Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szara woda do podlewania trawnika


jkan997

Recommended Posts

Witam,

Mam plan użycia szarej wody do podlewania trawnika w nowym domu - to rozwiązanie popularne w USA ale rzadsze w Polsce.

Zamierzam do zrobić jak najtaniej i mam następujący plan - chciałbym zbierać wodę z wanny (moje małe dzieci kąpią się codziennie), umywalki i pralki. Następnie aby nie dublować instalacji w całym domu zrobić z łazience dwa zawory - albo woda leci do ścieków (w zimie) albo leci na zewnątrz do rynny (w lecie). Rynną idzie do zbiornika na deszczówkę 2.3m3, gdzie jednak długo nie jest składowana - w ciągu kilku dni podlewany jest ogród.

Pytanie tylko o filtrację do zrobić aby w zbiorniku na deszczówkę nie pojawiły mi się bakterie, jakieś nieprzyjemne zapachy ani osady na dnie?

Jaki filtr, czy jakieś bakterie dodawane do zbiornika by pomogły, rozrabianie czystą wodą (która i tak jest potrzebna do podlewania)? Generalnie samo wylewnie wody z wanny na trawnik przećwiczyłem już w aktualnym domu i nie ma efektów ubocznych.

Edytowane przez jkan997
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty jesteś pewny tego, co chcesz zrobić? Przecież ta woda to zwyczajne ścieki. Bakterie tam będą, brud (osad) też, środki piorace (chemia) też. I tym chcesz podlewać ogródek?

Dodatkowa sprawa, że właśnie po to jest albo kanalizacja sanitarna, albo szambo, albo przydomowa oczyszczalnia, żeby z takimi sciekami coś zrobić... jakoś zneutralizowac. A Ty chcesz to sobie wylewać na podwórko..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest trochę zagmatwana. Wodę z wanny/prysznica po kąpaniu możesz odprowadzić bezpośrednio w grunt pod warunkiem natychmiastowego rozprowadzenia. Nie można tego zrobić po kilkudniowym jej przechowywaniu, ze względu na obostrzenia sanitarne.

 

Ścieki z pralki nie mogą być nigdy odprowadzane bezpośrednio w grunt ze względu na dużą zawartość azotu/fosforu w środkach piorących. Powodują one bardzo duże obciążenie środowiska / wód gruntowych.

 

Powstaje inny problem, ścieki z toalet nie będą rozwodnione tylko tygodniami będą zalegać w szambie - będzie problem bo ściek nie będzie płynny.

 

Formalnie wodę z kąpieli możesz rozprowadzić natychmiast do gruntu jeśli uznasz to za podlewanie, resztę do szamba. Najlepiej zrobić oczyszczalnie przydomową, ale też nie używać tej wody do podlewania tylko ją rozsączać.

 

Do podlewania to używaj deszczówki. Już 200m2 dachu daje niezłe wyniki. Taką wodę możesz przechować

Edytowane przez domino34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domino - dzięki za odpowiedź,

 

Co do wody z wanny, to w sumie nie ma przeciwwskazań do podlewania od razu, może faktycznie najlepszym sposobem, jest postawienie zbiornika 300l na dole z dodatkowym wężem i zatapianą pompką i nie mieszanie tego z deszczówką.

 

Co do gęstszych ścieków, to poza tą wanną w domu są jeszcze prysznice w innych łazienkach, poza tym to kanalizacja, nie szambo, więc w teorii powinna działać nawet bez żadnej dodatkowej wody - poza tym to było by tylko używane kiedy jest ciepło.

 

Co do pralki to ciekawy temat - w Kaliforni bardzo sobie chwalą (patrząc na efekt empiryczny) podlewanie roślin wodą po praniu, a chemia w USA jest raczej mniej ekologiczna niż w UE. Masz może linka do jakich badań gdzie jest to opisane - gdzie jest zapisany zakaz?

 

Zbiornik na deszczówkę już mam zaprojektowany - dużą połać dachu też, problem jest jednak taki, że przez ostatnie wakacje praktycznie nie padało rośliny były super wyschnięte, a podlewanie wodą z wodociągu tanie nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukasz11 - nie wiem czy kiedyś widziałeś ale małe dzieci często piją wodę w której się kąpią (LINK) i nic im nie jest , oczywiście zupełnie co innego jak taka woda się odstoi.

Ogólnie nie jest to mój wymysł ale w USA (głównie Kalifornia) i w Australii są tony artykułów na ten temat i władze bardzo to wspierają, np.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wodą z pralki jest taki problem, że azot / fosfor powoduje nadmierne użyźnienie wód powierzchniowych. Późniejszy ich spływ powoduje zakwity zbiorników wodnych co powoduje znaczny spadek natlenienia tych wód / obniżenia ich jakości co prowadzi o degradacji flory i fauny. Rośliny po takiej wodzie może i dobrze rosną, bo lubią związki azotu / fosforu. Spójrz na nasz Bałtyk. Jest on pustynią biologiczną właśnie ze względu na ogromny ładunek azotu i fosforu jaki do niego trafia z wód rzecznych (choć nie tylko).

 

(...)może faktycznie najlepszym sposobem, jest postawienie zbiornika 300l na dole z dodatkowym wężem i zatapianą pompką i nie mieszanie tego z deszczówką.

No właśnie od przechowywania wody z kąpieli próbujemy Cię odwieść. Od razu trzeba robić rozsączenie bez zbiornika buforowego.

