Brak dylatacji między wełną a folią wstępnego krycia

[Lena86]

W połowie prac nad ocieplaniem poddasza wełną, zorientowaliśmy się, że folia, jaką mamy na dachu, to folia niskoparoprzepuszczalna a nie, jak zakładaliśmy, wysokoparoprzepuszczalna membrana dachowa. Pytanie brzmi, jakie mogą być konsekwencje pozostawienia zamontowanej już na połowie dachu wełny bez pozostawionej dylatacji (zakładając, że drugą połowę dachu wykonamy już prawidłowo)? Bo szkoda nam włożonej pracy a wełna do najprzyjemniejszych materiałów nie należy.Czy lepiej teraz zdemontować wszystko i położyć wełnę jeszcze raz, ale dobrze? Wiadomo, co się może dziać w przyszłości, jeśli tej dylatacji nie zrobimy? Potrzebuję rzetelnej wiedzy od fachowca, bo jeśli grozi to dużo większym nakładem pracy i dużo większymi kosztami naprawy w przyszłości, to oczywiście wolelibyśmy tego uniknąć

[zbigmor]

Problemem nie jest kwestia co się może stać, bo odpowiedź jest raczej prosta, ale jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia problemów. Skoro producent podaje, że powinna być szczelina to robi to nie bez powodu. Możliwe, że szanse na wystąpienie problemów są znikome, ale są. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie jakie prawdopodobieństwo ich wystąpienia jest dla ciebie akceptowalne i - co trudniejsze - ocenić jakie ono jest rzeczywiście, a zależy to od kilku czynników takich jak jakość położenia izolacji, jakość jej samej, szczelności dachu i od paru innych. Każdy w swoim przypadku musi sam sobie ocenić swoją sytuację. Ja pewnie bym zostawił jak jest, bo powiedzieć, że trzeba przerobić zawsze jest najłatwiej, gdy problem nas nie dotyczy. Czy żałowałbym swojej decyzji - nie wiem. Na pewno mocno przyłożyłbym się do paroizolacji.