NOTO 26.11.2004 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Jak w temacie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 26.11.2004 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Nie. Zakłady energetyczne zabraniają takich praktyk (mimo, że jest to powszechne ), Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 26.11.2004 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Legalnie nie jest to możliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fugas 26.11.2004 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Chyba ze u sasiada masz sowj odbiornik bo wykonujesz jakies prace i dostarczassz tam prad dla siebie. Fugas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 26.11.2004 08:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Nie. Zakłady energetyczne zabraniają takich praktyk (mimo, że jest to powszechne ), Mi pani w BOK powiedziała że ich to nie interesuje. Ale wole sprawdzić to dokładniej. Czy jest to może obwarowane jakąś ustawą/dokumentacją ? Czy tylko jest to w umowie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
infiniti 26.11.2004 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Od 1 lipca 2004 (wejscie w zycie dyrektywy 54/2003) odbiorcy nie bedacy gospodarstwami domowymi (czyli przemysl i usługi) maja prawo wyboru dostawcy. Od 1 lipca 2007 roku to prawo rozciagnie sie na wszystkich odbiorcow. Tak wiec w zaleznosci od statusu Twojego sasiada moze on lub bedzie mogl wybrac Ciebie jako dostawce energii elektrycznej. Ty potrzebujesz tylko koncesje na obrót energią i umowe na swiadczenie uslugi przesylowej ze swoja spolka dystrybucyjna. Proste, prawda? Tyle prawo. I taka bedzie rzeczywistosc za kilka(-nascie) lat. Na razie jest tak jak pisze _ZBYCH_ ale bez pionierow nie byloby postepu, tak wiec wszyscy powoli pamietajmy jakie mozliwosci daje nam ustawa i zacznijmy powolutku je wymuszac na ZE. -infiniti Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
infiniti 26.11.2004 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 NOTO, pytasz o podstawe prawna (ustawe/dokumentacje). Prawo energetyczne. Jakakolwiek odsprzedaz pradu sasiadowi to juz dzialalnosc gospodarcza w zakresie obrotu energia. Handel pradem wymaga koncesji, abys uzyskal koncesje musisz miec mozliwosci techniczne dostarczenia pradu i zdolnosc finansowa. Tak wiec legalnie nie mozesz odsprzedawac, bo zlamiesz ustawe, a nie tylko jakies tam wymogi ZE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 26.11.2004 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Infiniti ma rację, ale jest jedna dobra wiadomość: według Prawa energetycznego (art. 32) nie wymaga koncesji m.in. "obrót energią elektryczną za pomocą instalacji o napięciu poniżej 1 kV będącej własnością odbiorcy". Pamiętajmy tylko, że żeby wszystko było OK, rzeczona instalacja (czytaj: przedłużacz lub cały łańcuszek ) powinna być wykonana przez uprawnionego elektryka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
infiniti 26.11.2004 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Tomasz M slusznie zauwazyl mozliwość prawną, ale... no wlasnie... ZE od razu (jak sie dowie) potraktuje NOTO jak dostawce energii (do sasiada) i zażada, aby NOTO zainstalowal/zmodernizowal swoje urzadzenia pomiarowe i zaczal przedstawiac Zakladowi Energetycznemu dobowe grafiki zapotrzebowania na energie elektryczna (czyli uczestniczyc w rynku bilansujacym). Generalnie NOTO musialby na pamiec przyswoic regulamin rynku bilansujacego (czesc tzw. instrukcji ruchu sieci PSE). NOTO jak myślę dość szybko wyszłoby to uszami . -infiniti Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 26.11.2004 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Zajrzyj do umowy zawartej z ZE. Jest tam napisane czarno na białym , że nie wolno Ci udostępniać (odsprzedawać) zakupionej energii zmierzonej przez Twój licznik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 26.11.2004 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Zajrzyj do umowy zawartej z ZE. Jest tam napisane czarno na białym , że nie wolno Ci udostępniać (odsprzedawać) zakupionej energii zmierzonej przez Twój licznik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olmiś 26.11.2004 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 W praktyce się to często zdarza - ja już drugi sezon mam na budowie prąd od sąsiada. Przecież nikt nie wie, że płacisz sąsiadowi za prąd. A jak on płaci elektrowni - to nikt nie będzie sprawdzał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominoxs 26.11.2004 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 Nikt nie wie ! My korzystalismy z pradu sasiada - starszego czlowieka , i po sezonie dostal 200 pln kary do splacenia za nielegalna sprzedaz pradu!!! Na szczescie padlismy na kolana przed ZE i dali mu spokoj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patos 26.11.2004 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 To i tak bardziej opłaca się odkupić od kogoś niż