zuczek1719499749 08.01.2005 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2005 Nie chcieliśmy wyprowadzać się gdzieś, gdzie nikogo nie znamy. Tu się wychowaliśmy, tu mamy przyjaciół i najbliższą rodzinę, tu chcemy zostać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prosciu 08.01.2005 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2005 los bywa przewrotny wyprowadzamy sie daleko do znajomych i rodziny i pracy. Kilka lat temu wyprowadziłem sie od rodziców (koniec miasta- widac granicę) na drugi koniec . Dostałem prace w firmie która widziałem z okna w kuchni. Pół roku pózniej dostałem pracę po drugiej stronie ulicy od mieszkania rodziców, widzę ich okna od siebie. Dwoje moich znajomych zdażyło sie w tym czasie przeprowadzić. jeden z nich mieszkałw poblizu mojej aktualnej pracy drugi bliska aktualnego mieszkania. Teraz do obu mam daleko. Zony firma ma biura w samym sercu miasta- Piotrkowska. zawsze miała blisko teraz planują przenieśc sie na obrzeża podobna odległośc co teraz od domu. ale jak sie wyniesiemy to będzie koniec świata. Bedzie jezdziła z Aleksandrowa do Łodzi (wylot na Waszawę )przez Zgierz. Tak wiec przestałem sie tym przejmować i dla znajomych planowane są specjalne pokoje wekendowe, a na lato moze namiocik w ogródku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 08.01.2005 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2005 A jak rodzice mieszkają w bloku? Wtedy kiepsko o działkę blisko miejsca zamieszkania rodziców... Ale jak się człek zaweźmie to znajdzie. kupi, wytnie drzewa, zburzy ruiny poprzedniego domu i załatwiajac masę innych papierków wybuduje dom . Na swoją działkę mamy z naszego sympatycznego blokowiska jakies 10-15 minut piechotką (własnie się na tym złapałem, ze nigdy nie byłem tam pieszo - zawsze samochód lub rower) Do jednych rodziców mamy 5 minut piechotą, do drugich na razie dalej, ale po rodzinnych pertraktacjach przeniosą się do naszego obecnego mieszkanka. Głównym kryterium wyboru było jednak zupełnie co innego - w sumie to było chyba kilka różnych kryteriów. W punktach wytyczne wyglądały mniej więcej tak : - bliskość szkoły, sklepów (mamy 2 szkoły w odległości 500 metrów) - najlepiej tak by dotrzeć w najważniejsze miejsca rowerem lub na piechotkę (do centrum jakies 15 minut spacerkiem) - ewentualna możliwość prowadzenia działalności gospodarczej (działka o przeznaczeniu 'usługowo - mieszkalnym") - wspomniana wyżej bliskość rodziny (nie stają się coraz młodsi niestety) W sumie trudne do pogodzenia wymagania udało nam się zawrzeć w naszej inwestycji. Ma ona jeszcze jedną zaletę (przez niektórych uważaną za wadę) - już teraz zarabia na kredyt i spłatę domku To nas przekonało do tej inwestycji i teraz z perspektywy prawie 2 lat zmagań uważam że to był strzał w "10" Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MassaTom 09.02.2005 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2005 teraz mieszkam 20pare kilometrów od rodziców i 10 o teściów. a znajomi są dookoła. kupujemy działke tak aby do moich rodziców nie było jeszcze dalej niż teraz, ale za to do teściów odległość sie podwoi.hahaha. ważne tez są odlegości od kina bibliotek pracy itp. musi byćw sam raz żeby do lasu i miasta było bez przegięć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 11.02.2005 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 Żeby zamieszkać blisko rodziców musiałabym zmienić województwo! A przyjaciele?Od kwietnia kiedy to się wprowadziliśmy mieliśmy chyba coś koło 4 weekendów wolnych, bez wizyt i rewizyt.Nie ma znaczenia czy mieszkają na prawym brzegu Szczecina, czy już pod samą granicą. Odwiedzamy się bardzo regularnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 11.02.2005 