tomek29kce 05.11.2004 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Interesuje mnie kwestia jak sie zabezpieczyc aby przy kupnie domu nie wydac pieniedzy po czym sie okaze ze sprzedajacy sie rozmyslil i jest problem z odzyskaniem pieniedzy.Z drugiej strony aby byla to forma przekazania pieniedzy, wby sprzedajacy byl pewien ze otrzyma pieniadze za sprzedany dom. Dzieki za porady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darpiot 05.11.2004 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Interesuje mnie kwestia jak sie zabezpieczyc aby przy kupnie domu nie wydac pieniedzy po czym sie okaze ze sprzedajacy sie rozmyslil i jest problem z odzyskaniem pieniedzy. Z drugiej strony aby byla to forma przekazania pieniedzy, wby sprzedajacy byl pewien ze otrzyma pieniadze za sprzedany dom. Dzieki za porady Notariusz, notariusz i raz jeszcze notariusz. Zawsze można sporządzić umowę przedwstępną w której zostaną zawarte wszelkie kwestie dotyczące płatności i terminów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 05.11.2004 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Trudno coś poradzić zanim konkretnie nie napiszesz o co chodzi. Co to znaczy że sprzedający się rozmyśli - po wpłaceniu zadatku czy całej kasy? po umowie przedstępnej czy ostatecznej? Czy chodzi o to, że własność jest przeniesiona już, a cena ma być płatna w ratach? Potrzeba więcej szczegółów żeby odpowiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2004 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Trzeba sporządzić umowę przedwstępną, w której zaznaczone będzie m. in. to, jaka jest wysokość zadatku. Ważne, żeby to był zadatek a nie zaliczka, bo w momencie, gdy sprzedający się rozmyśli, zwraca zadatek w podwójnej wysokości. Szczegóły tu: http://www.federacja-konsumentow.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=29 Dobrze byłoby jednak pójść do notariusza, najlepiej tego u którego będzie podpisywany akt notarialny (ty jako strona kupująca wybierasz notariusza), i wypytać go o wszystkie szczegóły. Niedawno sprzedawałam nieruchomość i miałam podobne wątpliwości. Odwiedziłam notariusza, a ten w sposób wielce kompetentny udzielił mi szeregu porad, na dodatek bezpłatnie. Dzięki temu byłam dobrze przygotowana do rozmowy z klientem i nie dałam się niczym zaskoczyć. Życzę powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2004 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Co to znaczy że sprzedający się rozmyśli - po umowie przedstępnej czy ostatecznej? Raczej nie ma możliwości, żeby ktoś rozmyślił się po podpisaniu umowy przyrzeczonej (czyli aktu not.). Składa podpis i koniec, mogiła. Umarł w kapciach. Najważniejsze co dzieje się do momentu podpisania aktu. Konkretnie chodzi o kasę. Wydaje mi się, że notariusz najlepiej dopasuje sposób przekazania pieniędzy do konkretnej sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiapro1 05.11.2004 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 jesli umowa przedwstepna jest w formie aktu sprzedajacy nie moze przez rok sprzedaz nieruchomosci-jesli rozmysli si ekupujacy i kupujacy tez ma zwiazane rece.Jesli sprzedajacy sie bedzie wykrecal,to umowa ta gwarantuje ci pierwokup,bo roszczenia sa wpisane do ksiegi.Wlasnie przechodze takie katusze i wybralismy umowe cyw=prawna spisalismy ja sami,tez ma skutki jak w formie aktu,ale nie mozesz sobie roscic prawa zakupu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 06.11.2004 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Notariusz pełni rolę "depozytu" ( umowy ). Po obustronnym podpisaniu umowy udajecie sie do banku kupującego, który dokonuje przelewu na Twoje konto i z pokwitowaniem udajecie się z powrotem do notariusza, który wydaje umowę.Sprawdzone osobiście przy sprzedaży mieszkania.PozdroJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.11.2004 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Notariusz pełni rolę "depozytu" ( umowy ). Po obustronnym podpisaniu umowy udajecie sie do banku kupującego, który dokonuje przelewu na Twoje konto i z pokwitowaniem udajecie się z powrotem do notariusza, który wydaje umowę. Sprawdzone osobiście przy sprzedaży mieszkania. Pozdro J Gorzej gdy kupujący podpiera się kredytem. Bank uruchamia kredyt dopiero po dostarczeniu mu podpisanego przez obydwie strony aktu notarialnego! Akt notarialny dostarcza kupujący! Wychodząc od notariusza jest już właścicielem, ale czy dotrze do banku... Takie miałam myśli!!! Nie twierdzę, że po ziemi chodzą sami oszuści, ale człowiek tyle się nasłuchał..... Na przelanie kasy banki, zależy które, dają sobie od 3 do 7 dni. Sprawdzone osobiście przy sprzedaży domu, to było najgorszych 7 dni w moim życiu! