Luśka 30.10.2004 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2004 Na naszym osiedlu ogrodzonym i strzeżonym, z prawnym aktem współwłasności wszystkich tzw. terenów wspólnych (uliczki, tereny zielone, korty itd) jeden z właścicieli na swojej działce zaczął budowę "domu modelowego". Obok tego domu buduje swoje biuro. I wcale mieszkać tam nie zamierza. Biuro ma być czynne od 8 do 16, czyli w godzinach, kiedy zdecydowana większość mieszkańców jest w pracy. Działka owa przylega do portierni, w której siedzą 24 h ochroniarze, wjazd na teren jest kontrolowany (szlaban), są kamery monitorujące na osiedlu i wszyscy mieszkańcy za to płacą, zgodnie z ustaleniami jakieśmy poczynili tworząc Wspólnotę Osiedlową. A wygląda, że będzie tak, że jacyś obcy ludzie, praktycznie bez kontroli będą mogli sobie łazić lub jeździć po osiedlu Przecież ochroniarzę nie będą w stanie ich upilnować! Albo będą się zajmować tylko pilnowaniem klientów owego pana. Poza tym, inne stawki za ochronę negocjowane są przy ochronie domów mieszkalnych, a inne przy działalności gospodarczej. Zwłaszcza, że te drugie można wrzucić w koszty. A tak facet zapłaci tylko jakąś tam minimalną część, a firmę będzie miał chronioną przez całą dobę. Poza tym mamy dozorcę, który dba o czystość i porządek na uliczkach (łącznie z odśnieżaniem) i też wszyscy ponosimy koszty tego. Ale my na tym nie zarabiamy!!! W warunkach zagospodarowania jest "dopuszczalna działalność nieuciążliwa i nie wykraczająca poza obręb działki". Czy za uciążliwość można uznać zwiększony ruch samochodowy? W końcu za budowę i utrzymanie uliczek osiedlowaych sami płaciliśmy. I koszty wszelkich remontów też my będziemy pokrywać. Nie wiem, jak będzie wyglądało parkowanie samochodów ewentualnych klientów - miejsca jest niewiele - parkingi mogą być tylko na terenach działek, a nie na terenach wspólnych. A poza tym, kurcze blade, nie po to kupiliśmy nie taką znów tanią działkę na tym osiedlu, żeby mieć miejski ruch na uliczkach, gdzie dopuszczalna prędkość jest 20 km. No i uliczki są wąskie, więc i tak , żeby wyjechać klienci będą musieli zrobić rundkę po osiedlu W jakim zakresie Wspólnota może oprotestować tego typu działalność? Czy mamy przechlapane już na starcie? Teren osiedla, zaznaczam, jest prywatną własnością wszystkich właścicieli działek. I nikt z Radą Osiedla tego typu inwestycji nie konsultował. Poradźcie coś, bo się załamię i nawet forumowy sztab psychologów mi nie pomoże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 30.10.2004 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2004 Przede wszystkom należy zapoznać się z regulaminem Waszego osiedla (wspólnoty) oraz z podpisanymi przez Ciebie wszelkimi umowami dot. zamieszkania na tym osiedlu. Bez znajomości tych dokumentów każda opinia będzie tylko i jedynie gdybaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NB1970 01.11.2004 04:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 SKORO MOZNA PROWADZIC NIEUCIAZLIWA DZIALALNOSC GOSPODARCZA TO ZNACZY NIE MOZNA OTWORZYC ZAKLADU BLACHARSKO-LAKIERNICZEGO, CHOCIAZ I TU MOZNA NAGIAC PRZEPISY. SWOJA DROGA DZIWIE SIE LUDZIOM BUDUJACYM DOMY NA OSIEDLACH GETTACH Z CZESCIA WSPOLNA.GDZIE KAZDY BEDZIE KONTROLOWAL KAZDEGO CZY ON WYKORZYSTUJE SZLABAN 4 RAZY W CIAGU DNIA CZY 10. DLACZEGO ON MA PLACIC TYLE SAMO ZA DROGE SKORO MA JEEP'a A JA TYLKO ASTRE.ALBO ONI MAJA TRZY SAMOCHODY W RODZINIE A JA JEDEN.ONI MAJA DUZA RODZINE Z SAMOCHODAMI A DO MNIE NA PIECHOTE PRZYCHODZA.JEGO DZIECI JEZDZA ROWEREM PO WSPOLNYCH DROGACH A NIE MAM DZIECI.TA LAMPA STOI BLIZEJ JEGO OGRODZENIA I OSWIETLA MU DZIALKE TO NIECH PLACI WIECEJITP, ITD. