Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Moja posesja graniczy bezpośrednio z niezabudowaną działką, na której tuż przy granicy rosną 3 ogromne, stare drzewa (kasztan, klon, lipa). Niestety z tego sąsiectwa wynikają dla mnie same szkody i problemy :( a najgorsze jest to, że nikt nie potrafi temu zaradzić :( Cały problem polega na tym,że działka nie ma uregulowanego statusu prawnego. Właścicielka zmarła kilka lat temu i od tego czasu toczy się sprawa spadkowa. Wszyscy w tej sytuacji rozkładają ręce. Wydz.ochrony środ. stwierdził, że drzewa te jak najbardziej nadają się do wycinki, bo stanowią zagrożenie ale o taką zgodę może starać się tylko właściel działki :( Straż miejska też przyznała, że własicelowi należy się pożądny mandat ...itd. A mnie tym czasem gałęzie podczas wiatru walą po dachu, pnie uszkadzają ogrodzenie, korzenie wysadzają kostkę brukową..nie wsponę już o tym, że na własnej dzia

    ce strach postawić auto zeby jakiś spadający konar go nie uszkodził... ręce opadają. W którymś z urzędów poradzili mi łaskawie, żebym dobrze sobie ubezpieczyła dom :evil:
    Zastanawiałam się czy na własny koszt nie zorganizować jakiejś "podcinki", ale koszty okazały się całkiem spore bo niestety nie wystarczy facet z piłką :wink:
    LUDZIE POMOCY ! Czy naprawdę jedynym rozwiązaniem jest ubezpieczyć i czekać aż się zawali na mój dom :cry:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/25373-uci%C4%85%C5%BCliwe-s%C4%85siedztwo/
Udostępnij na innych stronach

Nie pamietam gdzie, ale czytałem że gałęzie przechodządze na Twoja działkę można obciąć. A tak w ogóle to proponuje podsypac solą, a jak uschną tt "skasować"

 

 

Oczywiście, w KODEKSIE CYWILNYM.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/25373-uci%C4%85%C5%BCliwe-s%C4%85siedztwo/#findComment-458424
Udostępnij na innych stronach

No ale jest chyba jakiś główny spadkobierca może do nie go warto się zwrócić. Połechtać go tym, że zadbanie o działkę może sobie wrzucić jako dowód dbania o spadek. (W razie niepowodzenia rozliczy z pozostałumi udziałowcami).
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/25373-uci%C4%85%C5%BCliwe-s%C4%85siedztwo/#findComment-458460
Udostępnij na innych stronach

Skoro chwilowo nie ma własciciela należy wydać trochę kasy i poobcinać gałęzie na własny koszt /zawiadamiająć wcześniej urząd/.

Budując dom tych drzew nie zauważyliście?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/25373-uci%C4%85%C5%BCliwe-s%C4%85siedztwo/#findComment-458557
Udostępnij na innych stronach

Moja rada jest taka , przy okazji trochę silniejszego wiatru , zadzwoń do straży pożarnej , powiedz że zwisające gałęzie z drzew na działce obok zagrażają Twojemu i innych bezpieczeństwu, bardzo grzęcznie i uprzejmie poproś o pomoc, powiedz że boisz się o bezpieczeństwo Twoich dzieci lub bliskich i napewno Ci pomogą rozwiązać problem. A jak przyjadą to porozmawiaj z nimi spokojnie i ciepło żeby obcieli trochę więcej gałęzi niż potrzeba , a możesz poprzeć swą prośbę jakimś ciasteczkiem lub dobrą kawą ( bo to są łakomczuchy na słodycze - wiem coś o tym bo też jestem strażakiem ) i będzie po kłopocie. :D :D :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/25373-uci%C4%85%C5%BCliwe-s%C4%85siedztwo/#findComment-458749
Udostępnij na innych stronach

Moja posesja graniczy bezpośrednio z niezabudowaną działką, na której tuż przy granicy rosną 3 ogromne, stare drzewa (kasztan, klon, lipa). Niestety z tego sąsiectwa wynikają dla mnie same szkody i problemy :( a najgorsze jest to, że nikt nie potrafi temu zaradzić :( Cały problem polega na tym,że działka nie ma uregulowanego statusu prawnego. Właścicielka zmarła kilka lat temu i od tego czasu toczy się sprawa spadkowa. Wszyscy w tej sytuacji rozkładają ręce. Wydz.ochrony środ. stwierdził, że drzewa te jak najbardziej nadają się do wycinki, bo stanowią zagrożenie ale o taką zgodę może starać się tylko właściel działki :( Straż miejska też przyznała, że własicelowi należy się pożądny mandat ...itd. A mnie tym czasem gałęzie podczas wiatru walą po dachu, pnie uszkadzają ogrodzenie, korzenie wysadzają kostkę brukową..nie wsponę już o tym, że na własnej dzia
    ce strach postawić auto zeby jakiś spadający konar go nie uszkodził... ręce opadają. W którymś z urzędów poradzili mi łaskawie, żebym dobrze sobie ubezpieczyła dom :evil:
    Zastanawiałam się czy na własny koszt nie zorganizować jakiejś "podcinki", ale koszty okazały się całkiem spore bo niestety nie wystarczy facet z piłką :wink:
    LUDZIE POMOCY ! Czy naprawdę jedynym rozwiązaniem jest ubezpieczyć i czekać aż się zawali na mój dom :cry:

:o Kodeks cywilny - Art. 150. "Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia."

Tyle prawo, ale można też zgłosić w gminie wniosek o wykonanie "cięcia sanitarnego". Niekiedy przy dobrej woli Gminy bez kosztów wnioskodawcy. A PETRONIUSZ ma rację - Straż często pomaga w takich sytuacjach. :o

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/25373-uci%C4%85%C5%BCliwe-s%C4%85siedztwo/#findComment-460461
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...