Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek - nierównomierna temp. w domu


Recommended Posts

Na razie grzejemy tylko kominkiem. Problem mam jak w temacie :( . U góry jest o 6 stopni cieplej niż na dole. U góry za ciepło, na dole za zimno :( . Czy da się co ś zrobić?

 

Domek jest taki:

http://www.projekty.murator.pl/prezentacja.htm?IdProjektu=74

 

Ciepło rozprowadzone do góry, do pokoi nad kominkiem (tam jest właśnie najcieplej, drzwi trzymamy non stop otwarte, bo byłoby jeszcze z 10 stopni więcej). Na dole w salonie jest 6-7 stopni mniej. (Pomijam pomieszczenia, do których nie ma rozprowadzenia ciepłego powietrza tu - wiadomo - będzie chłodniej.)

Czy przebudowanie czopucha kominka coś da?? W tej chwili jest to zrobione tak, że dwie rury idą na górę (po jednej do każdego pokoju). Z dwóch pozostałych ciepło ma zostawać na dole.

 

Gdyby tę temperaturę uśrednić byłaby dla nas idealna, a tak :( . Jak napalę mocniej, to na górze sauna, jak mniej, to na dole zimno.

 

Będę wdzięczna za porady...

 

PS. Nie mam żadnych regulacji na rurach rozprowadzających ciepłe powietrze, ani żaluzji na kratkach.

W kotłowni i spiżarni jest nawiew powietrza, co dodatkowo obniża temp. na dole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak jak patos

musisz "przydławić" kratki wydmuchowe u góry -ciepło zawsze idzie do góry u mnie będą anemostaty w których odpowiednio przykręcę pokrywę aby na dole zostało więcej ciepłego powietrza - teraz niestety mam tak jak u ciebie w dodatku turbina zabiera całe ciepło do góry ale mi to nie przeszkadza bo jeszcze nie mieszkam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak patos

musisz "przydławić" kratki wydmuchowe u góry -ciepło zawsze idzie do góry u mnie będą anemostaty w których odpowiednio przykręcę pokrywę aby na dole zostało więcej ciepłego powietrza -

 

Dziękuję za odpowiedzi :D .

Prawa fizyki są mi znane :D , natomiast rozwiązania które proponujecie są czarną magią :wink: (mam nadzieję, że póki co) . Czy mogę prosić więcej szczegółów. W jaki sposób i kogo dławić :wink: , bo zdać się całkowicie na fachowców nie chcę. Raz się zdałam i mam :evil: .

 

PS U mnie rozprowadzenie działa grawitacyjnie i tak ma zostać, ma to być źródło ciepła niezależne od prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja też mam grawitacyjne DGP i podobne spostrzeżenia. (fizyka wszędzie taka sama). Trzeba przydławić wyloty powietrza na górze tzn. jeśli masz anemostaty to wkręcić taki talerzyk, grzybek do środka anemostatu aby zmniejszyć prześwit między nim a obudową. Jeśli masz żaluzje w kratce wylotowej to przekręcić lub przesunąć dzwigienkę lub pokrętło aby żaluzje naszły na siebie tym samym zmniejszyły szczeliny między sobą. Ja robię też tak, że drzwi od pokoju na dole gdzie jest kominek są -niestety- ciągle otwarte aby ciepłe powietrze mogło bez przeszkód wędrować po parterze. W ten sbosób uzykuje w miarę równomierną temp. na górze i na dole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi :D .

Prawa fizyki są mi znane :D , natomiast rozwiązania które proponujecie są czarną magią :wink: (mam nadzieję, że póki co) . Czy mogę prosić więcej szczegółów. W jaki sposób i kogo dławić :wink: , bo zdać się całkowicie na fachowców nie chcę. Raz się zdałam i mam :evil: .

 

PS U mnie rozprowadzenie działa grawitacyjnie i tak ma zostać, ma to być źródło ciepła niezależne od prądu.