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 07.11.2004 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 Wiesz, ja asystowałem przy dokonywaniu przelewu, patrząc na ręce urzędnika bankowego, oczywiście można to sfingować ale to raczej mało prawdopodobne... a pieniądze były po 3 dniach...spałem spokojnie Pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jankes 08.11.2004 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Gdy kupowalismy, to wygladalo to tak, ze najpierw u notariusza.On przeczytal stronom umowe, potem podpisalismy ja. Ale notariusz nie potwierdzil, bo tomialo nastapic w momencie przekazania pieniedzy. Udalismy sie do banku, gdzie dokonalismy przelewu. Potem wspolnie powrocilismy do notariusza, ktory wtedy kiedy otrzymal info z ust sprzedajacego, ze pieniedze dotarly potwierdzil i uprawomocnil akt i wydal nam i sprzedajacemu. W tym wiec wypadku wieksze ryzyko ponosi rzeczywiscie kupujacy, ze na przyklad toco sprzedaje nie potwierdzi faktu otrzymania pieniedzy. Pewnie wygodniej byloby gotowka, bo mozna to zrobic w obecnosci Notariusza, ale przy pewnych kwotach to juz trudno.Wiec pewnie rzeczywiscie zabezpieczeniem jest umowa przedwstepna,ktora zobowiazuje obie strony. Pozdrawiam Jankes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 08.11.2004 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Nie wiem czy funkcjonuje coś takiego jeszcze jak książeczka PKO ? Parę lat temu kupując działkę założyłem książeczkę na siebie wpisując pełnomocnika - stronę sprzedającą. Po podpisaniu aktu przekazałem książęczkę sprzedającemu. I już ..... , bez żadnych problemów... J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 08.11.2004 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2004 Jerzysio bo byłeś potencjalnie uczciwy, a co jeżeli ktoś nie przekaże. Niestety notariusz, poparty zwykła ludzką uczciwością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 17.11.2004 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 ...niestety, sam znam człowieka dla którego sfingowali lipnego notariusza i facet stracił kupę kasy .... Pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotr.nowy 17.11.2004 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Notariusz pełni rolę "depozytu" ( umowy ). Po obustronnym podpisaniu umowy udajecie sie do banku kupującego, który dokonuje przelewu na Twoje konto i z pokwitowaniem udajecie się z powrotem do notariusza, który wydaje umowę. Sprawdzone osobiście przy sprzedaży mieszkania. Pozdro J No a jeśli kupujacy nie zapłaci bo jest oszustem to niby co? Akt jest podpisany i nie jest specjalnie ważne czy macie jego odpisy w rękach czy nie. To bzdura. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 17.11.2004 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Nie jest bzdura. Notariusz czeka z wpisaniem aktu do swojego repertorium (taki rejestr) do czasu potwierdzenia, że z pieniędzmi wszystko OK. Jeśli nie jest OK, akt wędruje do niszczarki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotr.nowy 19.11.2004 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 No nie wiem. Żaden notariusz w mojej okolicy nie pójdzie na taki układ. Strony oświadczają w akcie , że zapłata nastapiła, lub nastąpi do dnia ... pod rygorem egzekucji z paragrafu 777 i tyle. Ja wiem , że rygor rygorem, paragraf paragrafem , ale nie ma sposobów idealnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prem 19.11.2004 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Dolacze do tematu, ale ze jako strona "sprzedajaca"... Sytuacja: ktos chce kupic ode mnie dzialke. Czyli najpierw sporzadzamy umowe przedwstepna, w ktorej okreslamy wysokosc zadatku, termin do ktorego nastapi sprzedaz i to ze nie sprzedam nikomu innemu do tego czasu. Nastepnie (np. po jakims czasie, gdy kupujacy ma juz gotowke) sporzadzamy akt kupna/sprzedazy, w ktorym (po podpisaniu i wplacie pieniedzy) nastapi przeniesienie wlasnosci? Pytanie: Czy dobrze interpretuje sposob sprzedazy? Czy taka forma postepowania jest prawidlowa? Czy jezeli kupujacy nie kupi do czasu okreslonego w umowie przedwstepnej to zaliczka pozostajee u mnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 23.11.2004 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2004 Piotr Ja napisałem, że to metoda sprawdzona! Watpię, żeby ktoś był w stanie przekupić urzędnika w okienku bankowym i "wcisnąć" lewy przelew (łatwiej jest zrobić lipną kancelarie notarialną, niż lipny oddział bankowy)... a Tomek ma rację notariusz musi jeszcze dokonać wpisu. PozdroJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotr.nowy 23.11.2004 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2004 Dolacze do tematu, ale ze jako strona "sprzedajaca"... Sytuacja: ktos chce kupic ode mnie dzialke. Czyli najpierw sporzadzamy umowe przedwstepna, w ktorej okreslamy wysokosc zadatku, termin do ktorego nastapi sprzedaz i to ze nie sprzedam nikomu innemu do tego czasu. Nastepnie (np. po jakims czasie, gdy kupujacy ma juz gotowke) sporzadzamy akt kupna/sprzedazy, w ktorym (po podpisaniu i wplacie pieniedzy) nastapi przeniesienie wlasnosci? Pytanie: Czy dobrze interpretuje sposob sprzedazy? Czy taka forma postepowania jest prawidlowa? Czy jezeli kupujacy nie kupi do czasu okreslonego w umowie przedwstepnej to zaliczka pozostajee u mnie? Dobrze interpretujesz , z tym że nie zostaje "zaliczka" tylko "zadatek". To są inne sprawy. Przy umowie przedwstępnej nie tylko okreslacie wysokośc ZADATKU ale kupujący wpłaca go sprzedającemu. Co do wysokości to zwyczajowo jest to ok. 10%. Przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego. Data zapłaty (jeśli nie nastapiła wcześniej) jest w akcie określona i poddana rygorowi egzekucji z paragrafiu 777. No i jeszcze jedno : jeśli sprzedający wycofa się ze sprzedaży po umowie przedwstępnej to oddaje kupującemu 2xzadatek. Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.