Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie kominkiem...czy to na pewno b?dzie takie tanie??


Senser

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niektóre wypowiedzi, które czytałem na temat kominków są śmieszne.

Wydawać 700 zł. na miesiąc za energię proszę bardzo. Jeśli ktoś nie lubi kominków to jego prywatna sprawa. Czemu zniechęcać innych? Najważniejsze wypowiedzi uważam te które mówią o tym by ogrzewanie kominkowe nie było podstawowym ogrzewaniem. Inaczej, niech będzie podstawowym, ale musi istnieć drugie np; gazowe czy inne. Mam kolegę którego podstawowym ogrzewaniem jest ogrzewanie podłogowe a kominek traktował jako dodatek (niektórzy forumowicze mówią zbytek). Teraz wzywa ekipę by rozprowadziła rury od kominka bo finanse za ogrzewanie podłogowe elektryczne rujnują budżet domowy. Ceny drewna są różne na terenie całego kraju jak i na inne produkty. Wybór powinien zależeć wyłącznie od inwestora. Potrzebne są mu tylko wypowiedzi podpowiadające co można zrobić by połączyć łatwe z przyjemnym i jakie istnieją możliwości. Co do wydawania pieniążków to ten sam mój kolega wydał 20 tyś zł za projekt i organizację swojego ogródka. Jeśli ktoś ma kasę niech wydaje. Ja za tą sumkę kupiłbym tyle nasion, cebulek, drzewek, krzaczków, że po posadzeniu nie miałbym gdzie stanąć bezpiecznie by czegoś nie zniszczyć. Można? Pewnie, że można, jeśli kogoś stać i sprawia mu to frajdę. Można kupić zamiast kominka kozę też będzie grzała no i tańsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Dokładnie myślę tak samo jak pandar. Moim podstawowym ogrzewaniem jest gazowe "co" ale..... okazało się, że ekonomia spowodowała ogrzewanie kominkiem. Być może za jakiś czas będę ogrzewał en. el. lub gazem a może słońcem :roll:

Jeśli ktoś nie lubi kominków to jego prywatna sprawa. Czemu zniechęcać innych?
W tym zdaniu zawarte jest całe sedno tego wątku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też kominek mieć będziemy - na 100%. Głównie dla przyjemności i nastroju.

 

Głownym źródłem ogrzewania będzie jednak piec gazowy (sterowalność, bezobsługowość itp).

 

Jednakże skoro już kominek będzie i czasami będzie się w nim paliło to warto jakoś efektywnie jego ciepło wykorzystać i dlatego robimy właśnie kalkulacje DGP lub płaszcza wodnego sprzęgniętego z CO gazowym. Chciałbym jednak podkreslić, że gdy używam słowa kalkulację to wcale nie znaczy, że szukam najtańszego rozwiązania. Ja to nazywam rozwiązaniem najkorzystniejszym. Nie tylko pieniądze sie lliczą ale również inne wymierne i niewymierne aspekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajny watek . Jestem cały ZA kominkiem jako: dodatkowym zródłem ciepła, zmieniajacym klimat z mieszkania w DOM , sposobem na dbanie o srodowisko w jakim żyjemy [ spalanie drewna nie np brykitów z wegla brunatnego ] . Jeszcz jeden aspekt palenia w kominku LASY . W czasach gdy kominki były mało popularne w lasach walało sie pełno drewna . Obecnie wzrasta zainteresowanie lasami i wielu ich posiadaczy zaczyna dbać o swój interes pozyskuje drewno w sposób przemyslany oraz wie że za kilka lat ten las bedzie jeszcze dawał dochody. "NIE"kominkowicze mają z tego zysk - czysty las { ICH pozdrawiam - kiedys dołączycie do NAS}} A na marginesie kominkopiece do efektywnego ekologicznie i ekonomicznie spalania drewna są na naszym rynku i takie polecam . Niestety wielu dało wiare że jak kupią dowolny wkład kominkowy to beda palic przez całą zime za 5 groszy. Wielu odwiedających naszą wystawke pyta czy damy gwarancje że kominkiem ogrzeja cały dom np 200m .... Kotłownie to budujemy w pomieszczeniach gospodarczych a kominki w salonach. Darek B http://www.kominki.xip.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę zrozumieć stwierdzeń typu "nie zrobię sobie kotłowni z salonu". Moja kotłownia to kocioł na olej, zbiornik, zasobnik na wodę, wanna wychwytująca i jeszcze trochę innego badziewia. Wchodzę tam dwa razy dziennie - czysto i przyjemnie. Przy kominku zawsze coś leży - kawałki drewna, czasami trochę popiołu, który muszę zamieść - najczęściej raz dziennie. Pewnie porównujecie kominek z kotłownią węglową - większość z Was widziała ją pewnie na jakimś fimie: wielki kocioł i palacz, który cały czas dorzuca węgla. :) Mi nie przeszkadza to, że przy paleniu w kominku są zabrudzenia na podłodze - nie ma róży bez kolców. Za to zauważyłem, że życie wszystkich mieszkańców skupia się w salonie, że dłużej niż kiedyś jesteśmy wszyscy razem i wszelkie możliwe do wykonania prace tam własnie przynosimy (czytanie, słuchanie radia, sprawdzanie prac, itp.) Jestem z tego bardzo zadowolny. Nawet jak oglądam jakiś film, to lubię oderwać się od telewizora i zobaczyć co leci na kalane Fire. :)

