Aggi 21.01.2005 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2005 Pisz dalej, kobieto, bo się ostatnio zaniedbałaś.... Oj zaniedbałam, zaniedbałam, W pracy dołuję i wracam w charakterze zwłok, króte mają za cel podusię i kołderkę. Ale będę się starać - obiecuję. I dziekuję . Mam nadzieję, że sraczka przeszła do historii, a nie w grypę jelitową? Taka nocna - niezła atrakcja musiała być? Znam to doskonale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 22.01.2005 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2005 Na szczęście nie przeszło w nic. Też się tego bałam. Ale to nie znaczy, że już nie będę miała czasu na Twój dziennik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 02.02.2005 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Jezu, sorry, Aggi, wcięłam ci się w dziennik, pomyliłam z komentarzami i nie umiałam tego usunąć jak się już wpisałam! WYBACZ! WYBACZ! Ja tylko chciałam cię pogonić, żebyś pisała dalej, bo nie mogę się doczekać!Matko, zjedzą mnie wyrzuty sumienia. Nie umiem cholerstwa usunąć! Jedynie co mogę zrobić, to bić się w pierś! Jak cię wkurzyłam, to proszę wyżyj się na moim dzienniku!PRZEPRASZAMP.S. Myślałam, że dziennik zabezpiecza hasło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 02.02.2005 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2005 Jezu, udało się. Moje modły wysłuchane! Chyba mnie już nie zabijesz! Na drugi raz będę uważniej się patrzeć, gdzie piszę! Uffff.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 03.02.2005 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Jezu, udało się. Moje modły wysłuchane! Chyba mnie już nie zabijesz! Na drugi raz będę uważniej się patrzeć, gdzie piszę! Uffff.... No co Ty Kobieto!? Nie stresuj wcale!! Wręcz przeciwnie - jest mi nawet bardzo miło, że troszeczkę za mną zatęskniłaś Zaniedbałam dziennik, to fakt, ale jakoś wena mnie odeszła..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 03.02.2005 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Aggi - kiedy ciąg dalszy dziennika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 03.02.2005 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Aggi - kiedy ciąg dalszy dziennika? Nie wiem Nie widziałaś gdzieś mojej weny? Poszła sobie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 03.02.2005 11:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 ...na pączki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarzannaPG 03.02.2005 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 Jezu, udało się. Moje modły wysłuchane! Chyba mnie już nie zabijesz! Na drugi raz będę uważniej się patrzeć, gdzie piszę! Uffff.... No co Ty Kobieto!? Nie stresuj wcale!! Wręcz przeciwnie - jest mi nawet bardzo miło, że troszeczkę za mną zatęskniłaś Zaniedbałam dziennik, to fakt, ale jakoś wena mnie odeszła..... Łatwo mówić: nie stresuj się! Co przeżyłam to moje, nim udało mi się odkręcić post! No, ale dobrze się skończyło, cieszę się, że nie masz żalu. A na twój dziennik czekam z utęsknieniem! Wiem, że wena czasem człowieka opuszcza, tez tak mam. Zatem zdrówko za powrót weny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 03.02.2005 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 weno wróć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 03.02.2005 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2005 weno wróć Wene widział Kroyena na pączkach, na dodatek daleko od Łodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 04.02.2005 07:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 Italianka nie bój, brzuszek ją rozboli to wróci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 04.02.2005 07:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 A co jeszcze się nie uprawomocniła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 04.02.2005 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 oooooo, wena wróciła Pewnie pozwolenie dostałaś tego samego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 04.02.2005 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 oooooo, wena wróciła Pewnie pozwolenie dostałaś tego samego dnia Ta, wróciła... akurat... doprowadzić gadzine musiałam No nie, tak super szybko to nie było z tym pozwoleniem. 4 dni. Też niezły wyniczek, coooo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 04.02.2005 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 Zupełnie przyzwoity Mam nadzieję, że wena za dużo nie oberwała i już zostanie na stałe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 04.02.2005 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 A co jeszcze się nie uprawomocniła? Uprawomocniła, a jakże Tak tylko sobie panikuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 04.02.2005 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 Zupełnie przyzwoity Mam nadzieję, że wena za dużo nie oberwała i już zostanie na stałe Wena wyrywa się na wolność, nie wiem czy uda mi się ją przekonać do pozostanie przy mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 04.02.2005 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2005 Dasz radę ją zatrzymać A jak już ją masz to szybciutko pisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 05.02.2005 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2005 Jezu, sorry, Aggi, wcięłam ci się w dziennik, pomyliłam z komentarzami i nie umiałam tego usunąć jak się już wpisałam! WYBACZ! WYBACZ! Ja tylko chciałam cię pogonić, żebyś pisała dalej, bo nie mogę się doczekać! Matko, zjedzą mnie wyrzuty sumienia. Nie umiem cholerstwa usunąć! Jedynie co mogę zrobić, to bić się w pierś! Jak cię wkurzyłam, to proszę wyżyj się na moim dzienniku! PRZEPRASZAM P.S. Myślałam, że dziennik zabezpiecza hasło? Marzanna, widzisz tak się denerwowałaś, a tymczasem jednak mojego dziennika wpadka nie ominęła. Tobie się udało usunąć swój wpis, a tu wykwitł inny . Poprosiłam cezare na priv żeby spróbował usunąć, może się uda. Buziaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.