Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CO oraz CWU domu z 1975 roku


ntgale

Recommended Posts

Cześć. Potrzebuję porady dotyczącej zmiany instalacji CO oraz CWU w domu z instalacjami starego typu. Trochę szczegółów:

- dom wolnostojący z 1975, około 9x9 m, podpiwniczony, dwie kondygnacje

- ściany zewnętrzne: cegła oraz pustak od środka, chyba z przerwą pomiędzy, ale pewnie nie wszędzie zachowana, bez dodatkowej izolacji

- okna PCV, szczelne, nawet zbyt szczelne

- stropy ackermana

- dach płaski z izolacją szlaką (czy jakoś tak)

- instalacje w ścianach, rury stalowe właściwie bez ocieplenia, instalacja CO ze zbiornikiem wyrównawczym

- kocioł węglowy DEFRO

- CWU z bojlera elektrycznego z wężownicą

 

Obecne zużycie węgla to około 5-6 ton na sezon + zużycie prądu do ogrzania wody poza sezonem grzewczym. CWU potrzebna dla dwóch starszych osób, przy czym są skoki poboru jak przyjeżdżam tam z dziećmi :)

 

Nie wiem jakie jeszcze informacje mogą być przydatne aby określić jak zmienić instalację aby była mniej obsługowa (problematyczna staje się obsługa kotła węglowego oraz koszty grzania CWU prądem), a koszty roczne nie odstraszyły - wiem, że np. gazem będzie drożej, pytanie o ile.

 

Jednym z pomysłów jest pozostawienie kotła węglowego i używanie go do wstępnego nagrzania wody w instalacji CO a podtrzymywanie za pomocą gazu. Wchodzi w grę również oddzielna instalacja PV lub solarna do grzania CWU.

 

Proszę o porady. Docelowo chętnie też liczę na instalatora, dom jest w Częstochowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamontuj instalację solarną koszt max do 10 tyś, ograniczenie węgla - nic nie zrobisz, ocieplenie budynku - max koszt, założenie bojlera elektrycznego - dociążenie zużyciem dziadków, zimą i tak pala w piecu więc cwu bez zmian, a w okresach przejściowych pomoże im w zużyciu węgla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kocioł węglowy DEFRO

Obecne zużycie węgla to około 5-6 ton na sezon

Przyczyną tak dużego zużycia jest kiepski kocioł.

instalacje w ścianach, rury stalowe

Dopóki nie ocieplisz mieszkania nie ruszaj tej instalacji.

Jednym z pomysłów jest pozostawienie kotła węglowego

Pomysł dobry tylko nie z tym kotłem, który połowę węgla wywala w komin.

Najlepszym rozwiązaniem pod względem ekonomii jest zastosowanie kotła zgazowującego 18 kW z możliwością przejścia w przyszłości na zestaw adaptacyjny pelletowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świadom, że brak izolacji oraz jakość instalacji jest problemem. Chętnie bym to wszystko zmienił ale na to zgody nie będzie bo… pomińmy to.

Obecnie problemem robi się sam węgiel czyli jego wrzucanie oraz dokładanie, czyszczenie pieca itp. Ja tam nie mieszkam, a sił już brak. Zatem pozostaje otwartym pytanie czy jest jakiś sposób na rozwiązanie zmiany opału. Co do kosztów - załóżmy wariant najdroższy i będziemy myśleć jak to ogarnąć. Napisał bym aby to było ekonomicznie uzasadnione ale pracą własna przy chorych rękach też ma cenę i to sporą.

Dzięki za dotychczasowe podpowiedzi, proszę o więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ile węgiel?

W jakim kotle spalany?

To ma kluczowe znaczenie przy chęci przejścia na gaz.

Można oszacować (mocno ogólnie) koszt przejścia na gaz.

Najlepiej, to chyba przejść na podajnikowca, ale tutaj kluczową sprawą, jest aktualna cena węgla do takiego kotła i to co napisałem wyżej.

Plus kaloryczność.

Zapomniałem napisać.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel około 900 zł/tona - to cena przybliżona, ale o takiej rodzice wspominali.

Kocioł to Defro nova optima komfort 15 kW.

 

Najważniejsze to ewentualne wyeliminowanie węgla ze względu na jego obsługę.

Nie wiem też czy dobrze dopasowany ten kocioł jest bo od samego początku jego używania w domu jest strasznie gorąco. Jego sterownik pozwala na utrzymywanie minimalnej temperatury 45 st.C a to daje około 23 st.C w domu. Na górnej kondygnacji nawet więcej.

