Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

A co do nie dzielenia się indywidualnym projektem wnętrz - to proponuję abyś Ty Asiulku zakupiła do Twojego domu projekt wnętrz u architekta. I wtedy z pewnością zastanowisz się zanim napiszesz co jest "wredne" a co nie...

 

O moich "ulepszeniach" projektu wierzba na wątku "Wierzba II" w projektach. Sama korzystałam i sama też dzielę sie uwagami. I podzielę się być może kolejnymi po zamieszkaniu...

 

To zacznij wyraźnie rozróżniać (w tym w rozmowie z sąsiadem) - bazowy projekt budynku od Twoich zmian.

 

Sam budując znalazłem taki sam dom jak mój i zwiedzałem go żeby nabrać większego wyobrażenia co właściwie buduję ;-)

 

Grzegorz

  • Odpowiedzi 79
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Osobiście podzielam pogląd Honoraty.

 

Natomiast jeśli rzeczywiście zależy Ci żeby nie był to ten sam projekt - skorzystaj z rady polanka. Mów wyraźnie - mój projekt jest to projekt gotowy - ale zostały w nim wprowadzone istotne zmiany. Może bez szczegółów - bo je skopiuje - ale wyraźnie.

 

Wiem że takie zmiany to bardzo istotnie dom zmienić mogą. Widziałem, na zdjęciach, co najmniej 3 domy wg mojego projektu, wiem o 2 innych z opowiadań. Chyba niewiele więcej sprzedano. I powiem Ci że każdy z nich jest inny. Na tyle istotnie że w środku bym się zgubił ;). Nie mówię o takich rzeczach jak kolory (bo to oczywiste) ale np. wysokość ścianki kolankowej (to widać z zewnątrz) czy zupełnie inne ustawienie ścianek działowych w środku.

 

Nie wydaje mi się mozliwe, aby ktoś budując wg tego samego projektu ale w innej adaptacji, w innym czasie (nawet rok różnicy to dużo), inną ekipą i z innych materiałów (bo w międzyczasie proporcje cen się zmienią) osiągnął efekt dużego podobieństwa. Więc gość może, jeśli mu dasz jakiś katalog (bo pewnie ich masz kilka), wybrać od razu trochę inny ale podobny, bo idealnej zgodności nie osiągnie za rozsądne pieniądze.

 

Może z tymi katalogami to nie jest głupi pomysł - rozumiem że Twój dom jest najpiękniejszy, ale fakt iż od razu go chce kopiować świadczy wg mnie o dużej nieznajomości budownictwa. Możesz jeszcze dodać kilka muratorów (jeśli już Ci nie potrzebne). Inna sprawa że może są jeszcze jakieś inne (instynkt) powody Twojej niechęci do nowego inwestora? No to wtedy może za dużo nie dawać bo sie gościa nie pozbędziesz ;)

 

Pozdrawiam

pyzia.

 

Postaw się na miejscu sąsiada. Kupujesz działkę, przyjeżdżasz , chodzisz po swoich włościach i nagle olśnienie za płotem stoi dom z Twoich marzeń. To jest to co siobie wyśniłaś. Na pewno za wszelka cenę chcesz porozmawiać z właściecielem. Chcesz by podał Ci namiary , nazwę projektu itd. On początkowo ochoczo się zgadza ale potem zaczyna kręcić nosem ,nie podaje nazwy pracowni itp., itd. Jak byś się wtedy czuła. Było by Ci bardzo przykro , że masz nieżyczliwego sąsiada. Nie chciał by cię wpuścic do środka pokazać wnętrz.( to wpuszczanie do środka to sprawa dyskusyjna bo nie masz obowiązku nikogo wpuszczać jeśli nie masz ochoty - ja sama nikogo nie wpuszczałam , chyba że chodzili bez mojej wiedzy)

Uwierz mi sąsiad nie jest w stanie dokładnie skopiować Twojego wnętrza, nie zapamięta wszystkich detali, możesz mu napomknąć jeżeli chcę mieć takie samo - podobne wnętrze niech skontaktuje się z tym samym architektem ponieważ ten projekt jest indywidualny i zastrzeżony. Architekt powinnien sobie z tym poradzić i nie dostamie on zgody na "dosłowne " skopiowanie pomysłów.

 

Myślę również że im bardziej będziesz sąsiada zniechęcać to on bardziej utwierdzi się w tym że taki właśnie dom powinien wybudować . Wyczuje że Twoje intencję nie są szczere. A wtedy z piwka latem nici.. Tylko wróg za płotem.

 

Paty.

 

 

Poczekaja może sprawa przycichnie.

