Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Badanie radiestezyjne dzia?ki


KonAn

Recommended Posts

O wlasnie doczytalem sie w jednym poscie nazwiska radiestety który chodzil po tej dzialce rodziców. Był to ks Sedlak, neistety juz św pamieci.

Dzieki Pieczara za podpowiedź.

 

PS

a co do argumentów któych uzywasz to kiedyś nijakiego Giordana Bruna tez spalili bo nie byli w stanie uwierzyć ze coś takiego jak on twierdzi to moze być prawda bo wspólczesna mu nauka nie przewidywała . Potwierdzenie naukowe zajeło duzo mniej czasu niz rehabilitacja jego imienia i przyznanie sie katów do błedu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 157
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Moment moment. SS, tak, przyznaję się, że nie chciało mi się czytać Twoich stron na temat radiestezji. Głównie dlatego, że podobnych stron w Internecie można znaleźć mnóstwo i każda powtarza te same legendy (o różdżkarzach co wodę znajdują). Leniwy jestem i w rozmowach z radiestetami popadam powoli w rutynę. Nie czuję sie także na siłach pisać komentarzy do Twoich komentarzy i bynajmniej nie dlatego, że te fakty są dla mnie niewygodne, ale dlatego, że po prostu nie mam czasu tego wszystkiego przeczytac. Litości. Mam swoją pracę, którą mocno zaniedbuję poświęcając ją na jałowe dyskusje.

 

 

Dlatego wszystkim niezainteresowanym mocno ODRADZAM czytanie tego postu. Nudny bedzie...

 

SS: Radiesteta może jedynie zwiększyć prawdopodobieństwo trafienia na wodę, ale jeśli jest to człowiek z doświadczeniem to zmniejszenie liczby odwiertów, w trudnym dla studniarzy terenie. z sześciu do jednego czy nawet dwóch jest już przecież wymiernym sukcesem.

Pieczara: Poszukiwanie wody przez radiestetów można było najłatwiej zweryfikować doświadczalnie i żadne doświadczenie na kuli ziemskiej nie wykryło mierzalnych odstępstw od zwykłego przypadku. Zatem w swojej obronie radiesteci zaczęli tłumaczyć, że wykrywają jakieś "zakłócenia" o bliżej nie zbadanym charakerze (tzw. "styku odmiennych struktur"), a więc niekoniecznie wodę. Nistety poszukiwania źródła tych zakłóceń także nie dały żadnych rezultatów (bo odwierty były pewnie za płytkie). Opinii na temat radiestetów większości studniarzy jakich spotkałem (akurat spotkałem dwóch i obaj mieli takie same zdanie, przyp. aut.) nie mogę zacytować, ale są to słowa generalnie mocno niepochlebne. I wypowiedzieli je profesjonaliści.

 

SS: Widziałem takie same próby przeprowadzone w Anglii i powtarzalność była ponad 90%. W swojej praktyce często na działce czy w domu jestem kolejnym różdżkarzem i jeśli już występuje korelacja to różnice sa kilku, kilknasto centymetrowe przy zakłóceniach np szerokości 4m. Dlaczego zaznaczyłem “jeśli występuje korelacja”? Ponieważ tylko około 1/3 różdżkarzy pokazuje podobnie jak ja.

Pieczara: We wszystkich kontrolowanych eksperymentach wszystkie doświadczenia z radiestetami dawały ten sam wynik: zwykły przypadek. I nikt nigdy nie wykazał nic innego. Co więcej różdżkarze mają tendencję do akceptowania jedynie pozytywnych wyników swoich doświadczeń i przeszacowania swoich sukcesów (bo zawsze znajdzie się ktoś kto w kolejnej próbie pokaże w podobnym miejscu jak ja). Wtedy to sie nazywa korelacją. Wierzy sie jedynie w pozytywne wyniki, a negatywne odrzuca (bo widocznie coś nie wyszło).

 

 

SS:Można było wybrać dla sprawdzenia różdżkarzy miejsca gdzie wprowadzono pod ziemię naturalne strumienie lub takie gdzie kanały burzowe zrzucają wodę. Nawet miejsca gdzie są przejścia podziemne były by lepszym terenem testowania niż ta nieszczęsna rura która ma się nijak do tego co w praktyce szukają różdżkarze.