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 Odległością do rodziców to raczej się nie sugerowaliśmy, bo moi rodzice mieszkają i tak bardzo daleko, a od Teściowej woleliśmy się raczej oboje troszkę "odsunąć" (20 km). Co do znajomych to przy kupnie działki kompletnie o tym nie myśleliśmy. Zawsze byliśmy bardzo mobilni i odwiedzanie się nie stanowiło problemu. A tymczasem okazało się, że działki w najbliższym sąsiedztwie kupili działki dalsi znajomi mojego męża (dwie rodziny), potem kolejne dwie nasi dobrzy wspólni znajomi....Ci dalsi znajomi okazali się też kapitalni i nasze wzajemne relacje układają się super...Na dodatek mamy dzieci w podobnym wieku (sami chłopcy!!!) Tak więc nie myśląc o znajomych mamy samych znajomych obok siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 11.02.2005 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 Ze mną było zupełnie nietypowo. Ja po prostu zebrałem przyjaciół, którzy byli zainteresowani budową domu, znalazłem 4 działki w ładnym miejscu pod Wwą z komunikacją podmiejską i budujemy się obok siebie, w różnym tempie, ale generalnie w tym roku wszyscy będą mieszkać. Stworzyliśmy zalążek komitetu i w ciągu 3 lat uzbroiliśmy polną drogę (na wiosnnę będzie asfalt) kompletnie! A ponieważ jest nam bliżej niż dalej, to na zasłużonym odpoczynku potrzeby szukania kierowcy nie będzie I wszystkich namawiam na taki sposób! Pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tommco 11.02.2005 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 U nas akurat wyszło tak, że działki szukaliśmy jak chodziliśmy na spacery we wsi, gdzie działkę ma dalsza rodzina. Tak więc mamy ich o jakieś 20 minut na piechotę, ale oni się nie budują na stałe tam. Do całej rodziny mieszkającej w mieście mamy nie dalej niż 13 km, więc nie jest źle Ze znajomymi można się spotkać nie mieszkając obok. A tak na serio to najważniejsi są dobrzy sąsiedzi...i tutaj znaleźliśmy przyjaciół Pozdrawiam T. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaBi 11.02.2005 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2005 My sugerowalismy się odległością od teściów (początkowo mieszkalismy u nich - 5 lat ) tzn żeby było blisko ale daleko . Udało się gdyz jest 10-15 min. spacerem. Teraz mamy 2,5 roczną córeczkę i jest cudownie gdy nie musimy jej rano zrywać z łóżka bo trzeba do babci. Ona smacznie spi a babcia przychodzi spacerkiem albo podwożę ją samochodem. Tak więc chyba skłamałem na poczatku bo sugerowalismy się nie odległoscią od tesciów ale naszym aniołkiem . Co prawda jesienią pójdzie do przedszkola i bedzie ranne zrywanie ale zaliczy 3 latka spokoju - bez obowiązków. Rodzina i znajomi - dla tych prawdziwych odległość nie stanowi problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Basia Z. 10.03.2005 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 Jesteśmy włascicielami działki w Gdyni już 9 lat. Nie jest to miejsce naszych marzeń. Chcielibyśmy zamieszkać w Borach Tucholskich, w domku z bali . Jednak nie możemy sobie na to pozwolić, ze względu na rodziców mojego męża (a kiedyś i moich). Mogą liczyć tylko na nas. Wybraliśmy mieszkanie niedaleko nich ale w Gdyni, zamiast mieszkania z nimi tam, gdzie nam sie marzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
muzykant 10.03.2005 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2005 pewnie, że ma znaczenie ale w naszym przypadku raczej 2-go a może nawet n-cio żędne szukamy działki już dość długo początkowo miało być blisko do szkoły, sklepu, z komunikacją, koło lasu, ....itd itp życie dawno zweryfikowało nasze pierwotne oczekiwania, trzeba było z czegoś zrezygnować a i tak znaleźć trudno czyżby jeszcze z czegoś trzeba było rezygnować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.