Zwrot pieniędzy za materiał którego nie ma

[kaszpir007]

A ja się dziwię że jakiś fachowiec podejmuje się tak długiej pracy bez wynagrodzenia za pracę, bo w przypadku dłuższej roboty prawie każdy wykonawca żąda zapłaty co jakiś czas. Mi jak robil sufity i kładli płytki to co tydzien płaciłem za ich pracę.

 

Wykonawca też musi z czegoś żyć a za pracę należy mu się wynagrodzenie. Zdziwiony jestem że podjął się roboty gdzie dostanie (albo i nie) wynagrodzenie po miesiącu ...

 

Jak budowali dom to za każdy zakończony etap im płaciłem i itd .

Jedynie prace które trwały 1-3 dni max były płatne po zakończeniu pracy.

[Goszu]

Używanie określenia "fachowiec" w kontekście tego pana to duże nadużycie

Miał domek postawić w 2 tygodnie- sam rzucił taki termin... a to że robi już prawie 6 to nie nasza wina. Gdyby przemyślał lepiej, przeliczył może by nie było tematu. Sam zaproponował że mamy dawać tylko na materiał, słowem nie powiedział, że będzie brał "na życie".

[zyhu]

A ja się dziwię że jakiś fachowiec podejmuje się tak długiej pracy bez wynagrodzenia za pracę, bo w przypadku dłuższej roboty prawie każdy wykonawca żąda zapłaty co jakiś czas. Mi jak robil sufity i kładli płytki to co tydzien płaciłem za ich pracę.

 

Wykonawca też musi z czegoś żyć a za pracę należy mu się wynagrodzenie. Zdziwiony jestem że podjął się roboty gdzie dostanie (albo i nie) wynagrodzenie po miesiącu ...

 

Jak budowali dom to za każdy zakończony etap im płaciłem i itd .

Jedynie prace które trwały 1-3 dni max były płatne po zakończeniu pracy.

 

jak widzisz jak Ci rośnie łazienka i idą prace to czemu nie

 

a tutaj chłop bierze kase a domku nie widać. to za co mu dawać ?

[Elfir]

Jedynie prace które trwały 1-3 dni max były płatne po zakończeniu pracy.

 

Przecież facet miał zbudować mały domek drewniany w dwa tygodnie. Rozliczanie za skończone etapy to zupełnie co innego niż zaliczki przed rozpoczęciem jakiejkolwiek pracy.

[Goszu]

Właśnie ustaliłam, że jest kilka osób które koleś oszukał. Jeszcze nie wiem czy będę mieć namiary na poszkodowanych, żeby ewentualnie razem coś wymyślić, ale teraz się upewniłam, że trzeba podjąć twarde środki w stosunku do niego.

[Nervil18]

Może wystarczyło by założyć temat z imieniem i nazwiskiem tego Pana ewentualnie podać nazwę a pokrzywdzone osoby same się znajdą ....

 

Jeżeli to nie problem to o końcowych efektach poinformuj nas tu na forum bo myślę że nas wszystkich finał tej sprawy będzie interesował

[Goszu]

W kontekście naszego problemu nie chcę jeszcze tak naświetlać sprawy, bo teoretycznie umowę mamy do przyszłego wtorku. I po za tym dopiero dziś się okazało że nie jesteśmy jedyni. Również trochę się cykam, że koleś albo jego zona wertują internety i trafią na moje wpisy i nie będziemy mieć elementu zaskoczenia w postaci pisma od prawnika czy policji/skarbówki.A tak jak nie podałam jego danych to może nie trafią A może moje obawy są bez sensu i powinnam już wyjechać z ciężkim sprzętem.

Zobaczymy jak to się wszystko potoczy.

[Nervil18]

Tu w sumie masz racje i może Lepiej poczekać może też lepiej wydać 150 zł i poznać radę dobrego prawnika

[waka]

Sąsiedzi z Ukrainy mogą pomóc...

[Nervil18]

Taaa a jak?

