Nefer 07.10.2006 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Wrzuć w wyszukiwarkę np. "deska barlinecka".Panele w domu ? Sorry... tylko drewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Annja 08.10.2006 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2006 Jedyne co może przemawiać za panelami to tylko ich niska z porównaniu z drewnem cena, za którą niestety nie idzie jakość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga_koty 08.10.2006 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2006 Zaraz posypią się gromy, ale wg mnie to zależy od sytuacji Co do estetyki, to oczywiście dyskusji nie ma - drewno i tylko drewno. Jest piękne, daje uczucie ciepła, i .... co tu więcej opowiadać Ale co do walorów użytkowych .... Ja też stoję przed takim dylematem i pomimo tych wszystkich zalet drewna zdecydowałam się na panele, w cenie, za którą spokojnie położyłabym parkiet. Dlaczego? Mam w domu koty. Narazie trzy Nie mam ochoty na panikę za każdym razem jak Zuza wyleje wodę z miski. Albo jak ziarenko żwiru znajdzie się na podłodze i będzie mogło ją porysować. Albo jak koty nieoszczędzając podłogi wchodzą w zakręt z wszytskimi pazurami wyciągniętymi na maxa ... Do tego dochodzą dzieci na samochodzikach z plastykowymi kółkami ... goście .... itd, itp ... Moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji i od tego jak bardzo podłoga jest eksploatowana. Ja wychodzę z założenia, ze podłoga jest do chodzenia a nie do oglądania, a ponieważ u mnie w mieszkaniu eksploatcja podłogi jest dość znaczna, więc wybieram bardzo dobre panele. Gdybym nie miała kotów, nie przyjmowała zbyt często gości, itp pewnie wybrałabym parkiet, ale w takiej sytuacji zdecydowanie wybieram panele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.10.2006 05:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Witam,Tu bym się zastanawiał, czy można sobie odpuścić wylaną wodę czy piasek na panelach. Ja chcę troszkę pomieszkać w spokoju, a nie za 2-3 lata bawić się z wymianą podłogi.Ja przez okres 5 lat doświadczyłem kilku zalań deszczówką dzięki zjełczałej stolarce okiennej, masę piachu z kiepskiego blokowego balkonu i stado urządzeń zabawowych trzyletniego syna. Ilość uszkodzeń, która się pojawiła skłania mnie do stwierdzenia: nigdy więcej paneli w centrum domu/mieszkania. 5 lat temu akurat te panele polecano mi jako trwałe i wytrzymałe. Wiem, że o podłogę trzeba dbać, nie wychwalam też pod niebiosa parkietu, bo naoglądałem się szpar w zeschniętym parkiecie, czy zlezionego lakieru, bo akurat ktoś w zimie suszył nieodwirowane majty na kaloryferze... Ja też stoję w tej chwili przed tym samym problemem, co wybrać. Wstępnie wybraliśmy wariant: dobra podłoga drewniana w salonie, którą będzie można wycyklinować kiedy osiągnie denerwujący poziom zniszczenia. Do sypialni i innych pomieszczeń gdzie się mniej chodzi jednak dam panele. I tutaj proszę kogoś bardziej doświadczonego o poradę, skoro decydować się na "żywe" drewno, to jakie: deska czy parkiet. Jakich gatunków unikać, na co uważać szukając dostawcy podłogi. p.s. cholera, znowu doktorat, tyle że z podłóg... chrom`ek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga_koty 09.10.2006 06:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Te panele, które mamy teraz (żadna rewelacja - Viparquet) leżą na podłodze od ponad dwóch lat i są traktowane w dość mało wyszukany sposób i szczerze mówiąc jedyny ślad jaki noszą to mała dziurka, po tym jak spadł mi widelec w kuchni na podłogę i dość niefortunnie uderzył zębami w podłogę Woda laduje na nich średnio raz w tygodniu (albo cała micha albo połowa jest wychlapana a pół zabawek namoczonych leży porozwalanych po całym domu). Kuweta stoi w przedpokoju i wierz mi, że ilości piachu jakie potrafią wynieść trzy koty w ciągu doby z niej jest zatrważająca Nie raz zdażylo mi się stanąć butem na żwirze i go rozgnieść na piach. I jeszcze długo mogłabym tak wymieniac .... I naprawde nie widać żadnego śladu użytkowania ... A jakie Ty masz panele? Tak naprawdę jedyne co mnie denerwuje w panelach to przyciaganie kurzu wszelakiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZofiaD 09.10.2006 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Jeżeli jedynym kryterium majš być pienišdze, to panele. Ale po panelach nie da się chodzić inaczej, niż w obuwiu, bo sš zimne i plastikowe. A ja po moich dechach biegam boso. Wiem, że się rysujš, ale przecież można ja odnowić, a paneli już nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.10.2006 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Witam, kurcze, nie pamiętam dokładnie nazwy, ale chyba to były te pierwsze bezklejowe, Uniclick czy jakoś tak się nazywały. Co z tego, że cackałem się z nimi, myłem lekko wilgotną szmatą, wcierałem różne specyfiki do konserwacji. Przyszła jedna ulewa, potem druga, trzecia i zaczeły