.

Po trzecie - nie lubię marnowania kasy, nieważne czyjej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam,

podobnie jak Wowkę atakuje nas ten sam bank, wydzwaniając do teściowej ( chcą rozmawiać z teściem który nieżyje od maja 2003 ) mówią ,że z żoną nie mogą itd. Ważna sprawa bo maja super kredyt dla lekarzy, ostatnio uciochło tj. dzwonią raz w miwesiącu, wcześniej raz na tydzień. Już nie starcza cierpliwości by wyjaśniać.

Jedna wariatka na odpowiedż " maz nie zyje" odpowiedziala " zadzwonie poxniej jak sie pani humor poprawi ". Pisalismy pisma dostali nawet kopie aktu zgonu. zapomnialam dodac ,że caly czas przesyłaja oferty. w końcu napisałam tesciowej pismo, dla banku przedsądowe (chyba stworze jakis pozew) o zaprzestanie nekania, nie wiem jakies odszkodowanie za szkody moralne. Nie wiem czy maja taki burdel czy ....!!!!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja popieram Mariusza. Ani nie jestem żadnym akwizytorem (nazywanie ich repami czy PH uważam po prostu eufemizm, bo to to samo, tak jak nazywanie sekretarki asystentką), ani nie pracuję w żadnej takiej firmie. Ale tak sobie myślę, że to przecież jest praca tych ludzi, widocznie muszą to robić. A co mi szkodzi posłuchać kogoś przez telefon, albo wziąć ulotkę? Nie muszę słuchać aktywnie, nie muszę kupować tego, co ktoś mi oferuje, nie muszę czytać ulotki, któą ktoś mi wciska, mogę ją przecież wyrzucić do najbliższego kosza. Ale co mi szkodzi? Mnie się nic od tego nie stanie, a komuś ułatwię pracę. Chociaż, oczywiście, nie powiem, że drażni mnie natręctwo niektórych, zwłaszcza, jeśli otwarcie mówię człowiekowi, że z jego oferty ani ja, ani moja nie skorzysta, bo nie ma takiej możliwości. Wydzwania do mojej firmy jakiś miły człowiek, średnio raz na pół roku z propozycją wynajmu domów w Polsce dla zagranicznych członków zarządu. OK, ja cierpliwie słucham, i cierpliwie za każdym razem odpowiadam, że dziękuję, bo członkowie zarządu urzędują w firmie macierzystej w USA, mają po 70 parę lat i pewnie nawet nie wiedzą, gdzie jest Polska. Po czym pan, niezmiennie mówi mi, że w takim razie pozwoli sobie zadzwonić za pół roku, bo może wtedy coś się zmieni. Ja, wiedząc, że nic się nie zmieni, mówię "Dobrze, dziękuję, do widzenia". kosztowało mnie to może minutę mojego czasu, za połączenie płaci ten pan lub jego firma, więc ja nic nie tracę, a jestem grzeczna dla pana, który tylko wykonuje swoją pracę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni wysyłają te faksy nie do mnie osobiście, ale do firmy w której pracuję, licząc że oferta wpadnie w oko pracownikom. [...] Tak jak pisałam, telefony nie skutkują. [...] Zapytacie pewno dlaczego mnie to boli.

Po pierwsze - ten faks stoi na miom biurku.

Po drugie - ta folia idzie z budzetu, za który jestem odpowiedzialna.

Po trzecie - nie lubię marnowania kasy, nieważne czyjej.

 

Wystaw w takim razie bankowi fakturę za drukowanie ich reklam na Waszym faksie. Marnowanie kasy banku będzie dla Ciebie przyjemnością ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto druga strona medalu ......

 

Informacja z Onet-u

 

Kraj

PAP, MFi /2004-11-19 11:45:00

 

Klient więził akwizytorkę - wyskoczyła oknem

21-letnia akwizytorka została ciężko ranna po tym, jak wyskoczyła przez okno z drugiego piętra uciekając od klienta, który więził ją w swoim mieszkaniu w Kraśniku i groził użyciem noża. Mężczyzna został zatrzymany - poinformowała policja.

 

"Zatrzymany ma 50 lat. Jest już znany policji. W piątek zostanie doprowadzony do prokuratora" - powiedział PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku Janusz Majewski.

 

Studentka dorabiająca zawieraniem umów na usługi telekomunikacyjne została w środę zwabiona do mieszkania 50-latka obietnicą zawarcia umowy. Mężczyzna nie chciał jej wypuścić, groził użyciem noża i zabrał telefon komórkowy.

 

Przerażona dziewczyna około godz. 21.00 wyskoczyła przez okno z mieszkania w kamienicy. "Uderzyła w barierkę balkonu poniżej. Odniosła ciężkie obrażenia, m.in. uszkodzenie krtani i uraz kręgosłupa. Kontakt z nią jest jeszcze bardzo utrudniony. Nie jest w stanie powiedzieć, co się dokładnie w tym mieszkaniu działo, ani jak długo tam była więziona" - dodał Majewski.

 

Policja w nocy ze środy na czwartek zatrzymała właściciela mieszkania. Był pijany. Prawdopodobnie postawione mu zostaną zarzuty pozbawienia wolności, gróźb karalnych oraz kradzieży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...