Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zmusi? gmin? do utwardzenia drogi dojazdowej ( gminnej)?


Paty

Recommended Posts

Moi drodzy po ostatnich ulewach nie mogę dojechać do własnego domu ani z niego wyjechac. Dojazd do mojego jak i innych domów prowadzi przez droę gminną. Na własny koszt w raz z innymi mieszkańcami kupiliśmy wywrotkę jakiegoś paskudztwa którym próbowaliśmy te drogę wyrównać. Ale takich wywrotek przydałoby się conajmniej 10, każda po 200 zł. Gmina zasłania sie brakiem pieniędzy - wiadomo normalka.

Ale skoro ktoś wydaje warunki zbudowy , pozwala wybudować dom, regularnie ściąga podatki i sam tyczy drogę ( droga była dużo wcześniej wytyczona przez gminę , była dojazdem do pół uprawnych) a potem o nią nie dba i ma w nosie nasze prośby , to co można z tym zrobić?

 

Jeszcze parę takich dni a wcale nie wyjadę rano z domu. Może ktoś z Was mił podobny kłopot. Jak sobie z nim poradziliście?

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w drodze są wszystkie media???

Bo jak nie, to ze sprawy nici do momentu wykonania takiej inwestycji. Jeśli teren jest w pełni uzbrojony, to załóżcie komitet, zróbcie projekt oświetlenia (musi być) i utwardzenia i przeforsujcie go w gminie. Bo tak realnie gmin, które z własnej woli dały by się namówić na 100% finansowanie takiego projektu jest naprawdę niewiele.

Życzę powodzenia i cierpliwości (sama przerabiam :-()

BabaB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas było podobnie. Kupilismy jednak wspolnie material - tłuczen granitowy i inny - na spdozei gruby, u gory drobny, i droga jest taka, że mozna nią sprawnie jechac. Zadnego dziadostwa nie chcemy i propozycje rozsypania odpadow budziły od razu nasz sprzeciw, to pozniej tylko problem.

 

Poszło jednak nie 10, a znacznie wiecej wywrotek. Płacimy bez gadania i mrugniecia okiem, jak wydalismy pieniądze na dom, to musimy je znalezc tez na droge, a gmina ma oczywiscie inne wydatki, niz nasza wewnetrzna, slepa droga.

 

Napisalismy tez pismo do Gminy i umawiamy spotkanie. Gotowi jestesmy partycypowac w kosztach, moze uda sie kogos przekonac. Jak nie przkonamy to sami sobie z czasem zrobimy porządną droge, sąsiedzi sie deklarują, że po kilka tysiecy na początek kazdy jest gotow na droge przeznaczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... moze to naiwnie dziecinny pomysl, ale czy ma sens - jak sie zakopiemy samochodem po osie - wezwac pomoc drogowa, zeby nas wyciagnela, wziac fakture. Jednoczesnie wezwac policje, aby sporzadzila protokol ze zdarzenia drogowego. Z faktura i protokolem żądać od gminy pokrycia kosztow pomocy drogowej, powolujac sie na stosowne przepisy z ustawy o samorzadzie gminnym i innych ustaw (dotyczace utrzymania drog).

Przeciez jak samochod wpadnie w dziure na Marszalkowskiej to gazety każą nam pisać o odszkodowanie. A czyz sytuacja nie jest analogiczna. tez ponosze stratę: koszt wyciagniecia z blota przez pomoc drogowa, nieobecnosc lub spoznienie w robocie.

Moze po ktoryms konsekwentnym wezwaniu Gminy (odwolania slac tez do Samorzadowego Kolegium Odwolawczego) Gmina dla swietego spokoju sypnie tlucznia?

Jak myslicie?

-infiniti.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą fkturą i obciążeniem gminy to niezły pomysł. Jak ktoś będzie miał już takiego pecha i się zakopie to podsunę mu ten pomysł.

 

 

Fakt na wiosnę tą drogą ma być ciągnięta kanalizacja więc tej drogi tak "super" utwardzić się nie da. Ale my prosimy tylko na początek o wyrównanie jej jakąś ciężką maszyną bo co do wysypania jej jakimś tłuczniem to pewnie daleka droga .

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą fkturą i obciążeniem gminy to niezły pomysł. Jak ktoś będzie miał już takiego pecha i się zakopie to podsunę mu ten pomysł.

