grody 29.11.2004 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 No właśnie, mam problem, nie wiem czy mogę zdać się na majstra, który chce teraz zabrać się do tynkowania (cem-wap.). Może ktoś wie czy można to rozbić w zimie a jeśli tak to do jakiej temperatury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr J. 29.11.2004 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 A jak masz zamiar to wysuszyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 na zewnątrz czy w wewnątrz bo jak w wewnątrz to można i nic im nie będzie w końcu masz fachowców ale jak jest więcej niż -5 to w betoniarce zamarza a ściany przecierz są suche a tynku nie daje się 5 cm więc wyschnie jak jest chłodno to lepiej się zaciera bo tak szybko nie wiąrze i jest mocniejszy bez pajęczyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grody 29.11.2004 17:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Chcę położyć wewnętrzne.pierwszy tzw. szpryc miałem zrobiony już dwa miesiące temu; teraz chcą położyć tyn zasadniczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 no to spoko niech robią a okna masz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka5 29.11.2004 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Witam Oby okna w tym przypadku nie były drewniane. Wiem cos o tym bo przerabiałam juz tynkowanie w takim okresie jak teraz ale wyskoczyl mróz cos koło 20 stopni. Myslałam ze okna nie przetrwają aż żal było patrzec jak zamarzły od srodka i myśłam zę sie porozklejają pomimo tego że były włączone piecyki .anna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
windcracker 29.11.2004 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 zaproś kozę lub dwie i działaj. Szkoda czasu, przecież chyba już się nie możesz doczekać , kiedy się wprowadzisz. Aha, ale okna masz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 29.11.2004 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Nie radzę . U mnie skończyli tynki w połowie listopada zeszłego roku. Całą zimę biegałam z dwiema siatami ścierek i codziennie wycierałam ściekającą po oknach wodę. Niestety silikon zapleśniał i na ościerzach i parapetach od strony północnej też były wykwity pleśni. A przemarznięty mokry tynk jest słaby i się sypie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
passenger 29.11.2004 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Nie radzę . U mnie skończyli tynki w połowie listopada zeszłego roku. Całą zimę biegałam z dwiema siatami ścierek i codziennie wycierałam ściekającą po oknach wodę. Niestety silikon zapleśniał i na ościerzach i parapetach od strony północnej też były wykwity pleśni. A przemarznięty mokry tynk jest słaby i się sypie. a może niepotrzebnie biegałaś? na wszystko jest sposób - trzeba grzać i wietrzyć i będzie ok. jak wyżej ktoś poradził - koza + wentylator do rozprowadzenia powietrza, ewentualnie peicyki elekktryczne, gazowe najważniejsze to utrzymac dodatnia temperaturę i koniecznie przewiew - uchylać okna fama głosi, ze to straszne - tynki pozna jesienią lub zimą - guzik prawda - o ile moizna grzać i wietrzyc po tygodniu mam co najmniej w 50% suche ściany pozdrawiam piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 a teraz dobra pora by sobie podeschły idą święta majstry będą mieli wolne a jak tynki mokre to itak nic nie zrobią bo wilgoć i trzeba wietrzyć i kto dae silikon jak ma tynki mokre i ościerza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 29.11.2004 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Kochany, grzanie i wietrzenie niezamieszkałej chaty o tym metrażu kosztowaloby mnie kilka tysięcy złotych. Dlatego lepiej nie tynkować, chyba że ktoś ma pieniądze do wyrzucenia. U mnie tak się skonczyło z winy tynkarzy, którzy zamiast planowo skonczyć tynkowanie w połowie pażdziernika skończyli w drugiej połowie listopada, kiedy były nocne przymrozki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 a jak ktoś ma płacić za wynajęte mieszkanie i kredyt dotego 3 miesięczny poślizg w terminie to darmo? a na budowie jest sporo odpadów drewna a jak chce ciągnąć roboty dalej co ma siedzieć i czekać do wiosny ekipa się rozbiegnie i potem problem znależć nową do kwietnia to prawie skończy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 29.11.2004 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Można tynkować ale trzeba znaleść sponsora aby zakupił opał! Jeżeli dom masz nieocieplony to sobie daruj bo na opał wydasz więcej niż za tynkowanie. Wczasie tynkowania potrzeba grzać i wietrzyć, wyobraź sobie zimą otwarte niektóre okna i grzanie. W temperaturze bliskiej zera aby wyschły tynki to miesąc tynkowania i miesiąc później grzania.Woda będzie Ci spływać po oknach. Majster będzie nakłaniał bo chce mieć pracę i trudno mu się dziwić Jak tynk przemarznie to będzie się później sypał Jak Cię bardzo czas nie pili to sobie odpuść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 29.11.2004 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 ..... na wszystko jest sposób - trzeba grzać i wietrzyć i będzie ok. jak wyżej ktoś poradził - koza + wentylator do rozprowadzenia powietrza, ewentualnie peicyki elekktryczne, gazowe najważniejsze to utrzymac dodatnia temperaturę i koniecznie przewiew - uchylać okna ...... Dobrze się mówi: trzeba grzać i wietrzyć i będzie ok!!! Weż pod uwagę, że do wykonania masy tynklarskiej trzeba setek o ile nie