Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stan ścian zewnetrznych w domu za 900 tyś. PLN


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 45
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

chce ten dom kupić od dewelopera - on to buduje (on jest "inwestorem"). Natomiast obawiam się, ze przykryje ww. błędy styropianem i otynkują. I teraz:

 

tym bardziej bym tam "wstawił" inspektora , zgłoś deweloperowi ze kupisz jak bedzie pozytywna opinia inspektora "twojego". Inspektorowi zaplacisz kilka tysięcy ale będziesz wiedzial co kupujesz i czy warto inwestować jak piszesz 900 tyś. Jak deweloper będzie robil pod górkę wycofaj się z zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i to jest właśnie developerka

 

nadproże osadzone na 5 cm... zamiast 20-30

 

normalny kierownik budowy by ich pogonił ale ich - walnie wpis i pieczątkę

 

a kto się pokapuje jak będzie tynk, piękny styropian... cud miód malina...

 

masz zdjęcia fundamentów ? czy to tajne - powiedzieli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni,

 

Czy mogę prosić o informację co sądzicie Państwo o wykonanej pracy ekipy murującej ściany zewnętrzne (materiał to: Winerberger Porothem 25 P+W)? Chodzi mi o:

  1. brak przewiazań murarskich
  2. szczeliny
  3. różne grubości spoin(raz 5cm raz 1mm)
  4. pęknięcia
  5. brak poziomów

Czy jest to wg Was norma przy tego typu tradycyjnym budowaniu? Dodam tylko, że całkowity koszt w stanie 'deweloperskim' - to trochę ponad 900 tyś PLN. A mam wrażenie, że mozna było zrobić to trochę lepiej...

 

[ATTACH=CONFIG]438269[/ATTACH]

 

[ATTACH=CONFIG]438270[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]438271[/ATTACH]

 

 

Ew. katalog zdjęć jest dostępny na dysku Google'a: https://drive.google.com/drive/folders/1JOoABrOdtxKyrK2rKUSzB41cYW53AM5M

 

Pozdrawiam

 

wiem że jestes napalony na ten dom i chcesz sie upewnic ze wszystko beedzie ok. Moja znajoma z roboty kupila szerogowca, była bardzo zadowolona az mineło 5 miesiecy od wprowadzenia (okolo 8 miesiecy od skonczenia budowy) po czym pekla jej szyba w duzym oknie. Firma przyjechala wymieniala- uznala ze wada fabryczna. Po 2 misiacach znowu pekla, z taka roznica że drzwi sie otwierały jak w stodole(ciężko). Firma przyjechala i nie uznala pękniecia. Po opinii inspektora, stwierdzone zbyt słabe nadproże ktore poprostu pękło. Oczywiscie deweloper zapłacił z ubezpieczenia za kolejna wymiane okna, coś jeszcze kombinowali z rama okienną ale niekotrych błędów konstrukcyjnych nie da sie naprawić od tak. Pomyśl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suma 900tys. za stan deweloperski to sporo. Patrząc tylko na samą budowę, pozwalałaby ona Tobie wybudować dom samemu. Może na kompletne wykończenie by nie starczyło, ale napewno wyszedłbyś powyżej stanu deweloperskiego. No i tu pojawia się "ale" w postaci zakupu działki. Musisz sprawdzić czy są dostępne i po ile chodzą w interesującej Cię okolicy. Gdybym miał coś Ci doradzić, to jednak poszukał bym domu na sprzedaż, budowanego przez właściciela, kilkunastoletniego. Są często lepsze nawet od nowych.

 

Co do tych zdjęć, to wiesz tu na forum się pojawia wielkie ALE, a prawda jest taka, że jak na dewelopera to standard. Czyli ani lepiej, ani gorzej od przyjętych ogólnie średnich. Czasami zdarza się, że ktoś wybuduje dom jak dla siebie na sprzedaż, ale to rzadkość. W mojej okolicy jest teraz taki na sprzedaż i gdybym nie kończył budowy, na 100% bym go kupił. Więc wyjątki się zdarzają.

