Maciej S. 15.02.2021 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2021 Witam serdecznie. Problem dotyczy kotła DEFRO Optima Plus Max 75, czyli urządzenia na węgiel, o mocy 75 kW, ogrzewającego kompleks hal w firmie. Kocioł współpracował z kominem murowanym, o wysokości ok. 8m i przekroju kwadratowym ok 240x240. Na jesień 2020 do komina został zainstalowany wkład żaroodporny (nierdzewny) o średnicy dostosowanej do wylotu z kotła i czopucha, czyli fi 220mm. W obecnie trwającym sezonie zimowym zaczął występować duży problem z "zarastaniem" pieca oraz czopucha sadzą, której są bardzo duże ilości. W konsekwencji, po dwóch - trzech dniach palenia, układ robi się mało drożny, co skutkuje brakiem możliwości osiągnięcia temperatury w obiegu większej, niż 30...40 stopni. Wszystko wtedy zaczyna się "kisić", a z kotła i czopucha płynie smoła, a w dalszej kolejności nagarem zarasta komin. Jako opału używamy węgla kamiennego, którego dostawca deklaruje, że inni u niego kupują i nie narzekają. Kominiarz twierdzi, że przyczyną jest zła jakość węgla oraz utrzymywanie zbyt niskiej temperatury wody w obiegu, czego skutkiem jest niska temperatura spalin i kondensacja w całym układzie wymiennik-czopuch-komin. Fakt, że używana przez nas technika grzania może nie jest podręcznikowa, ponieważ rano staramy się nagrzewać obieg do ok. 50 stopni (dopóki piec nie zarośnie i się da), a dokładane jest wtedy, gdy organoleptycznie grzejniki zaczynają stygnąć, natomiast w godzinach popołudniowych pozwala się kociołkowi spokojnie wygasnąć. Kolejne uruchomienie następuje nad ranem i cykl się powtarza. W przypadkach większych mrozów kocioł pracuje także w porze nocnej, przy czym temperatura na obiegu raczej nie przekracza 35-40 stopni. Zdaję sobie sprawę z tego, że gdy z temperaturą zejdziemy poniżej punktu rosy, to wszystko zaczyna się kisić, ale objaw taki mamy tylko w sytuacji, gdy piec zarośnie "kotami" z sadzy, więc zasadnicza przyczyna znajduje się właśnie w nadmiernym jej wytwarzaniu. Osoba paląca w piecu twierdzi, że winny jest temu wkład kominowy, ponieważ na starym kominie przez 20 lat nie było takich problemów. Z tego, co pamiętam, to jednak problemy też były, lecz nie takie, jak w tym sezonie. Montaż wkładu mógł tylko spowodować uwidocznienie się problemu, na którego granicy balansowaliśmy. Wkład jest dostosowany wymiarowo do kotła, po krótkim rozgrzaniu w kominie jest ciąg na tyle silny, że przy załączonym wentylatorze nadmuchu i uchyleniu drzwi na wysokości rusztu, powietrze jest jeszcze wciągane do komory. Tak wygląda czopuch po dwóch dniach palenia: Kanały wymiennika (pionowe w tym kotle) po tych dwóch dniach zarastają tak, że w ogóle nie ma prześwitu. Wentylator nawiewu dmucha jak zawsze, jego kanały są wyczyszczone. Jak myślicie, co tu jest przyczyną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.