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 01.11.2004 13:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 SWOJA DROGA DZIWIE SIE LUDZIOM BUDUJACYM DOMY NA OSIEDLACH GETTACH Z CZESCIA WSPOLNA. Jestem dziś wyjątkowo refleksyjnie nastawiona do rzeczywistości, więc wyjaśnię Ci kilka spraw: -po pierwsze, gettem było dla mnie mieszkanie w blokowisku, gdzie mimo także wspolnoty osiedlowej zagrożeniem było wyjście o 10 wieczorem na ulicę, wsiadanie do zarzyganej windy, notoryczne kradzieże żarówek z klatki, włamania do skrzynek pocztowych, piwnic i mieszkań, wyrywanie krzewów posadzonych przed blokiem przez lokatorów, napady przed własną klatką na dzieci wracające ze szkoły, kradzieże samochowów, włamania do mieszkań itd - w takiej rzeczywistości mieszkałam przez 20 lat. Czy nie sądzisz, że to tak właśnie wygląda getto???? Ogrodzone nie płotem, a ludzką podłością. Szczególnie ostatnie lata, gdy w biały dzień 400 m od Komendy Policji i 300 m od Straży Miejskiej mój syn został dokładnie okradziony przez 3 naćpanych bandziorów z nożami w ręku, zdecydowały o naszym wyborze. - po drugie - mimo istnienia Rady Osiedla i stosu petycji składanych do zarządu, domofony, porządne drzwi wejściowe, firmę usuwającą stada karaluchów i odgrodzenie mieszkań na piętrze od swobodnie dostępnych klatek musieliśmy sfinansować sami!!! mimo horrendalnego czynszu. Płaciliśmy wspólnie i nikt nikomu nie wyliczał karaluchów. - po trzecie - nie prosiłam o komentarz z dużą dawką zawiści, oczywiście bezinteresownej (klasyczny przykład, nie martw się Tobie podobnych jest więcej), tylko o pomoc w uniknięciu zarówno konfliktów, jak i kłopotów. Zasady funkcjonowania naszego obecnego osiedla są określone przez statut i regulamin, ale niestety jak opisałam wcześniej - mam obawy, że nie wszyscy je tak samo pojmują. Dlatego poprosiłam o pomoc forumowiczów. Mam nadzieję, że jeśli cokolwiek z tego zrozumiełeś, to się już w tym wątku nie odezwiesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 01.11.2004 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 Myślę Lusiu,że trochę przesadzasz. NB 1970 może wyraził się w sposób dosadny, ale zgadzam się z sensem jego wypowiedzi i prawdę mówiąc dziwię się Tobie,że po tylu latach mieszkania w blokowisku,gdzie żyje tyle różnych ludzi zamieniłaś to na inną swego rodzaju "spóldzielnię".Myślę ,że lepszym rozwiązaniem byłaby budowa domu w spokojnej okolicy,gdzie sąsiedzi są na większy dystans i gdzie w większym stopniu możemy cieszyć się swobodą.Życie w różnego rodzaju wspólnotach niesie ze sobą z jednej strony ograniczenia własnych praw, z drugiej zaś strony problem wyegzekowania swych praw od innych.Myślę ,że niewielu forumowiczów mieszka w tego rodzaju osiedlach(wybacz mi piszę osiedle,ale przed oczami mam jednak "getto"),także nie uzyskasz tu satysfakcjonującej rady tym bardziej,że każde osiedle ma swój własny statut i regulamin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 01.11.2004 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 ...... Zasady funkcjonowania naszego obecnego osiedla są określone przez statut i regulamin, ale niestety jak opisałam wcześniej - mam obawy, że nie wszyscy je tak samo pojmują. Dlatego poprosiłam o pomoc forumowiczów. Mam nadzieję, że jeśli cokolwiek z tego zrozumiełeś, to się już w tym wątku nie odezwiesz. Dlatego też ponownie piszę byś zapoznała Forumowiczów z tymi dokumentami. Piszesz, że nie wszyscy je tak samo pojmują nie wiem czy ty także je dobrze pojmujesz.... Powtarzam - bez