Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy stać mnie na budowę domu. Co byście zrobili na moim miejscu. Porady doświadczonyc


alex1989

Recommended Posts

Witam,

 

Mam z żoną po 30lat. Mamy jedno dziecko. Ja mam własną działalność żona pracuje na etacie. Zarabiamy około 10-12k miesięcznie na czysto (żona 3,5k do 4k) (ja na działalności różnie od 6k do 8k na miesiąc). Co miesiąc udaje się odłożyć około 4tys złotych na czysto żyjemy bardzo skromnie i staramy się całą nadwyżkę odkładać na konto (pensja żony praktycznie nie ruszana). Mamy dwa mieszkania w kredytach na łączną kwotę około 150tys złotych. W jednym z nich udało się nadpłacić kredyt i zostały już śmieszne pieniądze do oddania (50metrowe w Bydgoszczy zostało na nim właśnie dzięki wcześniejszym nadpłatom około 25tys kapitału i czas spłaty do 2027 - rata około 350zł na dzień dzisiejszy. Wartość tego mieszkania na czysto około 270tys na dzisiaj blok z lat 70 wielka płyta) , oraz drugie kupiliśmy od dewelopera w 2018r całkowicie nowe 28metrów praktycznie w centrum Bydgoszczy z myślą o wynajmie oddane do użytku za 2 miesiące grudzień 2019r (wkład własny na to mieszkanie 30% + własne wykończenie a kredyt brany na 120tys na 30lat rata około 550zł. Wartość tego mieszkania po remoncie około 230-250tys zł). Czyli mam dwa mieszkania i długu około 150tys gdzie łączna rata wynosi około 900zł. Stosunek wartości mieszkań do długów około 500tys / 150tys kredytu. Brak innych kredytów tylko te 900zł na raty na mieszkania.

 

Teraz nie wiem co mam zrobić, mam aktualnie około 50tys gotówki na koncie oraz drugie tyle zainwestowane w złocie i monetach czyli łącznie bym miał 100tys złotych. Liczę że sprzedaż złota i monet to około max 2 miesiące czasu na odzyskanie zainwestowanej kasy.

 

Warianty:

1. Sprzedaż większego mieszkania. Z gotówki którą otrzymam kupić mniejsze w bloku z wielkiej płyty i to co zostanie nadpłacić kredyt numer 2. Wtedy były by dwie kawalerki na wynajem (zysk około 2,5tys co miesiąc dodatkowo). Zostaje mi 100tys mojej gotówki i wtedy kupuje szybko gotowy dom na max kredyt / zdolność. Rata / wynajem prawie by się pokrywał

 

2. Sprzedaż większego mieszkania spłata całkowita kredytu na mieszkaniu drugim. Wtedy mielibyśmy około 250tys własnej gotówki i kawalerkę bez kredytu do której możemy się wprowadzić np na 1-2 lata i się przemęczyć i stawiać dom z tego co będzie. Potem wynajem kawalerki. Zysk z najmu tej nowej kawalerki około 1300-1400zł na czysto.

 

3. Sprzedać wszystko brać swoją gotówkę (wtedy było by około 350tys z mieszkań + 100tys własnej gotówki) i kupić gotowy / budować własny dom.

 

4. Wasze propozycję. Propozycję bardziej doświadczonych.

 

 

Do w/w zarobków nie doliczam 500 + które wpływa od lipca na dziecko więc też można zakładać że kredyt numer 2 dzięki tym 500+ spłaca się sam a kawalerka będzie kiedyś za to dla córki. Czyli idąc tym tokiem myślenia mogę zapomnieć o kredycie numer 2 i brać tylko zysk z najmu.

 

 

Bardzo proszę o pomoc bardziej doświadczonych co by zrobili na moim miejscu. Jeszcze do zeszłego roku byłem pewny najpierw na kupno 3 mieszkań do 33-35 roku życia i wtedy budowa domu na kredyt i spłata raty z najmu. Teraz im coraz starszy i gdy patrze jak córka rośnie i nie ma gdzie się pobawić / żona ciągle marudzi że za mało miejsca patrzy jak znajomi to koleni się wybudowali i wypomina to coraz mniej mnie to wszystko przekonuje czy chce mi się w to bawić. Potrzebuje albo ogromnej krytyki tutaj na forum że robię wszystko źle albo kopa i weź się do roboty. Dlatego proszę bardziej doświadczonych o pomoc co by zrobili na moim miejscu.

