igorkon 04.12.2019 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2019 Przeprowadzam remont starego budynku. Do projektu budowlanego potrzebna była ekspertyza konstrukcyjna. Wynajęty konstruktor zlecił drogie badania murów, sam też nie mało policzył za swoją pracę i w gotowej ekspertyzie napisał, że budynek nie spełnia warunków bezpiecznej eksploatacji. Czyli okazuje się, że wywaliłem dużą kasę na stwierdzenie, że budynek nie nadaje się do niczego i trzeba wykonać kolejne drogie badania i projekty rewitalizacji budynku. Znalazłem kolejnego konstruktora, który za kilka procent kwoty, którą zapłaciłem pierwszemu konstruktorowi, wydał ekspertyzę, że budynek jest ok i co należy w nim poprawić.W tej sytuacji uważam, że zostałem naciągnięty przez pierwszego konstruktora na niepotrzebne badania i honorarium za pracę, która nic mi nie dała, a wręcz taka ekspertyza szkodzi. Czy jest uzasadnienie ubiegania się o zwrot poniesionych kosztów od pierwszego konstruktora? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 04.12.2019 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2019 Pracę wykonał, a że Tobie nie odpowiada wynik to dlaczego on ma za friko pracować? Do remontu potrzebna jest opinia techniczna nie ekspertyza może stąd wysoka cena usługi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
donvitobandito 04.12.2019 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2019 Pracę wykonał, a że Tobie nie odpowiada wynik to dlaczego on ma za friko pracować? Do remontu potrzebna jest opinia techniczna nie ekspertyza może stąd wysoka cena usługi? Dokładnie! Nie ma tak, że tanio, szybko i dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 04.12.2019 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2019 Przeprowadzam remont starego budynku. Do projektu budowlanego potrzebna była ekspertyza konstrukcyjna. Wynajęty konstruktor zlecił drogie badania murów, sam też nie mało policzył za swoją pracę i w gotowej ekspertyzie napisał, że budynek nie spełnia warunków bezpiecznej eksploatacji. Czyli okazuje się, że wywaliłem dużą kasę na stwierdzenie, że budynek nie nadaje się do niczego i trzeba wykonać kolejne drogie badania i projekty rewitalizacji budynku. Znalazłem kolejnego konstruktora, który za kilka procent kwoty, którą zapłaciłem pierwszemu konstruktorowi, wydał ekspertyzę, że budynek jest ok i co należy w nim poprawić. W tej sytuacji uważam, że zostałem naciągnięty przez pierwszego konstruktora na niepotrzebne badania i honorarium za pracę, która nic mi nie dała, a wręcz taka ekspertyza szkodzi. Czy jest uzasadnienie ubiegania się o zwrot poniesionych kosztów od pierwszego konstruktora? Znajdź kolejnie i jeszcze kolejnego i zobacz czy ceny i wnioski pokrywają się Skąd wiesz, że pierwszy źle ocenił a drugi dobrze ocenił stan budynku? Na podstawie opinii jednego uważasz, że zostałeś naciągnięty przez drugiego? Drugiemu ufasz a pierwszemu nie ufasz. Może drugi ma rację a może pierwszy ma rację. Może to ocenić trzeci i czwarty. Ile zapłaciłeś pierwszemu że drugi za kilka procent też wykonał analizę stanu budynku? Pierwszemu 10.000 PLN a drugiemu 500 PLN ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 05.12.2019 00:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2019 Skąd wiesz, że pierwszy źle ocenił a drugi dobrze ocenił stan budynku? Dobra ocena to zgodna z tym co uważa inwestor, każda inna to naciąganie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Okocz 05.12.2019 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2019 A co właściwie było nie tak w pierwszej ekspertyzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 05.12.2019 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2019 A co właściwie było nie tak w pierwszej ekspertyzie? To Do projektu budowlanego potrzebna była ekspertyza konstrukcyjna. Wynajęty konstruktor zlecił drogie badania murów, sam też nie mało policzył za swoją pracę i w gotowej ekspertyzie napisał, że budynek nie spełnia warunków bezpiecznej eksploatacji. Czyli okazuje się, że wywaliłem dużą kasę na stwierdzenie, że budynek nie nadaje się do niczego i trzeba wykonać kolejne drogie badania i projekty rewitalizacji budynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boconek03 05.12.2019 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2019 Nie ma mowy o zwrocie kosztów. Co za ludzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igorkon 07.12.2019 19:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 Prosta sprawa, ekspertyza pierwszego konstruktora, która stanowiła równowartość używanego samochodu (z badaniami) może przydać się jedynie do podtarcia tyłka lub jako rozpałka w kominku. Ekspertyza drugiego konstruktora, która umożliwia mi kontynuowanie remontu, kosztowała jak pisałem ułamek tego co pierwsza. To chyba jasne, że nie jest to normalna sytuacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boconek03 07.12.2019 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 Mogłeś nie prosić o pierwszą ekspertyzę człowieku. Poprosiłeś żeby zrobił to zrobił Zawsze pozostaje ci droga sądowa na której stracisz równowartość drugiego używanego malucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igorkon 07.12.2019 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 równowartość drugiego używanego malucha. widzę, że jesteś laikiem w temacie, po co więc zabierasz głos? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d7d 07.12.2019 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2019 Prosta sprawa, ekspertyza pierwszego konstruktora, która stanowiła równowartość używanego samochodu (z badaniami) może przydać się jedynie do podtarcia tyłka lub jako rozpałka w kominku. Ekspertyza drugiego konstruktora, która umożliwia mi kontynuowanie remontu, kosztowała jak pisałem ułamek tego co pierwsza. To chyba jasne, że nie jest to normalna sytuacja. Podaj może konkrety, np. podaj ceny. Samochód używany to i 2.000 PLN i 500.000 PLN. Na jakie podstawie twierdzisz że pierwsza ekspertyza "może przydać się jedynie do podtarcia tyłka lub jako rozpałka w kominku" ?? Na podstawie własnej wiedzy czy jest to opinia drugiego konstruktora? Czy autorzy (pierwszy i drugi) są rzeczoznawcami budowlanymi w zakresie konstrukcji? Zawsze możesz zgłosić się do właściwej Izby Inżynierów i przedstawić sytuację. Jest to, na tym etapie, najlepsza i najłatwiejsza drogo. Może pierwszy konstruktor jest kompetentny a drugi nie albo odwrotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.