Pieczara WSZYSTKIE doświadczenia z udziałem różdżkarzy były przeprowadzane ZA ich ZGODĄ i WIEDZĄ (chyba, że ktoś korzystał z ukrytej kamery, z żałosnym dla radiestety skutkiem). Temat doświadczenia, sposób jego przeprowadzenia, analizy wyników został zawsze wyjaśniony. Nawet cytowany przez Ciebie eksperyment „stodoła” przeprowadzony w Niemczech był pomysłem radiestetów, którzy chcieli udowodnić swoje umiejętności, a nie wrednych naukowców, którzy ich chcieli ośmieszyć. Niestety różdżkarze nie przyjęli do wiadomości swojej porażki i zwalili wszystko na nie taką metodologię i nie takie warunki jak trzeba. Hymmm... Zgadzasz się, że tego nie można prowadzić w nieskończoność. Że jak kolejny eksperyment nie wychodzi, to trzeba uznać w pokorze jego wyniki. Na razie WSZYSTKIE eksperymenty prowadzone w kontrolowanych warunkach i zgdonie z metodologia naukową i nawet zgodnie z sugestiami samych radiestetów dały rezultaty negatywne. W ŻADNYM nie zatryumfował żaden różdżkaż choć wielu, jak i Ty, ma własne zdanie co było nie tak i ci by było gdyby to zrobic inaczej...

 

 

SS:Wiele lat temu, na zlecenie telewizji TVN zrobiliśmy następujący eksperyment: w Warszawie w Łazienkach przy mostku nad wodą proponowałem ponad dziesięciu przypadkowym osobom aby przeszli z różdżką nad wodą. Wszystkim tym osobom różdżka reagowała, a jak byli ci ludzie zdziwieni!

Pieczara No i git. Ja nawet swoje doświadczenia z wahadełkiem opisałem w poprzednim wątku na ten temat! http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=28184. Mojemu koledze też sie wahadełko kręciło. W zasadzie każdemu kogo o to poprosiliśmy jakoś sie kręciło, to łatwe! tyle tylko, że każdemu w innym miejscu... I o czym to świadczy? Robiłem też doświadczenia z różdżką. Otóż zawsze się ona wychyla gdy zmieniam poziom (idę lekko pod górkę lub z górki) albo podchodzę do ściany. Mogę to zinterpretować jako naturalny odruch ciała łapiącego równowagę albo paranormalne zdolności odróżniania rzeźby terenu. Co wybierasz? Jak zbudowany jest ten most w Łazienkach?

 

Itd. SS dyskusja jest jałowa. Pomijam fakt, że np. Twoja teoria na temat ekranowania kamieni polnych jest sprzeczna z tym, co napisał Sam Gamgee albo hadzar co jeszcze raz udowadnia moją z kolei tezę, że radiestezja NIE JEST NAUKĄ ani nawet "dziedziną wiedzy" - to zlepek podań ludowych, przesądów, sugestii, wierzeń i zwykły bełkot. Ale na pewno nie żadna nauka, która "coś" bada.

 

 

Rety, na jakie jeszcze argumenty mam odpowiedzieć? Przecież nikt zdrowy poza nami tego nie przeczyta - może lepiej przejść na priva, albo e-mailem, albo na udeptanej ziemi (możemy sie umówić w kawiarni na kawę, będzie łatwiej).

 

 

Niemniej nie nazwę Cię oszustem, bo ty naprawdę wierzysz w to co robisz. I piszesz do rzeczy.

 

 

Pozdrawiam

Pieczara.

 

PS:

