Ścianki gk, połączenia ślizgowe czy nie

[Parabol]

Właśnie buduję stelaże pod ściany gk, a wkrótce płytowanie i tu cały czas mam dylemat. Chodzi o mieszkanie w nowym bloku z czterema piętrami. Dwa ostatnie piętra. Ścianki w większości proste łączące dwie ściany z różnych materiałów. Jest silikat, gazobeton i żelbeton. Wszystko zatynkowane gipsem. Na suficie z 2m samej gładzi a pod nią strop z betonu zbrojony. Szpachlować będę Śmigiem C50 z taśmą do spoinowania Knauf Kurt. Cały czas mam dylemat czy i gdzie robić połączenia ślizgowe. Widzę takie opcje:

1. Połączenie ślizgowe tylko z sufitem. Przy ścianach tylko szpachluję. Pytanie czy na rogach wewnętrznych ścian dać jeszcze tę taśmę Knauf Kurt?

2. Wszędzie połączenia ślizgowe.

3. Wszędzie szpachluję na sztywno i w rogi tzw. taśma amerykańska (a może ta Knauf Kurt wystarczy?).

Pozostają jeszcze opcje typu połączenia ślizgowe a na to taśma amerykańska. może to też ma rację bytu, bo to połączenie pracuje, a sama taśma maskuje to co się dzieje pod spodem?

 

Mam problem, bo jak nie zrobię tych połączeń ślizgowych, to już tego nie naprawię, bez niszczenia całości. Chcę zrobić żeby było dobrze.