woj_s 15.11.2004 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Katerthasser ...gdzie w W-wie jest ten sklep ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 15.11.2004 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Moze zrobie komus reklame ale niech to - ja kupilem od tego faceta i flaga naprawde jest niezlej jakosci mozna zobaczyc na:http://www.allegro.pl/show_item.php?item=34964236Naprawde zaden wielki koszt i nie trzeba szukac sklepu. D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 15.11.2004 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Swoją drogą - ciekawostka: Poza jednym (prócz mnie) przypadkiem wszyscy dyskutanci są mniej lub bardziej zagorzałymi zwolennikami wywieszania flag na budynkach. To ja się pytam: gdzie były te wszystkie flagi w ostatni czwartek ?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 15.11.2004 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Swoją drogą - ciekawostka: Poza jednym (prócz mnie) przypadkiem wszyscy dyskutanci są mniej lub bardziej zagorzałymi zwolennikami wywieszania flag na budynkach. To ja się pytam: gdzie były te wszystkie flagi w ostatni czwartek ?... Tomek_J moze tylko ty masz odwage sie przyznac ze nie wywiesiles i masz na to argumenty. Chociaz ten argument ze "flaga dla mnie pozostanie chyba na zawsze symbolem państwowym, a nie ojczyżnianym" to wlasnie kiepski argument i to wlasnie dlatego nie widzielismy wiecej flag. Inni pewnie tego argumentu jeszcze nie odkryli dlatego sie nie wypowiadaja. Ty chociaz wiesz dlaczego "nie". Tomek_J Ja wcale nie potepiam tych ktorzy nie wywiesili flagi. Najwazniejszy jest nasz wewnetrzny szacunek do niej. NIe potrzebujemy przeciez symboli jesli mamy ducha. Malo kto z nas jednak go ma. Raczej nie grozi nam wojna, nie musimy walczyc z "obcymi", ale czesto musimy walczyc o przezycie, musimy walczyc o "swoje" z ludzmi ktorzy urodzili sie pod ta sama flaga. Jesli mowicie o wychowaniu wlasnych dzieci w duchu narodowym to dbacie "jedynie" o przyszle pokolenia. Nam ten duch potrzebny jest juz dzisiaj. Musimy walczyc o wiele spraw ktorych nie rozwiaze kazdy z nas z osobna. To w jakiej sytuacji jestesmy zalezy od nas i od kazdego z nas i w obu skalach powinnismy wywieszac flage. Moja flaga wisiala poza Polska dlatego moze jej nie widzieliscie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trach 15.11.2004 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Tomek_J Pewnie masz dużo racji - choć sam akurat flagę, jak pisałem, będę wywieszać, rozumiem Cię. Przez tyle lat poprzedni system nadużywał symboli NARODOWYCH w celach PAŃSTWOWYCH, że i ja mam wkodowaną w sobie sporą rezerwę do afiszowania się z nimi. Przy okazji pozdrawiam wszystkich, którzy mnie poparli w temacie niedzieli. Pozdrawiam też PADI, choć się nie zgadzamy. Zresztą, PADI, rozumiem Cię doskonale. Kiedy ja chodziłem na religię, nie była ona płacona z kieszeni podatnika tylko z parafialnej tacy, tak jak powinno być. W szkołach była wręcz wyśmiewana. Ktoś, kto wówczas chodził na nią, musiał wygospodarować na nią dodatkowy czas i mieć trochę samozaparcia, a czasem nawet odwagi, bo zdarzyło się i represjonowanie rodziców za chodzenie z dziećmi do kościoła, i straszenie dzieci chodzących na katechizację przez tajniaków, że będą porywane. I to było bardzo dobre. Zawsze byłem zdania, jako zaangażowany członek Kościoła, że nic tak dobrze Kościołowi nie robi jak odrobina prześladowań. Jak tylko pojawił się pomysł wprowadzenia religii do szkół, wiedziałem, że to jest pomysł fatalny - przybędzie katolików tylko z nazwy ("niewierzących-praktykujących"), czyli poziom wiernych się obniży, a religia zacznie być postrzegana jako kolejny przedmiot do zaliczenia, a nawet jako nudny obowiązek, wręcz przymus. Za jakiś czas będzie jeszcze gorzej, bo państwo płacąc katechetom pensję uzależnia ich od siebie: może wymagać od nich pewnych zachowań albo dowolnie ich zwalniać i angażować innych. A najgorsze że wszyscy tak będą - słusznie czy nie - uważać. Zadziała ta sama wkodowana rezerwa do wszystkiego, co nam serwuje państwo... Tak więc choć smutno mi, że PADI