 

Skoro masz tak cieplo u gory, to jak zalozysz anemostaty badz kratki, mozesz je praktycznie zakrecic (anemostaty) badz zamknac (kratki) i powietrze bedzie sie jak gdyby "wracalo" do dolnych wylotow, a nie szlo w duzej ilosci do gory. No i pamietaj o obiegu powietrza w domu, czyli albo nie zamykaj drzwi albo zostaw szpare pod drzwiami. Wszystko po to, aby powietrze krazylo, czyli jezeli "wyjdzie" z wylotu u gory badz na dole, to moglo wrocic z powrotem do kominka. To takie prawo, ten obieg powietrza zapewnia prawidlowe funkcjonowanie ogrzewania kominkowego

 

Pzdr :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz rozwiązanie docelowe, to najlepiej jednak zainstalować anemostaty lub kratki z regulacją nawiewu (żaluzjami), przynajmniej na górze.

 

Tylko musisz uważać i dać melalowe - plastyk nie wytrzyma tych temperatur.

 

Jak wyglądają kratki z żaluzjami - mam nadzieję że wiesz. Natomiast anemostaty są w różnych kształtach. Najpopularniejsze (i chyba najtańsze) są takie okrągłe jak na obrazku http://www.darco.com.pl/gfx/pl/katalog/s229an_naw.jpg. (nawiewny - jak potrzebujesz - ma wgłębienie w środku jak widać) Kosztują w zależności od średnicy - np. na rurę o średnicy 125 mm to ok. 30 zł. Dodatkowo dochodzi taki kołnierzyk metalowy (ok. 10 zł). Bez kołnierzyka ciężej się mocuje.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :D , wiem już coraz więcej :D .

 

Czyli jeśli dobrze rozumiem, takie anemostaty montuje się zamiast żaluzji, już na wylocie, tak jak kratkę w ścianie?

 

Drzwi trzymam cały czas otwarte, a dół jest bez drzwi (są tylko do pomieszczeń, na których ogrzewaniu mi nie zależy).

 

Mam jeszcze pytanie. Jeśli zamknę wyloty powietrza u góry na rurach (choćby żaluzjami) to czy nie stanie się nic złego (cokolwiek by to miałao znaczyć)?? Jak prosiłam kominkarzy przy budowie kominka, żeby założyli kratki z żaluzjami, to mi powiedzieli, że tak nie może być, bo to gorące powietrze nie będzie się miało jak wydostać. Sugerowali coś takiego (a może ja ich źle zrozumiałam), że każdy taki wylot jest niezależny, czyli jeśli jeden zatkam, to ciepłe powietrze nie bedzie miało i tak możliwości przejścia do innych rur i powrotu na dół. A Wy piszecie coś całkiem innego. A ja już zaczęłam wymyślać przebudowę czopucha, żeby tam szybry wkładać w rury i tak regulować...

 

Acha, i jeszcze coś moi się przypomniało. Powietrze do góry idzie rurami. Natomiast to, które ma zostać na dole nie jest skierowane rurami na pokój, tylko wyloty z kominka są tak pozostawione, czyli powietrez idzuie do czopucha i z czopucha kratkami po bokach wychodzi na pokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyza - dobrze rozumiesz - anemostat można zamontować zamiast kratki z żaluzjami.

 

Odnośnie tych rur i tego co się może stać. Nie wiem dokładnie jaką masz instalację i nie jestem specjalistą. Ale moi kominkarze kazali koniecznie wstawić kratkę z żaluzją nawet w wylotach powietrza przy kominku. Może po prostu moi mieli płacone za robocizne (materiały sam kupowałem) a Twoi mieli zapłatę za całość (więc zależalo im żeby jak najmniej materiału wyszłko) ;);)

 

Teraz co się może stać. Wydaje mi się że w najgorszym przypadku wzrośnie temp. powetrza w rurach. Ruch powietrza zawsze jakiś będzie - zarówno żaluzji jak i anemostatu nie da się zamknąć całkowicie. Więc przy zakręceniu emp. wzrośnie - pytanie jak bardzo. I czy będzie to miało na coś wpływ? Czy rury są izolowane? Czy obok jest coś łatwopoalnego? Wydaje mi się że jeśli rury są izolowane a obok wylotu nie ma drewna - to nic się nie stanie. Kratka lub anemostat się nagrzeje. I tyle.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bastus2, to teraz moje, może głupie, pytanie, ale nie rozumiem :oops:

Jak to powietrze ma wrócić do kominka??? Którędy do kominka ma wejść z powrotem???