znajomości tych dokumentów każda opinia będzie tylko i jedynie gdybaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 01.11.2004 19:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2004 Wowka, w regulaminie osiedla są zasady wykorzystywania i użytkowania terenów wspólnych, ale nikt nie wymyślił w trakcie jego tworzenia, że można tu postawić dom modelowy+biuro i wcale tu nie mieszkać! Zasady użytkowania działek budowlanych określają warunki zagospodarowania i punkt dotyczący działalności podałam wyżej. Nota bene, wielkość domów, powierzchnia zabudowy, współczynnik zabudowy, kolorystyka domów i dachów też są określone. Ale dla domów przeznaczonych do zamieszkania, a nie pokazywania. Nie wiem na jakiej podstawie ten człowiek dostał pozwolenie na budowę? Wydaje mi się, że nie powinien. I czy również nie powinien zwrócić się do wspólnoty o wyrażenie zgody na tego typu działalność, bo jak dotąd zarząd nie ma żadnej informacji. Zresztą ma być w tej sprawie zebranie wspólnoty, bo i mieszkańcy i dozorca i ochroniarze są zbulwersowani. Moim postem chciałam się tylko dowiedzieć, czy tabuny ludzi krążących po osiedlu w celu obejrzenia domu modelowego (i nie tylko) można uznać za działalność uciążliwą i wykraczającą poza obręb działki. To tyle, dzięki za odzew. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DwM 02.11.2004 04:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 [- po trzecie - nie prosiłam o komentarz z dużą dawką zawiści, oczywiście bezinteresownej. Czy moglbym prosic o rozwiniecie tematu, tzn Czego tu mozna zazdroscic? -Muru dookola osiedla? -Dziadka w budce strozowce? -Z czasem awanur o pokrywanie kosztow wspolnych-ludzie traca prace, bankrutuja, jedni cha plac zabaw a inni silownie. Jak dobrze go zablokujecie to ten Pan od modelowego domu zostanie zmuszony do zmiany sposobu zarabiania na zycie (biznesu) i moze wynajac dom agencji towarzyskiej. To co zrobi komitet osiedlowy. Zabroni "prywatnych" wizyt. Bedzie wchodzil do domu i sprawdzal kto z kim i czy ma prawo? Znam takie osiedle z mojego miasta po 10 latach brama otwarta, ciecia w budce nie ma, a reszta jak powstala tak sie starzeje. Tak tez bedzie i w tym przypadku. Socjalizm to tez bardzo dobra idea, ale ciezka bylo o dobra realizacje poza zebraniem takiego czy innego komitetu/zebrania. Wracam jednak do pytania. Czego mozna Wam zazdroscic na takim osiedlu?Dodam tylko, ze do mnie ochrona dojedzie w ciagu 2min, a bedzie to kosztowac 70PLN/mies i argument bezpieczenstwa odpada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 02.11.2004 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Czego tu mozna zazdroscic? Też nie wiem czego. Pisałam o zawiści. -Muru dookola osiedla? Nie ma muru - jest drewniany płot --Dziadka w budce strozowce? Średnia wieku ochroniarzy ~30 lat Jak dobrze go zablokujecie to ten Pan od modelowego domu zostanie zmuszony do zmiany sposobu zarabiania na zycie (biznesu) i moze wynajac dom agencji towarzyskiej. To co zrobi komitet osiedlowy. Zabroni "prywatnych" wizyt. Bedzie wchodzil do domu i sprawdzal kto z kim i czy ma prawo? Dziękuję. Bardzo inteligentny komentarz. Znam takie osiedle z mojego miasta po 10 latach brama otwarta, ciecia w budce nie ma, a reszta jak powstala tak sie starzeje. Tak tez bedzie i w tym przypadku. Współwłasność terenów wspólnych wpisana jest w akt notarialny i zarówno prawa jak i obowiązki z tego wynikające podlegają kodeksowi cywilnemu. Z wszelkimi tego konsekwencjami. Poza tym nie zakładam, że będą tu głównie mieszkać ludzie złej woli. A raczej wprost przeciwnie. I dlatego