Gość SS 17.01.2005 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2005 [quote="Tomasz M.]SS, nie chcę się sprzeczać, ale: 1) rozumiem, że masz badania statystyczne na poparcie tezy o tych 80%? widzisz, j aprzez ponad dwadzieścia lat zajmowałem się wytyczaniem studni, były to wszystko miejsca w których były kłopoty z wodą przez te lata wskazałem ponad 3000 studni z tego około 500 było reklamowanych z tego około połowy /może mniej/ dało sie wodę uzyskać np po zmianie techniki 2) rozumiem że zakłócenia radiestezyjne mają jakieś brzegi, coś co można by porównać do brzegu rzeki, tak? Czyli coś o szerokości powiedzmy do 1 m? na brzegach występują największe zakłócenia i brzegi to około 20-50 cm I pęknięcia budynków występują właśnie na takich brzegach, a środku zakłócenia raczej nie, prawda? Bo jeśli występowałyby na całym obszarze zakłócenia to (uwzględniając, że takie zakłócenia radiestezyjne mają 20 m albo i 70 m szerokości) śmiało zaryzykowałbym tezę, że prawie 100 % pęknięć jest związanych z zakłóceniami. brzegi zakłóceń to z dokładności do kilku kilkunastu centymetrów pokrywaja się z pęknięciami I ciekawi mnie czy te brzegi zakłóceń nie pokrywają się z różnicami w strukturze gruntu, dającymi się wykryć metodami geotechnicznymi? Przez wiele lat sadziłem, że to tylko struktura gruntu i nierównomierne np osiadanie ale niestety pojechałem do JAnowca i tam sprawdzałem różdżka jak wyglądają zakłócenia a zamek na skale znalazłem silne zakłócenie, zwężające się w kierunku murów obronnych i patrzę a te mury mają dokładnie w tych miejscach pęknięcia a obok nie idę do przewodnika i pytam gdzie tu studnia?? a tam w kaplicy ? ile metróew? a chyba ze 40 Kaplica dokładnie na środku szerokiej części zakłócenia czyli nie ma mowy o przypadku - ktos kiedyś to miejsce wytyczył tak samo jak ja wnioski lita skała i to 40 m więc dlaczego peka dokładnie na brzegach? nie wiem ale podejrzewam, trzęsienia ziemi, naprężenia w skorupie ziemskiej, jakąs wolno zmienna energię? Nie wiem -mineło kilka lat a ja wiem, że nie wiem SJS Tylko że metodami radiestezyjnymi jest szybciej i pewniej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rosa 17.01.2005 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2005 Tomasz M. Wszystko co się potwierdziło na mapie to:- usytuowanie studni u mnie i sąsiadów (100% trafienia)- "inny" wzrost i rozwój roślin w miejscach cieków i ich skrzyżowań - u sąsiada, gdzie się nic nie dzieje, rośliny są mizerne, nieliczne (np. brzóz samosiejek jest o 80% mniej niż obok o kilka metrów)Zaznaczam, że "pomiary" były robione w sierpniu na polu po co dopiero ściętym zbożu, a więc warunki wokół były jednakowe dla wszystkich działek. Mapka zawiera oprócz zaznaczonych ścieków i ich natężenia także linie promieniowania kosmicznego. Pomiary wykonał prezes Łódzkiego Klubu Radiestetów i Naturoterapeutów mistrz radiestezji p.Paweł P. (upr.nr4794).Ja też byłem sceptykiem. Łączę pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 17.01.2005 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2005 Aha. O studniach już było w tym wątku. A co oznaczają te linie promieniowania kosmicznego? Coś jak linie pola magnetycznego? Tylko jakie to jest pole - elektromagnetyczne czy jakieś korpuskularne (alfa, beta?), czy jakieś takie, które tylko radiesteta czuje? I po co się te linie wyznacza? Dla jasności, jestem sceptykiem jeśli chodzi o