Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy ogrzewanie kominkiem jest ekologicznie etyczne?


mieczotronix

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 101
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A do podejmowania polemiki ze mna nikt Cie nie zmusza. Ale to chyba Tobie zabraklo argumentow, zeby mi odpowiedziec na pytanie jaki porzytek z tego opiewanego przez Ciebie systemu skoro palenie smieci i okadzanie otoczenia odbywa sie w dalszym ciagu ?

 

Jak EOT, to EOT.

P.S. Freud w takich okolicznościach zwykł był radzić: penis normalis dosim repetatur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekologia swoje, a państwo swoje.

 

Mój znajomy pali węglem w kominku.

Mówi, że jak włoży taką bryłę (na oko ze 20 kg) to mu się do rana pali, a w domu ma 26 stopni bo ciepło lubi :o

Jak mu się powie o ekologii to patrzy na petenta jak na marsjanina właśnie :p

 

Ma to wszystko w D... bo tak mu się najbardziej opłaca.

 

Wszystkie inne - ekologiczne źródła zostały zarżnięte przez naszych niby polityków, którzy ceny doprowadzili do skraju paranoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modulor

Ty się nie śmiej bo ci przyślą SMSa i się skończy!

Tu się losy świata ważą, a ty się dojrzałą postawą wykazać, ty nie potrafisz.

Krytykować każdy potrafi, a tu trzeba z sensem, konstruktywnie!

 

A z Kanadyjczyków nie ma się co śmiać. Biorą nauki u Holendrów, zapewne.

Jak ktoś był to wie. Przekraczasz granicę i zamnim ujrzysz pierwszą Milkę to, poczujesz, poczujesz, poczujesz jak wiele dzieli cię. Od innych ...

Wietrzenie chlewni wg harmonogramu, naloty dziubusiów z analizatorami, a dużo pola tu hodowcy maja po to by trochę mniej wydawać na odprowadzenie gnojowicy. Tak tak są takie miejsca na świecie gdzie dzień bez zapachu g... jest dniem straconym

 

bo następnego dnia będzie dwa razy więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JOSHI, wspomniałam o tych specyficznych perfumach pół żartem pół serio,w sensie pozytywnym. Wątek wszak momentami rozciągnął się się na ekologię wogóle.

 

A zapachy mnie w Szwajcarii nie zraziły, zdziwiło zaś -pozytywnie - powszechne stosowanie obornika. (dalej sza, bo to odbiega od tematu GŁÓWNEGO czyli opału drewnem w kominku ) !! :D

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zapachy mnie w Szwajcarii nie zraziły, zdziwiło zaś -pozytywnie - powszechne stosowanie obornika. (dalej sza, bo to odbiega od tematu GŁÓWNEGO czyli opału drewnem w kominku ) !! :D

pozdrawiam

No to wracajac do tematu powiem, ze tym sie tez da palic w piecu, tylko trzeba najpierw wysuszyc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gadanie że przy drewnie to bilans emisji CO2 jest 0 to śmieszne . To dorabianie na siłę ideologii . W obecnej sytuacji gdzie emisja CO2 jest ogromna to jakakolwiek emisja jest tylko pogarszaniem sytuacji i pogłębianiem efektu cieplarnianego. "Najzdrowsze" jest chyba spalanie gazu bo to tylko woda i CO2 bez pyłów siarki itp.

 

 

no to podciągamy...

 

Inwestor,

całkowicie sie z Tobą zgadzam.

Sadźmy drzewa a spalajmy coś co łatwo kontrolować i emituje mało co2 na MJ energii.

Co do innych wątków dyskusji to do póki ktos zarabia na ropie do puty nie będzie kasy (wystarczającej) na badania nad "utylizcją" radioaktywnych odpadów z elektrowni jądrowych.

 

A co powiecie na to że w Muratorze 12/2003 w artykule o peletach podano że emitują one 0 mg CO2 na MJ wyprodukowanej energii.

To jakaś bzdura, albo coś źle przeczytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumenty o zamknietym obiegu CO2 moga nie byc do konca wystarczajace jesli chodzi o ekologiczne spalanie drewna.

Wiele badan wrecz temu przeczy.