uważam, że należy dbać o przestrzeganie ustalonych zasad, chociażby z szacunku dla innych i dla siebie. Socjalizm to tez bardzo dobra idea, ale ciezka bylo o dobra realizacje poza zebraniem takiego czy innego komitetu/zebrania. Jeśli to jedyny wniosek z okresu tamtej epoki to cóż, życzę sukcesów. I może dla jasności powtórzę raz jeszcze - prosiłam o pomoc w rozwiązaniu pewnego konkretnego problemu, a nie dywgacje na temat naszej decyzji, dlaczego tu mieszkamy. A była to jak najbardziej świadoma decyzja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DwM 02.11.2004 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 [Jeśli to jedyny wniosek z okresu tamtej epoki to cóż, życzę sukcesów. Nie bede oczywiscie nikomu mowil co dobre a co zle, ale pozwole sobie zadac jeszcze jedno pytanie, ktore sprowokowaly zyczenia sukcesu. Czy naprawde myslisz, ze ludzie wprowadzajacy sie do blokow lat 70 i 80 zakladali, ze zrobia sobie nowy piekny chlew na klatce, w windzie i podworkach. Jedni mowia madry Polak po szkodzie. Coraz czesciej jednak przed i po tak samo ... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NB1970 02.11.2004 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 I może dla jasności powtórzę raz jeszcze - prosiłam o pomoc w rozwiązaniu pewnego konkretnego problemu, a nie dywgacje na temat naszej decyzji, dlaczego tu mieszkamy. A była to jak najbardziej świadoma decyzja. NO DOBRZE JAK NIE ROZUMIESZ CO LUDZIE PISZA TO TU JEST KONKRETNA POMOC: 1. ZALOZYC PARTIE SAMOOBRONA OSIEDLA. 2. BLOKOWAC DROGI OSIEDLOWE (MOZNA TEZ PALIC OPONY) 3. JAJAMI OBRZUCIC DOM MODELOWY NIE ZAPOMNIJCIE O KRAWATACH !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 02.11.2004 08:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Jedni mowia madry Polak po szkodzie. Coraz czesciej jednak przed i po tak samo ... . Polecam: Wacław Wilczyński, Wrogie państwo opiekuńcze, czyli trudna droga Polski do gospodarki rynkowej, PWN Warszawa-Poznań, 1999 r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DwM 02.11.2004 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Jedni mowia madry Polak po szkodzie. Coraz czesciej jednak przed i po tak samo ... . Polecam: Wacław Wilczyński, Wrogie państwo opiekuńcze, czyli trudna droga Polski do gospodarki rynkowej, PWN Warszawa-Poznań, 1999 r. Jak zwykle prosta odpowiedz na pytanie. Dziekuje. Bez duuuuuuuuuuuuuuuuuuuzego gestu dobrej woli ze strony Modelowego Pana nic nie zrobicie. Pamietaj ze on tez ma prawo do kozystania z PRAWA jak i Ty i co jak sadze bardzo sobie cenisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RysieK 02.11.2004 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Mam prośbę do DmM i NB1970 idzie na inne forum i nie wracajcie.RysieK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 02.11.2004 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 W warunkach zagospodarowania jest "dopuszczalna działalność nieuciążliwa i nie wykraczająca poza obręb działki". Czy za uciążliwość można uznać zwiększony ruch samochodowy? W końcu za budowę i utrzymanie uliczek osiedlowaych sami płaciliśmy. I koszty wszelkich remontów też my będziemy pokrywać. Nie wiem, jak będzie wyglądało parkowanie samochodów ewentualnych klientów - miejsca jest niewiele - parkingi mogą być tylko na terenach działek, a nie na terenach wspólnych. : Lusiu mysle ze w wycietym przeze mnie kawalku twego postu jest odpowiedz. Warunki dopuszczaja dzialalnosc nieuciazliwa - za taka dzialalnosc uwaza sie biura, jakies gabinety. Uciazliwa dzialalnoscia jest np. warsztat samochodowy. Tak wiec