zjawiska przyrodnicze, kwestie wiary to inna sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 18.01.2005 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 ależ w radiestezji jest bardzo wiele niewiadomych i trzeba dyskutować i wymieniac poglady dzięki temu jesteśmy blizej poznania! No właśnie. Czekam na naukową dyskusje między Wami. Tylko na czym by miała polegać wymiana argumentów? Na tym który kamień jest cieplejszy lub bardziej polarny? Albo który lepiej interferuje? Sam przyznasz SS, że to nonsens i ta dyskusja nie będzie miała sensu - bo radiesteci sami nie wiedzą co te słowa oznaczają! W jaki sposób teraz chcesz dyskutowac z Sam Gemgee, skoro nie wiesz co on ma na myśli mówiąc o polaryzacji? Co dla Ciebie w takiej ewentualnej dyskusji by oznaczało słowo "polaryzacja kamienia"? Mi między innymi o to chodzi - radiestezja NIE MA PODSTAW, poniewaz NIE ISTNIEJE JĘZYK, którym można się posługiwać dyskutując z radiestetą. Już nie mam siły powtarzac moich poprzednich argumentów o tym co u Was radiestetów oznaczają słowa "pole", "siła", "energia", "fala", interferencja itp... Jak więc chcesz dyskutować? Z kim? Odpowiedz mi proszę. Pieczara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 18.01.2005 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Nie ma też zgodności co do własnoścu tzw. ekranów, SS ocenia, że tylko 3/20 czyli 15% jest skuteczna. Błąd - ja napisałem, że tylko trzy typy ekranów są skuteczne na przestrzeni lat i że są ekrany które działają krótko lub tylko zmieniaja zakłócenia ale ich nie wytłumiają Wytłumaczysz mi gdzie zrobiłem błąd? Skoro przebadałeś 20 i 3 były OK to z grubsza 15% dostępnych na rynku ekranów jest skuteczna. Chyba, że specjalnie badałes same nieskuteczne, albo same skuteczne (wtedy trzebaby wziąć poprawki na tzw. korelacje i np. w drugim przypadku te 15% jest mocno zawyżone). Pieczara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 18.01.2005 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 ależ w radiestezji jest bardzo wiele niewiadomych i trzeba dyskutować i wymieniac poglady dzięki temu jesteśmy blizej poznania! No właśnie. Czekam na naukową dyskusje między Wami. Tylko na czym by miała polegać wymiana argumentów Jestem praktykiem a więc staram się zajmować tylko tym co praktyczne /przydatne/ Proponowałem już dobre pół roku temu spotaknie w Warszawie w wybranym miejscu aby sprawdzić czy różdża "reaguje" także u sceptyków. Sa takie miejsca, strumyk służewiecki, park w Wilanowie, Łazienki i tam pokazałbym jak trzeba trzymac różdżkę i pierwszy etap byśmy zaliczyli: działa ta różdżka czy nie działa - naukowe? w jakimś sensie tak następnie tych "nawróconych" bym ustawił w polu aby zobaczyć czy jet powtarzalność - naukowe? wygląda, że tak następnie ale to po tygodniu dwóch ci sami ludzie sprawdzali by czy daje sie wykrywać podziemia Próbujemy? Jeśłi są chętnie - proszę bardzo, można wziąść kamery i rodzine i jak najwięcej sceptyków Co tu niepotrzebnie bić pianę SJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 18.01.2005 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Witam Pytanie na pozór nie związane z tematem dyskusji: Czy potraficie rzucić 10 razy dowolna moneta tak, żeby za każdym razem pod rząd wypadło 10 orłów? Moneta jest nieoszukana, dowolna i prawdopodobieństwo wyrzucenia orła jest takie samo jak reszki i wynosi 50%. Można mieć takiego farta w