Jedna z ciekawszych wypowiedzi na ten temat:

(w oryginale bo nie chce mi sie tlumaczyc)

Dr. Daniel M. Kammen, of the Department of Physics at Harvard University

 

"The typical kilogram of wood is roughly 50% carbon. When it is burned under ideal conditions, the smoke consists mostly of water and carbon dioxide. But in traditional practices, where there is not enough oxygen, those 500 grams of carbon produce 50 to 60 grams of carbon monoxide, 20 to 30 grams of methane, and 30 to 40 grams of other nasty stuff. Each of these non-CO2 products of combustion have a larger greenhouse effect, molecule per molecule, than carbon dioxide. Carbon monoxide's effect is five times greater, methane is 23 times greater, and nitrogen dioxide is 280 times more serious as a greenhouse gas.

 

When you multiply the amount of emissions by the global warming potential for each gas, and add it up, you find that the non-C02 gasses produce a C02 equivalent of 460 grams. The amount of C02 directly released by burning one kilogram of wood is about 440 grams, since oxygen from the air is added."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja uważam, że spalanie drewna jako paliwa odnawialnego jest w pełni ekologiczne. Nie będę przytaczał jakichś materiałów obcojęzycznych ale np.

Drewno zaliczane jest do energii odnawialnych i ekologicznych. Spalanie drewna nie powoduje efektu cieplarnianego, który powstaje na skutek zwiększenia się proporcji dwutlenku węgla (CO2) w atmosferze. Drewno jest energią niewyczerpalną, bo odnawialną przez człowieka. Sprawia to, że drewno jest energią przyszłości.

 

Spalanie drewna powoduje wydzielanie się CO2: dwutlenku węgla (1). W skutek działania promieni słonecznych, powstały dwutlenek węgla jest absorbowany przez drzewa (2), i tym sposobem powraca do drewna (3). Jest to naturalny cykl, który trwa już od milionów lat; jest taki sam bez względu na to czy drewno jest palone, czy w sposób naturalny rozkłada się w lesie (4). Drewno jest więc energią odnawialną i ekologiczną.

http://www.lakmex.pl/kominki/info/1.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... też mam dom na wsi i też śmierdzi. Śmierdzi dlatego, bo mieszkańcy wsi (czy tylko tej wsi ?) ekologię mają w głębokim poważaniu czyli mówiąc krótko mają ją - tę ekologię w dupie. Gmina wystawiła dwa kontenery - jeden na plastyki drugi na puszki maści różnej, i kontenery owe są cały czas puste. Dlaczego, ano dlatego, że wszystko co się pali , w tym także plastyki ląduje w piecu, ...

I to jest święta prawda ale mentalność ludzi zaczyna powoli się zmieniać. Teściu też kiedyś tak zasmradzał powietrze ale przejrzał na oczy i teraz segreguje śmieci. Szkło do jednego pojemnika, plastyki do worka, odpadki organiczne na kompost a nieokreślnone (inne) do śmietnika. Teraz już nie pali byle czym w piecu na wszystko.

A i Urząd Mista zrobił krok do przodu. Raz w tygodniu jeździ specjalny samochód, który zabiera te posegregowane plastyki, butelki.

No właśnie Wakmen-chodzi Ci o tego zielonego "libana"który jeżdzi tu i tam? Szkoda ,że w czasie pracy wiekszości ludzi-no ale lepsze to niż nic.

W naszej(?) gminie stwierdzono ,że dodatkowe kontenery na segregację odpadów to zbędny wydatek i sie nie opłaca.A w lesie koło mnie "przegląd wyposażenia domostw"...