[Goszu]

A podpowie mi ktoś jaka jest minimalna i średnia stawka za roboczogodzinę w budownictwie? Powiedzmy dla osoby doświadczonej. Również mnie zastanawia czy ewentualną robociznę, którą chcemy wyliczyć to tylko na pana "majstra" czy też na jego pomocnika? Edytowane 21 Lutego 2020 przez Goszu

[Nervil18]

Ooo to Ci pytanie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć bo każdy na placu Budowy zarabia inaczej. Pomocnik może zarabiać od 100 do 200 zł a majster od 200 do 400 zł. Oczywiście chodzi o stawki za dzień. Pewne jest tylko to że obecnie te stawki/ceny powariowały

[Goszu]

Chcą się Państwo trochę pośmiać przy poniedziałku? Bardzo proszę:

 

-krokwie na dachu- coś panu nie wyszło i użył pianki montażowej (pomalował impregnatem, że z dołu nie było widać, ale po wejściu na dach już tak)

-legary na podłodze co ok 90-100cm

-deska na podłodze najzwyklejsza, kompletnie nie obrobiona calówka- jedna się złamała pod ciężarem osoby na niej stojącej (osoba ważyła ok 90kg...)

-po inwentaryzacji każdej deski, materiału jest za 30% przekazanej kwoty.

 

Pan dostał odstąpienie od umowy i zastanawiamy się co dalej. Policja mówi że nie ma sensu im tego zgłaszać, że od razu będzie zamknięta sprawa, czy może marnować czas i kasę (pewnie nie małą) na sądzenie się z kolesiem, który ma 5 adresów i zero kasy? Niestety jesteśmy pewni, że kasy nie odzyskamy.

Edytowane 24 Lutego 2020 przez Goszu

[jajmar]

Chcą się Państwo trochę pośmiać przy poniedziałku? Bardzo proszę:

 

-krokwie na dachu- coś panu nie wyszło i użył pianki montażowej (pomalował impregnatem, że z dołu nie było widać, ale po wejściu na dach już tak)

-legary na podłodze co ok 90-100cm

-deska na podłodze najzwyklejsza, kompletnie nie obrobiona calówka- jedna się złamała pod ciężarem osoby na niej stojącej (osoba ważyła ok 90kg...)

-po inwentaryzacji każdej deski, materiału jest za 30% przekazanej kwoty.

 

Pan dostał odstąpienie od umowy i zastanawiamy się co dalej. Policja mówi że nie ma sensu im tego zgłaszać, że od razu będzie zamknięta sprawa, czy może marnować czas i kasę (pewnie nie małą) na sądzenie się z kolesiem, który ma 5 adresów i zero kasy? Niestety jesteśmy pewni, że kasy nie odzyskamy.

 

Z ciekawości pianka zastępuje fragmenty krokwi? Czy o co chodzi?

[Nervil18]

Goszu widzę ze jednak Pokazałeś światu personalia tego Artysty Malarza ! ! !

 

Bardzo dobra decyzja .Może zacznij od wezwania tego delikwenta do wystawienia faktur na otrzymane od Ciebie pieniądze . Jak nie pomoże to wizyta w US , oni mu szybko wszystko wytłumaczą .

[Goszu]

Z ciekawości pianka zastępuje fragmenty krokwi? Czy o co chodzi?

 

Tak, mniej więcej. Za bardzo wyciął krokwie i musiał czymś taka niespasowaną szparę wypełnić...

[Goszu]

Szukałam informacji w innym temacie i przypomniało mi się, że tu opisałam swoją cudowną historię. Historia skończyła się nijak. Rozebraliśmy to szkaradztwo, znaleźliśmy pana który nam w 8h postawił domek jaki chcieliśmy. A ten start dziad był wzywany rożnymi pismami na różne adresy- każde pismo wróciło do mnie nieotwarte. Zgłosiliśmy go (z innym panem) na policję. Sprawa zamknięta, trzeba by było się powołać z czegoś tam innego. Szukaliśmy go po trójmieście na własną rękę i znaleźliśmy różne tropy ale finalnie nas nie zaprowadziły do niego. Podsumowując, z drewna które zostało po tej "konstrukcji" zbudowaliśmy kilka rzeczy (łazienkę, parapety, schody), trochę sprzedaliśmy a resztę mamy na ognisko i bieżące rzeczy

[Pabloq]

No właśnie ciekawe ile jest poszkodowanych