każdym eksperymencie? Prawdopodobieństwo takiego zbiegu okoliczności wynosi niecałe 0.01%! Można. Musimy wziąc nieco ponad 1024 monety (dla pewności weźmy 5000 jednakowych monet). Po każdym rzucie odkładamy na bok wszystkie na których wypadła reszka (więc za każdym razem z grubsza połowa monet odpada). Te, które przetrwały do 10 rzutu to monety, którymi rzuciliśmy 10 razy pod rząd orła. Jaki stąd płynie wniosek? Jeśli mamy dużą grupę, na której eksperymentujemy (monety, hazardziści, maklerzy giełdowi) i proces losowy (rzut monetą, ruletka, przewidywanie kursu akcji), to wartość oczekiwana znalezienia w tej grupie "orłów" czyli jednostek, które niemal za każdym razem wygrywają jest niezerowa. W przypadku maklerów giełdowych może to rodzić pokusę uznania się za nieprzeciętnie zdolnego. Hymmm... A teraz wróćmy do wątku: SS, ja nie mam wszystkich danych, które bym chciał wykorzystać do analizy, ale mogę się opierać na Twoich liczbach. Ja nie wierzę w różdżkarstwo i radiestezję. Uważam, że wszystkie te zjawiska są albo wytworem wyobraźni (lęków, życzeń) albo dadzą się wyjaśnić statystyką i rachunkiem prawdopodobieństwa. Zakładam, że liczby które podajesz są uczciwe i opierają się na Twojej wieloletniej obserwacji. Możemy dalej sobie podyskutować czy one są zawyżone, czy zaniżone (do tego potrzebne by były dodatkowe badania lub jakiś ekspert), ale na razie nie mam innych danych niż Twoje. Jak już powiedziałem nie wierzę w radiestezję. Twój wynik "3000 studni z tego około 500 było reklamowanych" oznacza dla mnie, że poszukiwania wody w Polsce średnio w 83% kończą się sukcesem, przynajmniej przez osoby jako-tako doświadczone, nie tylko różdżkarzy, ale i geologów, hyzdrologów i studniarzy [1,2]. Załóżmy jednak, że tak nie jest, że znalezienie wody podziemnej jest nieco trudniejsze, a Ty jesteś lepszy statystycznie o 10%. To już dostrzegalna różnica. Napisałeś: Jeśli w Warszawie kursy radiestezyjne ukończyło około 8 do10 tysięcy ludzi a dobrych radiestetów jest może pięciu to jak się to ma do tego co pieszesz? No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Załóżmy, że dobry radiesteta ma taką samą skuteczność jak Ty, około 80%, pomimo, że znalezienie wody w woj. mazowieckim jest niższe i wynosi 70%. Można policzyć [3], że w populacji 8000 osób aż około 30 wypadnie w ciągu roku (przyjąłem 150 poszukiwań/rok) powyżej średniej! Ci "dobrzy" radiesteci widząc swoją "przewagę" nad prostym rachunkiem prawdopodobieństwa wierzą, że mają to "coś". Oczywiście jest jeszcze do tego cała "filozofia" i ta otoczka pseudo-nauki, która ich utwierdza w ich przekonaniach [4]. Ale niestety poza statystyką. Rozumiesz mój punkt widzenia? Co z tym zaproszeniem na kawę? Pozdrawiam Pieczara. PS: SS, przepraszam, ale analizą danych, statystyką i rachunkiem prawdopodobieństwa (a w zasadzie korelacjami) zajmuję sie niejako zawodowo, więc możemy podyskutować o moich obliczeniach, założeniach do nich itp. wtedy, jak będziesz miał jakieś niezależne dane albo ja takie znajdę. Statystyka karmi się danymi. Przypisy [1] Np. w mojej okolicy ja zdecydowałem gdzie mam mieć studnie i studniaż (po zasięgnięciu opinii u sąsiadów, a pewnie wcześniej na mapach) powiedział że będzie OK i wykopał gdzie chciałem. Niektórym sąsiadom różdżkarz "wskazał" wodę i też ją mieli choć ten etap spokojnie mogli sobie odpuścic i po prostu powinni kopać gdzie chcieli). [2] To co o