Na Twoim miejscu jakbym mógł zdobyć milion USD w łatwy sposób, nawet kupując książeczkę za dolary, to bym spróbował. Milion dolarów! A na dodatek ośmieszysz wszystkich przeciwników! Kurcze, może koledzy się by złożyli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna refleksja: wszyscy wiedzą mniej więcej co to jest ta radiestezja, ale jak się trochę przyjrzeć i popytać, to okazuje się, że 2/3 różdżkarzy pokazuje w innym miejscu (SS), cieki wodne są lub ich nie ma (Hadzar, Sam Gemgee), jest teoria opisująca wszystko (Sedlak) albo "jak zwał tak zwał" (SS), kamienie ekranują (Sam Gemgee) lub nie (SS) lub tylko z białego granitu (Hadzar) itd. Po prostu jak się spojrzy z bliska to ta "nauka" znika! Nie ma jej! Co różdżkarz to inna teoria! Inni różdżkarze są najczęściej do kitu i wydrwigrosze, najlepiej znaleźć takiego co wskaże tam gdzie ja (za którymś razem się uda, nie?). Ale jak ich odróżnić od siebie? Zrobiono nie wiem ile doświadczeń z radiestetami i ani jedno nie potwierdziło ich zdolności. No to radiesteci na to, że to nie były dobre doświadczenia. No to zrobiono kolejne i to samo. Kurcze, to nawet koncerny farmeceutyczne jak publikują "pozytywne" dane, to po jakimś czasie przyłapane przyznają się do błędu :D A tu nic! W dodatku przez to, że radiestezja nie ma żadnej podstawy ani teoretycznej ani doświadczalnej każdy radiesteta chce, żeby z nim spróbować, z nim dyskutować, odpowiedzieć na jego problemy, na jego stonę WWW! Kurcze, teoria względności jest jedna i wiadomo z czym dyskutujemy, a tu jest tyle teorii ilu radiestetów. I w dodatku wszyscy są głusi na negatywne wyniki doświadczeń!!! Bo to nie oni się ośmieszyli!

 

Ja widzę jałowość tej dyskusji, niestety. Jak pokażę, że pan X jest hochsztaplerem to reszta powie, że no tak, on jest, ale nie my! No to jak do licha sprawdzić wszystkich różdżkarzy?

 

I na koniec taka historia: idzie trzech różdżkarzy po polu, pierwszy pokazał różdżką w jedno miejsce, drugi w zupełnie inne, a trzeci w te, któe wskazał pierwszy. Któremu wierzyć? Odpowiedź: drugiemu, bo 2/3 się myli! (SS)

 

Pozdrawiam

Pieczara.

 

PS:

dziś już kończę dyskusję, bo muszę coś pożytecznego w końcu zrobić. Podatnicy się niecierpliwią!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SS
Moment moment. SS, tak, przyznaję się, że nie chciało mi się czytać Twoich stron na temat radiestezji.

 

Jak bys przeczytał to znalazłbyś najlepsze potwierdzenie skuteczności radiestezji czyli poszukiwanie kanałów Metra w Warszawie na Pradze

Jeśłi na terenie około 4-5 hektarów ziemi bezbłędnie wskazałem kanały których szerokość wynosiła np 3 metry /potwierdzone odwiertami/ to reszty argumentów nie trzeba chyba omawiać?

 

 

 

SS: Radiesteta może jedynie zwiększyć prawdopodobieństwo trafienia na wodę, ale jeśli jest to człowiek z doświadczeniem to zmniejszenie liczby odwiertów, w trudnym dla studniarzy terenie. z sześciu do jednego czy nawet dwóch jest już przecież wymiernym sukcesem.

MAsz kilka metod poszukiwania wody Możesz wytłumaczyć dlaczego przy takiej samej cenie za wytyczenie miejsca pod ujecie wody sami studniarze chetniej siągają po radiestetów nić po metodę elektrooporową?

 

Pieczara: Poszukiwanie wody przez radiestetów można było najłatwiej zweryfikować doświadczalnie i żadne doświadczenie na kuli ziemskiej nie wykryło mierzalnych odstępstw od zwykłego przypadku.

 

Masz rację, więc mnie wzywaja tylko tam gdzie są kłopoty z wodą - czyli puste odierty - i jeśłi 90% przypadków moje wskazania dają wode to jestto potwierdzenie czy nie?

 

Zatem w swojej obronie radiesteci zaczęli tłumaczyć, że wykrywają jakieś "zakłócenia" o bliżej nie zbadanym charakerze (tzw. "styku odmiennych struktur"), a więc niekoniecznie
wodę.

 

 

tak, tunele, przejścia podziemne

 

Opinii na temat radiestetów większości studniarzy jakich spotkałem (akurat spotkałem dwóch i obaj mieli takie same zdanie, przyp. aut.) nie mogę zacytować, ale są to słowa generalnie mocno niepochlebne. I wypowiedzieli je profesjonaliści.

Przez ponad dwadzieścia dw alat awspółpracowałem z pięcioma studniarzami w Warszawie i dwoma spoza Warszawy

Nie wchodzili w trudny teren bez mojego wskazania

z

 

Pieczara: We wszystkich kontrolowanych eksperymentach wszystkie doświadczenia z radiestetami dawały ten sam wynik: zwykły przypadek. I nikt nigdy nie wykazał nic innego.