tysięcy litrów wody. Te setki litrów wody muszą potem wyparować. Utrzymać taką temperaturę we wnętrzu budynku przy której ta woda będzie parować nie jest łatwo. Tym bardziej, że musi być cały czas zapewniona wentylacja i nawiew dużej masy powietrza z zewnątrz. A to powietrze w grudniu może mieć temperaturę nawet i -20 stopni. Przypuszczam, że dom pytającego nie jest jeszcze ocieplony z zewnątrz. To zdecydowanie pogarsza sytuację. Normalnie tynki wykonywane w porze letniej muszą schnąć około miesiąca. A wówczas temperatury na zewnątrz są zawsze plusowe i to znacznie powyżej zera Nie mawówczas żadnych przeszkód by otworzyć okna czy też nawet zdjąć skrzydła okien by maksymanym przeciągiem wyrzucić z budynku te m3 wody. Jak sądzisz, jak długo będą schnąć i slimaczyć się te tynki w warunkach zimowych? Do Świat Wielkanocnych? A jeśli któregoś dnia temperatura spadnie w budynku poniżej zera? Woda w tynku skrystalizuje się w lód i po sprawie. Aspekt kosztów dogrzewania pomijam. Jeśli grody stwierdzi, że go na to stac to jego sprawa. nie wiem czy mogę zdać się na majstra, który chce teraz zabrać się do tynkowania (cem-wap. Twój majster chce tynkować bo w tym okresie nie ma roboty. Tym chętniej się weźmie do pracy bo przecież to nie on będzie mieszkał w tym domu i nie on będzie ponosił koszty ogrzewania. Tynkarze siedzą po domach i o ile nie załapali się na inne prace to przejadają to co zarobili w sezonie. Czy zastanowiłeś się dlaczego od listopada nie mają zleceń na tynkowanie? Oczywiście wszystko da się zrobić. Tylko jakim wysiłkiem i jakim kosztem? I jaki będzie tego rezultat? Czy warto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
passenger 29.11.2004 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Dobrze się mówi: trzeba grzać i wietrzyć i będzie ok!!! Weż pod uwagę, że do wykonania masy tynklarskiej trzeba setek o ile nie tysięcy litrów wody. Te setki litrów wody muszą potem wyparować. Utrzymać taką temperaturę we wnętrzu budynku przy której ta woda będzie parować nie jest łatwo. Tym bardziej, że musi być cały czas zapewniona wentylacja i nawiew dużej masy powietrza z zewnątrz. A to powietrze w grudniu może mieć temperaturę nawet i -20 stopni. Przypuszczam, że dom pytającego nie jest jeszcze ocieplony z zewnątrz. To zdecydowanie pogarsza sytuację. Oczywiście wszystko da się zrobić. Tylko jakim wysiłkiem i jakim kosztem? I jaki będzie tego rezultat? Czy warto? zgoda - ale nie było mowy, że ten dom ma pow co najmniej 300 m2 u mnie wysiłek polega na codziennym doglądaniu kozy + ewentualnie piecyk gazowy i na prąd w dzien jest cipło, bo ekipa sobie pali - a konczą ocieplenie, następnie bedą grzali hydraulicy, posadzkarze i kto tam jeszcze drewna mam w cholerę po budowie - z szalunków i stempli w zwykły dzien na budowie mogę być rano, po południu i wieczorem - i koza fajczy az czerwona z rozgrzania fakt , ze listopad jest dosyc cieply ale mam znajomych, kto9rzy w ostrej zimie kladli tynki i nie mieli jakichs strasznych wydatkow i problemów ja zawsze zakladam, ze jak się buduje, to po to by się predko wprowadzić - nienawidze budowy i chcę mieć to za sobą dlatego biorąc pod uwage powyższe - jesli ktos ma takie mozliwosci i zapatrywania na budowanie, radze kłaść tynk i dogrzewć i wietrzyc nie wiem przy jakiej kubati\urze kosztowaloby to kilka tysięcy - w takim przypadku kupilbym najtanszy wklad kominkowy + dziura na poddasze w stropie na rure z cieplem i juz pozdrawiam piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 a co ma robić do wiosny zabić dechami? i czekać i co może se parkiet położy? albo kafelki? a jak budowy nie dopilnuje to mu te okna i dachuwki zciągną a tak choć ekipa przypilnuje budowy a tak na marginesie jak ktoś buduje dom 300 m2 to nie stać go na grzanie przy normalnum grzaniu po wprowadzeniu się do tego domu przy takich mrozach jak były zaszłej zimy to 1000 idzie na gaz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 29.11.2004 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 Wstawiona koza przy ciągłym grzaniu, podnosiła temperaturę wewnątrz o 2-3 stopnie. Przy nieocieplonym dachu, mimo zamkniętego poddasza całe ciepło wywiewało. Wilgoć wyszła z domu dopiero w lipcu przy intensywnym wietrzeniu od marca. Wszystkie okna były otwarte na ościerz cały dzień a w nocy uchylone, aż do połowy września. Jeszcze teraz mimo pełnego grzania gazem wilgotność jest powyżej 50% a w mieszkaniu mam ok. 30%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 to co ty masz za tynki ile centymetrów ci tam dali jak żyje takiej chistorii nie słyszałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 29.11.2004 23:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 pracuję w budowlance 8 lat i jak bywszyscy przez tynki siedzieli i czekali w domach to gospodarka tego kraju całkiem by padła a przyrost naturalny by się zwiększył w społeczęstwie popatrz na te wielkie osiedla co się buduą tam nikt nie grzeje a roboty idą do przodu i nikt nie grymasi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 29.11.2004 23:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2004 prawie 1800m2 przeciętnej grubości 2,5 cm, cementowo-wapienne. do tego 4 razy poprawiane. Te wielkie budowy mają stały nadzór i jeszcze więcej zlodzieji i dlatego, że są tak budowane za metr płaci sie deweloperowi 3000,- zamiast 1000,- zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.