 

Gdybyś budował sam nadzorując i wybierając wszystkich wykonawców, to bez codziennych wizyt na budowie, też mógłbyś nie przeskoczyć poziomu z zamieszczonych przez Ciebie zdjęć. Mi się udało, że przez dwa lata praktycznie pracowałem 1 no czasami dwa dni w tygodniu. Resztę czasu byłem na budowie nadzorując wykonawców. Plus inspektor nadzoru jeszcze, który był na każde zawołanie, czyli też minimum 2 razy w tygodniu. A i tak nie uniknąłem błędów. Lecz nie mam wielbłądów, mimo, że doświadczenia trochę zabrakło ;)

 

Także rozumiem osoby, które jednak chcą kupić coś gotowego, bo nie każdy ma czas i ochotę by przez powiedzmy dwa lata zostać budowniczym. Jeżeli jednak takie osoby oczekują jakości powyżej średniej i nowego domu, to raczej nie mają wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że przydałby się inspektor nadzoru, który postawi dewelopera do pionu. W porównaniu do całości kosztów domu to niewielki wydatek, a to co prezentują zdjęcia nie zasługuje na wysokie oceny. Zwłaszcza te nadproża. Zwłaszcza jeśli to ma być pierwszy i ostatni dom w twoim życiu. I szczerze zastanowiłabym się nad sensem gazu. Drugi raz bym go nie położyła tylko zainwestowała w fotowoltaikę i kable grzejne lub pompę ciepła powietrzną.

 

Co do ceny, wszystko się rozchodzi o działkę. Jak jest blisko miasta lub w mieście, to cena zrozumiała. Jeśli to dom na wiosce to cena z kosmosu. Wolałabym wybudować sama z generalnym wykonawcą i własnym kierownikiem budowy będącym również inspektorem nadzoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak szczesliwie to chyba ok, w koncu o to chodzi w życiu. Wady są ale czy krytyczne? oprocz tych nadproży wlozonych na styk to tragicznych sytuacji pewnie nie ma. Niska jakosc murowania nie zawsze ma odbicie w pozniejszym uzytkowaniu. Może minimalnie wyzsze koszty pozniejszych etapow i ogrzewania jesli porobią kolejne mostki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to że gdy przyjdą tynki plus elewacja zewnętrzna to pewnie ktoś kupi ten domek i będzie w nim żył szczęśliwie w niewiedzy przez kolejne 30 lat :-P

 

ok ale pozniej padaja pytania czemu innym idzie na ogrzewanie (tym samym zrodlem ciepła podobny metraz itd) 2000 zł na rok a mi wychodzi 3000.

Napewno z powyższych nie zaakceptowałbym nadproży, są włożone na styk, dosłownie. Jakość murowania tez pozostawia wiele do życzenia. Z tych wszystkich dziur bedzie wiać. Oczywiscie jezeli przyjdą własciwi ludzie od ociepleń, uda im sie troche zlikwidować te mostki, ale jesli przyjdą tacy jak od murowania to niestety ale bedzie wiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to że gdy przyjdą tynki plus elewacja zewnętrzna to pewnie ktoś kupi ten domek i będzie w nim żył szczęśliwie w niewiedzy przez kolejne 30 lat :-P

No i właściciel będzie się mógł chwalić że ma nowoczesną wentylację podtynkową tzw- gniazdkową która zapobiega rozwojowi grzyba na ścianach :)

Ekipa to trochę tak jak mój teść Janusz budownictwa: "Przecież nie będziesz z tego strzelał"

nikt nie bedzie z tego strzelal.jpg

Edytowane przez Brunoxp
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właściciel będzie się mógł chwalić że ma nowoczesną wentylację podtynkową tzw- gniazdkową która zapobiega rozwojowi grzyba na ścianach :)

Ekipa to trochę tak jak mój teść Janusz budownictwa: "Przecież nie będziesz z tego strzelał"