 

 

Nie wiem czy ja dobrze zrozumiałem. Czy masz podłączenie do kanalizacji?? Jeśli masz to czemu kombinujesz? Przecież za te metry rozsączone w gruncie zapłacisz? M3 ścieków jest zwykle 2-3 razy droższy niż M3 wody. Więc o co chodzi??

 

 

Zbiornik na deszczówkę już mam zaprojektowany - dużą połać dachu też, problem jest jednak taki, że przez ostatnie wakacje praktycznie nie padało rośliny były super wyschnięte, a podlewanie wodą z wodociągu tanie nie jest. [/Quote]

 

https://krolowasuperstarblog.wordpress.com/2020/09/17/imgw-podsumowuje-lato-2020-r-w-polsce-wynik-moze-zaskoczyc/

 

W moich okolicach przez lato 2020 spadło 300 mm to jest 300l/ m2. Strzelając , że masz 200m2 dachu to daje 60m3. To jest mało na podlewanie?? Masz 10 ha ogródka z rododendronami??

Edytowane przez domino34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim celem jest oszczędność na wodzie podlewania ogródka i ekologia. Na kanalizacji w przypadku grzanej wody nie da się oszczędzić (podlicznik może być na zimną wodę do ogrodu) . Oszczędność na wodzie to to 13500l na sezon (90 dni x 150l), czyli 135 zł rocznie - szału nie ma, ale po kilka latach instalacja się zwróci.

 

Po co mi zbiornik buforowy - myślę o nim z dwóch powodów

1) Po pierwsze trawnik miałbym z drugiej strony domu i raczej by zraszacz grawitacyjnie nie zadziałał, mogła by być pompka przepływowa ale nie wiem czy taki układ by zadziałał

2) Do podlania trawnika potrzebuje 1000l wody (200m2 x 5l/m2 - naprawdę piaszczysta gleba i to jeszcze zacieniona), czyli 6 razy więcej niż bym miał szarej wody, pytanie czy nie lepiej dla roślin zmieszać ją z czystą wodą jeszcze w zbiorniku. Zbiornik mógłby mieć zawór na dole tak że codziennie byłby opróżniany do zera.

Edytowane przez jkan997
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak mam to napisać, aby to wybrzmiało. Nie może być żadnego zbiornika buforowego, pompek, pływaków, zaworów przy wodzie z wanny. Od razu ma to iść w drenaż - inaczej zmieni Ci się to w szambo, a Ty chcesz tym lać powierzchnię trawnika, a nie rozssączać w gruncie. Niestety to poroniony pomysł. Biorąc pod uwagę, że masz dostęp do kanalizacji to już głupota. Zostań przy zbieraniu deszczówki i nie kombinuj jak koń pod górę. Rozsączanie wody z kąpieli jest pomyślane przy braku kanalizacji, aby mniej płacić za wywóz, a nie do podlewania ogródka...

 

Piszesz, że na jedno podlanie trawnika potrzeba 1m3? Zakładając, że zbierzesz nawet połowę tego co w tym roku padało (przy 200m2 dachu). To masz 30m3. 15 tygodni podlewania przy założeniu, że zrobisz to dwa razy w tygodniu, a przecież jak popada to nie będziesz latał podlewał. Są też specjalne mieszanki traw na suche tereny, są rośliny, które lepiej znoszą suszę itp. Można nawieźć bardziej urodzajnej ziemi i na niej posiać trawę.... Lanie ogródka półściekiem to pomyłka.

 

Robiąc tak jak piszesz, jesteś właśnie na bakier z ekologią.

Edytowane przez domino34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Dobry temat! Mam podobny problem. Posiadam ogródek dzialkowy na którym nie ma kanalizacji ani nie można zbudować szamba ani oczyszczalni (nieuregulowane grunty, od 20 lat sprawy w sadzie). Chciałabym zbudować tam łazienkę. Temat ubikacji rozwiąże toaleta turystyczna która co kilka dni będę opróżniala do toi toia dla działkowiczów. I teraz moje pytanie odnośnie wody po zmywaniu, myciu rąk i prysznicu ( zamierzam stosować tylko i wyłącznie ekologiczne i biodegradowalne kosmetyki i środki czystości firmy swonco). Czy da się rozprowadzić równomiernie tą wodę pod trawnikiem jakimś systemem rurek czy cos? Możecie coś doradzić? Ewentualnie jakies inne super pomysły jak mieć łazienkę bez kanalizacji/szamba/pos?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months później...

No i jak planowałem tak zrobiłem, uwzględniając wasze sugestie - ale w wariancie minimum w dużej łazience wodę z wanny i prysznica pokierowałem (umywalki nie) osobną rurką 50, przy pionie na dole zrobiłem dwa zawory używając zasuw burzowych. Na zewnątrz filtr wody deszczowej na złapanie włosów itp. a dalej woda użyta wprost do podlewania ogródka (bez pompki grawitacyjnie do zraszaczy). Koszt tego wszystkiego ok. 500 zł.

Oszczędność wody na podlewaniu - minimum 0.5m3 tygodniowo (3 razy duża wanna 150l + prysznice), czyli w sezonie 16 tygodni x 0,5m3 = 8m3. Po 6 latach się zwróci, ale do mnie bardziej przemawiała ekologia i nie marnowanie wody.

Edytowane przez jkan997
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...