oderwane deski jesionowe wstały. no tatry.

[rysiaczek]

Witajcie,

proszę o radę i pomoc w usunięciu problemu. Proszę o niekomentowanie wykonawcy (nie ja żeby ukrócić domysły) - teraz pracuję nad usunięciem problemu.

 

Posadzki robione 07.2017

Deski jesionowe 138x22mm, długości 0,5-2,5m, położone w 12.2108. Grunt CT17, klej PU 2 składnikowy Vermeister Repox. W kilku pomieszczeniach punktowo niedługo po położeniu deski się odkleiły, jednak nic dalej z nimi się nie działo.

Około tydzień temu podłoga (oś x - przy ścianie, oś y- sam środek pomieszczenia) została wybrzuszona w na ok 2cm na długości ok 1 metra. Założyliśmy że wysoka wilgotność (>70%) ostatnimi dniami jest głównym powodem i gdy wilgotność spadnie, deski siądą.

 

Zdjąłem z podłogi wybrzuszone i odklejone deski by zapobiec dalszemu odklejaniu.

 

Proszę o rady w renowacji:

1. Czy konieczne jest usunięcie całej powierzchni kleju z posadzki czy wystarczy jedynie usunąć luźne części i zęby by uzyskać w miarę gładką powierzchnię?

2. Zna ktoś jakieś magiczne sposoby na doczyszczenie desek?

3. Czy przy aktualnej temp (ok. 25 st) i wysokiej wilgotności powietrza (ok. 75%) można kleić ponownie czy trzeba czekać aż pogoda odpuści? Mogę osuszyć salon tylko czy to ma sens jeśli na około i tak jest wysoka wilgotność?

4. Ktoś poleci sensowny klej do trudnego w tym momencie podłoża? Polimer, poliuretan, silan?

 

Witajcie,

proszę o radę i pomoc w usunięciu problemu. Proszę o niekomentowanie wykonawcy (nie ja żeby ukrócić domysły) - teraz pracuję nad usunięciem problemu.

 

Posadzki robione 07.2017

Deski jesionowe 138x22mm, długości 0,5-2,5m, położone w 12.2108. Grunt CT17, klej PU 2 składnikowy Vermeister Repox. W kilku pomieszczeniach punktowo niedługo po położeniu deski się odkleiły, jednak nic dalej z nimi się nie działo.

Około tydzień temu podłoga (oś x - przy ścianie, oś y- sam środek pomieszczenia) została wybrzuszona w na ok 2cm na długości ok 1 metra. Założyliśmy że wysoka wilgotność (>70%) ostatnimi dniami jest głównym powodem i gdy wilgotność spadnie, deski siądą.

 

Zdjąłem z podłogi wybrzuszone i odklejone deski by zapobiec dalszemu odklejaniu.

 

Proszę o rady w renowacji:

1. Czy konieczne jest usunięcie całej powierzchni kleju z posadzki czy wystarczy jedynie usunąć luźne części i zęby by uzyskać w miarę gładką powierzchnię?

2. Zna ktoś jakieś magiczne sposoby na doczyszczenie desek?

3. Czy przy aktualnej temp (ok. 25 st) i wysokiej wilgotności powietrza (ok. 75%) można kleić ponownie czy trzeba czekać aż pogoda odpuści? Mogę osuszyć salon tylko czy to ma sens jeśli na około i tak jest wysoka wilgotność?

4. Ktoś poleci sensowny klej do trudnego w tym momencie podłoża? Polimer, poliuretan, silan?

 

https://photos.google.com/share/AF1QipOj1u5hUgCOdK0AqM3tVbqu-9wwsY-To22cvhBpL2jonzcKSczqILccDq_R1H2XIg?key=QkhjVXdQZTNZY1pMTGZHbmNjUG9mWUEwem45WW5B

 

Dzięki z góry za pomoc.

[gnago]

Tak na oko zwichrowały się, reklamuj. Bo wina albo wykonawcy za wilgotno aby zaczynać kłaść podłogę albo część z desek podatna na wichrowanie-skręcanie- powinna zostac odrzucona przy kompletowaniu przez producenta

[MiśYogi]

Tak na oko zwichrowały się, reklamuj. Bo wina albo wykonawcy za wilgotno aby zaczynać kłaść podłogę albo część z desek podatna na wichrowanie-skręcanie- powinna zostac odrzucona przy kompletowaniu przez producenta

 

Przecież one się nie zwichrowały, tylko złapały wilgoć i zrobiły się szersze, więc podniosło podłogę. Nawet deska na legarach pracuje, dlatego jest kładziona na wpusty. A ludzie zakładają, że w domu będzie cały czas jedna temperatura i wilgotność i kładą w pomieszczeniu jeszcze nie nadającym się do tego. Poza tym, materiał powinien być przywieziony i złożony na czas, aż się dostosuje do warunków, dopiero po tym, można kłaść.

 

Ja nie wiem, kto zawinił, ale wykonawca powinien to wszystko wiedzieć, mieć wilgotnościomierz i to wszystko wyjaśnić inwestorowi.