facet mial prawo wybudowac biuro bo - jest to jego wlasna dzialka i warunki dopuszczaja taka dzialalnosc. Waszej zgody nie musial miec - przeciez budowal na wlasnym terenie. Dalej - piszesz ze parkingi moga byc tylko na terenach dzialek a nie na wspolnych - tak wiec pan napewno zagospodaruje sobie parking na swojej dzialce. Skad wiesz ze do niego bedzie przyjezdzalo wiecej ludzi niz do panstwa "kowalskich" np. Jesli wiedzieliscie ze w warunkach jest dopuszczona budowa budynku z przenaczeniem pod dzialalnosc nieuciazliwa i chcieliscie sie ogradzac, monitorowac, chronic itp. przez co powstaly czesci wspolne oplacane, nalezalo pomyslec o tym wczesniej i np. w regulaminie zaznaczyc ze ten kto bedzie prowadzil dzialalnosc placi jakis % wiecej za ochrone, za uzywanie czesci wspolnej ( bo np. bedzie do niego wiecej ludzi przychodzic) itp. Reasumujac - pan bedzie posiadal dzialanosc nieuciazliwa , nie wykraczajaca poza obszar dzialki z parkowaniem na jego dzialce- wszytko wiec zgodnie z warunkami. A uliczki i inne czesci wspolne - no przeciez nie bedzie fruwal - po to sa te czesci wspolne, aby zapewnic kazdemu dojazd do wlasnej dzialki - nalezalo tylko rozsadnie przemyslec i dogadac sie co do oplat za nie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 02.11.2004 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Fajnie się pstrykacie, a sprawa jest chyba dosyć prosta. Jeżeli coś jest określone nieszczegółowym regulaminem, to należy go uszczegółowić. Do tego potrzebne będzie pewnie Walne wraz z odpowiednim kworum oraz proporcjonalnym poparciem tego kworum. Co do aspektu psychologicznego. Lusiu, ukłuło cię słowo getto, ale jak się zakuka do słownika to jest to chyba nazwa adekwatna, zresztą stosowana nie tylko u nas w rzeczywistości, w celach prewencyjnych (oczywiście ). Oczywiście . Lusiu mam nadzieję, że na spacer wychodzicie także przed budkę strażniczą, jeżeli nie to niewiele pomogła taka przeprowadzka z blokowiska no chyba, że jak już kiedyś gdzieś pisałem będziemy jeździć do pracy opancerzonymi wozikami. Co do uciążliwca i krzywdy na Waszej krwawicy. Z jednej strony gostek ilu klientom może w ciągu dnia pokazywać taki domek, z drugiej jak mu utrącicie inicjatywę to w ramach rewanżu może Wam zrobić burdel vel. zamtuz. Co może mieć swoje dobre strony (nie trzeba będzie chłopów daleko szukać ). Może też odstrzedać w ramach jeszcze większej perwersji domek osobie fizycznej narodowości romskiej (przepraszam urażonych), a wtedy dopiero można stracić na wartości mieszkań w osiedlu vel. gettcie, ale za to koszta powinny być mniejsze bo po co wtedy ochrona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 02.11.2004 14:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Dzięki Aga, masz rację - warto się nad pewnymi rozwiązaniami zastanowić - choćby na przyszłość - bo jeszcze jest czas. I pewno jeszcze niejedno wyskoczy. Przy tej całej sprawie jest jeszcze aspekt taki - nie wiem, czy wszyscy potencjalni odwiedzający dom modelowy przyjadą właśnie w tym celu. Aktualnie każda osoba wjeżdżająca na osiedle jest anonsowana telefonicznie przez ochronę. W końcu w domu może nikogo nie być - po co się trudzić i jechać dalej. W ten sposób nie ma anonimowości i o to też nam chodziło. W przypadku "modelu" będzie hasło - klient- i co? Kroyena, lubię Cię paskudo jedna i nie jakieś tam słowa mnie rażą, ale bardziej sposób myślenia. Nad słowami da się zapanować, z umysłami niestety ciutku gorzej Ale cóż, lata trzeba będzie popracować, by słowom przywrócić ich pierwotny sens...