Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Autostrada - przez mój nowo budowany dom.


bobiczek

Recommended Posts

obiecuję

w tym tygodniu

zaistnieję - po staremu...

a wiecie jak to u tych wydających decyzje...

Tak jest i już....

 

Im chodzi tylko - o to jedynie - by świat wyglądał tak jak powinien

 

 

\http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jVlptmO5Ogg

Edytowane przez bobiczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 888
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

http://forsal.pl/artykuly/651210,ruszyl_proces_b_szefow_oddzialu_gddkia_w_katowicach.html

 

nadszedł czas - nie ma nic dziwnego....

Jedyne co mnie powaliło.

Dyrektor z zarzutami - prowadzi kancelarię prawną :D

Tylko w tym kraju to jest możliwe :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to tak

najpierw decyzja

 

http://x.garnek.pl/ga6829/3e360e8c1813aa23231025a3/23231025.jpg

 

później postanowienie...

 

http://x.garnek.pl/ga5134/16f77b9bf375fa23231039a3/23231039.jpg

 

same daty niech minimalne zastanowienie spowodują.... :D

bo jakby co - to Wojewoda dał sobie czas do 31 grudnia - na przemyślenia

I ten wpis - że zgodnie z prawem ma czas....

Edytowane przez bobiczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to tak

najpierw decyzja

 

 

później postanowienie...

 

same daty niech minimalne zastanowienie spowodują.... :D

bo jakby co - to Wojewoda dał sobie czas do 31 grudnia - na przemyślenia

I ten wpis - że zgodnie z prawem ma czas....

Bobiczek - piszesz prawie jak Pytia. Kto by w 5 minut zrozumiał pisma, nie siedząc w całości postępowania. Dat jest tu od groma i trudno wyczuć, o które Ci chodzi.

31 grudnia to pewnie a jakichś kodeksowych postanowień wynika.

To co mi się narzuca po lekturze, to dwie rzeczy. Po pierwsze - "jak ktoś chce psa uderzyć, to kij zawsze znajdzie", czyli nie ma czegoś takiego jak ostateczny termin w administracji i jedyną karą dla urzędnika, jest... wymyślenie dlaczego czegoś nie zdąży zrobić. Druga sprawa - nie rozumiem, czym wycena danej nieruchomości się różni od innych wycen. Wydawało mi się, że wycen do odszkodowań urząd robi kilkadziesiąt lub kilkaset na rok. Wtedy bez sensu jest robienie przetargu na rzeczoznawcę do każdej wyceny i powinni mieć rzeczoznawcę na umowie ramowej. Jeżeli mają takowego to... i tak im się nic nie zrobi, bo przecież wymyślą, że on jest akurat zbyt zajęty. Chyba żeby im udowodnić, że nie jest i wtedy jest to sprawa dla tego, kto pilnuje wydawania kasy przez urzędy (rzecznik dyscypliny finansów publicznych? izba jakaś?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

intryguje mnie jedno - skoro Minister uchyla decyzję Wojewody - Wojewoda przetarg ogłasza - kto ponosi koszty tych poprzednich rzeczoznawców - kto ponosi koszty wywłaszczenia - kto na siebie potrafi wziąć finansową winę źle przygotowanych wcześniej wydanych decyzji - skutecznie po odwołaniu uznanych za błędne.

To wszystko kosztowało - firmy wynajęte do wywózki mienia, ochroniarska firma nadzorująca... - tytuł wykonawczy związany z egzekucją opiewa na 18.000 zł

I procedury zaczynają się od nowa.

Ktoś niekompetentny się okaże - czy ma się rozejść...po kościach......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko kosztowało - firmy wynajęte do wywózki mienia, ochroniarska firma nadzorująca... - tytuł wykonawczy związany z egzekucją opiewa na 18.000 zł

I procedury zaczynają się od nowa.

Ktoś niekompetentny się okaże - czy ma się rozejść...po kościach......

Tak jak pisałem wcześniej - jest organ co się zowie Rzecznik dyscypliny finansów publicznych

rzecznicy dyscypliny finansów publicznych sprawdzają, czy pieniądze na szczeblu państwowym i samorządowym są zarządzane i rozdysponowywane zgodnie z tymi ustawami

A czy interesuje ich tylko stosowanie ustaw, czy marnotrawstwo także - nie znam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Wikipedią.

