Mały 07.12.2005 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2005 Miałaś ode mnie dostac jakąś ofertę? Bardziej chodzi mi o propozycję usług lub np wyceny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izunia1111 09.12.2005 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2005 Mały to nie jest krytyka ciebie osobiście. Nie nie miałam dostać od Ciebie oferty. Ale chciałam abyś zrozumiał też drugą stronę. Po prostu od września wszyscy dostali szaleju. I załatwienie czegokolwiek graniczy z cudem. Nie pomagają telefony, maile i inne rzeczy. Po prostu wykonawcy nie dotrzymują słowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 09.12.2005 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2005 Mały to nie jest krytyka ciebie osobiście. Nie nie miałam dostać od Ciebie oferty. Ale chciałam abyś zrozumiał też drugą stronę. Po prostu od września wszyscy dostali szaleju. I załatwienie czegokolwiek graniczy z cudem. Nie pomagają telefony, maile i inne rzeczy. Po prostu wykonawcy nie dotrzymują słowa. Ja to jak najbardziej rozumiem ,ale spróbuj tez zrozumiec nas - pod koniec sierpnia klienci dostaja szaleju i męczą wszystkich "bo panie jutro wchodźcie!".Po prostu tak jak przez okres od końca grudnia do ok. czerwca - lipca pracy jest niewiele ,tak po tym okresie "wszystkie misie sie budzą" a wtedy na hurra. Zawsze mówię klientom ,żeby prace planowali na przód ,ale z reguły oni są mądrzejsi i potem nerwowi na nas ,że nie mamy czasu choc pracujemy po kilkanaście godzin na dobę. Serdecznie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawson 09.12.2005 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2005 negocjacje ceny systemu kominowego... w koncu dostawca u ktorego kupilem wiekszosc materialow (notabene bardzo dobry) mowi: - Panie Pawle to bez sensu ja juz sie nie targuje wiecej bo przeciez 100 zlotych to zadna roznica ... cena jest dobra juz, a pan jeszcze gdzies pojedzie oni dadza 20 zl mniej, wroci do mnie, ja dla 20 zl nie odpuszcze klienta i dam jeszcze mniej i bedzie pan tak w kolko jezdzil ... oczywiscie pojechalem i wrocilem i rzeczywiscie dal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.12.2005 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2005 Jeden z (niedoszłych) majstrów reklamując swój profesjonalizm opowiadał, jak to uświadomił inwestorowi, u którego miał cos tam poprawiać, że mu nie wymurowali... komina . Dom był w stanie surowym zamknietym. Oczywiście chłopina był tak prostolinijny, że nie zauwazył drobnej usterki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 09.12.2005 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2005 .... I załatwienie czegokolwiek graniczy z cudem. Nie pomagają telefony, maile i inne rzeczy. Po prostu wykonawcy nie dotrzymują słowa. Niestety kochani. Pplanujac inwestycje trzeba liczyc sie z tym ze druga polowa roku to zawsze spietrzenie prac. Czesto zastanawiam sie dlaczego Inwestorzy wiedzac co bedzie im potrzebne na jesieni juz wiosna nie czynia przygotowan. Pamietam jednego klienta ktory juz w grudniu "meczyl" mnie o oferty, juz...teraz....natychmiast. W styczniu przyjechalem na budowe by okna wymierzac......pozniej luty-cisza, marzec-cisza....wrzesien-cisza nagle na poczatku listowpada telefon i okna potrzebne na wczoraj. To bez sensu!!!! O drzwiach wiadomo juz jak powstana otwory, o oknach podobnie, o posadzkach, farbach...realnie o wszystkim wiadomo na wiele tygodni czy miesiecy wczesniej i trzeba sobie to po prostu zaplanowac z odpowiednim wyprzedzeniem To czesto nie jest tak ze wykonawcy nie dotrzymuja slowa. Pamietam jeden wypadek. Pomiar i podpisanie umowy a nastepnego dnia - telefon czy zlozylem zamowienie. Termin realizacji 3 tygodnie a juz po 5 dniach telefon czy mam okna dla klienta. Pozniej po tygodniu telefon codziennie. Szalg mnei trafial ale trzeba byc uprzejmym choc w glebi serca chcialem rzucic sluchawka by nie powiedziec za duzo. A pozniej dzwonie - okna sa jutro juz mozemy montowac i co? Klienta dopiero w tym momencie pojechal kupic sobie parapety wewnetrzne i zaskoczenie - termin realizacji parapetow dwa tygodnie. I szlag mnie trafil dokumentnie. Tak jak napisal Maly - juz pod koniec sierpnia faktycznie klientow ogarnia wariactwo i na wszelkie mozliwe sposoby nas - wykonawcow - obarcza wina za opoznienia lub dlugie terminy realizacji czy tez wlasna hmmm..... bezmyslnosc Sorki za ten gorzki ton ale ostatnio slogan "klient nasz Pan" powoduje ze klientom czasem przewraca sie w glowach. Wiem ze po tym poscie nie bedziecie mnie lubic (zakladam ze jednak lubicie choc odrobine ) hehehehe ale to moja obserwacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izunia1111 12.12.2005 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 Myślę, że po stronie i jednej i drugiej trafiają się ciekawe egzemplarze. Jeden z wykonawców obiecał, iż że w 3 dni zrobi remont ubikacji łącznie z zdarciem starych kafelków i wypoziomowaniem, wymianą rur i armatury. Ten