Ja mysle, ze to bezinteresowna polska zazdrosc przez ciebie przemawia. Jak mozna innym bronic miec to samo? Trzeba bylo sie wyniesc na bezludna wyspe, zeby nikt nie skopiowal, tym bardziej, ze projekt jest z katalogu. To dopiero posunieta do granic mozliwosci zasciankowa chec "innosci". Nie chcialbym, miec takiej sasiadki.

E tam, od razu zazdrość i to jeszcze polska :wink: Może po prostu kobiecość, w jak najlepszym znaczeniu? Nie wiem czy tak samo jest z domami, ale czytałem (i obserwowałem), że kobieta źle się czuje widząc inną ubraną w taki sam ciuch (szczególnie jeśli jest dumna, że go z trudem wyszukała). Mężczyznom taka sytuacja raczej nie przeszkadza (przynajmniej mogę mówić za siebie).

Skądinąd wiem, że z mężczynami też bywa podobnie - mój architekt mówił, że właściciel jednego z projektowanych przez niego domów nie pozwolił mu zrobić zdjęć stanu gotowego i ogrodził się wysokim płotem - coby nikt mu czego nie skopiował. :lol:

Jak dla mnie to samolubny jest ktoś kto nie liczy się ze zdaniem innych byleby jemu było dobrze.

 

Zapytam czy Ty wybierając projekt zapytałas sasiadów o zdanie czy aby im sie podba ten Twoj dom? Czy im nie psuje widoków z okna ? Mogę sie zalożyc ze nie przyszlo Ci to do glowy bo uwazalas wtedy ze to Twój dom na Twojej działce i nikomu nic do tego , a teraz co? Sąsiad ma Ciebie pytac o zgode na swoj dom ?

Szkoda Ci tych 4,5tys za projekt wnętrz to zaproponuj sasiadowi ze za polowe kasy mu doradzisz co ma zminic.

 

Fajnie ze nie jestes moja sasiadka.

Kobiety musza miec inaczej niz inne.

Mezczyzni maja jeszcze gorzej, musza miec lepiej niz inni.

Zgadzam sie z Tomaszem M. i uwazam ze sprawa wykracza poza obszar budownictwa, architektury. Jak zaznaczyl bugus szanse na wierne skopiowanie nie sa duze. A sasiadowi pomoc trzeba bo on sam nie wie czego chce i to moze byc niebezpieczne. ;-)

Witajcie

Co powiecie na taką sytuację:

 

Od półtora roku budujemy dom (wprowadzka w tym roku). Jedna z 3 sasiadujących działek była przez ten cały czas do sprzedania. Kręciły się po niej różne męty i w nocy przechodziły przez nędzne ogrodzenie na naszą budowę w poszukiwaniu łatwego łupu...

I oto pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że działka została kupiona przez młodego człowieka, który już od marca chce się budować. Wszystko niby fajnie a tymczasem w sobotę, kiedy byliśmy na budowie przyjeżdża do nas ojciec nowego właściela. I przychodzi z pytaniem czy nasz dom to projekt gotowy bo taki fajny etc. Mówię mu, że tak, że to Wierzba II z Horyzontu po kilku przeróblach. A on na to, że on jest tez tym projektem zainteresowany i czy mogłabym mu dać konkretne namiary. Spontanicznie odpowiedziałam, że nie ma sprawy i że dziś - w poniedziałek zostawię mu katalog. A - zapomniałam wspomnieć, że wcześniej (pod naszą nieobecność) usilnie chciał wejść do domu i zobaczyć jak jest w środku, ale ludzie go nie wpuścili - powiedzieli, ze ma gadać z właścicielem.

 

No i tak się wczoraj zaczęłąm zastanawiać - działka zaraz obok naszej, identyczne wymiary i facet chce postawić tę samą chatę. Może nawet zgapić z nas kolorystykę i rozwiazania 1:1 bo przeciez nie opatentowaliśmy naszej kombinacji :evil: . I im więcej o tym myślałam - tym bardziej zaczęłam nabierać przekonania, że mi się to w ogóle nie podoba! I, że to nieładnie ze strony sasiada, że chce wybudować identyczny dom wcześniej po cichu obejrzawszy go od środka.

Zamiast katalogu zostawiłam mu więc dziś wizytówkę i jak zadzwoni chcę delikatnie dać do zrozumienia, że nie życzymy sobie brata bliźniaka za płotem.

 

Powiedzcie - co myślicie o tej sytuacji i jakich argumentów użyć aby facet sie nie obraził :-? ? Zależy mi na tym, aby mieć z sasiadami dobry układ - tym bardziej, że to osoba w naszym wieku i mogłoby sie razem pić piwo latem na tarasie. Ale z drugiej strony uważam, że ma tupet chcąc "zgapić" "nasz projekt" i bez zgody obejrzeć wnetrze :evil: :evil: :evil: .