wodach udało mi się szybko znaleźć http://www.mikolow.um.gov.pl/warunki_naturalne.html http://www.zaleszany.pl/wal_gle.html http://www.aleksandrow.gmina.woi.lublin.pl/images/przyroda.htm (głęboko) http://www.lubaczow.com.pl/index.php?m=1&op=5 http://www.inter.media.pl/nt-bin/klukowo/mig/srodowisko.asp [3] Liczymy jaka jest wartość oczekiwana (K) ilości osób z całkowitej populacji (N) i zdarzeniu z prawdopodobieństwem niezależnym (p), którzy w (j) próbach mieli conajmniej (i) sukcesów. Wzór nie jest trudny, ale nie wiem jak go zapisać w edytorze Muratora.... Ew. na życzenie mogę podać odpowiednią funkcję Matlaba. [4] Z tego co wiem maklerzy giełdowi i zawodowi hazardziści też sie opierają na "systemach", "latarniach japońskich", "trendach" itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 18.01.2005 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Mam pytanie do zwolenników różdżkarstwa. Załóżmy, że promieniowanie geopatyczne istnieje.1. Czy istnieją skuteczne ekrany, które całkowicie te ekranowanie niwelują, przynajmniej w niewielkiej odległości od ekranu?2. Czy istnieją takie ekrany, których nie trzeba "polaryzować", "kierunkować", które da się łatwo położyć i usunąć? Pieczara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 18.01.2005 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Witam Jak już powiedziałem nie wierzę w radiestezję. Moja droga do radiestezji zaczynała się od calkowitego braku zaufania do różdżkarzy - przeczytaj http://www.radiesteta.webpark.pl/mojadroga.html Tak jak napisałem w poprzednim liście jełśi jesteś z Warszawy lub się wybierasz to zapraszam do przeprowadzenia próby tak jak to opisałem Po co marnowac czas na to czy jest czy nie ma? sam zobaczysz i napiszesz na grupie SJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 18.01.2005 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Mam pytanie do zwolenników różdżkarstwa. Załóżmy, że promieniowanie geopatyczne istnieje. 1. Czy istnieją skuteczne ekrany, które całkowicie te ekranowanie niwelują, przynajmniej w niewielkiej odległości od ekranu? 2. Czy istnieją takie ekrany, których nie trzeba "polaryzować", "kierunkować", które da się łatwo położyć i usunąć? Pieczara. 1 - TAk, ekarny serii RET0, REt1, RET2 i w mniejszym stopniu Nord i Radius 2 - tak RET0 SJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 18.01.2005 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 tu jest jeszcze o problemach z ekranami http://www.radiesteta.webpark.pl/prawdy.htmSJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 18.01.2005 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Mam pytanie do zwolenników różdżkarstwa. Załóżmy, że promieniowanie geopatyczne istnieje. 1. Czy istnieją skuteczne ekrany, które całkowicie te ekranowanie niwelują, przynajmniej w niewielkiej odległości od ekranu? 2. Czy istnieją takie ekrany, których nie trzeba "polaryzować", "kierunkować", które da się łatwo położyć i usunąć? Pieczara. 