Chodzi tu o gminę Wejherowo (wstyd panowie radni-bezradni),bo na swoje wygłupy to kasę zawsze macie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Oczywiście, że materiał obcojęzyczny zwłaszcza nie przetłumaczony ma wielokrotnie większą wartość niż materiał polskojęzyczny :o . Jak zauważyłeś przytoczony przeze mnie tekst jest w formie cytatu (również obrazek) ze strony http://www.lakmex.pl/ a ponieważ na forum nie ma zwyczaju przytaczania źródła (jak w pracach np. doktorskich) więć tego nie uczyniłem. Przytoczyłem go dlatego, że bardzo dobrze oddaje moje myśli. Materiałów na temat spalania drewna jest mnóstwo, również np. z Ministerstwa Ochrony Środowiska, z Akademii Rolniczej, z Państwowych Lasów oraz różnych stron klubów, organizacji, stowarzyszeń ekologicznych. Czy mam jej WSZYSTKIE dla ciebie tu przytaczać? Trochę wiem na ten temet ponieważ mam wykształcenie w dziedzinie ochrony środowiska. A najbardziej mnie denerwuje jak ktoś (obojętnie kto i na jaki temat) przytacza argumenty z ZAGRANICY które rzekomo są lepsze od krajowych. ZGADZAM się, że każdy proces w którym powstaje CO2 i, lub CH4, pył, inne gazy ma negatywny wpływ na atmosferę. Ale czy miliony lat temu nie było zanieczyczeń atmosfery? Pomyśl. Wulkany, wyziewy, pożary lasów, gnijące bagna, torfowiska itd. To wszystko było a jednak Ziemia nie zginęła. W tym wszystkim mieszczą się również POŻARY LASOW - patrz rysunek podany powyżej. Nie było wtedy spalania oleju opałowego, węgla kamiennego, metanu (na taką skalę). I te właśnie procesy są nieekologiczne. ( bardzo nie lubię tego słowa ponieważ ekologia ma bardzo szerokie znaczenia często nadużywane). Ponieważ ludzkość a zwłaszcza Polacy nie wykorzystują bezodpadowych form pozyskania energii np. słońce, wiatr, musimy pogodzić się z procesami spalania. (Energetyka jądrowa u nas nie ma możliwości przebicia.) A wśród nich najmniej zatruwającą środowisko jest spalanie drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze a propos spalania śmieci - wczoraj miałem dość ciekawą rozmowę z kolejnym, niedawno poznanym sąsiadem. Pogadaliśmy - jak to mawia Nasza Milusia JoShi - jak kmiot z kmiotem (inżynier z inżynierem) i podczas tej rozmowy zwrócił on słusznie uwagę na następującą rzecz:

 

We wsi większość domów to domy stare, bez c.o., w których źródłem ciepła są piece węglowe wszelkiego autoramentu i niskiej sprawności. Tona węgla kosztuje u nas ok. 380 złotych i wystarcza na krótko. Przeciętny mieszkaniec wsi dostaje (o ile w ogóle ma pracę lub rentę) kwoty rzędu kilkuset złotych na miesiąc. W tych okolicznościach nie ma co się dziwić, że pali czym się tylko da, byleby mieć trochę ciepła. Tymczasem ponoć w Polsce jest nadprodukcja energii elektrycznej - elektrownie pracują na jakieś 30% swoich możliwości, bo były obliczane na zaspokojenie potrzeb wielkiego przemysłu, który w ostatnich kilkunastu latach zdecydowanie podupadł. Pracując na 30% działają nieoptymalnie, niczym samochód na jałowym biegu - spala benzynę, a nei jedzie. Gdyby elektrownie pracowały na powiedzmy 60% możliwości i przy tym obniżyły znacząco cenę energii, to:

a) zapewne więcej ludzi decydowałoby się na tanie dogrzewanie prądem, zwłaszcza, że wymaga to minimalnych inwestycji

b) elektrowenie mino obniżki ceny kWh i tak by więcej zarobiły (zwiększony obrót zrobi swoje)

c) być może przy okazji ograniczeniu uległoby palenie czym popadnie, bo po prostu nie byłoby takiej potrzeby ?...

 

Kto wie, może ta jego opinia jest jakimś rozwiązaniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chemik nie rozumiem co sie tak rzucasz na to, ze obcojezyczny czy zagraniczny a polski. W ogole nie to mialem na mysli, choc przyznaje, ze sadzilem, ze kazdy ktory chodzil troche do szkol zrozumie dosyc prosty tekst. Kazdy przyzna, ze Harvard University to jest marka, ktora znaczy cos w nauce a firma, ktora cytujesz wymysla jakies ekologiczne cuda zeby sprzedac wiecej kominkow. Temat tego watku to bylo czy spalanie drewna jest ekologiczne czy nie. Ja widzisz nie twierdze autorytatywnie, ze tak jest lub nie. Przytaczam tylko wypowiedz frapujaca w tym nurcie. Z wypowiedzi wynika bezposrednio, ze nawet jesli produkcja CO2 przy spalaniu drewna jest umiarkowana to inne gazy NIEUCHRONNIE powstajace w tym procesie w duzo wiekszym stopniu wywoluja efekt cieplarniany. Chodzi o tlenek wegla, metan i dwutlenek azotu. Moze warto byloby sie nad tym zastanowic ? Problem wydaje sie tym bardziej palacy, ze od przyszlego roku najprawdopodobniej wchodza w zycie regulacje zwiazane z protokolem z Kyoto. Handel emisjami wiec stanie sie biznesem a wtedy to juz kazdy sobie policzy to spalanie bardzo dobrze. Czy sie jednak bilasuje czy nie.