"Podstawowe trudności, z jakimi borykają się rzecznicy, wynikają z niejasnych przepisów, kształtujących prawny charakter odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz niejednolite orzecznictwo, szczególnie Głównej Komisji Orzekającej. Kolejna bolączka to brak koordynacji ich działań przez odpowiedzialnych za zapewnienie obsługi urzędników (niedostateczna wymiana informacji pomiędzy rzecznikami, brak pozytywnej współpracy z organami kontroli (UKS, NIK, UZP, RIO), które najczęściej składają zawiadomienia o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych, brak zaleceń w sprawie składania odwołań od orzeczeń I instancji. "

 

 

Ps:

a jak sprawdziłem kto teraz zarządza i kieruje tym organem - to mi od razu przeszła ochota na jakąkolwiek petycję.

Mirosław niestety bardzo mi bliski jako były Prezydent - w związku z czym takich tam kilka jeszcze innych mam - ale nie tutaj na pewno.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......

 

podobno w najgorszej wersji za gorka, jakies 2-3 km dalej od domu bede miala trase :(

mnie tez dopadło,... według jednego z nowych wariantów (starych było chyba 8, poczekali i projektują od nowa) drogi szybkiego ruchu będę miała ok 50 m od granicy działki ekran na 5 metrowym nasypie.....

z 2 km tobym się nawet cieszyła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobno w najgorszej wersji za gorka, jakies 2-3 km dalej od domu bede miala trase :(

Nie bardzo kumam - czy pobudowałaś się w Bieszczadach i chciałaś się odciąć od świata? No ale nie - przecież 25 lat temu zaplanowano coś. Jeżeli zabiorą nową chatę nie płacąc 150%, obetną część działki nie wykupując reszty, czy przesłonią ekranem - to rozumiem, że jest co narzekać. Zrozumiałbym jeszcze do 1 km, bo może zanieczyszczenia opadają, ale w najgorszym przypadku 2-3km i jest problem :confused: Skoro ludzie już nie mają koni, to chyba są potrzebne do nich drogi. Byle prawo uwzględniało prawa jednostki - generalnie chyba uwzględnia - i wszystko odbyło się zgodnie z tym prawem. Ja bym chętnie zobaczył ekspresówkę 2-3 km od mojego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, paradoks. Po szybkich i wygodnych drogach to by się jeździć chciało, ale żeby je budowali w okolicy, to już przechodzi ludzkie pojęcie.

Podobnie jest z gazociągami, sieciami przesyłowymi, wodociągami, kanalizacją, itd.

 

Najbardziej mnie przerażają ludzie, którzy świadomie kupują nieruchomość wiedząc, że coś tam będzie budowane, a potem się awanturują, gdy rzeczywiście budowa rusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Najbardziej mnie przerażają ludzie, którzy świadomie kupują nieruchomość wiedząc, że coś tam będzie budowane, a potem się awanturują, gdy rzeczywiście budowa rusza.

 

Jak kupowałam działkę, sprawdzałam plany: pas pod drogę był wrysowany w plan zagospodarowania gminy. Rok po moim wprowadzeniu sypnęło nowymi wariantami (wszystkie po ludziach) bo do ustalonych tras zastrzeżenia zaczęli mieć zieloni (możne temu ze parę ładnych lat nie wydawano tam żadnych pozwoleń i się przyroda rozwinęła), tereny wpisano w naturę 2000. Teraz mamy kolejne wersje. I tak się kotłuje. Także Krzysztofie :( nit nie zna dnia ani godziny.... i jeszcze robią z nas egoistów, którzy stają w poprzek interesowi społecznemu bo się chcą dorobić na naszych nieprawdaż podatkach.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie do Twojego wpisu się odnosiłem. Rozumiem, że plany się zmieniają i czasem człowiek bywa zaskoczony.

 

Krzysiu!

my tutaj o tym - że dlaczego niby masz zostać zaskoczony

I wiesz

jak zaskoczy Cię cena Snikersa w promocji marketu - nie taka na kasie i paragonie - przełknie się 25 groszy....

