Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problemy z falownikiem


ziomek997

Recommended Posts

Potrzebowalem slonecznego dnia żeby ustalic troche faktów. Falownik mam podpięty pod puszkę w kotłowni gdy jest wyłączony napięcie w gniazdkach zasilanych z tej puszki jest na poziomie 240 V. Problem zaczyna się gdy instalacja fotowoltaiczna zaczyna produkować prąd wtedy napięcie rosnie do 253V( przy produkcji ok 2500 V) i resetuje falownik. W tym czasie w pozostałych gniazdkach napiecie w normie ok 240V. Jakieś pomysły na diagnoze problemu? Czy to normalne ze napiecie yak rosnie? Dodam ze dostawca energii nie widzi problemu po swojej stronie

Sieć nie odbiera energii ,falownik podnosi napięcie.Moim zdaniem za duży opór instalacji od puszki do licznika.Straty na łączeniach, mały przekrój kabla.Firma montująca poszła na łatwiznę wpinając się w kotłowni zamiast doprowadzić kabel od inwertera do rozdzielni.Takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro sprawdzę ale moze tak byc ze instalacja wewnetrzna w domu drutem miedzianym 1.5mm to zle? natomiast ze skrzynki do domu jest około 60m i kabel musiał byc zgodny z warunkami bo by nie podlaczli

 

Nawet kabel 1,5mm2 przy mocy 2,5kW kiedy zaczynają się problemy jeżeli nie jest bardzo długi powinien sobie poradzić,ale nie wiemy jak przebiega od puszki do rozdzielni jaka jakość i ile połączeń po drodze.Elektryk dokonując pomiarów napięcia pod obciążeniem jest w stanie postawić diagnozę.

A czy jest możliwość podpiąć falownik pod inną fazę.?

Edytowane przez tom.pk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze gniazdo siłowe na ścianie

 

To bardzo dobrze ,można tam na próbę podłączyć falownik.

Nie twierdzę kategorycznie( bez obejrzenia i pomiarów na miejscu ) ,że winna jest instalacja ,falownik czy wina po stronie sieci .

.Najlepiej wezwij firmę która ci montowała fotowoltaikę i niech sprawdzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebowalem slonecznego dnia żeby ustalic troche faktów. Falownik mam podpięty pod puszkę w kotłowni gdy jest wyłączony napięcie w gniazdkach zasilanych z tej puszki jest na poziomie 240 V. Problem zaczyna się gdy instalacja fotowoltaiczna zaczyna produkować prąd wtedy napięcie rosnie do 253V( przy produkcji ok 2500 V) i resetuje falownik. W tym czasie w pozostałych gniazdkach napiecie w normie ok 240V. Jakieś pomysły na diagnoze problemu? Czy to normalne ze napiecie yak rosnie? Dodam ze dostawca energii nie widzi problemu po swojej stronie

 

To co piszesz sporo wyjaśnia.

 

Wymaga sprawdzenie, czy drastyczne spadki napięcia są w obrębie Twojej sieci wewnętrznej, czy na linii NN.

Nie licz, że jeśli na linii NN to ZE od razu się do tego przyzna.

Czy masz źle w domu, to osoba z pewnym doświadczeniem nawet z prymitywnymi miernikami jest w stanie wychwycić.

 

Twój falownik pokazuje nie tylko moc chwilową, ale i napięcie po stronie AC. Wystarczy podłączyć pod falownik woltomierz nawet "słaby" by porównać co jest na falowniku, a co na woltomierzu.

 

Wskazania mogą się co nieco różnić, np o 5 V.

Dla dalszego sprawdzania istotne są wskazania woltomierza przenośnego gdyż nim trzeba wykonać również pomiary na rozdzielnicy przy liczniku. Jak odczyty wykonają równocześnie dwie osoby to będzie wiadomo co i jak ze spadkami napięcia (jedna osoba przy falowniku, druga przy woltomierzu). Wystarczy, że jedna z nich jest biegła w 4 działaniach (wystarczy dodawanie i odejmowanie).

 

Jeśli ten spadek będzie minimalny, to sieć NN jest do kitu, jeśli spory, to znaczy, że trzeba trzeba wymienić przewody między falownikiem, a rozdzielnicą na o większym przekroju bez zbędnych dodatkowych połączeń. Na odcinku 3 metrów 2,5 mm kwadrat i 16 A wystarczy, ale jeśli dasz 4 mm kwadrat, to jeszcze lepiej bo to inwestycja na minimum 20 lat, więc nawet przy zmniejszeniu spadków napięcia minimalnym zyskasz.

 

Powinno być: przy produkcji ok 2500 W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istotne są pomiary na inwerterze i na liczniku energii a nie rozdzielnicy.

Jeśli od rozdzielnicy do licznika jest daleko i kabelek jest "oszczędnościowy" to inwerter będzie się wyłączał a na liczniku napięcie będzie w normie.

 

Masz rację. To teraz faktycznie montuje się często w różnych miejscach liczniki i rozdzielnice. Za moich czasów licznik i rozdzielnica to wszystko było w domu jednorodzinnym zawsze razem. Mogą być spore odległości to fakt.

 

Resztę mojego opisu z Twoją uwagą można zastosować. Czyli tak na prawdę sprawdzić jeszcze jakie spadki napięcia są między licznikiem, a rozdzielnicą.

Nie powinny być zbyt duże, jeśli wykonano połączenie przewodami o odpowiednim przekroju i starannie poskręcano, gdyż za energię zmarnowaną na tym odcinku płaci inwestor.

 

Chodzi o to, że ZE zawsze będzie bronił swoich racji. Oni od zawsze nie byli skłonni do modernizacji sieci, bo i tak za straty na linii płacili klienci.

P = I x U

Co z tego skoro w licznikach starego typu w zasadzie był rejestrowany przepływ tylko prądu. Cewka napięciowa nasycona, więc nie reagowała na wahania napięcia w sieci. Nie wiem, jak jest w licznikach nowej generacji, czy te nowoczesne elektroniczne dają faktyczny pomiar napięcia x prąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...