 

Znów ogólniki, podaj konkretne eksperymenty

 

 

SS:Można było wybrać dla sprawdzenia różdżkarzy miejsca gdzie wprowadzono pod ziemię naturalne strumienie lub takie gdzie kanały burzowe zrzucają wodę. Nawet miejsca gdzie są przejścia podziemne były by lepszym terenem testowania niż ta nieszczęsna rura która ma się nijak do tego co w praktyce szukają różdżkarze.

Pieczara

 

WSZYSTKIE doświadczenia z udziałem różdżkarzy były przeprowadzane ZA ich ZGODĄ i WIEDZĄ (chyba, że ktoś korzystał z ukrytej kamery, z żałosnym dla radiestety skutkiem). Temat doświadczenia, sposób jego przeprowadzenia, analizy wyników został zawsze wyjaśniony.

 

 

Przecież to co ja proponuje ma się nijak do tych eksperymentów które wspoominasz

 

Nawet cytowany przez Ciebie eksperyment „stodoła” przeprowadzony w Niemczech był pomysłem radiestetów, którzy chcieli udowodnić swoje umiejętności, a nie wrednych naukowców, którzy ich chcieli ośmieszyć.

 

Możesz podac źródło bo pierwszy raz słyszę

 

 

 

SS:Wiele lat temu, na zlecenie telewizji TVN zrobiliśmy następujący eksperyment: w Warszawie w Łazienkach przy mostku nad wodą proponowałem ponad dziesięciu przypadkowym osobom aby przeszli z różdżką nad wodą. Wszystkim tym osobom różdżka reagowała, a jak byli ci ludzie zdziwieni!

 

Jak zbudowany jest ten most w Łazienkach?

Nie ma to znaczenia możemy wybrać płaski most i też wyjdzie tak samo

 

 

Rety, na jakie jeszcze argumenty mam odpowiedzieć? Przecież nikt zdrowy poza nami tego nie przeczyta - może lepiej przejść na priva, albo e-mailem, albo na udeptanej ziemi (możemy sie umówić w kawiarni na kawę, będzie łatwiej).

 

Chętnie ale dopiero w styczniu

SJS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SS
I na koniec taka historia: idzie trzech różdżkarzy po polu, pierwszy pokazał różdżką w jedno miejsce, drugi w zupełnie inne, a trzeci w te, któe wskazał pierwszy. Któremu wierzyć? Odpowiedź: drugiemu, bo 2/3 się myli! (SS)

 

Pozdrawiam

Pieczara.

 

Dwa lata temu miałem wykład o radiestezji dla koła warszawskiego. Było na wykładzie około 36 osób. Przygotowałem na koniec wykładu pytania dla słuchaczy a byli tam czynnie działający radiesteci. Jedno z pytań brzmiało:

Jeśli przechodzicie przez mostek na strumieniem to różdżka się wam wychyla czy nie?

Tylko ośmiu odpowiedziało twierdząco. Zapytałem pozostałych:

To co wy wskazujecie ludziom przy sprawdzaniu domów?

I tylko tych ośmiu będzie wskazywało tak samo jak ja

SJS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SS
OK. to do stycznia. Daj mi jeszcze na priva kontakt na tego goscia od kanalow na Pradze, jakis telefon, co? To ciekawe i chetnie sie czegos wiecej dowiem.

 

Pieczara.

 

To ja szukałem i byłem na tyle zapobiegliwy że robiłem zdjęcia tak aby było widać gdzie wskazywali co od metody elektrooporowej a gdzie ja. Rozbieżności były od 3 do 8 metrów tyle, że kanały były tam gdzie ja pokazałem i mam zdjęcia odwiertów. Pamiętamteż rozkład kanałów a część jednego który rozszerzał się na komorę dziś jest po tą częścią starej ulicy co po prawej stronie Carefura jest patrząc od Targowej.

Jak wróce umieszcze zdjęcia i opis całej historii w internecie

SJS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sedlak cd.

prof. W. Sedlak za swoje badanie i prace z bioelektroniki dostal tytul naukowy profesora.

na podstawie prac prof, Sedlaka powstaje wiele prac doktorskich za ktore uczelnie przyznaje autorom tytuły naukowe.