1 - TAk, ekarny serii RET0, REt1, RET2 i w mniejszym stopniu Nord i Radius 2 - tak RET0 SJS Świetnie! SS, oprócz spotkania na kawie proponuję, uwaga: POJEDYNEK! Tak, tak! Po jednej stronie laptop i bezduszna nauka, po drugiej radiesteta i różdżka! Sceptycy i entuzjaści! W dogodnym czasie i przestrzeni. Ty, ja, sekundanci, żyła wodna i ekran. I ładna pogoda, piwko i ciepła atmosfera zabawy. Co Ty na to? Myślę, że tak by było najłatwiej coś udowodnić - przygotujemy 2 identyczne pudełka. Do jednego włożymy RET0 (mam nadzieję, że producent zgodzi się na wypożyczenie sprzętu). a w drugim nie będzie nic. Ty wybierzesz żyłę wodną. Aby coś sensownego wykazać, trzeba wykonać doświadczenie z odpowiednią wagą statystyczną. Niestety błąd dla (N) prób maleje powoli, bo jak pierwiastek z (N). Dla 4 pomiarów błąd wynosi 50% (tak, tak!), powyżej 100 pomiarów dopiero spada poniżej 10%. Ale myślę, że 25 doświadczeń (błąd statystyczny 20%) jest w naszym zasięgu. Laptop będzie losował pudełko, a w nim będzie RET0 lub nie. Ty będziesz oceniał promieniowanie i podawał werdykt. Także laptop (albo żeby nie było zarzutów co do stronniczości to moneta lub kostka do gry) będą oceniali czy w puodełku jest ekran czy nie, tak dla porównania. Sekundanci będą czuwać nad przebiegiem losowania. Przed pojednynkiem ocenimy w jaki sposób uznamy wyniki. Oczywiście ideałem by było trafić 100%. Ale dla małej próby 20% błędu (czyli pierwiastek z (N) przez (N)) oznacza z grubsza, że wyniki w zakresie 30-70% są statystycznie mozliwe (przy prawdopodobieństwie pojedyńczego zdarzenia 50%). Możemy zrobić nie 25 ale 36 lub 49 prób, ale nie mam sumienia Ciebie o to prosić... Bo to na Tobie spocznie większość pracy, tzn. cały pomiar. Zastanów się. Co Ty na to? A po zabawie będzie czas na jakiegoś miłego grilla lub piwko. A więc: poszukujemy terminu (wolałbym cieplejszą pogodę. Wiosna?). poszukujemy sekundantów (Tomasz M., _bogus_, Sam Gamgee, Hadzar, brzoza?) zapraszamy chętnych do zabawy i organizacji całego przedsięwzięcia Może całe doświadczenie można lepiej przygotować? O czym należy pamiętać? Jak to technicznie zrobić? Proponuje podzielic sie radami na tym Forum. Pozdrawiam Pieczara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 18.01.2005 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Dobra, wchodzę w ten eksperyment, ale faktycznie powinniśmy poczekać na ciepłą pogodę - tyle prób musi trochę potrwać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 18.01.2005 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Nie,zrobimy inaczej1. proba nad strumieniem jaki procent uczestników ma właściwości różdżkarskie.2. sprawdzenie powtarzalności wskazań tej grupy na wybranym terenie,3. szukanie tuneli4. próba z ekranamiWidzisz ja te ekrany RET wybrałem ponieważ w miejscach gdzie "zapomniano" mi powiedzieć że ktos wcześniej zakładał ekran tylko RET rzeczywiście działał.SJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 18.01.2005 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Wymyślmy taki eksperyment, w którym mozliwe będzie wyeliminowanie czynników subiektywnych. I który będzie powtarzalny. PozdrawiamPieczara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 18.01.2005 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 Wymyślmy taki eksperyment, w którym mozliwe będzie wyeliminowanie czynników subiektywnych. I który będzie powtarzalny. Pozdrawiam Pieczara. Ależ właśnie wymyśliłem Bierzesz swoich znajomych sceptyków, myślę, że trzeba 10 osób i zaczynamy! Pierwszy krok zajmie około godziny i niech każdy sam określa czy to działa czy nie Drugi krok to około 2-3 godzin i wystawimy znaczniki i mozesz razem ze mną okreśłac ilu powtórzy wskania poszukiwanie podziemi zajmie około 2-3 godzin i kazdy zrobi rysunek i porównamy czwarta próba to już inny dzień chociaz