Oczywiście drewno trzeba kupić (choć wcale nie trzeba wydawać 150-170 zł za metr - poszukajcie dobrze, a znajdziecie), czasami porąbać, poukładać, przynieść do domu i dołożyć do kominka. I jeszcze co jakiś czas wyrzucić popiół.

A dla tych, którym zbrzydło - są do kupienia takie elektryczne atrapy - wkładacie do kominka i... efekt prawie taki sam. Pozdrawiam

PS. Oczywiście nie wiem na ile lat wystarczy mi zapału - na razie to przyjemność i fajny sport, może przynajmniej nie zgrubnę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani. Rozcieńczacie temat. Nie chodzi tutaj przecież o to czy wygodnie czy nie, czy brudno będzie, czy....itd. Chodzi czy będzie taniej w stosunku do innych rozwiązań.

Otóż nie będzie taniej niż przy kotle opalanym drewnem. Będzie nawet trochę drożej ze względu na niższe sprawności kominka. No chyba, że wstawimy kominek posiadający palenisko ze spalaniem dolnym. Wtedy koszty eksploatacji powinny być podobne. Przy węglu, gazie, oleju bedzie taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że wcale nie rozcienczam tematu - to nie ja pisałem o uciążliwości palenia w kominku i nie ja brałem tego za koronny argument nie posiadania kominka.