puchnąć. Woda płyneła głównie po ścianie i dostawała się pod podłogę poprzez dylatację. Szlag mnie trafia, bo hoduję storczyki które aż się proszą o włączenie nawilżacza powietrza. A człowiek się martwi że coś skapnie z liści i dopełni obrazu zniszczenia. Rysy, nie chodzi mi o takie co je dopiero pod światło i pod lupą widać, chodzi mi o takie brzydkie, chamskie białe, które można było zrobić przeciągając po podłodze kilogramowym kwiatkiem w plastikowej osłonce. Kolega obok mi podpowiada, że jeżeli bym się chciał zająć "żywym" drzewem, to należy uważać na buk, który mimo wysuszenia potrafi "pracować" jeśli dostanie trochę wilgoci. Nie wiem, czy to się objawia wyskakującymi klepkami po obmyciu parkietu bukowego pozdrawiam chrom`ek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga_koty 10.10.2006 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 No to rzeczywiście współczuję Ja przesuwałam po swoich panelach regały z książkami i nic się nie stało .... Naprawdę jestem z ich jakości bardzo zadowolona, choć nie były bardzo drogie - kosztowały coś koło 50 zł/m2. Miska z wodą dla kotów stoi w rogu i właściwie przy każdym wylaniu woda dostaje się pod panele i ani śladu jakiegokolwiek zniszczenia .... Teraz chcę kupić jeszcze lepsze panele - Quickstep'a Drogie to, bo wychodzi za metr razem z ułożeniem coś koło 120zł ale sa naprawde piękne i dużo lepsze jakościowo od tych które mamy teraz U moich rodziców w domu są takie stare panele (mają już chyba około 10 lat), i rzeczywiście - obraz nędzy i rozpaczy .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 10.10.2006 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Zaraz posypią się gromy, ale wg mnie to zależy od sytuacji Co do estetyki, to oczywiście dyskusji nie ma - drewno i tylko drewno. Jest piękne, daje uczucie ciepła, i .... co tu więcej opowiadać Ale co do walorów użytkowych .... Ja też stoję przed takim dylematem i pomimo tych wszystkich zalet drewna zdecydowałam się na panele, w cenie, za którą spokojnie położyłabym parkiet. Dlaczego? Mam w domu koty. Narazie trzy Nie mam ochoty na panikę za każdym razem jak Zuza wyleje wodę z miski. Albo jak ziarenko żwiru znajdzie się na podłodze i będzie mogło ją porysować. Albo jak koty nieoszczędzając podłogi wchodzą w zakręt z wszytskimi pazurami wyciągniętymi na maxa ... Do tego dochodzą dzieci na samochodzikach z plastykowymi kółkami ... goście .... itd, itp ... Moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji i od tego jak bardzo podłoga jest eksploatowana. Ja wychodzę z założenia, ze podłoga jest do chodzenia a nie do oglądania, a ponieważ u mnie w mieszkaniu eksploatcja podłogi jest dość znaczna, więc wybieram bardzo dobre panele. Gdybym nie miała kotów, nie przyjmowała zbyt często gości, itp pewnie wybrałabym parkiet, ale w takiej sytuacji zdecydowanie wybieram panele. Mam dechy i codziennie rano "zraszam" je zraszaczem haha bo zraszam palmy w salonie, mam tez kota, dziecko (podobno to ta sama klasa "szkodnika":wink: ). Jakos nie widze strat na podlodze, a dodam, ze deski mam swierkowo-sosnowe i czesto przesuwam meble . To raczej kwestia lakieru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 10.10.2006 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Parkiet, parkiet, parkiet. Jak nie - z wym. przez Agę powodów, to gres - też naturlny. Dla jasności -mam parkiet olejowany, deskę barlinecką i trochę paneli. I gresy. Panele - never again. Starsza suka w ogóle nie chce po nich chodzić, najbardziej lubi leżeć na gresie Kotka uwielbia leżeć na ciepłej podłodze w łazience. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.10.2006 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 do Aga_koty: przypomniałem sobie, właśnie moje panele to QuickStep, bezklejowy Uniclick. Może kilka lat temu była inna technologia produkcji... Deska barliniecka.... ludzie wspominają, że mimo kosmicznych technologii lakierowania bardzo się rysują. Pozostaje parkiet albo decha. No to trzeba będzie pochodzić po znajomych i popytać o dobrego producenta dobrego parkietu. Cholernie boję się, że ktoś może mi wciśnąć jakieś niedosuszone dziadostwo... chrom`ek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MałaR. 10.10.2006 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Kolega obok mi podpowiada, że jeżeli bym się chciał zająć "żywym" drzewem, to należy uważać na buk, który mimo wysuszenia potrafi "pracować" jeśli dostanie trochę wilgoci. Nie wiem, czy to się objawia wyskakującymi klepkami po obmyciu parkietu bukowego pozdrawiam chrom`ek Mam fronty kuchenne bukowe. Tragedia. Pękały wzdłuz, z wielkim hukiem, powypaczały się i skurczyły tak, że między drzwi włożę palec. Parkiet to nie to samo co fronty, ale przekonałam się, że buk to kiepskie drewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga_koty 10.10.2006 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Parkiet, parkiet, parkiet. Jak nie - z wym. przez Agę powodów, to gres - też naturlny. Tylko, że nie położę sobie gresu w mieszkaniu gdzie nie bedę miała ogrzewania podłogowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teszek 10.10.2006 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Mam panele od 8 lat i jestem z nich w miarę zadowolony (nie są najlepszej jakości bo były tanie)Do nowego mieszkania zamierzam kupić również panele, tyle że Witexu.Co za tym przemawia?