Ale jak zaskoczy Cię zmiana decyzji urzędnika - względem pobudowanego na kredyt spłacany bezwzględnie i regularnie - to ta rożnica jest strasznie ważna

Wierz mi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, paradoks. Po szybkich i wygodnych drogach to by się jeździć chciało, ale żeby je budowali w okolicy, to już przechodzi ludzkie pojęcie.

Podobnie jest z gazociągami, sieciami przesyłowymi, wodociągami, kanalizacją, itd.

 

Najbardziej mnie przerażają ludzie, którzy świadomie kupują nieruchomość wiedząc, że coś tam będzie budowane, a potem się awanturują, gdy rzeczywiście budowa rusza.

 

 

też takich naciągaczy nienawidzę

Tylko że u mnie 0d 1999 roku wydane wskazanie lokalizacyjne ówczesnego ministra - powodowało 100% pewność dobrego wyboru zakupu działki pod budowę.

Urzędnicy w magistracie - ofukali mnie kiedy pytałem czy przypadkiem nie spotka mnie to - co mnie spotkało

Nauczyłem się

Na piśmie

Na piśmioe kochani - zadawajcie pytania i oczekujcie odpowiedzi - bo to jedyny dowód na późniejsze zastrzeżenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zaskoczy Cię cena Snikersa w promocji marketu - nie taka na kasie i paragonie - przełknie się 25 groszy....

Ja byłbym jednak bardziej wymagający - wiem, po tym co przeszedłeś, ograniczyłeś wymagania - i nawet takie coś bym karał. Zresztą są takie miejsca na świecie, gdzie istnieje takie prawo i jest stosowane. Nie żebym gloryfikował to miejsce (pominę więc walutę w przykładzie), ale takie rozwiązania - tak. Podam przykład. Otóż w sklepie trafiłem na zestaw pięknych kluczy przeceniony z 39.99 na 21.00, więc ta cena baaaaaardzo mi się spodobała. Ktoś jednak nakleił na jednym z nim metkę 14.00. Takowe były na ciut mniejszym zestawie. Ruszyłem do kasy, zastanawiając się czy uda mi się skorzystać z prawa gwarantującego cenę z metki. Absolutnie żadnych problemów!!! Na kasie wyskoczyło 21.00. Pokazuję paragon i metkę, gdzie jest 14.00. Skorygowano więc cenę zwracając mi 7.00 i do tego dodając jeszcze 5.00 "odszkodowania" (różnica w cenie, ale nie więcej niż 5.00). Nikt absolutnie nie patrzył na mnie, jak na wykorzystywacza błędów ludzkich. To personelowi było przykro, że zostałem zmuszony do "reklamacji ceny". Wcale bym się nie zdziwił, gdyby takie reklamacje odbiały się mimo wszystko na premii personelu. U nas oczywiście żaden urzędnik nie "beknie". :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dzięki za wyłapane standardy....

 

U mnie - rozgorzała dyskusja ostatnio nad budową ośrodka

Podobają mi się argumenty

W myśl zasady - "punkt widzenia zmienia się w zależności od punktu siedzenia"...

 

Z premedytacją wklejam odpowiedź jednego z uczestników dyskusji lokalnej - związaną z niechcianą lokalizacją

 

 

"Rzeczoznawcy majątkowi którzy przygotowują wycenę nieruchomosci na okolicznosc powstania takiego osrodka wskazują

A) Bardzo niska płynnosc takich domów zlokalizowanych w pobliżu

B) wartosc tych domów będzie zmniejszona o conajmniej 30-40 % od innych lokalizacji."

 

 

 

Podoba mi sie również to:

 

 

"Zgodnie z zapisami umów kredytowych banków takich jak PKO BP, PEKAO S.A., ING. DB, CA, BZWBK, EUROBANK, MULTIBANK i innych.

Cytuję np. umowę ING w przypadku zmiany wartosci zabezpieczenia nieruchomosci o 20 % bank może wypowiedzieć umowę kredytową w całosci lub częsci np. poprzez spłatę tej kwoty lub przedstwienia dodatkowego zabezpieczenia.

Wypowiedzenie umowy zobowiązuje kredytobiorcę do natychmiastowej spłaty kredytu hipotecznego."

 

 

a to Ci dopiero wiadomość :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...