S?siad " go??biarz".

[Juras XR4Ti]

Jarku, chyba nie jest tak źle. Moja ,,plujka''o mocy ustawowej potrafi z 15m przebić garaż blaszak. Blacha Al 2mm nie stanowi dla niej problemu...

[JoShi]

Jarku, chyba nie jest tak źle. Moja ,,plujka''o mocy ustawowej potrafi z 15m przebić garaż blaszak. Blacha Al 2mm nie stanowi dla niej problemu...

Blacha to nie to samo co piora. Olow sie rozbija i zeslizguje. Golab ma najwyzej siniaka (przetestowane na probnym golebiu mojego taty wytypowanym przez niego na uboj).

[mdzalewscy]

No coz. To moze nie moja sprawa, ale osobiscie uwazam, ze takie stawianie sprawy jest nie fair...

 

No cóż, miejsce widzenia zależy od punktu siedzienia

 

przetestowane na probnym golebiu mojego taty wytypowanym przez niego na uboj

[JoShi]

Nie widzisz roznicy. Moj brat na zyczenie mojego taty mial ubic golebia jego, ktory przezyz strzal ale i tak na drugi dzien rano zostal wyciagniety z golebnika i zabity z przeznaczeniem na rosol dla mamy. Jesli nie widzisz roznicy miedzy zabiciem wlasnego golebia a strzelaniem do cudzych golebi to ja juz chyba nic nie poradze.

[mdzalewscy]

No cóż, miejsce widzenia zależy od punktu siedzienia

 

sędzia się pyta: bił pan żone

oskarżony: się nie liczy, bo to moja żona

[godul1]

Najwyraźniej ten gołąb był aspołeczny i nie chciał zaprzyjaźnić sie z właścicielem.

 

P.S. Nie zjadłbym swojego kota. Ale możliwe że gołebiarze chodują swoje ptactwo po to żeby je zjadać, a nie dla tego że je lubią. Wiem tylko jedno: mój sąsiad gołebiarz nie miał zadnych skrupułów i zlikwidował mojego kota oraz otruł psa. Nie lubie gołebiarzy:-(

[JoShi]

Nie zjadłbym swojego kota. Ale możliwe że gołebiarze chodują swoje ptactwo po to żeby je zjadać, a nie dla tego że je lubią. Wiem tylko jedno: mój sąsiad gołebiarz nie miał zadnych skrupułów i zlikwidował mojego kota oraz otruł psa. Nie lubie gołebiarzy:-(

Moj tata nie lubi jak mu sie koty czy kuny dobieraja do golebi, ale walczy z tym za pomoca odpowiednich zabezpieczen a nie trucizn. A golebie hoduje jedne do ogladania i podziwiania a inne (co nie sa ani specjalnie ladne ani szczegolnie sprawne) na rosolek dla mamy (cukrzyca). A ja tak czy siak golebi nie lubie chociaz wychowalam sie z nimi na jednym podworku.

 

A na golebie to nie kot czy pies ale sokol Beda cichutko siedziec w golebniku jak pikuliki

[yemiołka]

gołębie blokerskie [wolne jak ptak i zwłaszcza na parapecie] to insza inszość niż hodowlane - zazwyczaj. te biorące udział w ptasich wyścigach [czy jak to się tam zwie] są wypuszczane bodajże 2 razy dziennie z gołębnika. mam takowe za płotem i je uwielbiam, jak kołują wielką zgrają dokoła... są śliczne.

i wydalają jakoś tak umiarkowanie

[godul1]

gołębie blokerskie [wolne jak ptak i zwłaszcza na parapecie] to insza inszość niż hodowlane - zazwyczaj. te biorące udział w ptasich wyścigach [czy jak to się tam zwie] są wypuszczane bodajże 2 razy dziennie z gołębnika. mam takowe za płotem i je uwielbiam, jak kołują wielką zgrają dokoła... są śliczne.

i wydalają jakoś tak umiarkowanie

 

Chyba że kołują wokół twojego domu i ich najlepszym lądowiskiem jest twój dach. U mnie wszystko jest obsrane. Sasiad puszcza swoje gołębie o świcie i przed zmierzchem. Robią wtedy straszny chałas na moim dachu. Dodatkowo, koles gwiżdźe i wali w coś chałasujac niemiłosiernie. W tygodniu i tak tego nie słysze ale w weekend to mam czasem ochote urwac kolesoiwi jaja. Jesli komuś to odpowiada to jego sprawa. Ja kupiłem działke z dala od gołębiarzy i jak sie jakiś objawi to nie ździerżę i wszelkimi prawem dozwolonymi sposobami będę takiego zwalczał. Jak ktos ma hektar pola i gospodarstwo to może sobie chodowac co chce. Trzymanie jednak 100 gołębi w gestej zabudowie, na 800 metrowej działce to jest zwykłe chamstwo i nie liczenie sie z resztą sasiadów.