 

Z góry wielkie dzięki

 

Miłego dnia życzę

 

Piona dla wszystkich ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary...to bardziej wygląda jakbyś się chwalił a nie szukał porady.

przy większości budujących nie tylko tutaj ale i w całej PL jesteś niczym Rockefeler i pytasz czy Cię stać na budowę domu...obrotniak jesteś z tego co piszesz więc dziwne, że porady szukasz w internecie zamiast ruszyć głową.

ludzie porywają się na budowę domu bez żadnych oszczędności, zarabiając połowę tego co Wy i dają radę, więc nie widzę powodów do "obaw".

 

 

jak jak bym zrobił?

zapewne wynajął obydwa mieszkania, wziął kredyt na budowę i spłacał kredyt z kasy, która spływa z wynajmu mieszkań. nawet, jak rok czy dwa musiałbyś płacić kredyt a mieć wynajęte tylko 1 mieszkanie, to jesteś i tak w genialnej sytuacji by bez żadnych kompleksów budować swój dom już teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiam, że to jakiś dziennikarz się podszywa, żeby zdobyć materiał ... ;)

A na poważnie to opcja nr 2. I tak będziesz musiał wziąć kredyt, bo 250 K nie wystarczy na kupno działki i budowę domu. Ale masz poduszkę w postaci kawalerki - albo wynajem albo sprzedaż w zależności od sytuacji i koniunktury.

Pomijasz bardzo ważną kwestię:czy jesteście zdecydowani na mieszkanie w domu pod miastem - dojazdy, dowożenie dziecka do szkoły, korki itp itd. Oczywiście to przy założeniu, że ceny w samej Bydgoszczy są za wysokie dla was, chyba że jest inaczej.. ale i tak mieszkanie w domu a w bloku/kamienicy to duża różnica i nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę albo dopiero po latach ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary...to bardziej wygląda jakbyś się chwalił a nie szukał porady.

 

Dzięki bardzo nie miałem takiego zamiaru nigdy się nie chwaliłem. Po prostu przedstawiłem jasno swoją sytuację. Mając nawet obecnie 100tys w gotówce to pod samą Bydgoszczą za dużo się nie zdziała. Działka + dom 150-170metrów + wykończenie ogrodu pewnie 600-800tys pochłonie. Dlatego bardziej zależało mi na waszych opiniach.

 

Pomijasz bardzo ważną kwestię:czy jesteście zdecydowani na mieszkanie w domu pod miastem - dojazdy, dowożenie dziecka do szkoły, korki itp itd.

 

Co do dojazdów to zostaje tylko żonie to ona pracuje w Bydgoszczy. Ja mam mały sklep internetowy i tak naprawdę do jego prowadzenia potrzebuje 25-30metrów i żeby kurier po paczki przyjechał. Tak naprawdę moja praca to handel w internecie. I te 30 metrów chciałem wydzielić właśnie z tego domu z osobnym wejściem. Czyli można powiedzieć pracuje w domu.

 

Nie ukrywam że dla mnie najlepszy wariant to 1 lub 2 ,. Zdaje sobie sprawę że w wariancie pierwszym mam zabezpieczenie w 2 nieruchomościach + 3 dom z gigantycznym kredytem, ale wtedy kredyt na barkach blisko 600tys złotych i praktycznie zero zabezpieczenia finansowego. Przy wariancie drugim ta opcja spada do około 400tys długu + własna kawalerka i znowu brak zabezpieczenia finansowego w gotówce. Dlatego z jednej strony wiem że sytuacja super, ale z drugiej strony bez gigantycznych długów i tak się nie obejdzie... Stąd było moje pytanie. Nie chodziło w żaden sposób o chwalenie się czy podszywanie się pod dziennikarza :cool: a po prostu co wy byście zrobili na moim miejscu. Ja wiem że gdybym wszystko sprzedał to praktycznie pod Bydgoszczą dom miał bym już w wieku 30 lat za gotówkę co najwyżej z małym kredytem 100-150tys, ale czy to jest sens? Jedynie chyba sens psychiczny i o to mi najbardziej chodziło... O wasze opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...