nieralny termin wynikał zarówno ze strony wykonacy jak i inwestora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 12.12.2005 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 ... @ izunia 1111 ... termin jak najbardziej realny, wszystko zależy tylko od warunków i ceny (piszę z doświadczenia) pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.01.2006 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Inwestor: Panie, Pan nie zdąży do 11-go.Wykonawca: Zdążę, zdążę, Pan się nic nie martwi.I: Panie ale dzisiaj jest 12-ty!..chwila ciszy...W (z niesmakiem): A Pan to zawsze tak dwa kroki na przód planuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafibor 17.01.2006 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2006 zięć Myślałam, ma chłopak odwagę ale z drugiej strony zrozumiałam że nie będziemy z powodu płytek psuli sobie wypoczynku i za to Go lubię. PS a płytki sie rzeczywiście troche różnią ale co tam najważniejsza dobra atmosfera w domu. biję pokłony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amor 18.01.2006 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2006 Wczoraj M. Rodowicz opowiadała w telewizji jak remontowała dach na 100-letniej kamienicy. Zdecydowała, że położy blachę jak to było poprzednio. Tylko jedno było nie po drodze - blacha nówka na starej kamienicy trochę sie kłóci. Fachowiec więc zalecił, że aby na nowej blasze uzyskać efekt "starości" należy polewać go .... moczem kobyły. Podobno ma jakieś właściwości powodujące starzenie się materiału. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 18.01.2006 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2006 Wczoraj M. Rodowicz opowiadała w telewizji jak remontowała dach na 100-letniej kamienicy. Zdecydowała, że położy blachę jak to było poprzednio. Tylko jedno było nie po drodze - blacha nówka na starej kamienicy trochę sie kłóci. Fachowiec więc zalecił, że aby na nowej blasze uzyskać efekt "starości" należy polewać go .... moczem kobyły. Podobno ma jakieś właściwości powodujące starzenie się materiału. Mógł ów fachowiec powiedzieć od razu kto pójdzie pod kobyłę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
henryk_baszkowka 18.01.2006 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2006 Konski mocz stosuje sie do starzenia blach miedzianych - bardzo ladnie sie zielenia Podejzewam ze do cynkowanej i malowanej blachy to sie jednak nie sprawdzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 18.01.2006 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2006 Konski mocz stosuje sie do starzenia blach miedzianych - bardzo ladnie sie zielenia Podejzewam ze do cynkowanej i malowanej blachy to sie jednak nie sprawdzi Ha. ha, ha Czego to człowiek nie wymyśli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 18.01.2006 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2006 ... rozumiem, że "kobyła" przed oddaniem moczu, ... musi się napić kwasu siarkowego .... (i się "sprawdzi" nawet na stali nierdzewnej ), ... pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 19.01.2006 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2006 Kiedys w jakimś wątku już podawałem, jak kolega instalator przekonywał inwestora do kupna kotła kondensacyjnego "bo k..wa jest lepszy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
buziaczek 23.02.2006 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 wprawdzie nie jest to w temacie ale:z mojej branży,panie dlaczego te pomidory są takie pokłute,pewnie nastrzykiwane .Tak odpowiadam tylko czym .Odpowiada mi końskim moczem.Ja do niej(a pomidorów mam 2 tony)tylko kto tego moczu nałapał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 24.02.2006 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 Kiedys w jakimś wątku już podawałem, jak kolega instalator przekonywał inwestora do kupna kotła kondensacyjnego "bo k..wa jest lepszy". To ja też z tej samej bajki W sklepie Junkersa zapytałem się sprzedawcy jaka jest różnica miedzy pewnymi dwoma modelami ich kotłów (trochę wiedziaem o nich z folderów, ale byłem ciekawy co powie o nich człowiek który je sprzedaje). Oto odpowiedź : "bo ten jest proszę pana bardziej wypasiony i ładniejszy". Koniec odpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzena i jacek 24.02.2006 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 My dopiero zaczynamy,ale wczoraj usłyszałam od swojego geodety,że nie może dojechać do X (około 8km) bo jest bardzo ślisko!!!!!! P.S. jeżdzi terenowym autem marzena i jacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 24.02.2006 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2006 My dopiero zaczynamy,ale wczoraj usłyszałam od swojego geodety,że nie może dojechać do X (około 8km) bo jest bardzo ślisko!!!!!! P.S. jeżdzi terenowym autem marzena i jacek Wczoraj jechałem za terenowym autem po lodzie i widziałem jak go zrzucało do rowu - miał oczywiście wielosezonówki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.