 

Dodatkowym problemem jest ciepła woda latem z prądu, a właściwie to, że bojler jest w większości wyłączony i jej na bieżąco nie ma. Niestety wiem, że straty ciepłej wody w rurach, praktycznie nigdzie nie izolowanych, są spore. Ale zmiana CWU i tak wymaga sporych zmian w instalacji i kucia w domu, więc tu trochę zmian jest koniecznych.

 

Edit..

W temacie węgla - kupowany jest zawsze gruby węgiel. Samo jego spalanie nie robi problemów, może poza wyrzucaniem sadzy z komina (komin co sezon czyszczony). Kocioł załadowany do pełna o 21-22, do 8-9 jeszcze nie wygasa.

 

Edit 2..

Zmiana zasobnika CWU wymaga przeniesienia go z poziomu 0 na -1, więc i zmian w instalacji. Tu też chętnie połączyłbym z remontem dwóch łazienek oraz ogrzewaniem podłogowym w nich.

 

Edit 3..

Piec wygląda jak ten: KLIK

Edytowane przez ntgale
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz że to kocioł jest zły jak nic o nim nie wiesz prócz nazwy?

O kotłach wiem bardzo dużo.

Najbardziej winny dużego zużycia jest brak ocieplenia

Główne przyczyny tak dużego zużycia opału to kocioł oraz niewłaściwe sterowana instalacja centralnego ogrzewania. Potwierdza to wypowiedz:

Jego sterownik pozwala na utrzymywanie minimalnej temperatury 45 st.C a to daje około 23 st.C w domu. Na górnej kondygnacji nawet więcej.

To się nazywa "kiszenie opału" czyli produkcja sadzy i smoły. Minimalna temp. poprawnego i wydajnego spalania węgla to 60'C. Zejście poniżej tej temp. generuje straty odbijające się na spalaniu (niepełne dopalenie gazów, itd) i stanu kotła (korozja niskotemperaturowa). Brak zaworu regulującego temp. wyjścia na zasilanie powoduje to że użytkownik chce regulować temp. w domu temp. na piecu co jest masakryczne dla kotła i kieszeni.

pozostaje otwartym pytanie czy jest jakiś sposób na rozwiązanie zmiany opału.

Przy takim metrażu, ociepleniu i możliwościach obsługi kotła pozostaje kocioł na ekogroszek.

Edytowane przez DUNIA.MD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa "kiszenie opału" czyli produkcja sadzy i smoły. Minimalna temp. poprawnego i wydajnego spalania węgla to 60'C. Zejście poniżej tej temp. generuje straty odbijające się na spalaniu (niepełne dopalenie gazów, itd) i stanu kotła (korozja niskotemperaturowa). Brak zaworu regulującego temp. wyjścia na zasilanie powoduje to że użytkownik chce regulować temp. w domu temp. na piecu co jest masakryczne dla kotła i kieszeni.

O tym już coś podobnego czytałem/słuchałem. Pytanie co zmienić by było efektywnie, ale to raczej w formie ciekawostki niż idealnego rozwiązania. Wystarczy dodanie sprzęgła?

Przy takim metrażu, ociepleniu i możliwościach obsługi kotła pozostaje kocioł na ekogroszek.

Jeśli miało by zostać paliwo stałe to raczej pozostanie węgiel z ewentualnymi usprawnieniami jak powyżej. Natomiast nie jest to ułatwienie z punktu widzenia obsługi przez starszą osobę (problemy z rękami). Stąd delikatne naciski na dodanie kotła gazowego. Ale pozostają kwestie jaki kocioł (jedno czy dwu funkcyjny), jak podłączyć pod obecną instalację (sprzęgło czy bufor?, choć o buforze już się dowiedziałem, że raczej do tej ilości wody w układzie nie zadziała to efektywnie). Bufor mógłby być ogrzewany z kotła węglowego, gazowego i ewentualnie prądem lub kolektorem solarnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast nie jest to ułatwienie z punktu widzenia obsługi przez starszą osobę (problemy z rękami)

Wystarczy podjechać do rodziców lub poprosić kogoś o okresowe uzupełnienie paliwa w koszu.

Stąd delikatne naciski na dodanie kotła gazowego.

Kto bogatemu zabroni.

ale to raczej w formie ciekawostki niż idealnego rozwiązania

Szkoda czasu na bezsensowne gatki.

Natomiast nie jest to ułatwienie z punktu widzenia obsługi przez starszą osobę (problemy z rękami).