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.11.2004 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Dzięki Aga, masz rację - warto się nad pewnymi rozwiązaniami zastanowić - choćby na przyszłość - bo jeszcze jest czas. I pewno jeszcze niejedno wyskoczy. Przy tej całej sprawie jest jeszcze aspekt taki - nie wiem, czy wszyscy potencjalni odwiedzający dom modelowy przyjadą właśnie w tym celu. Aktualnie każda osoba wjeżdżająca na osiedle jest anonsowana telefonicznie przez ochronę. W końcu w domu może nikogo nie być - po co się trudzić i jechać dalej. W ten sposób nie ma anonimowości i o to też nam chodziło. W przypadku "modelu" będzie hasło - klient- i co? Kroyena, lubię Cię paskudo jedna i nie jakieś tam słowa mnie rażą, ale bardziej sposób myślenia. Nad słowami da się zapanować, z umysłami niestety ciutku gorzej Ale cóż, lata trzeba będzie popracować, by słowom przywrócić ich pierwotny sens...... Zobowiążcie "modelowca", żeby po klientów osobiście pod furtkę się fatygował (albo pracowników ganiał). Może mu się znudzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 02.11.2004 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Myślę żę błąd powstał przy sporządzaniu statusu mieszkańca vel użytkownika. Skoro buduje się zamknięte osiedla po to żeby mieć spokój i ciszę , żeby obcy się nie kręcili to pojaką cholerę zezwala się na jakąkolwiekdziałalność gospodarczą. Dla mnie te rzeczy się wykluczają. Nie po to wywalam ogromną kasę na strzeżone osiedle żeby mnie ktos za płotem denerwowł np. warczeniem maszyny do szycia. Nie wiem czy jeszcze da się cokolwiek z tym zrobić . Przecież nie karzecie facetowi rozebrać tego domu ( naprawde nikt z osiedla nie wiedział w jakim celu ten facet dom buduje?, przecież wszyscy się mniejwięcej znacie) , a zapis w statusie raczej przemawia na jego korzyść. Moim zdaniem to walka z wiatrakami. Można jeszce faceta na spokojnie zaprosić na rozmowy i zasugerowac mu że np. opłaty za sprzątanie na częsci wspólnej jaki monitoring z racji prowadzonej działalności będą wyższe. I jak najszybciej wpisać taki punkt do statusu.Pozdrawiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 02.11.2004 17:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Babo - to jest dobra myśl Dzięki, Paty. Ten dom modelowy i biuro mają na razie fundamenty. Właśnie to mnie zaintrygowało, bo w warunkach zabudowy ma być jedna bryła (tzn. jeśli garaż, to w obrysie domu) - a tu dwa wykopy Informacje o przeznaczeniu tych budowli mam od ekipy, która to buduje. Właściciela niestety nie miałam okazji dotąd poznać, jako że kolejne działki były sprzedawane w różnych odstępach czasu, a nasze zebrania są średnio 2x w roku. Chyba, że jest jakaś potrzeba - tak, jak teraz. Nas tu mieszka dopiero 14 rodzin, kilkanaście domów jest w trakcie mniej lub bardziej zaawansowanej budowy. Tak więc różne informacje przekazujemy sobie w ramach wieczornych spacerków Co do działalności wszelakiej dopuszczonej na tym osiedlu, to na pewno może być kwestią interpretacji stwierdzenia "nieuciążliwa i niewykraczająca poza obręb działki". Tylko za cholerę nie wiem, jak to ugryżć Zgadzam się z Tobą, że uzupełnienia w statucie powinny się znależć. Przecież nikt nikomu nie zabrania pracować we własnym domu, chodzi o to, by nie podważało to jednej z głównych zasad przyjętych przez wszystkich. Prywatności. Z rozmów z ochroną odniosłam wrażenie, że oni są raczej delikatnie mówiąc wściekli, bo będą głównie zajęci wpuszczaniem, obserwowaniem i wypuszczaniem klientów "modela'. Coś tu chyba wobec tego jest nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.