postrzega to, za co tylu ludzi oddało swe siły a nieraz życie z miłości do innych, czyli katechizację-ewangelizację jako pranie mózgu, ale skoro dziś nie uczą religii ludzie prześladowani za to przez państwo tylko ludzie przez to państwo opłacani, nieufność do tego, czego uczą, jest zrozumiała, kiedy się widzi jak to państwo traktuje swoich obywateli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 15.11.2004 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 moze tylko ty masz odwage sie przyznac ze nie wywiesiles No taka też myśl przeszła mi przez głowę... to wlasnie kiepski argument To nie miał być argument, tylko moja uwaga o pewnej dewaluacji tych symboli, kóra poprzednio wynikała z ustroju, a obecnie - z zachowania "elit" (cudzysłów celowy) politycznych. Najwazniejszy jest nasz wewnetrzny szacunek do niej. NIe potrzebujemy przeciez symboli jesli mamy ducha. Nam ten duch potrzebny jest juz dzisiaj. O właśnie ! Utrafiłeś w sedno ! P.S. Przypomnę jeszcze tylko dyskusję sprzed kilku(nastu ?) tygodni, w kórej deklarowałem, że jestem Polakiem, a nie "Europejczykiem"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 15.11.2004 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Kiedy ja chodziłem na religię, nie była ona płacona z kieszeni podatnika tylko z parafialnej tacy, tak jak powinno być. Zgadzam się z Tobą w 100% co do tego, że tak powinno być i że obowiązkowe lekcje religii są rzeczą niewłaściwą. Natomiast mam latek 35, dorastałem za komuny i szczerze mówiąc nie spotkałem się z represjami antykatolickimi względem dzieci chodzących na religię, czy względem ich rodziców. Gdy byłem w podstawówce cała moja klasa chadzała na lekcje religii "po godzinach" i nikt nigdy z tego powodu afer nam, dzieciakom nie robił. Oczywiście trudno jednak oczekiwać, by zatwardziały katolik stał się dyrektorem wielkiego przedsiębiorstwa państwowego, czy sekretarzem partii - mie można "Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek". katechizację-ewangelizację jako pranie mózgu, ale skoro dziś nie uczą religii ludzie prześladowani za to przez państwo tylko ludzie przez to państwo opłacani Ja raczej szukałbym przyczyn nie w "upaństwowieniu" religii, tylko w jakości ludzi, którzy tą religię wpajają. Zawsze przy okazji takich wątków podaję przykład pewnego księdza, który słynne zdanie o wielbłądzie i uchu igielnym tłumaczył (widziałem, słyszałem) wiernym DOSŁOWNIE. Pusty śmiech mnie ogarniał, że ja, zatwardziały ateusz, w pewnych kwestiach lepiej się orientuję od tego, który powinien być autorytetem. Mój kolega zawsze podkreśla, że on jest chrześcijaninem, a nie katolikiem. Sądzę, że Padi mówiąc o katechizacji "poszedł na skóty" i utożsamił te 2 pojęcia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nnatasza 15.11.2004 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Moze zrobie komus reklame ale niech to - ja kupilem od tego faceta i flaga naprawde jest niezlej jakosci mozna zobaczyc na:http://www.allegro.pl/show_item.php?item=34964236 Naprawde zaden wielki koszt i nie trzeba szukac sklepu. D. No właśnie kupiłam na allegro flagę - na następne w kalendarzu Święto będziemy już mieszkać i wtedy ją wywieszę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trach 15.11.2004 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Tomek_J Wiesz, ja sam się o tej furtce zwanej Uchem Igły dowiedziałem stosunkowo niedawno . Ale masz rację, że większość katechetów z jakimi ja się spotkałem - i tych "wtedy" i tych dzisiaj - to ludzie, którzy sami traktują swoje zadanie prostacko: właśnie wyłącznie w kategoriach lekcji, to znaczy przekazania pewnej wiedzy i wyegzekwowania jej przyswojenia pamięciowego od uczniów, a i często w tej wiedzy mają braki. I to jest straszne. Przecież to ma być nie wykucie na blachę przykazań, uczynków miłosiernych, itepe, tylko nauka jak je w życiu realizować - bo od czasów starotestamentalnych wiadomo, że bez pracy nad sobą, solidnych ćwiczeń, pokonywania swojego "nie-chce-mi-się", Pan Bóg sam nic z nami nie zrobi. W sumie można być katolikiem nie wiedząc nic o Uchu i innych rzeczach, ale nie