Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy trzymacie psy w domu?


kadra

czy trzymacie swoje psiaki w domu?  

248 użytkowników zagłosowało

  1. 1. czy trzymacie swoje psiaki w domu?



Recommended Posts

Jestem już w nowym domu. Andi, Suka owczarek niemiecki też. Na razie nie ma mowy o wyprowadzeniu psa z domu, choć takie były zamysły mojej żony. Myślę, że jednym z powodów jest to, że jak w sobotę odbieraliśmy Andi po zabiegu chirurgicznym to obie płakały. Andi ze strachu przed zastrzykiem a żona to nie wiem.

Andi nie wchodzi na poddasze, już się przyzwyczaiła że wszyscy idą na noc na górę a ona zostaje na dole. Rano wszystkich wita tak jak by nas z rok nie widziała. Po ciemnku nie specjalnie chce sama wychodzić na dwór ale to chyba naturalna cecha psa obronnego. Miała mieć posłanie pod schodami ale najwygodniej jej jest w salonie koło kominka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... Po ciemnku nie specjalnie chce sama wychodzić na dwór ale to chyba naturalna cecha psa obronnego.

 

:-? :-? :-? Dość dziwne stwierdzenie :roll:

 

Jak dla mnie pies stróżujący o ćmoku staje się czujny i tym bardziej chce wiedzieć co się dzieje ... czyli chce być poza domem, aby kontrolować sytuację 8)

 

W jakim wieku jest ON' ka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak właśnie robi mój 1,5 roczny on-ek, ku mojemu utrapieniu. :o

mieszka z nami, ale gdy ciemno wszędzie, głucho wszędzie, my przed tv, to piecho do drzwi, bo koniecznie musi wyjść i zobaczyć czy wszystko gra. i tak z 5 razy w ciągu jednego tylko filmu (latem nie problem bo, raczej wsio pootwierane, ale teraz?).

dopiero jak wszyscy rozejdą się spać, piecho się uspokaja i też wreszcie zalega.... najczęściej pod drzwiami sypialni.

no chyba, że coś go w nocy zaniepokoi, wtedy... umarłego by zerwało na nogi, takim basem daje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Po ciemnku nie specjalnie chce sama wychodzić na dwór ale to chyba naturalna cecha psa obronnego.

 

:-? :-? :-? Dość dziwne stwierdzenie :roll:

 

Jak dla mnie pies stróżujący o ćmoku staje się czujny i tym bardziej chce wiedzieć co się dzieje ... czyli chce być poza domem, aby kontrolować sytuację 8)

 

W jakim wieku jest ON' ka?

To oczywiście był żart.

Dodam jeszcze, że do tej pory pies praktycznie chodził na smyczy i dlatego pewnie się dziwi, że może sam wyjść na dwór bez pana na końcu smyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Po ciemnku nie specjalnie chce sama wychodzić na dwór ale to chyba naturalna cecha psa obronnego.

 

:-? :-? :-? Dość dziwne stwierdzenie :roll:

 

Jak dla mnie pies stróżujący o ćmoku staje się czujny i tym bardziej chce wiedzieć co się dzieje ... czyli chce być poza domem, aby kontrolować sytuację 8)

 

W jakim wieku jest ON' ka?

To oczywiście był żart.

Dodam jeszcze, że do tej pory pies praktycznie chodził na smyczy i dlatego pewnie się dziwi, że może sam wyjść na dwór bez pana na końcu smyczy.

 

Syndrom mieszczucha ... :lol: :lol: :lol:

 

Moje psisko jest kontrolerem pierwszej wody 8) :D

Wakacje spędzliśmy nad Wigrami, mieszkaliśmy w wynajętym pokoju. Pierwszego wieczoru Bobisko stróżował przez maleńki (wielkości kartki A3) lufcik. Pozostałe wieczory spędzał na balkonie Gospodyni ... wielce ukontentowany widokiem na pół wsi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj posokowiec strasznie się w nocy rozpycha pod kołdrą i chrapie -macie jakąs radę na psie chrapanie?. Do wieczora leży przed kominkiem z przerwani na obiegnięcie całej posesji . Na szczęście nie lubi wychodzić jak pada deszcz ale jak przestanie ,to juz mu nie przeszkadza biegać po mokrej trawie. Ma jeszcze jedną dziwną ceche jak wychodzi na dwór to drzwiami wejściowymi ale wraca zawsze przez taras. Nigdy odwrotnie chyba że latem jak są otwarte drzwi na taras przez cały dzień
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pies będzie w domu mieszkał, nie miałabym sumienia wyrzucić na dwór po 6 latach mieszkania w domu. Wiem że będzie kręcić się jak "smród po gaciach" ale jednak na noc do domu.