to samo miejsce ponieważ po każdym ułozeniu i sprawdzeniu potrzeba około 1/2 godziny przerwy SJS SJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pieczara 20.01.2005 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 Ależ właśnie wymyśliłem Bierzesz swoich znajomych sceptyków, myślę, że trzeba 10 osób i zaczynamy! Pierwszy krok zajmie około godziny i niech każdy sam określa czy to działa czy nie Drugi krok to około 2-3 godzin i wystawimy znaczniki i mozesz razem ze mną okreśłac ilu powtórzy wskania poszukiwanie podziemi zajmie około 2-3 godzin i kazdy zrobi rysunek i porównamy czwarta próba to już inny dzień chociaz to samo miejsce ponieważ po każdym ułozeniu i sprawdzeniu potrzeba około 1/2 godziny przerwy SJS SJS Poczekaj, eksperyment powinien dawać jakiś wynik - o ile to możliwe obiektywny, czyli nie zależny od woli i dobrych chęci eksperymentatora. Tak, aby potem nie można było podważyc jego wyników mówiąc na przykład, że ktoś sie umówił, oszukał albo miał zły dzień. Z radiestezją jest ten kłopot, że do wykonania pomiaru potrzebne jest medium, bo nic innego tego rzekomego oddziaływania geopatycznego nie łapie. To już samo w sobie stanowi trudność. Ale nie żądaj ode mnie, żebym był sędzią w swojej sprawie! Wyobraź sobie, że 10 fizyków mówi, że nic nie czuje przechodząc z różdżką nad przejściem podziemnym. Jak odróżnić sytuację, kiedy mówią prawdę od sytuacji kiedy kłamią? Z punktu widzenia tzw. metodologii doświadczeń ja i tak jestem w trudniejszej sytuacji niż Ty - trudniej jest udowodnić, że czegoś nie ma, niz że coś istnieje. Na przykład jeśli twierdzisz, że istnieją krasnoludki, to wystarczy, że mi pokażesz krasnoludka i Twoje twierdzenie jest juz udowodnione. Żeby zaś udowodnić, ze krasnoludki nie istnieja, musiałbym po kolei obalać każdą przesłankę, że istnieją - na przykład udowodnić, że mleko kwaśnieje nie dla tego, że krasnoludek do niego... itd. Zaproponowałem doświadczenie z ekranem. Jeśli Twoje pomiary będą w 100 % skorelowane z obecnością lub brakiem ekranu nad żyłą wodną (przy założeniu, że wyeliminowalismy wszystkie czynniki subiektywne) to będzie to świadczyło o tym że po pierwsze promieniowanie geopatyczne istnieje, a po drugie, że ekrany przeciwko niemu działają. Dwie tezy udowodnione za jednym zamachem! A co oznacza wynik negatywny doświadczenia? Ano, że (1) albo nie istnieje promieniowanie geopatyczne, (2) albo, że ono istnieje, ale ekran był do chrzanu, (3) albo rożdżkarz nie był wystarczająco "dobry". Ja oczywiście bym wolał wykazać nieistnienie takiego promieniowania, ale w tym doświadczeniu jeszcze tego nie wykażemy. Można oczywiście wziąć kolejny ekran i go podobnie testować, ale co będzie gdy juz nie znajdziemy żadnego działającego? Poza tym co powiedzą inni radiesteci jak wynik będzie negatywny - że wziąłem złego radiestetę do doświadczenia i że powinienem spróbować z nimi? Rozumiesz jakie to trudne? Jakbym miał mnóstwo pieniędzy, to bym np. wybudował obrotową i ruchomą platformę nad jakimś rzekomym "skrzyżowaniem żył", postawił na niej wielki namiot bez okien, zaprosił do udziału kilku radiestetów i oceniał jak powtarzalne są ich pomiary i jak się nakładają na siebie. Owszem, pozostali radiesteci mogliby zarzucić, że wyselekcjonowałem "złych" fachowców, ale wtedy bym sprzedawał bilety wszystkim chętnym, żeby sami spróbowali Tak więc doświadczenie, które Ci zaproponowałem nie jest