 

Jeszcze uwaga na temat zrodel. Sadze, ze forum takie jak to sluzyc powinno do wymiany opini bazujacych na czym konkretnym. Dla mnie to wlasnie argumenty BEZSTRONNYCH autorytetow w danej dziedzinie. Firma lakmex znana jest moze lokalnie i bezstronna na pewno nie jest. A czy polska czy zagraniczna to chyba ma juz daleko mniejsze znaczenie.

Na marginesie gratuluje patriotyzmu to akurat godne pochwaly.

 

Wulkany juz sobie wybacz odpuszcze, bo ta argumentacja przypomina mi pewne ciało rzadzace. Bez urazy.

Najlepszego ! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

renev - jesteś trochę niekonsekwentny - najpierw piszesz, że nie chce Ci się tłumaczyć - a później poświęcasz więcej jeszcze czasu na dyskusję nad tematem. Weź pod uwagę, że pomimo wszystko nie wszyscy znają angielski (nawet w takim technicznym wydaniu) i nie każdy w związku z tym jest w stanie podjąć polemikę z podanym tekstem. A powoływanie się w nauce na to, że racja jest po jednej stronie, bo głosi go znany ośrodek naukowy - wybacz - nie jest to argument.

 

Z całym szacunkiem dla Harvard'u i tamtejszego Wydziału Fizyki (rzeczywiście jest to jeden z lepszych ośrodków na świecie) ponieważ artykuł, który przytaczasz zawiera przynajmniej jeden oczywisty błąd, ale też wiele interesujących punktów - najpierw przetłumaczę go:

 

"Standardowo kilogram drewna zawiera około 50% węgla. Gdy jest ono spalane w idealnych warunkach, dym składa się głównie z wody i dwutlenku węgla. Ale w normalnej praktyce, kiedy jest niedobór tlenu, te 500 gram węgla produkuje 50 do 60 gram tlenku węgla, 20 to 30 gram metanu i 30 do 40 gram innych śmieci. Każdy z tych, nie będących C02, produktów spalania generuje większy efekt cieplarniany niż dwutlenek węgla. Tlenek węgla jest 5 razy, metan - 23 razy, tlenki azotu - 280 razy bardziej poważnym źródłem efektu cieplarnianego niż CO2.

 

Jeśli pomnoży się wielkość emisji poszczególnych gazów przez ich potencjał wywoływania efektu szklarniowego i doda je do siebie - to gazy te będą równoważnikiem 460 gramów CO2. Ilość CO2 bezpośrednio wytworzonego przez spalenie 1 kilograma drewna to około 440 gram gdyż tlen z powietrza jest dodany."

 

Dla ułatwienia CO2 tłumaczyłem jako "dwutlenek węgla" choć obecnie używa się nazwy "ditlenek węgla".

 

Zacznijmy od oczywistego błędu. C ma masę molową 12 g (około). O - około 16 g. Czyli ze spalenia 1 grama węgla mamy 3,66 g CO2. Czyli z tych 500 g węgla w 1 kilogramie drewna będzie, przy jego założeniach, że część wytworzy inne gazy, ok. 1 600 gram CO2 a nie jak powyżej podano - 440 gram.

 

Tak oczywisty błąd zastanawia. Jeśli występuje w oryginalnej publikacji - każe poważnie zastanawiać się nad prawdziwością innych stwierdzeń z wypowiedzi - już nie tak łatwych do weryfikacji.

 

Ale przyjmijmy inne tezy z wypowiedzi za dobrą monetę. Wtedy dochodzimy do konkluzji, że w wyniku spalenia (z niedoborem tlenu) 1 kg drewna wytworzymy gazy cieplarniane odpowiadające ok. 2 kg CO2. Z tego 1,6 kg (czyli 80%) to jest właśnie CO2 który był w biomasie i zaraz do niej wróci. Pozostałe 20% to inne gazy - ale te gazy też (np. metan w ciągu roku) przekształcają się w większości w CO2 (wodę itd.).

 

A więc w najgorszym przypadku 80% gazów cieplarnianych generowanych ze spalania drewna to jest to, co było w biomasie i teraz do niej wraca. Jak spalasz węgiel, gaz, ropę - 0% jest takich gazów cieplarnianych (100% to związki dodatkowe - od milionów lat składowane w ziemi i nie biorące udziału w cyklach biologicznych).

 

Oczywiście zgadzam się, że można by lepiej niż drewno. Nie mówię, że drewno jest najlepsze - chociażby dlatego że nie starczy go dla wszystkich i nie do wszystkiego się nadaje - najlepszym rozwiązaniem na skalę globalną przy obecnym stopniu rozwoju techniki - jest energia atomowa.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...