 

Czekam na Wasze komentarze. Dzięki, pozdrawiam

pyzia

 

no u nas na wsi to tak samo, każdy każdemu chce w życie z buciorami wchodzić, nie dość że to i tamto to jeszcze chamy takie same stodoły chcą budować, no ale my z sołtysem to sierpa i koseczke do rozwiązywania takich spraw używamy..........a co trza pokazać motłochowi gdzie jego miejsce.

 

będą was brali za rodzinę :lol: , a tak poważnie myślę że najlepiej z sąsiadem porozmawiać,przedstawić swoje wątpliwości, wg. mnie domy powinny ze sobą współgrać,ale czy powinny być jednakowe?, zawsze pojawia się wtedy jakiś element rywalizacji czy niezdrowych porównań, chyba że są to osiedla budowane przez deweloperów, wszystkie domki takie same i ogrodzone płotem. :cry:

Też nie chciałabym aby sąsiad budował wg tego samego projektu co ja. Rzeczywiście pojawia sie w tym momencie element rywalizacji.

Niby wiem, że mój domek jest piękny ale wiem tez , że inni mogą mieć inny gust i np. domek obok może im się wydawać ładniejszy.

Zgroza!!!!

Osobiście porozmawiałabym b. dyplomatycznie z sąsiadem, dałabym mu tony czasopism z zaznaczonymi, podobnymi do mojego domkami.

Ciekawe, czy zwolennicy ładu architektonicznego budując swoje domy wybrali taki kolor dachu, ścian jak te w pobliżu, czy wybrali dom podobny stylem ? Podejrzewam, że niekoniecznie. Jest to niemożliwe, chyba, że w przyszłości budować będą tylko deweloperzy ew.spółdzielnie. Ela

Nie doczytałeś - pytam jak go zniechęcić, zabronić nie mogę i nie zamierzam.

 

Doczytałem, ale wyrażę się precyzyjniej: nie masz żadnego prawa - ani od strony formalnej, ani moralnej - zniechęcać kogoś do stawiania takiego samego domu. Dla mnie to samolubny jest też ktoś, kto swój drobny interes zdecydowanie przedkłada nad żywotny (życiowy) interes kogś drugiego (nie liczy się z interesem innych byleby jemu pasowało).

 

Bez urazy.

A co do nie dzielenia się indywidualnym projektem wnętrz - to proponuję abyś Ty Asiulku zakupiła do Twojego domu projekt wnętrz u architekta. I wtedy z pewnością zastanowisz się zanim napiszesz co jest "wredne" a co nie...

 

Jeśli, Pyziu, zakupiłaś projekt wnętrza, to rozumiem, że "boli cię" darmowe kopiowanie. Ale założyłbym się, że nie kupiłaś autorskich praw majątkowych i intelektualnych do tego projektu, a tylko swego rodzaju licencję niewyłączną na jego jednokrotne wykorzystanie. W tym przypadku "boleć finansowo" może to co najwyżej architekta - autora, a nie Ciebie.

hmmm

 

 

moi sasiedzi trzy działeczki dalej tez wybudowali Irmę....i jakos szczególnie nie cierpię z tego powodu....widac projekt podoba sie innym.

Pyzia. Ja podobnie jak i inni forumowicze cieszyłbym się gdyby sąsiad budował taki sam, ba nawet podzielił bym się z Nim doświadczeniami aby mógł uniknąć błędów które ja popełniłem. :D :lol: POZDRAWIAM
....Masz mu na złość, że...

----

masz mu na złość??wowka za dużo na kompie chyba pracujesz...;)

---

a tak serio - myślę że choćby nawet chciał skopiować w 100% wasz projekt to i tak mu się nie uda - inne farby, inne szczegóły wykończenia i to wszystko o czym pisali wcześniej inni forumowicze - chyba nigdy nie będzie tak że wasze chaty będą jak 2 krople wody...

---

gorzej jeśli sąsiad będzie podcza budowy do was latał jak kot z pęcherzem i pytał "a gdzie kupiliście to...a gdzie kupiliście tamto...a jak rozwiązaliście ten problem..." - chociaz nie sądzę żeby udalo mu się was skopiować - to takie latanie może być samo w sobie denerwujące...a jak sąsiadzisko (albo jego ojciec) zacznie kopiować wasz ogród (drzewka w tych samych miejscach, te same kwiaty na oknach) to będzie już groźnie...

Ja też szukałam projektu mojego domu, w okolicy nikt, w Polsce znalazł się całkiem niedawno kolega z forum - i wiem, że gdyby budował się za płotem uniknęłabym wielu niepotrzebnych rzeczy - niespodzianek, a tak niestety wszystkio wychodziło w trakcie... także szkoda, że nikt nie buduje w okolicy takiego samego...