Zainwestuj więc w wydajny kocioł pelletowy z ochroną powrotu i dużym koszem na pellet (worki pelletu są lżejsze - 15 kg). Odwiedzisz raz na jakiś czas rodzinę i uzupełnisz paliwo (co 2 tyg.). Włączając w kotle tryb Lato rozwiążesz problem ciepłej wody w CWU. Dodatkowo montując głowice termostatyczne na całym układzie (grzejniki) rozwiążesz problem "przegrzanego" domu, który generuje duże straty na opale. Wyłączając jedynie palnik w kotle po osiągnięciu temp. i pozostawieniu pompy CO w ciągłej pracy nie dopuścisz do wychłodzenia tak dużego układu oraz przegrzania domu.

Edytowane przez DUNIA.MD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze rozumiem, że ​na wyjściu z kotła (obecnego czy przyszłego to nie ważne) powinien być zawór trójdrożny/sprzęgło, które zapewni sprawne działanie kotła i odpowiednią temperaturę wody w obiegu?

 

Dziś dowiedziałem się o głowicach termostatycznych sterowanych czujnikiem dla każdego z pomieszczeń z osobna. Czy to by pomogło i czy ma sens ekonomiczny?

 

Obecnie bojler jest na parterze podłączony do pionu grzewczego równolegle do grzejników. Podpięcie go do osobnego wyjścia z kotła (obecny też ma tą funkcję) wymusza zmianę zasobnika CWU i zmiany w instalacji (to co wiemy i jest oczywiste).

 

Jak na obecne dywagacje wpłynęło by zamontowanie ogrzewania podłogowego na całym parterze i w górnej łazience? Bez ruszania ocieplenia zewnętrznego. Do pozostałych grzejników można by doprowadzić nową instalację.

 

I na samym końcu: czemu pellet lub ekogroszek zamiast węgla oraz raczej pellet czy ekogroszek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na samym końcu: czemu pellet lub ekogroszek zamiast węgla

Nie rozumię pytania - to Ty chcesz odciążyć rodziców więc propozycja kotłów (pół)automatycznych.

oraz raczej pellet czy ekogroszek?

Raczej ekogroszek (wygodnie i oszczędnie) lub pellet jeśli ma być wygodnie.

Czy dobrze rozumiem, że ​na wyjściu z kotła (obecnego czy przyszłego to nie ważne) powinien być zawór trójdrożny/sprzęgło, które zapewni sprawne działanie kotła i odpowiednią temperaturę wody w obiegu?

Tak - najlepiej by było gdyby był z siłownikiem.

Dziś dowiedziałem się o głowicach termostatycznych sterowanych czujnikiem dla każdego z pomieszczeń z osobna.

Bez przesady, zwykłe głowice wystarczą.

Czy to by pomogło i czy ma sens ekonomiczny?

Kto bogatemu zabroni.

Obecnie bojler jest na parterze podłączony do pionu grzewczego równolegle do grzejników.

Więc, założenie głowic na grzejniki spowoduje grzanie C.O i C.W.U równomiernie a po dogrzaniu pomieszczeń, przekierowanie czynnika grzewczego wyłącznie na C.W.U. Inaczej mówiąc zbiornik C.W.U stanie się w pewnym sensie buforem ciepła dla układu C.O oraz ciepłą wodą użytkową o tej samej temp. jaka jest na kotle.

Jak na obecne dywagacje wpłynęło by zamontowanie ogrzewania podłogowego na całym parterze i w górnej łazience? Bez ruszania ocieplenia zewnętrznego. Do pozostałych grzejników można by doprowadzić nową instalację

Bez ocieplenia jest to bezsensowne rozwiązanie.

Edytowane przez DUNIA.MD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świadom, że brak izolacji oraz jakość instalacji jest problemem. Chętnie bym to wszystko zmienił ale na to zgody nie będzie bo… pomińmy to.

Obecnie problemem robi się sam węgiel czyli jego wrzucanie oraz dokładanie, czyszczenie pieca itp. Ja tam nie mieszkam, a sił już brak. Zatem pozostaje otwartym pytanie czy jest jakiś sposób na rozwiązanie zmiany opału. Co do kosztów - załóżmy wariant najdroższy i będziemy myśleć jak to ogarnąć. Napisał bym aby to było ekonomicznie uzasadnione ale pracą własna przy chorych rękach też ma cenę i to sporą.

Dzięki za dotychczasowe podpowiedzi, proszę o więcej.

 

Czarno to widzę. Jakiś czas temu nie byłem w stanie znieść do piwnicy worka 25 kg...

 

Jeśli są pieniądze, to można wszystko usprawnić.

Jeśli nie ma zgody na ocieplenie i nie ma "kasy" to pozostaje niestety DPS (czego nikomu nie życzę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel około 900 zł/tona - to cena przybliżona, ale o takiej rodzice wspominali.