 

Chodzi o to, ze powietrze w domu musi krażyć. Aby system DGP działał prawidłowo, powietrze musi mieć możliwosc swobodnej cyrkulacji. Ciepłe -po dotarciu do docelowego pomieszczenia ochładza się, a następnie powinno powrócić do pokoju, w którym zainstalowany jest kominek. U mnie np. wraca poprzez przerwy pod drzwiami, pomiedzy nimi a parkietem. Dalej klatka w dol i pod kominek.

I to wlasnie chodzi mniej wiecej o to - powietrze krazy, to jest ta cyrkulacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli podsumowujac system grawitacyjny zawsze będzie bardziej bezwładny od wymuszonego turbiną, czyli trudniejszy do sterowania i uzyskania równomiernego rozkładu temperatur w pomiesczeniach od takiego z turbiną, czy tak? Ogrzane powietrze bedzie podlegalo zasadom fizyki, czyli na górze bardzo ciepło, dół duzo chłodneijszy?

 

W takim razie dlaczego tylu sprzedawców i instalatorów bardzo poleca system grawitacyjny, jako ten najbardziej wydajny i sprawny i podkersla same jego zalety nad ten z turbiną. Wstpenie zdecydowalam sie u siebie na grawitacyjny, ale po doswiadczeniach ludiz z forum jzu sama nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to jest ta cyrkulacja to ok :) ja mam dół otwarty, więc powietrze z góry może sobie spokojnie wracać na zimny dół. Może, ale jakoś tak słabo mu to idzie :( Ktoś tu na forum poradził nam jeszcze coś takiego: "zatkanie" wlotu rur (w czopuchu) np drucianymi zmywakami (one oczywiście całkowicie nie zatkają tych rur). Właśnie zatkaliśmy jedną rurę :) Jak kupię więcej zmywaków zatkamy resztę i zobaczymy, co będzie.

Acha, u nas kominkarz zrobił dodatkowy otwór w czopuchu. Teraz mamy dwie kratki (po dwóch stronach czopucha) jedna nisko, druga wysoko. To trochę zmniejszyło siłę z jaką powietrze gnało do góry (a przynajmniej taki był tego cel).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nierówna temperatura to norma póki się nie ma poinstalowanego wszystkiego co w projekcie. Mam dziwniejszy problem.. wykańczam jeden pokój na poddaszu i jak zatkam w nim wylot.. to całe grawitacyjne DGP gorzej działa - od razu mniej dmucha z pozostałych wylotów i nie wiem w końcu, dlaczego...

Efekt jest taki, że w łazience na parterze jest 23 stopnie, bo ciepłe powietrze nie dociera.. w pokoju z kominkiem jest już 25, na górze 28, a w tym jednym pokoju... 38 :)

Jak go wykończę oczywiście przytkam ten wylot.. ;) lubię ciepło ale przy 35..38 stopniach nie da się mieszkać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Honorata, też się zastanawiam dlaczego tak go chwalą, skoro komfort z tego systemu jest "średni"? Łatwo mi chwalić system z turbiną, bo taki właśnie mam i nie mam problemu z nierównomiernym rozkładem ciepła - mniej więcej wszędzie jest po równo. Ale: na pewno taki system jest głośnieszy (jednak powietrze szybciej leci rurami i przez anemostaty więc jakieś dźwięki wydaje), jest zależny od prądu (w czasie niedawnych przerw spowodowanych wiatrami życie w moim domu skupiło się w salonie, bo cała reszta domu była odczuwalnie zimniejsza - tak o 3-5 stopni).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...