[ATTACH=CONFIG]438349[/ATTACH]

 

Jesteś świadomy, że mając wentylację mechaniczną, w 99% jesteś nieświadomym idiotą? Plus rekuperacja= 100%!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to śmieszy, że sporo osób pisze iż "900tyś" za dom od dewelopera w Warszawie to drogo :D. U nas w Szczecinie ceny bliźniaków zaczynają się od około 600tyś (najtańsze), więc w Warszawie to pewnie działki droższe, robocizna też może być droższa także to chyba jest normalna cena za dom, skoro tam kawalerka kosztuje 300tyś.

 

Moim zdaniem (no ale fakt, że się nie znam hehe), to sporo domów jest tak budowanych, szczególnie teraz jak jest boom budowlany i nie ma ekip. Sporo rzeczy nie jest robionych "zgodnie ze sztuką". Moim zdaniem powinien to obejrzeć ktoś kto się na tym zna i powie czy te wady mogą w przyszłości powodować problemy. Może za dom w tej lokalizacji jest to jakaś niska cena? Jeśli tak to jakość prac i materiałów będzie to odzwierciedlać.

 

ale nie w tym rzecz ludzie

patrzycie tylko na to, co widzicie

 

a co z ławami, chce fotki

co z betonem, chce certyfikat z betoniarni

co ze stalą ? pewnie BIII500 czy jakoś tak. chce certyfikat

 

mur fundamentowy - chce fotki. izolacja, chce fotki. co mi jakiś mur czy nadproże, które i tak zostanie od góry pewnie zalane monolitem. nie zawali się. ale takich kwiatków będzie na każdym kroku po 50.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyhu, myślę że cierpisz na rodzaj fobii. Normalni ludzie kupują dom, i próbują być szczęśliwi. 99%ludzi nie obchodzi klasa betonu czy rodzaj stali. Domek jednorodzinny to nie jest most żeby martwić się o takie rzeczy.

W promilu domów coś może się stać, pęknie tynk, przyjdą majstry z siatką i akrylem i to naprawia.

 

Ludzie z fobią na przykład nie jeżdżą środkami komunikacji miejskiej bo się boją zarazków. Te zarazki tam są. Ale co z tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, ja dzień w dzień patrzę się(mam nawprost przez okno w pracy) na kościół ktory ma 250 lat i jakoś dalej stoi. Wiem że to całkowicie inna konstrukcja niż w obecnych czasach. Mury napewno są grube na metr lub lepiej, strop jest w kształcie kopuły i zrobiony z cegły czerwonej zapartej jedna o drugą itd. Chodzi mi o sam fakt że kiedyś nie było betoniarni i takich materiałów budowlanych a budynki stoją tyle lat i będą stały pewnie jeszcze następne tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deweloperka to jedna para kaloszy, wszyscy wiedza jak sie tam buduje. Mnie smieszy praktyka jak za komuny w działaniach kierowników budów domów jednorodzinnych. Przykład ze stalą i zbrojeniem. Ja rozumiem, że kiedyś wrzucało sie ile wlezie, bo lepiej dać wiecej niż mniej (dwa, że mozna bylo "nabyć" stal z innych budów praktycznie za bezcen), ale w dziesiejszych czasach to jest moim zdaniem jakaś kpina. Sa badania gruntu, konstruktor wszystko liczy zgodnie ze sztuką, a potem przychodzi kierownik i mowi że lepiej dokupic i dorzućić wiecej, żeby było mocniejsze. Tylko, że za to wszystko płaci w dzieijszych czasach inwestor. Jak to jest możliwe, że skoro obliczenia (fizyka) mówią jedno, a dalej jest takie przekonanie, że lepiej dać wiecej. Znajomy opowiadał, że miał taras, zbrojenia od cholery. Przychodzi kierownik i mówi że wypadałoby dorzucić prety 20, żeby był mocniejszy. Koszt okolo 1tys. Jaki w tym sens ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...