 

 

Myślę, że robisz z igły widły, Twój sąsiad jest tak ucieszony decyzją syna, że się buduje, że patrzy z zazdrością na każdy dom i każdy zapewne mu się podoba, decyzja jednak będzie należała do jego syna i albo syn jak to Polacy - co taki sam??? o nie ja im pokażę piękny dom i wybuduje landarę piękną, która może nie zostać skończona - i wtedy bym się martwiła stojącym obok straszydłem, albo wybuduje ten projekt, ale zupełnie inne kolory, co już dużo daje....

 

jeżeli idzie o wystrój środków, no wybacz, przecież o tym, że będziecie mieli takie same, będziesz wiedziała tylko ty i sąsiad, bo ludzie przejeżdżający lub ciebie odwiedzający nie mają rentgena w oczach...

 

ja np. też zgapiam pomysły, robią to też nasi forumowicze, przykład: galeria zdjęć domów forumowiczów, inspiracje, urządzamy wnętrza itp....

 

w kurtce takiej jak noszę spotykam w kościele tysiące sąsiadów i co???? mam sąsiadce powiedzieć, że nie kupuj, bo tak głupio?????

 

Głowa do góry, może sąsiad zmieni zdanie....

Zwróćcie uwagę,że pyzia już w tytule postu prowokacyjnie założyła, że to ona ma rację . I nie mając cienia obiekcji co do swojego myślenia , zwraca się do nas z prośbą o pomoc : JAK GO (sąsiada) ZNIECHĘCIĆ ?

 

Cóż, żałosna postawa... :evil: Resztę napisaliście powyżej.Tyle co do pyzi.

 

A a propos podobnej sytuacji. Nam zdarzył się kiedyś nalot nieznajomych gości. Wypatrzyli z ulicy nasz dom. (podobał się). Obejrzeli budynek , szczegółowo popytali, ocenili. Byli z sąsiedniej miejscowości. Przejeżdzając widzę, że ich identyczny domek rośnie jak na drożdżach. I jakoś nikt z nas nie dostaje z tego powodu histerii . Wręcz przeciwnie, kibicujemy im w budowie.

po latach realnego socjalizmu i mieszkania na osiedlach bloków identycznych jak pudełka zapałek rozumiem pyzię, że niekoniecznie jest zachwycona perspektywą takiego samego domku tuż za płotem.

 

Może dla wielu forumowiczów to nie byłby problem, może dla mnie też nie, ale dla pyzi jest i ma prawo kobieta tak właśnie uważać.

 

Ja myślę, że sąsiad potraktuje dom pyzi jako punkt wyjścia do dalszych poszukiwań i pewnie sprawa się sama rozwiąże. Czyż jest tu na forum choć jedna osoba, która wybrała PIERWSZY projekt, który wpadł jej w oko nie przeglądając dziesiątek, czy setek innych? Wątpię, a nawet jeśli, to prawdopodobieństwo, że tak zrobi pyzi sąsiad jest niewielkie. Tak przypuszczam.

 

A nawet jeśli tak się stanie, to pewnie z czasem, pyziu, przejdziesz nad tym do porządku dziennego, choć teraz cię to irytuje.

Obejrzałem sobie ten projekt i choć nie jest to "szeregówkowy segment", to jednak nie jest to aż tak charakterystyczny i nacechowany indywidualizmem projekt, żeby takie dwa domy obok siebie miały się rzucać w oczy - stawiam sto do jednego, że większość Twoich gości nawet się nie skapuje, że sąsiad ma to samo, zwłaszcza że chyba ogródka, żywopłotów itd. nie będzie także kopiował wg Twoich rozwiązań. Co innego gdyby to było coś bijącego w oczy, jakiś dworek, albo choćby Wierzba (bez II) z tego samego katalogu - wyobraź sobie dwa TAKIE domy obok siebie!

 

Przez stulecia prawie każda wieś składała się z identycznych chałup, choć w każdym regionie innych, a Twoja Wierzba II jest prześlicznie tradycyjna w swojej bryle, i NAPRAWDĘ nadaje się do takiego typu zabudowy.

 

Wybacz, pyziu, za moją wypowiedź nie na temat (bo prosiłaś o metodę na zniechęcenie sąsiada, a nie o uspokajanie Cię). A rozumiem Cię o tyle, że próba podpatrzenia Twoich adaptacji jest w jakiś sposób podobna do podpięcia się dla oszczędności pod Twoje przyłącze - wypadałoby chociaż spytać czy pozwolisz i czy za darmo...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...