można nim być uważając że Panu Bogu należy się ode mnie tylko odstana godzina raz na tydzień a bliźnim - złotówka do kapelusza jakiegoś żebraka parę razy na rok. A już udzielanie np. bierzmowania, które ma być w sensie wiary odpowiednikiem matury, czyli świadectwem DOJRZAŁOŚCI, na podstawie zaliczonego odpytywania z katechizmu woła o pomstę do nieba. Cóż w tym dziwnego, że potem większość tzw. praktykujących ogranicza swoje praktykowanie do odbębnienia mszy w niedzielę, a w życiu wcale nie kieruje się miłością bliźniego, skoro sami księża i katecheci nauczyli ich, że chrześcijańska dojrzałość polega tylko na takim formalizmie? Są na szczęście chlubne wyjątki, niestety: ciągle tylko wyjątki w bezwładnej, chyba niereformowalnej masie. No i nic dziwnego, że my jako Kościół (my, bo i ja siebie tu zaliczam) przestaliśmy być świadectwem i znakiem Bożej miłości, jakim byliśmy dwa tysiące lat temu, u początków... Może i Ty byś nie był tak zatwardziałym ateuszem, gdybyś miał się czym w Kościele zachwycić, jak Żydzi, Grecy i Rzymianie wtedy: "Patrzcie: jak oni się miłują!"... Przepraszam sta28 że się tak daleko rozmijam z wątkiem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 15.11.2004 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 I przy tym wszystkim, choć często mam dość, NIE uważam, żeby niedziela była właściwą porą na zakupy. .... i tu sie z Tobą zgadzam w 100%....mimo,że jestem pracodawcą - zyski z otwarcia sklepu w niedzielę ( nie otwieram nawet w tzw. handlowe niedziele) nie przysłaniają mi po ludzku spojrzeć na drugiego czlowieka , jego prawo do niedzielnego odpoczynku ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 15.11.2004 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Katerthasser ...gdzie w W-wie jest ten sklep ? woj_s, jeden na Chomiczówce, w pawilonie przy Conrada (od strony bazarku), drugi przy Okopowej, po lewej stronie za Leszno w strone cmentarza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppp.j 15.11.2004 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2004 Owszem wywiesiłem. Co prawda nie na budynku bo jeszcze nie ma uchwytu ale na rusztowaniu. Co do świętowania to tak jak w inne święta czy niedziele uczciłem ten dzień ciężką pracą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 16.11.2004 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 Przecież to ma być nie wykucie na blachę przykazań, uczynków miłosiernych, itepe, tylko nauka jak je w życiu realizować Trach, czytam, czytam i wiem jedno: chciałbym, by każdy katolik był taki, jak Ty. A już udzielanie np. bierzmowania, które ma być w sensie wiary odpowiednikiem matury, czyli świadectwem DOJRZAŁOŚCI Ech, masz rację, znowu utrafiłeś w sedno. Co do wartości tego "egzaminu dojrzałości" powiem tyle, że ja, zatwardziały ateista, kilka miesięcy temu zostałem ojcem chrzestnym córy mojej przyjaciółki... To tak jakby maturę kupić na bazarze... Może i Ty byś nie był tak zatwardziałym ateuszem, gdybyś miał się czym w Kościele zachwycić Byłbym, byłbym. To nie jest kwestia zachwycania się, tylko uznania lub nie pewnych tez. Natomiast na pewno wówczas bardziej bym szanował taką religię, której wyznawcy w pełni, zawsze i wszędzie stosują się do głoszonych przez siebie zasad, które przecież są (a raczej: powinny być) w znakomitej większości zasadami nie tylko katolickimi, czy chrześcijańskimi, ale po prostu ogólnoludzkimi. Przepraszam sta28 że się tak daleko rozmijam z wątkiem . Nie szkodzi. Ten wątek i tak jest poza tematami stricte budowlanymi, ale dyskusja IMHO ciekawa. Poza tym mój stosunek do symboli państwowych wieszanych na święta (czytaj: od święta) jest taki sam jak do symboli religijnych (zamiast zasad na co dzień - symbole od święta) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trach 16.11.2004 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 zamiast zasad na co dzień - symbole od święta Właśnie, Tomku. To jeszcze napiszę, już bardziej na temat, że jak przypominam sobie początki "wolności" zaraz po upadku komuny, to chyba najbardziej mnie zdegustowało rozpoczęcie "prawicowych reform" w armii od przywrócenia