Paty 19.11.2004 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Moi drodzy po ostatnich ulewach nie mogę dojechać do własnego domu ani z niego wyjechac. Dojazd do mojego jak i innych domów prowadzi przez droę gminną. Na własny koszt w raz z innymi mieszkańcami kupiliśmy wywrotkę jakiegoś paskudztwa którym próbowaliśmy te drogę wyrównać. Ale takich wywrotek przydałoby się conajmniej 10, każda po 200 zł. Gmina zasłania sie brakiem pieniędzy - wiadomo normalka.Ale skoro ktoś wydaje warunki zbudowy , pozwala wybudować dom, regularnie ściąga podatki i sam tyczy drogę ( droga była dużo wcześniej wytyczona przez gminę , była dojazdem do pół uprawnych) a potem o nią nie dba i ma w nosie nasze prośby , to co można z tym zrobić? Jeszcze parę takich dni a wcale nie wyjadę rano z domu. Może ktoś z Was mił podobny kłopot. Jak sobie z nim poradziliście? Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mdzalewscy 19.11.2004 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Wyjściem jest wypromowanie w okręgu i wybranie przy następnych wyborach, kogoś kto będzie mieszkał na waszej ulicy i będzie jednocześnie samorządowcem/radnym w gminie i droga sama się pobuduje, asfaltowa, kolorowa z kostki, itd.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 19.11.2004 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Może zamach terorystyczny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 19.11.2004 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 mdzalewscy Obawiam się żę to jedyna szansa. Wójt do swojego domu ma świetną drogę. Mam zamiar kiedyś go zabrać na przejażdżkę po mojej drodze. paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.11.2004 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 A czy w drodze są wszystkie media??? Bo jak nie, to ze sprawy nici do momentu wykonania takiej inwestycji. Jeśli teren jest w pełni uzbrojony, to załóżcie komitet, zróbcie projekt oświetlenia (musi być) i utwardzenia i przeforsujcie go w gminie. Bo tak realnie gmin, które z własnej woli dały by się namówić na 100% finansowanie takiego projektu jest naprawdę niewiele. Życzę powodzenia i cierpliwości (sama przerabiam ) BabaB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysiekS 19.11.2004 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 U nas było podobnie. Kupilismy jednak wspolnie material - tłuczen granitowy i inny - na spdozei gruby, u gory drobny, i droga jest taka, że mozna nią sprawnie jechac. Zadnego dziadostwa nie chcemy i propozycje rozsypania odpadow budziły od razu nasz sprzeciw, to pozniej tylko problem. Poszło jednak nie 10, a znacznie wiecej wywrotek. Płacimy bez gadania i mrugniecia okiem, jak wydalismy pieniądze na dom, to musimy je znalezc tez na droge, a gmina ma oczywiscie inne wydatki, niz nasza wewnetrzna, slepa droga. Napisalismy tez pismo do Gminy i umawiamy spotkanie. Gotowi jestesmy partycypowac w kosztach, moze uda sie kogos przekonac. Jak nie przkonamy to sami sobie z czasem zrobimy porządną droge, sąsiedzi sie deklarują, że po kilka tysiecy na początek kazdy jest gotow na droge przeznaczyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek1719499676 19.11.2004 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Radzę iść na najbliższą sesję rady gminy i naświetlić problem, trochę napyszczyć, wót będzie musiał zająć jakieś stanowisko, niekoniecznie odmowne. Jak coś obieca, będziesz miał świadków i łatwiej będzie dalej egzekwować to co się należy. Sprawdzone. Ela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
infiniti 19.11.2004 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Hmmm... moze to naiwnie dziecinny pomysl, ale czy ma sens - jak sie zakopiemy samochodem po osie - wezwac pomoc drogowa, zeby nas wyciagnela, wziac fakture. Jednoczesnie wezwac policje, aby sporzadzila protokol ze zdarzenia drogowego. Z faktura i protokolem żądać od gminy pokrycia kosztow pomocy drogowej, powolujac sie na stosowne przepisy z ustawy o samorzadzie gminnym i innych ustaw (dotyczace utrzymania drog). Przeciez jak samochod wpadnie w dziure na Marszalkowskiej to gazety każą nam pisać o odszkodowanie. A czyz sytuacja nie jest analogiczna. tez ponosze stratę: koszt wyciagniecia z blota przez pomoc drogowa, nieobecnosc lub spoznienie w robocie.Moze po ktoryms konsekwentnym wezwaniu Gminy (odwolania slac tez do Samorzadowego Kolegium Odwolawczego) Gmina dla swietego spokoju sypnie tlucznia?Jak myslicie?-infiniti. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 19.11.2004 13:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2004 Z tą fkturą i obciążeniem gminy to niezły pomysł. Jak ktoś będzie miał już takiego pecha i się zakopie to podsunę mu ten pomysł. Fakt na wiosnę tą drogą ma być ciągnięta kanalizacja więc tej drogi tak "super" utwardzić się nie da. Ale my prosimy tylko na początek o wyrównanie jej jakąś ciężką maszyną bo co do wysypania jej jakimś tłuczniem to pewnie daleka droga . Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DwM 20.11.2004 03:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2004 Z tą fkturą i obciążeniem gminy to niezły pomysł. Jak ktoś będzie miał już takiego pecha i się zakopie to podsunę mu ten pomysł. Fakt na wiosnę tą drogą ma być ciągnięta kanalizacja więc tej drogi tak "super" utwardzić się nie da. Ale my prosimy tylko na początek o wyrównanie jej jakąś ciężką maszyną bo co do wysypania jej jakimś tłuczniem to pewnie daleka droga . Paty. Paty albo ja olbo Ty nie zrozumialas co napisal mdzalewscy. Masz droge gminna z dojazdem na pole to kup sobie traktor. Nie zapominaj, ze przez takich jak Ty gminy blokują setki jak nie tysiace decyzji o WZ. To jest typowe najpierw na kolanach z prosba o decyzje, a potem niech mi tu wszystko dadzą jak juz mam papierek. Ja na widok tej faktury wszcząłbym postepowanie wyjaśniajace, czy deklarowane zabudowa zagrodowa nie była celowym wprowadzenie w błąd urzednika w celu uzyskania korzystnej decyzji i starałbym sie doprowadzić do unieważnienia całej procedury wydania pozwolenia na budowę z winy (fałszywych oświadczeń) inwestora i w konsekwencji uznania budynku za samowolę budowlaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 20.11.2004 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2004 Paty wyjsciem jest porozmawianie z wojtem o tym ze Wy tez bedziecie partycypowac w kosztach...u nas było to jedyne wyjscie, gmina da przeszło 500 ton tłucznia, my musimy to na własny koszt rozsypać....Jezeli gmina nie ma funduszy nic nie zrobicie...wiem bo to przeszłam...a raczej teraz to przechodzimy... Natomaist nie rozumiem....1 wywrotką niczego nie załatwicie...jak was jest pare osób nalezy złozyc sie na cos do wysypania i drogi i juz...inaczej szkoda aut... Jeszcze jedno wyjscie - jezeli ktos juz tam mieszka i jest zameldowany moze gmine postraszyc tym ze np: pogotowie, albo straz nie dostanie sie do domu droga gminna....róznie bywa...czasem skutkuje.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
infiniti 20.11.2004 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2004 Albo DwM robi sobie jaja i wszedl na wyższy poziom sarkazmu, ktorego mój piękny umysł nie mogże sięgnąć, albo jest sfrustrowanym urzędnikiem gminnym pod presją. Przecież Paty pisała, że droga kiedyś służyła jako dojazd do pól uprawnych. Skoro dostała pozwolenie to najwyraźniej Gmina zakwalifikowała teren pod budownictwo mieszkaniowe, a nie pod kukurydzę. Nikt jej do tego nie zmuszał. A skoro tak to wzięła na siebie zobowiązanie. Zadam pytanie retoryczne: czy ta biedna gmina podstępnie wpuszczona w maliny przez Paty sciąga teraz od niej podatek od nieruchomości, czy podatek rolny (kilkakrotnie niższy)? Jak myślisz DwM?-infiniti Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 20.11.2004 09:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2004 DwM Myślę że nie bardzo wiesz o czym piszesz a także nie rozumiesz co czytasz. Ja kupiłam działkę budowlaną a nie pole uprawne. Nie jeat to jedyny dom który stoi przy tej drodze. Polem może to i było ale 10 lat temu.Widzę że na ten temat Twoja wiedza jest ograniczone a i rady z księżyca. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to sie nie odzywaj. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 20.11.2004 09:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2004 Teska Tylko mieszkających przy tej drodze ( gminnej) jest kilka rodzin. A do partycypowania w kosztach ewentulnego tłucznia jest tylko 3. Ja za własne pieniądze nie będę komuś utwardzać drogi. Albo wszyscy albo nikt. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AldonkaS 20.11.2004 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2004 mam ten sam problem. A w gminie to mi powiedzieli, że droga dojazdowa to nie jest droga (brak w rejestrze dróg) a tylko działka z prawem przejazdu. I jak z tego wynika, zrobic drogę to sobie musze sama. Inny problem to sąsiedzi, którzy nie koniecznie chca sie dorzucić do takiej inwestycji (najlepiej na sępa ). A z tymi wywrotkami, to ja na odcinku 70m (szerokość 6 m) to planuję wysypać około 100-120 TATR (tak troche przeładowanych). Proponowałam również współinwestowanie, ale urzędnicy w gminie uznali to za dobry kawał (kawał miesiąca :) ). Chyba pozostaje jedyna droga, to albo kupic sobie traktor albo wziąć udział w wyborach, wygrac je i zrobic porządek w gminie (kiedys takie rozwiązanie juz przećwiczyłam ale na polu akademika ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.