Rozumiem Pieczara ze twierdzisz, ze nasze uczelnie przyznaja tytuły naukowe za bełkot.

 

Co do przydatnosci radiestezji wymienia ponizej tyluły publikacji w ktorych to sa zamieszczone wynikia badań prowadzonych przez IBL.

W publikacjach tych zamieszczone sa zalozenia , program badan, opis badan i wnioski.........suche fakty a nie subiektywne oceny typu " bełkot"

 

Kolk Andrzej, Swaczyna Mieczysław:-" Wpływ promieniowania geopatycznego na efektywność odłowów wybranych gatunków korników w pułapkach feromonowych" Prace IBL, seria B, 1992, nr 14

 

Kolk Andrzej, Swaczyna Mieczysław:-" Wpływ promieniowania geopatycznego na efektywność odłowów wybranych gatunków korników w pułapkach feromonowych" Prace IBL, seria B, 1992, nr 14

 

Kolk Andrzej:-" Możliwości wykorzystania ekranów radiestezyjnych w szkółkach leśnych zagrożonych przez choroby infekcyjne." Materiały konferencji naukowo – technicznej „Profilaktyka i terapia w szkółkach leśnych zagrożonych przez choroby infekcyjne”; W-wa IBL, 1998 r.

 

Kolk Andrzej, Sukowata Lidia, Materzok W.:-" Ocena przydatności metod radiestezyjnych i geofizycznych do ustalenia lokalizacji potencjalnych ognisk gradacyjnych owadów, patogenów grzybowych na gruntach rolnych przeznaczonych do zalesień." W-wa, IBL, 2001 r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hadzar, daj spokój! Tak, to co pisze Sedlak to bełkot! Napisz mi która to uczelnia przyznaje tytuły profesora za te brednie i która dalej kontynuuje dalej te badania. Studium Radiestezji i Ochrony Srodowiska w Warszawie? Instytut Badań Leśnictwa?

 

Hadzar, sama przyznałaś, że się na tym nie znasz więc mi zaufaj - ten facet bredzi. Przejrzałem wielokrotnie jego wykłady, facet nie ma pojęcia o czym pisze i używa słów jako ozdobników do banałów. Mam go dalej ośmieszać? OK. Podaj mi proszę kilka zdań z wykładu Sedlaka a ja je skomentuję, dobrze? Z przyjemnością.

 

Pieczara.

 

PS:

I przeczytaj co ja napisałem w tym samym stylu o budownictwie o 11:00 (Dom, a nawet siedziba czy siedzisko...), to skumasz o co chodzi jak mówię, że to absurd.

 

PS:

Znalazłem! Katolicki Uniwersytet Lubelski! Niesamowite! Naprawdę jestem pod wrażeniem założonej przez niego Katedry Biologii Teoretycznej. No więc wkrótce skontaktuję się z tą katedrą (o ile jeszcze istnieje) i podyskutuję u źródła, jak rozumiem tylko z uczniami.

 

A to co on powypisywał o półprzewodnikowej naturze kwantowego życia to absolunte brednie! Horrendalny absurd! Rety!

 

PS3.

O! Katedra Biologii Teoretycznej na KUL jest na wydziale filozofii. Zaraz tam napiszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SS
OK. To daj mi prosze nazwe tej firmy co to robila. Z Twojego opowiadania na stronie WWW wynika, ze to oni Cie wezwali.

Pieczara.

Jak odszukam rachunek to prześle nazwe frimy. Ta firma wierciła otwory w stropach przez które następnie zalewano betonem kanały. Będę w internecie dopiero w styczniu.

SJS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no co Ty Pieczara? to Ty ferowałes sądy o Sedlaku nie wiedząc jaka uczelnia powierzyła mu katedre?

Ja mam Ci zaufac?? alez Ty dla mnie nie jestes zadnym aurorytetem:))

a tak na marginesie, nigdy nie ufam ludziom ktorzy w czasie wymiany pogladów posiłkują sie inwektywami.

