Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Najciekawsze bajki opowiedziane przez sprzedawców, fachowców


Patos

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mały to nie jest krytyka ciebie osobiście.

Nie nie miałam dostać od Ciebie oferty.

Ale chciałam abyś zrozumiał też drugą stronę.

Po prostu od września wszyscy dostali szaleju. I załatwienie czegokolwiek graniczy z cudem. Nie pomagają telefony, maile i inne rzeczy. Po prostu wykonawcy nie dotrzymują słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały to nie jest krytyka ciebie osobiście.

Nie nie miałam dostać od Ciebie oferty.

Ale chciałam abyś zrozumiał też drugą stronę.

Po prostu od września wszyscy dostali szaleju. I załatwienie czegokolwiek graniczy z cudem. Nie pomagają telefony, maile i inne rzeczy. Po prostu wykonawcy nie dotrzymują słowa.

Ja to jak najbardziej rozumiem ,ale spróbuj tez zrozumiec nas - pod koniec sierpnia klienci dostaja szaleju i męczą wszystkich "bo panie jutro wchodźcie!".Po prostu tak jak przez okres od końca grudnia do ok. czerwca - lipca pracy jest niewiele ,tak po tym okresie "wszystkie misie sie budzą" a wtedy na hurra.

Zawsze mówię klientom ,żeby prace planowali na przód ,ale z reguły oni są mądrzejsi i potem nerwowi na nas ,że nie mamy czasu choc pracujemy po kilkanaście godzin na dobę.

Serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

negocjacje ceny systemu kominowego...

w koncu dostawca u ktorego kupilem wiekszosc materialow (notabene bardzo dobry) mowi:

- Panie Pawle to bez sensu ja juz sie nie targuje wiecej bo przeciez 100 zlotych to zadna roznica ... cena jest dobra juz, a pan jeszcze gdzies pojedzie oni dadza 20 zl mniej, wroci do mnie, ja dla 20 zl nie odpuszcze klienta i dam jeszcze mniej i bedzie pan tak w kolko jezdzil ...

 

oczywiscie pojechalem i wrocilem i rzeczywiscie dal :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z (niedoszłych) majstrów reklamując swój profesjonalizm opowiadał, jak to uświadomił inwestorowi, u którego miał cos tam poprawiać, że mu nie wymurowali... komina :o :lol: . Dom był w stanie surowym zamknietym. Oczywiście chłopina był tak prostolinijny, że nie zauwazył drobnej usterki :lol: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... I załatwienie czegokolwiek graniczy z cudem. Nie pomagają telefony, maile i inne rzeczy. Po prostu wykonawcy nie dotrzymują słowa.

Niestety kochani. Pplanujac inwestycje trzeba liczyc sie z tym ze druga polowa roku to zawsze spietrzenie prac. Czesto zastanawiam sie dlaczego Inwestorzy wiedzac co bedzie im potrzebne na jesieni juz wiosna nie czynia przygotowan. Pamietam jednego klienta ktory juz w grudniu "meczyl" mnie o oferty, juz...teraz....natychmiast. W styczniu przyjechalem na budowe by okna wymierzac......pozniej luty-cisza, marzec-cisza....wrzesien-cisza nagle na poczatku listowpada telefon i okna potrzebne na wczoraj. To bez sensu!!!! O drzwiach wiadomo juz jak powstana otwory, o oknach podobnie, o posadzkach, farbach...realnie o wszystkim wiadomo na wiele tygodni czy miesiecy wczesniej i trzeba sobie to po prostu zaplanowac z odpowiednim wyprzedzeniem

To czesto nie jest tak ze wykonawcy nie dotrzymuja slowa. Pamietam jeden wypadek. Pomiar i podpisanie umowy a nastepnego dnia - telefon czy zlozylem zamowienie. Termin realizacji 3 tygodnie a juz po 5 dniach telefon czy mam okna dla klienta. Pozniej po tygodniu telefon codziennie. Szalg mnei trafial ale trzeba byc uprzejmym choc w glebi serca chcialem rzucic sluchawka by nie powiedziec za duzo. A pozniej dzwonie - okna sa jutro juz mozemy montowac i co? Klienta dopiero w tym momencie pojechal kupic sobie parapety wewnetrzne i zaskoczenie - termin realizacji parapetow dwa tygodnie. I szlag mnie trafil dokumentnie.

Tak jak napisal Maly - juz pod koniec sierpnia faktycznie klientow ogarnia wariactwo i na wszelkie mozliwe sposoby nas - wykonawcow - obarcza wina za opoznienia lub dlugie terminy realizacji czy tez wlasna hmmm..... bezmyslnosc

Sorki za ten gorzki ton ale ostatnio slogan "klient nasz Pan" powoduje ze klientom czasem przewraca sie w glowach.

Wiem ze po tym poscie nie bedziecie mnie lubic (zakladam ze jednak lubicie choc odrobine ;) ) hehehehe ale to moja obserwacja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że po stronie i jednej i drugiej trafiają się ciekawe egzemplarze.

 

Jeden z wykonawców obiecał, iż że w 3 dni zrobi remont ubikacji łącznie z zdarciem starych kafelków i wypoziomowaniem, wymianą rur i armatury. Ten nieralny termin wynikał zarówno ze strony wykonacy jak i inwestora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Inwestor: Panie, Pan nie zdąży do 11-go.

Wykonawca: Zdążę, zdążę, Pan się nic nie martwi.

I: Panie ale dzisiaj jest 12-ty!

..chwila ciszy...

W (z niesmakiem): A Pan to zawsze tak dwa kroki na przód planuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Wczoraj M. Rodowicz opowiadała w telewizji jak remontowała dach na 100-letniej kamienicy. Zdecydowała, że położy blachę jak to było poprzednio. Tylko jedno było nie po drodze - blacha nówka na starej kamienicy trochę sie kłóci. Fachowiec więc zalecił, że aby na nowej blasze uzyskać efekt "starości" należy polewać go .... moczem kobyły. :D :o :D :o :D :o Podobno ma jakieś właściwości powodujące starzenie się materiału.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj M. Rodowicz opowiadała w telewizji jak remontowała dach na 100-letniej kamienicy. Zdecydowała, że położy blachę jak to było poprzednio. Tylko jedno było nie po drodze - blacha nówka na starej kamienicy trochę sie kłóci. Fachowiec więc zalecił, że aby na nowej blasze uzyskać efekt "starości" należy polewać go .... moczem kobyły. :D :o :D :o :D :o Podobno ma jakieś właściwości powodujące starzenie się materiału.

Mógł ów fachowiec powiedzieć od razu kto pójdzie pod kobyłę... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Kiedys w jakimś wątku już podawałem, jak kolega instalator przekonywał inwestora do kupna kotła kondensacyjnego "bo k..wa jest lepszy".

To ja też z tej samej bajki :wink: W sklepie Junkersa zapytałem się sprzedawcy jaka jest różnica miedzy pewnymi dwoma modelami ich kotłów (trochę wiedziaem o nich z folderów, ale byłem ciekawy co powie o nich człowiek który je sprzedaje). Oto odpowiedź : "bo ten jest proszę pana bardziej wypasiony i ładniejszy". Koniec odpowiedzi. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dopiero zaczynamy,ale wczoraj usłyszałam od swojego geodety,że nie może dojechać do X (około 8km) bo jest bardzo ślisko!!!!!!

P.S. jeżdzi terenowym autem

marzena i jacek

Wczoraj jechałem za terenowym autem po lodzie i widziałem jak go zrzucało do rowu - miał oczywiście wielosezonówki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...