 

 

Fakt na wiosnę tą drogą ma być ciągnięta kanalizacja więc tej drogi tak "super" utwardzić się nie da. Ale my prosimy tylko na początek o wyrównanie jej jakąś ciężką maszyną bo co do wysypania jej jakimś tłuczniem to pewnie daleka droga .

 

Paty.

 

Paty albo ja olbo Ty nie zrozumialas co napisal mdzalewscy.

 

Masz droge gminna z dojazdem na pole to kup sobie traktor.

 

Nie zapominaj, ze przez takich jak Ty gminy blokują setki jak nie tysiace decyzji o WZ. To jest typowe najpierw na kolanach z prosba o decyzje, a potem niech mi tu wszystko dadzą jak juz mam papierek.

 

Ja na widok tej faktury wszcząłbym postepowanie wyjaśniajace, czy deklarowane zabudowa zagrodowa nie była celowym wprowadzenie w błąd urzednika w celu uzyskania korzystnej decyzji i starałbym sie doprowadzić do unieważnienia całej procedury wydania pozwolenia na budowę z winy (fałszywych oświadczeń) inwestora i w konsekwencji uznania budynku za samowolę budowlaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paty

 

 

wyjsciem jest porozmawianie z wojtem o tym ze Wy tez bedziecie partycypowac w kosztach...u nas było to jedyne wyjscie, gmina da przeszło 500 ton tłucznia, my musimy to na własny koszt rozsypać....Jezeli gmina nie ma funduszy nic nie zrobicie...wiem bo to przeszłam...a raczej teraz to przechodzimy...

 

 

Natomaist nie rozumiem....1 wywrotką niczego nie załatwicie...jak was jest pare osób nalezy złozyc sie na cos do wysypania i drogi i juz...inaczej szkoda aut...

 

 

Jeszcze jedno wyjscie - jezeli ktos juz tam mieszka i jest zameldowany moze gmine postraszyc tym ze np: pogotowie, albo straz nie dostanie sie do domu droga gminna....róznie bywa...czasem skutkuje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo DwM robi sobie jaja i wszedl na wyższy poziom sarkazmu, ktorego mój piękny umysł nie mogże sięgnąć, albo jest sfrustrowanym urzędnikiem gminnym pod presją. Przecież Paty pisała, że droga kiedyś służyła jako dojazd do pól uprawnych. Skoro dostała pozwolenie to najwyraźniej Gmina zakwalifikowała teren pod budownictwo mieszkaniowe, a nie pod kukurydzę. Nikt jej do tego nie zmuszał. A skoro tak to wzięła na siebie zobowiązanie. Zadam pytanie retoryczne: czy ta biedna gmina podstępnie wpuszczona w maliny przez Paty sciąga teraz od niej podatek od nieruchomości, czy podatek rolny (kilkakrotnie niższy)? Jak myślisz DwM?

-infiniti

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DwM

 

Myślę że nie bardzo wiesz o czym piszesz a także nie rozumiesz co czytasz.

 

Ja kupiłam działkę budowlaną a nie pole uprawne. Nie jeat to jedyny dom który stoi przy tej drodze. Polem może to i było ale 10 lat temu.

Widzę że na ten temat Twoja wiedza jest ograniczone a i rady z księżyca. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to sie nie odzywaj.

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam ten sam problem. A w gminie to mi powiedzieli, że droga dojazdowa to nie jest droga (brak w rejestrze dróg) a tylko działka z prawem przejazdu. I jak z tego wynika, zrobic drogę to sobie musze sama. Inny problem to sąsiedzi, którzy nie koniecznie chca sie dorzucić do takiej inwestycji (najlepiej na sępa :( ).

A z tymi wywrotkami, to ja na odcinku 70m (szerokość 6 m) to planuję wysypać około 100-120 TATR (tak troche przeładowanych).

Proponowałam również współinwestowanie, ale urzędnicy w gminie uznali to za dobry kawał (kawał miesiąca :) :) :) ). Chyba pozostaje jedyna droga, to albo kupic sobie traktor albo wziąć udział w wyborach, wygrac je i zrobic porządek w gminie (kiedys takie rozwiązanie juz przećwiczyłam ale na polu akademika :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...