Kocioł to Defro nova optima komfort 15 kW.

 

 

 

Edit 3..

Piec wygląda jak ten: KLIK

 

Jeśli kocioł to typowy śmieciuch z dmuchawą, do tego cena węgla 900zł za tonę, to sprawa rozwiązana.

Brać kocioł gazowy.

Stary kocioł ma sprawność średnioroczną poniżej 40%. Do tego kosmiczna cena węgla ułatwia decyzję.

Znajomi, którzy przeszli na gaz ze zwykłych śmieciuchów, mają teraz zbliżone rachunki jak wcześniej na węglu.

 

PS.

Sąsiad ostatnio miał dostawę węgla do podajnikowca.

Z Piasta luzem za 610zł/tona.

Dlatego napisałem, że cena węgla przy śmieciuchu z dmuchawą, to wywalić węgiel za 900zł.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ma zgody na ocieplenie.

 

Starsi ludzie jak i wielu z Nas obecnych tutaj, mają swoje wyrobione zdanie/opinię/światopogląd.

Pewną część można przekonać, inni są tacy, jacy są.

Nie da się tego zmienić, a należy uszanować takie decyzje.

Nawet pewnym kosztem...

 

Dobra.

Jest jak jest i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moi rodzice też są po pierwszej zimie z gazem, rachunki o 10% wyższe w porównaniu do poprzedniej zimy ze dolniakiem (a ostatnia zima była znacznie chłodniejsza i mieszkamy w regionie z tanim węglem). w zasadzie większość znajomych co przeszli na ekogroszek już myśli o innym rozwiązaniu (zwykle gaz lub PC).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsi ludzie jak i wielu z Nas obecnych tutaj, mają swoje wyrobione zdanie/opinię/światopogląd.

Pewną część można przekonać, inni są tacy, jacy są.

Nie da się tego zmienić, a należy uszanować takie decyzje.

Nawet pewnym kosztem...

 

Dobra.

Jest jak jest i tyle :)

 

Problem jest taki, że jak się ruszy zbyt dużo to już trzeba za koleją całość robić, a na to budżet byłby pewnie z 200k+ (jak ocieplenie to wyrzucenie zbędnych okien, zmiana lokalizacji ganku, bo przy ocieplonym będzie ciężko przejechać do garażu, a ocieplenie dachu oznacza jego zerwanie i zrobienie od nowa). Może i byłby sens to wszystko zrobić, tylko nie wiadomo czy po rodzicach będzie tam kto miał mieszkać. Ja mieszkam 230 km dalej.

 

moi rodzice też są po pierwszej zimie z gazem, rachunki o 10% wyższe w porównaniu do poprzedniej zimy ze dolniakiem (a ostatnia zima była znacznie chłodniejsza i mieszkamy w regionie z tanim węglem). w zasadzie większość znajomych co przeszli na ekogroszek już myśli o innym rozwiązaniu (zwykle gaz lub PC).

 

A dom jest ocieplony?

 

Już powoli przymierzałem się do myśli o pellecie, tyle, że ani on tani, ani uwalnia od dźwigania. Jeśli chodzi o gaz to jeśli była by szansa wyjść z gazem za cały rok poniżej 10k zł to jest to akceptowalne.

 

Może jest ktoś z okolic Częstochowy i poleci instalatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dom jest ocieplony?

 

dom ma wymienione okna na trzyszybowe i zasypaną przestrzeń pod dachem granulatem styropianu 20-40 cm. ściany nieizolowane. do tego kolektor grzeje latem ciepłą wodę dla czterech osób (obecnie na zmianę z kotłem gazowym przy braku słońca, w poprzednich latach grzałka dogrzewała kiedy brakowało słońca). za okrągły rok od instalacji gazu w czerwcu 2020 rachunek coś około 4100 czy 4200 zł. wcześniej było około 6 t (czyli u nas jakieś 3800 zł) węgla w przewymiarowanym, ale raczej dobrze prowadzonym kotle (na tyle ile się dało, z pomniejszoną komorą spalania). biorąc pod uwagę, że zima ostrzejsza, kocioł przejął dogrzewanie CWU po grzałce i fakt, że wzrósł komfort termiczny (szczególnie rano), to rodzice są naprawdę bardzo zadowoleni i jedyne czego żałują to że nie zainstalowali gazu przy poprzedniej wymianie kotła, ale to nie było takiej możliwości.

 

kocioł polski Termet Gold, całkowity koszt instalacji i przyłącza jakoś 12 czy 13 tys. zł, ale kotłownia 4 m od ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...