 

Zanim wyrzucicie psy przyzwyczajone do mieszkania w domu czy w bloku, (chodzi mi o zimę) zasięgnijcie informacji u weterynarza.

 

 

Jak bym miała wybierać "pies w budzie" lub "żaden pies" to stanowczo wybrałabym "żaden pies". Do ochrony domu wystarczy alarm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj posokowiec strasznie się w nocy rozpycha pod kołdrą

Moj tak sie kiedys rozpychal , ze maz nie wytrzymal i postanowil wypchnac z lozka . Pies byl duzy i zajmowal spora czesc lozka.

Tylko , ze zamiast psa wypchnal mnie .Spadlam na podloge .

Niby mowil , ze sie przez sen pomylil , ale nie wiem do dzis jaka jest prawda .

Zaspana siedzialam na podlodze obok lozka i plakalam :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy psinę w domu,mieszaniec sznaucer z kaukazem,suczka średniej wielkości ok.30 kg-8lat.Gdy wybudujemy dom,też będzie z nami.Jak nabroi to ją straszymy że pójdzie do budy.Co do sprzątania-i tak sprzątam i tak,tak samo my nosimy piach na butach,jak i pies na łapach.Co do kudełków jak się sunie wyczesze to nie latają po mieszkaniu.

A mąż mówi że, dobrze że jest psina bo przynajmniej ktoś się cieszy jak wraca z pracy do domu. :lol:

A cudowne spacery po lesie,błyszczące oczy i długi jęzor jak krawat-samo piękno. :p :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czerwca mieszkam w tymczasowym domu (na czas budowy, bo mieszkanie sprzedaliśmy) z tarasem i ogrodem. Moja ośmioletnia suka dopiero od miesiąca wychodzi sama do ogródka, przez tyle miesięcy musiałam się rano ubierać i "na spacer" ją wyprowadzać, chociaż wystarczyło otworzyć drzwi. I tak trzy razy dziennie zresztą. Teraz już do niej dotarło, o co chodzi i mam lżej. Nigdy w życiu nie przyzwyczaiłaby się do mieszkania na dworze, bo ona musi mieć nas cały czas w zasięgu wzroku, to najbardziej owczarkowaty owczarek wśród owczarków :lol: (ma krew border collie).

A zresztą, ja za nic nie zostałabym sama w domu, a większość dni w roku jestem tylko z Synkiem i Kolą właśnie. Czuję się z nią pewniej, bo chociaż nie jest typowym obrończym, to wściekle szczeka na każdego, kto staje w drzwiach, a głos ma jak dzwon. Jest w ogóle czujna, "mówi" mi, że telefon dzwoni - gdy go nie słyszę, albo reaguje na nietypowe dźwięki, np. gdy ktoś podjeżdza pod dom, listonosz wrzuca list do skrzynki. Rozróżnia nawet głos silnika, zawsze wie, kiedy pan wraca, szczeka wtedy inaczej, radośnie.

Sierści jest tyle, że mogłabym swetry robić, psie chrupki roznosi po pokojach, bo lubi jeść w towarzystwie, brudne łapska trzeba szorować, gdy jest na dworze paskudnie... ale trudno.