 

 

No tak. Chcę, żebyś w kwestii mechaniki kwantowej, fizyki półprzewodników i elektrodynamiki zaufała mi, a nie Sedlakowi. Ja nie używam pojęć fizycznych jako ozdobników w zdaniach, które są albo bez sensu, albo są banalne. Jeszcze raz przeszukałem Web of Science (dostęp z zagranicy, ale w Polsce znajdziesz podobne MEDLINE i INSPEC) i nie znalazłem ŻADNEGO (czyli ani jednego) artykułu prof. Sedlaka. Następnie przeszukałem Science Citation Index i znalazłem 15 cytowań polskich, z czego 2 o bioelektronice i 1 o bioplaźmie. No i tyle jest tego światowego naukowego dorobku na który chętnie się powołują różnej maści autorytety. Możesz ten post wzdrukować i przesłać do osoby, która się powoływała na światowej sławy autorytet. Ta osoba cię okłamała.

 

Niestety nasza dyskusja przypomina dyskusję Tomasza Włodka o postmoderniźmie. Proszę Cię, znajdź chwilę jako humanistka i przeczytaj artykuł http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr318/318-03-wlodek.htm, w szczególności akapit o apologetach, którzy nic nie rozumiejąc z bełkotu Mistrza powtarzają w kółko jego teorie, a także dalszą polemikę w http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr321/321-12-wdrodze.htm. Zresztą polecam ten artykuł wszystkim :D

 

Dobrze, przepraszam Cię za "oszustkę", będę trzymał język na wodzy. Ale nie zasłaniaj się autorytetem kogoś, kto swoje wywody intelektualne przeprowadził w oderwaniu od rzeczywistości używając, w dodatku błędnie, pojęć, których najwyraźniej nie rozumiał. Myśl samodzielnie!

 

Pozdrawiam

Pieczara.

 

PS:

No i trzymajmy się faktów: prof. Sedlak został profesorem w 1974 roku. Bioelektronika powstała w 1979 roku. Ufff, ulżyło mi. Sedlak został profesorem nie za Bioelektronikę, ale za coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja już wolę maksymy brzozy.

 

 

dziekuje Pieczara

a ja znów lubie Twoje :D

tylko ...

 

... Cała radiestezja to oszustwo i hochsztaplerstwo. Co więcej jest na to cała masa dowodów, tylko nie można się zamykać w świat w jednej sekcie, a trzeba również umieć się odnieść do innych badań. I te badania jasno wykazują w KAŻDYM znanym mi eksperymencie, że radiestezja nie istnieje, że wszystkie bio-, geo- i inne pola i energie istnieją tylko w umysle radiestety i ew. jego naiwnej ofiary...

 

mógłbyś to jakoś udowodnic, ze radiestezja nie istnieje ... ?

 

(czy może raczej ... ze Ty spotkałes sie z oszustwem ... ?

lub przeczytałes gdzieś o oszustwach ...)

 

:-? :-? :-?

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mógłbyś to jakoś udowodnic, ze radiestezja nie istnieje ... ?

 

(czy może raczej ... ze Ty spotkałes sie z oszustwem ... ?

lub przeczytałes gdzieś o oszustwach ...)

 

:-? :-? :-?

 

pzdr

 

Czy mógłby ktoś udowodnic, że krasnoludki nie istnieją? W miarę możliwości nie posługując się łatwymi jak widac do zbicia argumentami, że nigdy nie widział żadnego krasnoludka na własne oczy? Mimo, że szukał i bardzo chciał takiego zobaczyć? ;)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mógłbyś to jakoś udowodnic, ze radiestezja nie istnieje ... ?

 

(czy może raczej ... ze Ty spotkałes sie z oszustwem ... ?

lub przeczytałes gdzieś o oszustwach ...)

 

:-? :-? :-?

 

pzdr

 

 

No dobrze. Brzoza, ja naprawdę bardzo lubię Twoje maksymy i jeśli radiestezja byłaby zbiorem maksym byłbyś moim ulubionym radiestetą :D .

 

No więc spróbuję podsumować dotychczasową dyskusję:

 