wysysać z przed pomiaru pod względem kary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trach 26.11.2004 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2004 No to widocznie ktoś tego nie zrobił po cichu, tylko się wygadał. Gdybyście zgodnie zaświadczyli, że dziadzio nie bierze za to od Was ani grosza, tylko tak z dobrego serca Wam trochę pomógł, to raczej nie mieliby się do czego przyczepić (to nie byłoby odsprzedawanie). Przecież jak mogę mieć taką fanaberię, żeby zrobić u siebie fontannę i świecić reflektorki na nią przez całą noc, to czemu nie miałbym podlać ogródka sąsiadowi moją wodą albo zasilić jego lampy moim prądem? Kłopoty bym miał wtedy, gdybym uzyskiwał korzyść finansową, i to nie tylko odsprzedając prąd sąsiadowi, ale np. mając umowę na zasilanie gospodarstwa domowego zamiast tego zużywał prąd na działalność gospodarczą prowadzoną u siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plp 27.11.2004 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2004 Po prostu podłącz gościa i pomóż mu się wybudować w kraju gdzie każda instytucja próbuje w tym przeszkodzić. Jak się ktoś spyta skąd ten prąd i co robi ten kabel rozciągnięty pomiędzy waszymi działkami to odpowiecie: Ano prąd leci z tego kabla. Do kabla wlatuje z generatora, który jest u Ciebie, bo sąsiad bał się go zostawić na budowie. Możesz nawet powiedzieć że ten generator to reaktor termojądrowy, prowadzący syntezę wodoru do helu. Jak ktoś, ZE, będzie chciał zobaczyć dokąd ten kabel u Ciebie, poprosisz o prokuratorski nakaz rewizji. Jeśli nie będzie, umówisz się np. za dwa tygodnie, o 2.30 w nocy, bo akurat wtedy będziesz miał wolną chwilkę i im pokażesz. Pokażesz co będziesz chciał, albo i nie. Pozdrawiam ! PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 27.11.2004 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2004 Po prostu podłącz gościa i pomóż mu się wybudować w kraju gdzie każda instytucja próbuje w tym przeszkodzić. Jak się ktoś spyta skąd ten prąd i co robi ten kabel rozciągnięty pomiędzy waszymi działkami to odpowiecie: Ano prąd leci z tego kabla. Do kabla wlatuje z generatora, który jest u Ciebie, bo sąsiad bał się go zostawić na budowie. Możesz nawet powiedzieć że ten generator to reaktor termojądrowy, prowadzący syntezę wodoru do helu. Jak ktoś, ZE, będzie chciał zobaczyć dokąd ten kabel u Ciebie, poprosisz o prokuratorski nakaz rewizji. Jeśli nie będzie, umówisz się np. za dwa tygodnie, o 2.30 w nocy, bo akurat wtedy będziesz miał wolną chwilkę i im pokażesz. Pokażesz co będziesz chciał, albo i nie. Pozdrawiam ! PL Jedna rada. Nie wychodź nigdy z założenia, że inni ludzie są zdecydowanie głupsi od Ciebie i uwierzą we wszystkie bajki jakie im powiesz. Zaręczam, że tak nie jest. Także pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plp 27.11.2004 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2004 Wowka, wcale tak nie sądze i nie wychodzę z takiego założenia. Rzecz w tym, że nawet oczywistą bzdurę należy udowodnić, a w tym przypadku to można skutecznie uniemożliwić. Na jakiej podstawie ZE może nałożyć karę ? Na podstawie, że się komuś wydaje, że ktos odsprzedaje prąd ? To, że jest rozciągnięty kabel to jeszcze nic nie znaczy. PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 27.11.2004 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2004 To, że jest rozciagniety kabel i to, że na budowie sąsiada swieci się żarówka pomimo, iż sąsiad nie ma podpisanej z ZE umowy na dostawę energii elektrycznej - znaczy bardzo wiele.Nieprawdaż? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Izabela i Bogusław 28.11.2004 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2004 Dla delikatnego ostrzeżenia gdyby ktoś myślał, że nie byłoby tej kary 200 zł dla starszego pana, gdyby było oświadczenie o tym, ze darował Wam ten prąd:Przed kilku laty prowadziłem z kolegą drobna działalność gospodarczą w lokalu, który był własnościa jego ojca. Ten bardzo miły i życzliwy Pan powiedział, że nie chce od nas żadnych pieniedzy. Po roku został wezwany do Urzedu Skarbowego celem zapłaty podatku od dochodu z racji wynajmu lokalu i kilkukrotnie wyższych odsetek od tegoż podatku. Oczywiscie poszedł to wyjasnić, że lokal wynajmuje ale bezpłatnie a odpowiednie oświadczenie złożył przed ponad rokiem. Na to panienka stwierdza "Ale ja nie widziałam takiego oświadczenia!" Ojciec kolegi mówi, ze dał je tej pani przy sąsiednim biurku, zajmujacej sie działalnościa gospodarczą. "Ale ja go nie widziałam!" I tu pada pytanie "To pani koleżanka nie mogła go pani podać?" Tu mars na czole Pani sie powiększył (czyżby oznaka myślenia? - eee, chyba nie ..) i błyskotliwa myśl "Ale panu nie wolno wynajmować i nie brać pieniędzy"Oszczędzę dalszych szczegółów rozmowy, finał był taki, że podatek trzeba było zapłacić, a udało sie uprosić anulowanie odsetek.Czy nadal myślicie, że nie trzeba byłoby płacić tych 200 zł?Pozdrowienia B Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.