Co do kosztów: mieszkam dopiero od paru miesięcy więc nie wiem, ile metrów spalę. W tym roku kupiłem ponad 25 metrów drzewa (żeby w przyszłym roku palić suchym), nie kupowałem go na raz, przyjechały chyba 5 transportów - za każdym razem nie płaciłem więcej niż 70-80 zł za metr. Powoła była już pocięta i porąbana, jeden transport musiałem sam porąbać, jeden czeka jeszcze na pocięcie. Za to wszystko zapłaciłem 1700 zł. Na dwa sezony powinno wystarczyć. Oczywiście taniej bym ogrzewał dom kotłem na drewno (tak jak pisze BIO), ale już na etapie projektu domu ustaliłem z żoną, że musimy mieć jakieś ogrzewanie, które będzie automatyczne i w razie choroby, wyjazdu, czy czegokolwiek innego będzie działało samo. Dlatego nie mógł to być kocioł na paliwo stałe. Kominek jest drugim źródłem ciepła (powinienem powiedzieć pierwszym, bo w zasadzie tylko on teraz pracuje). Przy takich założeniach uważam, że taki system jak mam jest optymalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie niby proste, a nie wiadomo jak do niego podejść. Są dwie takie charakterystyczne sprawności w paleniskach. Sprawność spalania i sprawność całego urządzenia. W paleniskach ( to nie ma znaczenia gdzie one są- w kotłach, czy kominkach) ze spalaniem górnym, a takie zazwyczaj mają kominki, sprawność spalania jest mizerna. Czym więcej opału włożysz na raz, tym ta sprawność spalania jest mniejsza. Jeżeli osiągnie 60% to dobrze. No i teraz z tych 60% musimy odzyskać jak najwięcej ciepła. Weźmy do naszych rozważań tylko straty kominowe 15%. Dobrze jak nam zostanie z dostarczonej w drewnie energii w domu 50%. W palenisku z dolnym spalaniem możemy osiągnąć sprawność spalania rzędu nawet 98%. Kotły z dolnym spalaniem są, ale czy kominki?, tego nie wiem. Odliczając tak samo tylko straty kominowe 15%, zostaje nam w domu 80% ciepełka zawartego w drewnie. Tak sprawa wygląda na stanowisku badawczym. W praktyce jest trochę inaczej. Te wszystkie dane zawarte w DTR urządzeń są danymi poglądowymi. Wystarczy kiepski komin, mokry opał, zła obsługa i te wszystkie sprawności szlag trafia. Widząc jakąś DTR nie odpowiedziałbym ile to urządzenie będzie miało sprawności w naszym domu. Inną będzie miało sprawność u nas, inną u sąsiada. Musiałbym porobić dużo pomiarów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu sprawność kominków wynosiła...5% (słownie: pięć %)

Obecnie wszystkie mają podobne sprawności. Różnią się starannością wykonania i ceną. Jednak ich sprawność jak do tej pory nie jest większa od sprawności kotłów c.o. Dlatego ogrzewanie kominkiem może być przyjemne, ale nie tak znowu tanie jak nam sie wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczenia ile szyb jest zamontowanych. Kominek ze spalaniem górnym może uzyskać tylko w pewnym momencie taką (80%) sprawność. W ostatnim etapie spalania. Ostatni etap to zgazowanie, czyli spalanie węgla na tlenek i dwutlenek węgla. Ma to miejsce kiedy w kominku pozostanie już sam żar. Ten żar to czysty węgiel-koks (koks- to jest odgazowany węgiel. Drewno w swoim składzie chemicznym też ma węgiel, stąd ten żar). I wtedy właśnie, jak pozostanie już tylko ten żarzący się węgiel, kominek może uzyskać wysoką sprawność. W tym właśnie momencie sprawność spalania jest największa. Producenci zapominają, że sprawność kominka podaje się dla całego procesu spalania, a nie tylko dla momentów przez siebie wybranych. Napisałem wyżej, że im więcej załadujemy drewna tym sprawność kominka spada. Dlatego, gdyż następuje intensywnie odgazowanie tego drewna z niedoborem tlenu. Czyli niepełne spalanie. Zerknijmy wtedy na komin. Widzimy dym. Dym=spalanie niepełne. Mała sprawność urządzenia. Kiedy nam samochód więcej spali? Wtedy kiedy z rury wydechowej wali dym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licząc koszt 1kWh wyprodukowanej przez kominek zakładałem srednią sprawność 60%, z postów Bio wynika, że jest to zbyt optymistyczne, tak więc przy średniorocznej sprawności = 40% przy cenie zakupu drewna 120 zł/mp wychodzi prawie 17 gr/kWh. Tyle wyjdzie pod warunkiem, że drewno jest wysezonowane (max 20% wilgotności), i że 1m3=1.25mp. Zazwyczaj te dwa warunki sa bardzo wątpliwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bio czy z tego wynika ze kominek nie wykorzystuje w pelni energii zawartej w drewnie?

Jesli by pojsc dalej to rodzi sie kolejne pytanie: czy najlepszym paliwem do kominka jako urzadzenia z gornym spalaniem jest koks?

Nie wiem jakie sa relacje cenowe ale po co placic za kWh w drewnie ktorych i tak nie wykorzystamy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...