rogatywek (wraz z nałożeniem korony Białemu Orłu). Już wtedy było widać, że na tym się inwencja w zakresie reform na razie wyczerpała. Typowa cała para w gwizdek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plp 16.11.2004 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 Nie wywiesiłem i nie zamierzam. Dlaczego ? Bo już nie jestem patriotą. Dlaczego ? Bo ojczyzna to nie państwo, to też nie morze i góry, to społeczeństwo. A to społeczeństwo, poza takimi wyjątkami jak Wy drodzy Forumowicze, którzy macie w życiu cel lub cele, którzy troszkę ponarzekacie, ale brniecie do przodu i staracie sie budować lepszą przyszłość, chociażby dla własnej rodziny, to w większości ludzie którym się "należy", którzy czekają aż "samo spadnie" i którzy jadący w sobotę na wycieczkę rowerą patrzą z zazdrością na wasze domu, nie widząc, jak Wy przy nich pracujecie. Pracujecie wtedy kiedy oni się bawią. To jest niestey, moim zdaniem prawda o tym narodzie. Teraz i w historii. Dlatego flaga na 11 Listopada to dla mnie żadna duma. Powtarzam. To jest tylko moja opinia, a nie wygłaszanie jedynych oczywistych prawd.Dlatego 11 listopada po cichutku, aby nie zakłócać innym świętującym powagi chwili, kopałem sobie rowy na rury od rynien. Pozdrowiam ! PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 16.11.2004 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 Taaak... I pierwsze wybory prezydenckie, gdzie "programem" Moczulskiego było przywrócenie na 1 dzień konstytucji z 1935 roku... Kraj ledwo dyszał, a on takimi duperelami się zajmował... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PADI 16.11.2004 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 Tomek_J Wiesz, ja sam się o tej furtce zwanej Uchem Igły dowiedziałem stosunkowo niedawno . Ale masz rację, że większość katechetów z jakimi ja się spotkałem - i tych "wtedy" i tych dzisiaj - to ludzie, którzy sami traktują swoje zadanie prostacko: właśnie wyłącznie w kategoriach lekcji, to znaczy przekazania pewnej wiedzy i wyegzekwowania jej przyswojenia pamięciowego od uczniów, a i często w tej wiedzy mają braki. I to jest straszne. Tak to jest straszne, jest tez tym co napisalem wyzej- zwyklym praniem mozgu. Przedmiotem naczanym w szkole panstwowej ( podkreslam panstwowej) powinna byc np. nauka o religiach ( zawuwaz tutaj liczbe mnoga) czy tez etyka, ale na pewno nie nauka religii katolickiej, protestanckiej czy np muzulmanskiej. I nie zrozum mnie zle, nie jestem jakims bylym partyjnym ,,łajzą,, (przepraszam wszystkie byle partyjne łajzy) Mam 26 lat, ale jak patrze na ta farse to po prostu opadaja mi rece. Trach podam Ci przyklad. W czasie wakacji, pracowalem z ojcem na dachu. Na dzialke wszedl ksiadz i zapytal czy nie ma przypadkiem wlasciciela i czy nie wiemy kto tu bedzie mieszkal. Powiedzialem, ze ja wiec ksieżulo wypalil prosto z mostu. Chodzi i zbiera po 400 zl. (slownie czterysta ,, pelenów,,) na remont kosciola. Nawet sie nie przywital, nawet sie nie zapytal czy jestem sklonny zaplacic taka kwote, Wciagal lapska jakby mu sie nalezalo. Oczywiscie nie dalem. Wiesz jakie rzeczy on o mnie wygadywal sasiadom. Mianowicie poszczułem go psem ( ktorego zreszta nie mam), zwymyslalem itp. Rece opadaja, a przeciez czlowiek mnie nawet nie zna. I ktos taki ma nauczac moje dzieci w panstwowej szkole takich bzdur jak np. ,,kosciol katolicki materialnie wspierac,, I to w dodatku za pieniadze podatnikow. A niby dlaczego. POZDR< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 17.11.2004 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Przedmiotem nauczanym w szkole panstwowej (podkreslam panstwowej) powinna byc np. nauka o religiach Tyle, że wóczas najprawdopodobniej będzie ona traktowana "op macoszemu", jak lekcje plastyki, czy muzyki. Ja dopiero w wieku lat dwudziestu paru dojrzałem do tego, by prócz Biblii przeczytac także Koran, czy Księgę Mormona (że o dokładnej lekturze "Pana Tadeusza" nie wspomnę ) Nawet sie nie przywital, (...) Wciagal lapska jakby mu sie nalezalo. Każda religia jest tyle warta, ile jej wyznawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.