Na początku KonAn zadał pytanie co warte są pomiary radiestezyjne. W trakcie dyskusji zarysowała się różnica zdań na temat tego czy cieki wodne w Polsce istnieją (Sam Gamgee), czy nie (Hadzar). Pomimo braku tej zgodności dyskutowano dalej własności otoczaków jako skutecznych ekranów/moderatorów, przy czym albo trzeba je trzymać ciepłą stroną do góry (Sam Gamgee), albo mają to być spolaryzowane kamienie granitowe (Hadzar) albo w ogóle otoczaki nie mają żadnych ekranujących własności (SS, na stronach, które podał). Jednym słowem trzy osoby, które się jakoś tym zajmują i interesują nie mają jednego spójnego zdania na ten sam temat. W trakcie wymiany zdań padały słowa "interferencja", "polaryzacja", "pole elektromagnetyczne", "fala", "ciepła strona" itp. Niestety okazało się, że te słowa znaczą coś innego niż znaczą i w zasadzie nikt nie wie co one znaczą w radiestezji. Co więcej okazało się, że podstawy teoretyczne radiestezji wyrażone w wykładach prof. Sedlaka są kompletnie bez sensu (Pieczara), a badania takie jak pani Kathe Bachler poprostu zmyślone (Pieczara). Nie ma też zgodności co do własnoścu tzw. ekranów, SS ocenia, że tylko 3/20 czyli 15% jest skuteczna.

 

Zatem wszystkie osoby, które coś mówiły na temat radiestezji nie potrafiły tego wyjaśnić w jeden spójny sposób mimo, że ta "nauka" ma już tysiące lat. A więc ta nauka NIE MA ŻADNYCH PODSTAW. Mylę się?

 

Następnie SS na swoich stronach podał liczbę 2/3 jako ilość osób, które odczuwaja tak jak on. W dalszej dyskusji liczba ta zmalała do 8/35 (ok. 23%). Na tych samych stronach można znaleźć informację, że w radiestezji nie ma 100% skuteczności. SS ocenia swoją skuteczność na 90%, hymm... nie będę tego komentował, ale przyjmijmy tę liczbę. Należy teraz wziąć poprawkę na zwykłe niekorzystanie z usług radiestety - na stronach SS jest tam informacja o zmniejszeniu liczby odwiertów z sześciu do jednego lub dwóch. Zatem pokazanie na chybił-trafił, zdaniem SS (bo moje zdanie jest inne, szczególnie na nizinie Mazowieckiej) waha sie miedzy 17 a 33% - przyjmijmy więc 25%. Zakładając, że SS jest dobrym radiestetą, wynika, że jeśli weźmiemy dowolnego radiestetę to jego skuteczność jest około 20% (prawdopodobieństwo znalezienia dobrego radiestety o skuteczności 90% to 23% - co daje razem 20%). Wniosek: JEŻELI NIE ZNASZ ŻADNEGO RADIESTETY, TO PRAWDOPODOBIEŃSTWO, ŻE TRAFISZ NA TAKIEGO CO ZNAJDZIE WODĘ lub inną żyłę lub promieniowanie geopatyczne lub w ogóle cobądź JEST MNIEJSZE NIŻ ZNALEZIENIE CZEGOŚ SAMEMU. :o

 

Coś pominąłem?

 

Zatem odpowiadając na Twoje pytanie KonAn taniej jest sobie dać z radiestezją spokój.

 

Pozdrawiam

Pieczara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche zawczesnie na westchnienie ulgi Pieczara..co do prof Sedlaka chronologia wydarzen wyglada tak;)

1967 - Publikuje pracę, w której pojawiła się wzmianka o możliwości istnienia bioplazmy

 

1967 - Zostaje mianowany kierownikiem utworzonej dla niego Katedry Biologii Teoretycznej w KUL

 

1969 - Publikuje zarys koncepcji elektromagnetycznej natury życia

 

1973 - Z jego inicjatywy i pod jego kierownictwem zostaje zorganizowana w KUL "I konferencja poświęcona bioplazmie"

 

1974 - Uzyskuje tytuł profesora nadzwyczajnego

 

1975 - Z jego inicjatywy i pod jego kierownictwem zostaje zorganizowane "I krajowe sympozjum na temat bioelektroniki"

 

1980 - Uzyskuje tytuł profesora zwyczajnego

 

on od 1967 nie zajmowal sie juz niczym innym poza bioelektronika;))

 

czy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w świetle tych faktów Pieczara juz mozesz wysylac list do KUL-u

Przyznam ze chetnie śledzilabym dyskusje jaka prowadziłbys z kims kompetentnym, niestety KUL nie posiada forum , ale miejsce na takie dyskusje znalazloby sie na stronie Fundacji Bioelektroniki im. Włodzimierza Sedlaka...mysle ze dr, hab. Józef Zon byłby wlasciwa osoba do dyskusji, jego praca habilitacyjna bronila koncepcji bioplazmy Sedlaka

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...