A jeśli chodzi o psa i małe dziecko... Podobno Skandynawowie specjalnie kupują czworonoga, kiedy ma się urodzić bobas, żeby w domu nie było za sterylnie. Pies przynosi z dworu wszystko to, z czym dziecko prędzej czy później się zetknie. Można mieć wszystko pod kontrolą, nam się udało. Nie wiem, czy to zasługa Koli, ale Synek (4,5 roku) nie chorował nam nigdy na żadne infekcje jelitowe itp., chociaż nie prowadzamy go na sznurku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czerwca mieszkam w tymczasowym domu (na czas budowy, bo mieszkanie sprzedaliśmy) z tarasem i ogrodem. Moja ośmioletnia suka dopiero od miesiąca wychodzi sama do ogródka, przez tyle miesięcy musiałam się rano ubierać i "na spacer" ją wyprowadzać, chociaż wystarczyło otworzyć drzwi. I tak trzy razy dziennie zresztą. Teraz już do niej dotarło, o co chodzi i mam lżej. Nigdy w życiu nie przyzwyczaiłaby się do mieszkania na dworze, bo ona musi mieć nas cały czas w zasięgu wzroku, to najbardziej owczarkowaty owczarek wśród owczarków :lol: (ma krew border collie).

A zresztą, ja za nic nie zostałabym sama w domu, a większość dni w roku jestem tylko z Synkiem i Kolą właśnie. Czuję się z nią pewniej, bo chociaż nie jest typowym obrończym, to wściekle szczeka na każdego, kto staje w drzwiach, a głos ma jak dzwon. Jest w ogóle czujna, "mówi" mi, że telefon dzwoni - gdy go nie słyszę, albo reaguje na nietypowe dźwięki, np. gdy ktoś podjeżdza pod dom, listonosz wrzuca list do skrzynki. Rozróżnia nawet głos silnika, zawsze wie, kiedy pan wraca, szczeka wtedy inaczej, radośnie.

Sierści jest tyle, że mogłabym swetry robić, psie chrupki roznosi po pokojach, bo lubi jeść w towarzystwie, brudne łapska trzeba szorować, gdy jest na dworze paskudnie... ale trudno.

A jeśli chodzi o psa i małe dziecko... Podobno Skandynawowie specjalnie kupują czworonoga, kiedy ma się urodzić bobas, żeby w domu nie było za sterylnie. Pies przynosi z dworu wszystko to, z czym dziecko prędzej czy później się zetknie. Można mieć wszystko pod kontrolą, nam się udało. Nie wiem, czy to zasługa Koli, ale Synek (4,5 roku) nie chorował nam nigdy na żadne infekcje jelitowe itp., chociaż nie prowadzamy go na sznurku.

 

nasze psy nigdy nie mieszkają w " domu " chociaz zawsze są z nami .

 

 

http://www.republika.pl/slawkowo/borys.na.tarasie.JPG

 

tylko od małego trzeba je wychować . :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pies mieszka w budzie, ale poświęca się mu wystarczająco dużo czasu, to myślę że to jest ok. Ale strasznie żal mi tych psow, ktore mają kontakt z panem tylko wtedy jak daje im jeść. Niestety na osiedlu na ktorym mieszkam sporo jest takich psow. Nawet jeśli właściciel wydzie z takim na spacer, to jest to sporadyczne i tylko wtedy gdy właścicielowi to pasuje (ładna pogoda, dobry humor itp) A psy tak strasznie chcą byc kochane i potrafią tą miłość odwzajemnić z nawiązką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pies mieszka w budzie, ale poświęca się mu wystarczająco dużo czasu, to myślę że to jest ok.

przez całe swoje długie życie nie poznałam takowego

co nie oznacza oczywiście, że nie istnieją

 

wychowywanie i nawiązywanie kontaktu z psem przebywającym w mieszkaniu odbywa się nawet wtedy, kiedy właściciel nawet pozornie nie zwraca na psa uwagi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pies mieszka w budzie, ale poświęca się mu wystarczająco dużo czasu, to myślę że to jest ok.

przez całe swoje długie życie nie poznałam takowego

co nie oznacza oczywiście, że nie istnieją

 

wychowywanie i nawiązywanie kontaktu z psem przebywającym w mieszkaniu odbywa się nawet wtedy, kiedy właściciel nawet pozornie nie zwraca na psa uwagi

 

ale też czasem trzeba z nim do doktora :)

 

http://www.republika.pl/slawkowo/122fresh.jpg

 

:D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...