Piotrek T 01.12.2004 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2004 jestem jednym z tych co żyją z budownictwa. Waszym zdaniem ile powinien zarobić dobry fachowiec? Na miesiąc pracując po 10-12 godzin dziennie w tym syfie jaki panuje na budowie powiedzmy murarz,glazurnik,elektryk itd... Czy my nie możemy żyć jak normalni ludzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bozena11 02.12.2004 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 odpowiedz na pytanie czy po fachowcu powinno sie poprawiac????widzisz zatrudnilam na budowie ludzi ktorzy uwazali sie za fachowcow, ustalonene byly stawki i do roboty, po skonczonej pracy czasami rece opadaja!!!!!!!! jedno jest pewne ze trzeba niestety patrzec na rece!!!!czy tak powinno???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 02.12.2004 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Sądząc po Twoim stylu wypowiadania się mniemam, że jesteś wykształconym człowiekiem. Trudno mi jest więc uwierzyć, że jesteś np. zwykłym murarzem, takim od kielni. Dlatego uważam, że należy rozdzielić fachowców na dwie grupy: pierwsza w której trzeba się zmagać z brudem i "syfem" czyli murarzy, tynkarzy, ociepleniowców, gdzie wykształcenie ponad szkołę zawodową chyba jest zbędne. I grupę elektryków, fachowców od ogrzewania itp. gdzie warunku pracy są nieco lepsze i umiejętności i wiedza konieczna do pracy znacznie większa (mile widziani inżynierowie). Idąc dalej uważam, że grupa pierwsza powinna zaspokoić się średnią krajową: chyba coś ok. 1800 brutto. Grupa druga: tu rozpiętość może być znaczna i szczerze powiem rozchwytywanemu i solidnemu fachowcowi dałbym i 200-300PLN dniówki (ale zaznaczam głównie za wiedzę i umiejętności, a nie za pracę w "syfie", bo idąc tym tropem wracamy do PRL, gdzie magister zarabiał połowę tego co fizyczny proletariat, a temu jestem zdecydowanie przeciwny) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bozena11 02.12.2004 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 odpowiedz na pytanie czy po fachowcu powinno sie poprawiac????widzisz zatrudnilam na budowie ludzi ktorzy uwazali sie za fachowcow, ustalonene byly stawki i do roboty, po skonczonej pracy czasami rece opadaja!!!!!!!! jedno jest pewne ze trzeba niestety patrzec na rece!!!!czy tak powinno???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 02.12.2004 16:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 to pytanie dotyczyło fachowców takich prawdziwych -wykształconych z prawdziwym dyplomem. Może to śmieszne ale fachowiec też może mieć szkołę choć jest ich mało bo jak mają jakieś wykształcenie to wolą lekką pracę . A to co się tobie przytrafiłoto przykład na to że ciągle mylimy fachowca z psełdo-fachowcem, zwykle ludzie ze wsi co po żniwach nie mają nic do roboty i co tu wymagać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 02.12.2004 16:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Sądząc po Twoim stylu wypowiadania się mniemam, że jesteś wykształconym człowiekiem. Trudno mi jest więc uwierzyć, że jesteś np. zwykłym murarzem, takim od kielni. Dlatego uważam, że należy rozdzielić fachowców na dwie grupy: pierwsza w której trzeba się zmagać z brudem i "syfem" czyli murarzy, tynkarzy, ociepleniowców, gdzie wykształcenie ponad szkołę zawodową chyba jest zbędne. I grupę elektryków, fachowców od ogrzewania itp. gdzie warunku pracy są nieco lepsze i umiejętności i wiedza konieczna do pracy znacznie większa (mile widziani inżynierowie). Idąc dalej uważam, że grupa pierwsza powinna zaspokoić się średnią krajową: chyba coś ok. 1800 brutto. Grupa druga: tu rozpiętość może być znaczna i szczerze powiem rozchwytywanemu i solidnemu fachowcowi dałbym i 200-300PLN dniówki (ale zaznaczam głównie za wiedzę i umiejętności, a nie za pracę w "syfie", bo idąc tym tropem wracamy do PRL, gdzie magister zarabiał połowę tego co fizyczny proletariat, a temu jestem zdecydowanie przeciwny) Jestem w tej drugiej kategorii i nawet stawki się zgadzają . Masz całkowitą rację ! Tak trzynać i sprawdzać fachowców . Żeby wszyscy tak myśleli jak Ty było by super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 02.12.2004 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Jestem w tej drugiej kategorii i nawet stawki się zgadzają . Masz całkowitą rację ! Tak trzynać i sprawdzać fachowców . Żeby wszyscy tak myśleli jak Ty było by super To jeszcze przyznaj się dokładnie jaka jest Twoja specjalność. Jesteś z Warszawy, ja buduję pod Warszawą ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 02.12.2004 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Jestem glazurnikiem, takim prawdziwym ale nie tylko ,znajomi się śmieją że ,,krawaty wiąże, usuwa ciąże, śpiewa ,tańczy ,recytuje itd.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 02.12.2004 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Masz może jakieś zdjęcia swoich dzieł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 02.12.2004 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 mam ale lepiej jest oglądać na żywo widać więcej szczegułów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 02.12.2004 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Mogę pokazać łazienkę z płytką bezfugową-wynaga największej dokładności bo nawet ziarenko piasku przestawi wymiary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 02.12.2004 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Ponieważ całkiem niedawno remontowałem mieszkanie na Żoliborzu (które teraz sprzedałem, żeby rozpocząć budowę) a w nim głównie łazienkę, mam w pamięci glazurnika, który ją wykonywał. Po za dokładnością bardzo byłem zadowolony z rad, które nam podrzucał odnośnie szczegółów wykończenia (wręcz można powiedzieć, że na bieżąco improwizując robił aranżację wnętrza). Jako fachman zwracał nam uwagę, że to co wymyśliliśmy nie będzie funkcjonalne lub sam proponował jakiś "bajer", który nam nie przyszedłby nawet do głowy. Jednym słowem glazurnik - artysta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek T 02.12.2004 22:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 To świadczy że był myślącym glazurnikiem bo to normalne że klijentowi się doradza by nie marnować kasy a wykożystać ją z głową. Pani ja tu tylko sprzątam -te czasy mineły. Bo często handlowcy wciskają ludziom taki kit . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.