naprawdę pojedynkiem - Ty możesz je wygrać i pokazać, że promieniowanie geopatyczne "jest", ale ja nie mogę udowodnić, że go nie ma. Mogę co najwyżej stwierdzić jeden z trzech wniosków (1,2,3) podanych powyżej. Wtedy np. producent RET0 wprowadzi na rynek ulepszoną wersję RET0.5 i co? Będziemy znowu się pojedynkować? Albo Ty zupełnie zmienisz zdanie co do skuteczności ekranów i zaczniesz twierdzić, że nie ma na rynku takich, których by nie trzeba było kilka godzin polaryzować, interferować i dokładnie ustawiać? Nie wymyśliłem innego przenośnego eksperymentu. Może ktoś mi pomoże? W jaki sposób, bez budowania kosztownych platform, można wykazać, że promienowanie geopatyczne istnieje bądź nie? Tak, by po eksperymencie nie można było zwalić winy na np. zły ekran? Jak wymyślić doświadczenie, w którym wynik negatywny i pozytywny byłyby jednakowo istotne? I które można wielokrotnie przeprowadzić (statystyka!) tego samego przedpołudnia? Pozdrawiam Pieczara. PS: A może z tymi ekranami nie jest aż tak źle? Np. jeśli wszyscy różdżkarze zgadzają sie co do skuteczności RET0, to nasze doświadczenie coś by im pokazało? Tylko co właściwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pereł 20.01.2005 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 a ja proponuję zwykły wózek platformowy - mozna z nim jeżdzić do woli w dowolnym kierunku- a zawiązanie oczu lub inna zasłona to chyba nie jest problem - po jasna anielkę komplikować jakimiś obrotowymi platformami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość SS 20.01.2005 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 a ja proponuję zwykły wózek platformowy - mozna z nim jeżdzić do woli w dowolnym kierunku- a zawiązanie oczu lub inna zasłona to chyba nie jest problem - po jasna anielkę komplikować jakimiś obrotowymi platformami. idziecie obaj tym samy błędnym śladem jakprzy eksperymencie "stodoła" to nie chodzi o to aby powiedział ktoś czy czuje ale zeby wytyczył miejsce i kształt takiego tunelu SJS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.01.2005 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2005 Ras żech my se z sołtysem chyba musieli popijać na jakowymś cieku, żyle czy cusik takim, normalnie to litra robimy zanim Maryśka (połowica sołtysa) kończy Młućkę za cycki szarpać, ale kruca fuks nie tym razem, nie dość, że jakoś onuce nam się do gumiaków przyklejały (a przecie dopiero poniedziałek był) to i jakieś dziwne mrowienie po dupsku nam łaziło.Tak nas to denerwowało żech my ta flaszeczkę w 5 minutek zrobili, kucamy kucamy a tu nic, jak by my wode z pod ogórków wypili, zero kopa, no to skoczyłem po następną, ale tym razem stanęliśmy trochę bardziej po lewo, i o dziwo mrowienie ustało, ale problem onuc pozostał.Kończąc drugiego litra, (co miało miejsce jakieś 10min po pierwszym) zaczęliśmy odczuwać pierwszego, drugiego to już nie odczuliśmy a nawet nie pamiętamy, jedynie z opowiadań Maryśki, że jakaś szajba nam odbiła, że jakieś kręgi w zbożu robiliśmy. Ehhhhhhhhhhh mówię wam z tymi żyłami to trza cuś zrobić no, bo i onuce no i to zboże zmereszone nie mówiąc o mrowieniu. Dajcie mili ludkowie namiar gdzie można takowy łodpromiennik kupić, bo jak żem w Gieesie pytoł to na mnie łoczęta wywalili, a przezornym przecie trza być, co by jakiejś większej szajby nie dostać i do Samoobrony się nie zapisać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.