- to że mogę położyć podłogę nie zwracając uwagi na wilgotność wylewki, bo wystarczy że dam folię paraizolacyjną.- sam ułożę podłogę w kilka dni-są dużo bardziej odporne niż drewno na wszelkie uszkodzenia (o czym już było pisane) i nie będe musiał cyklinować gdy podłoga zrobi się nieznośna wizualnie.-jeśli chodzi o komfort chodzenia po panelach, to nie jest tak tragicznie jak niektórzy to przedstawiająnie wiem jak wy, ale ja zazwyczaj jeśli chodzę po podłodze na boso to przynajmniej w skarpetkach, a nawet zupełnie bosa stopa ma podobne odczucia na sztucznej powierzchni panela, co na lakierowanej podłodze drewnianej.- nie mam żadnych szczelin między deskami w sezonie grzewczym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alma_ 10.10.2006 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Jak dla mnie - tylko drewno. Mieszkałam w mieszkaniu z panelami i dreszcze mnie przechodzą na odgłos psich pazurów po panelu... brr! Jeśli decydowałabym się na panele to tylko ze względów finansowych, bo faktycznie - materiał dużo tańszy, ułożenie praktycznie darmo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mika31 10.10.2006 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Teraz mam parkiet. W domu parkietu nie będzie.Żeby wyglądał dobrze trzeba by co pół roku cyklinować.Właściwie częściej, ale wytrzymałabym pół roku. Samo cyklinowanie to nie jest takie hop siup. To jest remont. Tu trzeba graty wynieść, później pył wycierać z każdego zakamarka (cyklinowanie bezpyłowe-g..o prawda),poprać zapylone ubrania, zasłony, firany, pościel. Rodzinę trzeba wywieźć na ten czas, a już na pewno na czas lakierowania, schnięcia i wietrzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 11.10.2006 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 Teraz mam parkiet. W domu parkietu nie będzie. Żeby wyglądał dobrze trzeba by co pół roku cyklinować Ludzie o czym wy piszecie ??? W całym domu mam parkiety. Dziecko jeżdzi po nich rowerem, nierzadko chodzi się po nich w zabłoconych butach, bo podjazd jeszcze nie teges , no fakt nie mam kotów, ale też nie mam filcowanych spodów mebli, które przestawiane są dość często. Taras nie wykończyni i do nie dawna wejście przez taras było głównym, wejściemdo domuijakoś ie widzę potzreby,by je zaraz cyklinować. Powiem więcej : nie widzę potrzeby, by je cyklinować za rok nawet. Paneledla mnie to porażka zjednego jedynego powodu : bez względu co lezy pod spodem one są bardzo głośne !!! Nienawidzętego odgłosu stukania gdy się po nich chodzi w butach lub kapciach na niegumowej podeszwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 11.10.2006 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 Teraz mam parkiet. W domu parkietu nie będzie. Żeby wyglądał dobrze trzeba by co pół roku cyklinować. Właściwie częściej, ale wytrzymałabym pół roku. Samo cyklinowanie to nie jest takie hop siup. To jest remont. Tu trzeba graty wynieść, później pył wycierać z każdego zakamarka (cyklinowanie bezpyłowe-g..o prawda), poprać zapylone ubrania, zasłony, firany, pościel. Rodzinę trzeba wywieźć na ten czas, a już na pewno na czas lakierowania, schnięcia i wietrzenia. To co piszesz brzmi niesamowicie niewiarygodnie, moze to kwestia lakieru, konserwacji, nie wydaje mi sie ze to wina drewna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 11.10.2006 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 To co piszesz brzmi niesamowicie niewiarygodnie, moze to kwestia lakieru, konserwacji, nie wydaje mi sie ze to wina drewna... Dla mnie to jest wiarygodne: w mieszkaniu mieliśmy w jednym pokoju lakier ekologiczny, który starł się bardzo szybko, dlatego w innych daliśmy normalny Domalux. Ale po lakierowaniu musiałam się wyprowadzić na kilka dni, a mąż cały czas wietrzył. Potem, jak już mieszkanie wymagało cyklinowania, to na myśl o przesuwaniu mebli i zapachu lakieru z niego zrezygnowaliśmy. (A potem sprzedaliśmy takie niewycyklinowane. ) Zdecydowanie to kwestia problemów z konserwacją, a nie drewna. Teraz zaolejowaliśmy parkiet, ale coś mam obawy, że daliśmy za mało oleju . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 11.10.2006 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2006 Kofi zgadzam sie z Toba, to znaczy wg mnie to wina zlego lakieru, jakis wodny, ekologiczny i stad te problemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.